StoryEditor
Producenci
18.10.2021 00:00

Glov po raz drugi przerobi zużyte rękawice do demakijażu na ławki

Marka Glov już po raz drogi zorganizowała akcję #LessWasteMoreGlov. Polega ona na udostępnianiu w perfumeriach Sephora pojemników, do których można oddać zużyte rękawice Glov. Zebrane w ten sposób odpady zostaną podane specjalistycznej obróbce, a uzyskany z nich surowiec marka wykorzysta do produkcji ławek. W przyszłym roku staną one w wybranym przez Glov mieście w Polsce. Akcja trwa do końca grudnia tego roku.

Marka Glov zachęca swoje klientki do wrzucania zużytych produktów – rękawic do demakijażu i wielorazowych płatków kosmetycznych – do specjalnych kartonowych pudełek, dostępnych w drogeriach Sephora. Zachęca też do ponownego wykorzystania zgodnie z ideą reuse.

– Waciki i rękawice do demakijażu mogą być stosowane bez użycia kosmetyków przez 3 miesiące. Ale mikrowłókna, z których są wykonane, mogą posłużyć dłużej. Można je wykorzystywać na inne sposoby, np. do przecierania ekranu komputera – wyjaśnia Ewa Dudzic, współzałożycielka Glov.

Oprócz tego marka nawiązała współpracę z firmą Vive Textile Recycling, która opracowała innowacyjny kompozyt tekstylny, mający zastosowanie w przemyśle. Glov skorzystało z rozwiązania, przerabiając zużyte waciki wielorazowe i rękawice do demakijażu na tworzywo, z którego wykonano ławki.

Ławki, które powstały po pierwsze edycji zbiórki Glov stanęły w Gdyni. Do przerobienia trafiło wtedy 45 tys. zużytych płatków wielorazowych Glov Moon Pads oraz ponad 8 tys. rękawic do demakijażu On-the-go. Zbiórka była prowadzona w perfumeriach Sephora oraz za pomocą własnych kanałów marki.

Zużyte produkty nie trafiły na śmietnik, a do zakładów Vive. Tam zostały poddane recyklingowi i przerobione na wspomniane ławki. Każda z ławek oznacza, że marce i jej klientkom udało się ograniczyć produkcję odpadów liczoną w milionach wacików jednorazowych i tysiącach plastikowych opakowań. Waciki i rękawice zmywają bowiem makijaż samą wodą.

– Wytworzenie 1 ławki ogranicza zatem zużycie 4 mln wacików jednorazowych, 18 tys. plastikowych butelek oraz 36 tys. litrów kosmetyków z chemicznym składem – komentuje Ewa Dudzic.

Zwieńczeniem projektu było nadmorskie wydarzenie Eco Baltic Sea Event. Uczestnicy i uczestniczki wydarzenia wzięli udział w rejsie żaglowym, połączonym z warsztatami o ochronie wód i sprzątaniem wybrzeża oraz w uroczystym odsłonięciu ławek z recyklingu na jednym z gdyńskich bulwarów.

Aktualnie rozpoczęta zbiórka potrwa do końca grudnia tego roku. Zebrane odpady zostaną podane specjalistycznej obróbce, a uzyskany z nich surowiec marka znów wykorzysta do produkcji ławek. W przyszłym roku staną one w wybranym przez Glov mieście w Polsce.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
24.04.2024 11:55
Johnson & Johnson musi zapłacić 45 milionów dolarów odszkodowania w kolejnej sprawie dt. talku
To kolejny cios dla Johnson & Johnson.
Firma Johnson & Johnson i dwie jej spółki zależne zostały uznane za odpowiedzialne za śmierć Theresy Garcia, którą reprezentowała kancelaria adwokacka Dean Omar Branham Shirley. Ława przysięgłych Sądu Okręgowego hrabstwa Cook w Chicago przyznała rodzinie Garcii 45 milionów dolarów odszkodowania. Sprawa toczyła się o uznanie odpowiedzialności firmy za azbest, który znalazł się w używanym przez Garcię talku dla niemowląt.

Proces jest następstwem dwóch wniosków o upadłość firmy Johnson & Johnson, które zawiesiły postępowanie w tej i tysiącach innych spraw dotyczących azbestu i talku. Jury stwierdziło, że przyczyną międzybłoniaka był fakt, że Garcia przez całe życie stosowała puder dla niemowląt Johnson’s Baby Powder i inne produkty na bazie talku. Międzybłoniak to śmiertelny nowotwór błony śluzowej płuc, spowodowany narażeniem na działanie azbestu, który wykryto w niektórych próbkach zasypki talkowej dla niemowląt Johnson & Johnson.

Prawnicy Garcii wykazali, że produkty zawierające talk wytwarzane przez firmę Johnson & Johnson zawierają włókna azbestu. Eksperci wyjaśnili, że codzienne stosowanie i ilość wdychana przez Garcię przez całe życie doprowadziły do jej międzybłoniaka. Zdiagnozowano ją w styczniu 2020 roku, a zmarła w lipcu tego roku.

W maju 2023 r. firma Johnson & Johnson zgodziła się wpłacić 8,9 miliarda dolarów w płatnościach przez 25 lat na rozstrzygnięcie wszystkich obecnych i przyszłych roszczeń dotyczących talku, co stanowi wzrost o 6,9 miliarda dolarów w porównaniu z 2 miliardami dolarów przekazanymi wcześniej w związku ze wstępnym ogłoszeniem upadłości LTL w październiku 2021 r. Johnson & Johnson to nie pierwsza firma, która mierzy się z pozwami w sprawie rakotwórczego talku. W grudniu 2022 roku ława przysięgłych w Kalifornii zdecydowała, że Avon Products Inc. (ówcześnie część Natura &Co.) musi wypłacić ponad 50 milionów dolarów odszkodowania karnego 76-letniej kobiecie. Kobieta ta twierdzi, że przyczyną jej raka był talk użyty w produktach Avon.

Czytaj także: Kolejny cios dla J&J - upadłość została odrzucona przez sąd, a firma wyśmiana na TikToku

W 2020 r. podsądnym stała się marka Revlon: para z Maryland, Laura i Edward McDaniel, wniosła pozew przeciwko Revlonowi w sądzie stanu Nowy Jork. Laura McDaniel, której została w styczniu 2020 r. postawiona diagnoza onkologiczna, twierdzi, że jej choroba jest rezultatem azbestu zawartego w talku stosowanym w kosmetykach Revlonu, gdzie pracował jej ojciec. Dąży do uzyskania 20 milionów dolarów jako zadośćuczynienie oraz 40 milionów dolarów jako odszkodowanie karne. Jej mąż, Edward, domaga się 5 milionów dolarów za cierpienie psychiczne i stratę życiowej partnerki, argumentując, że choroba wynikła z użycia skażonych produktów.

Spółka wygrała zdecydowaną większość dotychczas toczących się procesów sądowych z udziałem ławy przysięgłych związanych z talkiem kosmetycznym i powtarza, że żadne z roszczeń przeciwko Spółce związanych z talkiem nie jest zasadne. Mimo że firma zapewniała, że jej produkty zawierające talk są bezpieczne, w 2020 r. zaprzestała sprzedaży pudru dla niemowląt Johnson’s na bazie talku w USA i Kanadzie, a w 2022 r. globalnie przeszła na gamę pudrów dla niemowląt na bazie skrobi kukurydzianej.

Czytaj także: Johnson & Johnson rozważa trzecią próbę ogłoszenia upadłości

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
24.04.2024 10:32
Kolejna marka łączy siły z Bridgerton: tym razem jest to Kiko Milano
Kiko Milano
Marka makijażowa Kiko Milano nawiązała współpracę z Shondaland i Bridgerton z Netflix, aby stworzyć limitowaną kolekcję kosmetyków do makijażu. Premiera kolekcji następuje przed długo oczekiwaną premierą trzeciego sezonu Bridgerton w serwisie Netflix.

Kolekcja Kiko x Bridgerton obejmuje osiem produktów. Motyw motyla serialu pojawia się na opakowaniu zewnętrznym, a symboliczne projekty graficzne przedstawiają zmianę, rozwój i oderwanie się od norm społecznych. W kolekcji znalazły się między innymi cienie do powiek w paletkach i w płynie, eyelinery, pomadki i błyszczyki.

Jesteśmy niezmiernie dumni ze stworzenia tej kolekcji premium, inspirowanej fascynującym serialem Bridgerton. To marzenie Kiko Milano, idealne dopasowanie, które dodaje kolejny ekscytujący rozdział do naszej historii. Od olśniewających kolorów, zmysłowych formuł i tekstur po urzekające opakowania – każdy element kolekcji Kiko x Bridgerton nawiązuje do popularnego serialu Netflix i wzmacnia tożsamość Kiko Milano w obszarach sztuki, piękna i radości.

powiedziała Simone Dominici, dyrektorka generalna Kiko Milano.

Serial "Bridgerton" to amerykańska produkcja telewizyjna z gatunku dramatu kostiumowego, której akcja rozgrywa się w okresie regencji w Anglii. Seria, stworzona przez Chrisa Van Dusena i wyprodukowana przez Shondę Rhimes, opiera się na popularnej serii powieści autorstwa Julii Quinn. Skupia się na tytułowej rodzinie Bridgertonów, przedstawiając ich życie, miłosne perypetie i skomplikowane stosunki społeczne w zamożnych kręgach londyńskiego społeczeństwa.

Czytaj także: Netflix i Bath & Body Works stworzyły linię kosmetyków inspirowaną serialem Bridgerton

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
24. kwiecień 2024 12:43