30 maja 2023
Coty, jedna z czołowych i powszechnie rozpoznawalnych firm kosmetycznych na świecie, rozszerza swoją obecność na polskim rynku poprzez dołączenie do grona firm prezentujących...
29 maja 2023
26 maja 2023
14 kwietnia 2023
Sieć Super-Pharm podjęła współpracę z firmą Relex Solutions, która zajmuje się między innymi optymalizacją i prognozowaniem popytu oraz procesami automatycznego...
7 grudnia 2022
8 czerwca 2022
14 grudnia 2021
15 listopada 2021
Tempo rozwoju Rituals Cosmetics na polskim rynku nadal przyśpiesza, a w czerwcu zaplanowane są otwarcia w trzech nowych lokalizacjach. Tym razem Rituals zagości w Toruniu (Toruń...
Obecnie delikatność nie jest popularna wśród zapachów na rynku. Klienci i klientki preferują intensywne perfumy, co sprawia, że producenci wychodzą naprzeciw tym...
25 maja 2023
23 maja 2023
W tym roku otworzymy kilkanaście drogerii w Polsce, w tym największą 600-metrową. Rozbudowujemy także magazyn obsługujący stacjonarne sklepy. Nasz rozwój jest stabilny i...
16 maja 2023
21 kwietnia 2023
13 kwietnia 2023
29 marca 2023
HANDEL I DYSTRYBUCJA
Drogerie
Hurt i logistyka
WYWIADY I OPINIE
10 lutego 2022, 08:40
Katarzyna Bochner
Marcin Bartoszyński, członek zarządu PGD Polska: To rozporządzenie to bubel prawny (fot. materiały prasowe/PGD Polska)
To nie my odpowiadamy za skład produktów, które rozprowadzamy na rynku do odbiorców detalicznych na zlecenie producentów. W świetle realiów rynkowych zapisy, które tu przytaczam, są wysoce nieprecyzyjne i tak naprawdę nie określają, kto właściwie zostaje obarczony obowiązkami, które to rozporządzenie nakłada.
Czy zajmują się tym prawnicy?
Oczywiście zasięgnęliśmy opinii prawnej. Prosimy też producentów o ich interpretację przepisów na piśmie, bo wiemy, że detaliści mają w tym zakresie ograniczone możliwości, a my nie chcemy zostawiać ich z problemem.
Skoro o detalistach mowa, co oni mają zrobić?
Detaliści są w jeszcze trudniejszej sytuacji niż hurt. Dostęp do informacji był wysoce niewystarczający nawet dla nas. A do 100 tys. zł grzywny grozi temu, kto udostępnia produkty z zakazanym składnikiem na półkach. Dystrybutorzy nie będą w stanie odbierać towaru. To byłyby dla nas gigantyczne koszty. Koszty zwrotów ze sklepów – wystawiania korekt, liczenia, gromadzenia, konfekcji, odsyłania – są 6-krotnie wyższe niż koszty sprzedaży produktu do punktu sprzedaży detalicznej. Nie wiem, kto miałby je pokryć. Jeśli któryś z dostawców będzie chciał wynająć taką usługę, my ją wycenimy i ewentualnie wykonamy. Ale wizja jest przerażająca. Mielibyśmy niespełna 3 tygodnie na opanowanie tego bałaganu.
Czytaj także: Za sprzedaż niedozwolonych kosmetyków odpowiedzialność spada także na hurtownie i sklepy
Jakie są propozycje producentów?
Z całym działem kupieckim jesteśmy cały czas na telefonach, na mailach.
Niektórzy dostawcy wysyłają do nas, do hurtowników, listy z produktami, które zawierają lilial, które mogą go zawierać oraz takich, które mają zmienione receptury w przeciągu ostatnich miesięcy i wymagają, aby nasi ludzie chodzili po magazynie i sprawdzali numery partii, składy. To oznaczałoby konieczność sprawdzenia tysięcy produktów i jest praktycznie niewykonalne.
Niektórzy producenci mówią wprost: przeceńcie to sobie o 30 proc., my wam to zrefundujemy, ale wy bierzecie odpowiedzialność za te produkty, co jest kuriozalną propozycją, oczywiście nie do przyjęcia.
Niektórzy producenci już zadeklarowali, że biorą za to odpowiedzialność i będą osobiście jeździli po sklepach, i zbierali towar. Jednak, mówiąc szczerze, nie wyobrażam sobie tego. Co zrobią ci, którzy nie docierają wszędzie ze swoimi handlowcami? Przecież wiemy, że producenci tak mocno okroili swoje siły sprzedaży, że docierają do połowy placówek, do których docierali jeszcze 2-3 lata temu. A tam te produkty mogą być, bo niektóre mają termin przydatności nawet 30 miesięcy. Co np. z jakimś małym sklepem, który gdzieś sobie kupił taki produkt, np. w hurtowni cash&carry i ma go nadal na półce? Nie wiem.
Pierwsze 6 miesięcy 2022 roku już za nami. Postanowiliśmy prześledzić statystyki naszego
Nie istnieje zakaz stosowania lilialu w produktach chemii gospodarczej, chyba że zostanie
Portal wiadomoscikosmetyczne.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Pani Iwona i Klaudia oczywiście ma rację ale nie do końca. Jeżeli dana substancja jest na liście a Liljal był od 2009 roku ale nie ma konkretnej daty zakazu to w procesie produkcja - dystybucja - sprzedaż okres 4 czy 5 miesięcy od wejścia w życie ustawy a całkowitego zakazu sprzedaży jest śmiesznie mały. Kosmetyki to nie jogurt .... W przypadku poprzednigo zakazanego skłądnika okres wyprzedaży był około 2 lata ! To kolejny bubel prawny który bije zarówno w producenta jak i dytrubytorów. Stwierdzenie że wielkie sieci wycofały wcześniej jest przesłanką żę UE chce wykończyć małe i średnie firmy aby całkowicie przejąć rynek ! Jak napisał w artykule Pan Marcin to jest niewykonalne w podanych terminach. Producenci nie mogli przewidziec że ustawa będzie miała tak krótką datę (przypominam 4 miesiące !!!!!)... To nie złą wola producentów !
Edytowany: ponad rok temu
Ten Pan jest członkiem zarządu największej firmy dystrybucyjnej w Polsce?!?! Chyba powinien być zdegradowany o trzy stanowiska...informacja o lilialu została podana do wiadomości 1 października!!! Firmy miały czas na zmianę linii produkcyjnej. Powinien w związku z tym podwziąć odpowiednie kroki w tej kwestii - jest przecież osobą zarządzającą/wykształconą/zaradna itp
Wszyscy wiedzieli a nie powiedzieli. Detaliści zostali z problemem sami i mogą już zacząć liczyć straty. 1 marca towar zawierający lilial nie tylko będzie nic nie warty , ale jeszcze będzie obciążał koniecznością utylizacji. Właściciel drogerii będzie miał do końca życia środków czystości, środków piorących, kremów mydeł i jeszcze wiele różnych substancji. Ciekawym jest to , że w większości koncerny światowe już od 2020 roku zmieniały składniki. A polskie firmy produkujące "sypały" lilial do produktów niemal do ostatniej chwili. A dostawcy ani się nie zająknęli, że substancja będzie / jest wycofywana. Prowadzę tradycyjna drogerię i około 5 % zatowarowania jest z Butylphenylem Methylpropionalem. Czy ktoś dopomoże detaliście???
Dokładnie, już od dłuższego czasu było wiadomo, że składnik ten będzie zakazany w produktach kosmetycznych. "8 lipca 2021 r. Butylphenyl Methylpropional (Lilial) został wpisany na listę kandydacką substancji wzbudzających szczególnie duże obawy (SVHC), mogących mieć negatywny wpływ na zdrowie człowieka lub środowiska. Butylphenyl Methylpropional został włączony na listę kandydacką SVHC ze względu na toksyczne działanie na rozrodczość. (...) Zakaz wprowadzania i udostępniania na rynku produktów kosmetycznych zawierających Butylphenyl Methylpropional (Lilial) zacznie obowiązywać od 1 marca 2022 r."
Przecież już od wielu miesięcy było wiadomo ze produkty z tym składnikiem będą wycofane od marca, a teraz nagle wszyscy zdziwieni?? Nie wiem czy to cwaniactwo czy głupota ale jak można sprzedać produkt z zakazanym składnikiem na 3 dni przed blokada?!
10 maja 2023
zdjęć: 14
8 lutego 2023
zdjęć: 17
16 grudnia 2022
zdjęć: 26
20 października 2022
zdjęć: 269
13 lipca 2022
zdjęć: 20
11 kwietnia 2023
3 kwietnia 2023
24 lutego 2023
9 lutego 2023
25 stycznia 2023