StoryEditor
E-commerce
04.05.2020 00:00

Nie ma Cię w e-commerce? Jak najszybciej przenieś biznes do internetu!

W dobie walki z koronawirusem to właśnie zakupy online stały się nie tylko najwygodniejszą, ale przede wszystkim najbezpieczniejszą metodą nabywania niezbędnych produktów. Według ekspertów to doświadczenie na stałe zmieni konsumenckie zachowania i wpłynie na wzrost przywiązania do zakupów przez internet.

W związku z pandemią koronawirusa wiele firm kosmetycznych było zmuszonych przenieść sprzedaż do internetu. W ten sposób minimalizują straty zwłaszcza ci producenci, którzy wcześniej sprzedawali swoje produkty wyłącznie w – teraz pozamykanych – firmowych salonach. Jednak i ci, którzy utrzymali sprzedaż w funkcjonujących drogeriach, również odsyłają konsumentów do e-sklepów pod hasłem #zostańwdomu i #kupujonline, po to by podtrzymać zainteresowanie swoją ofertą. Jednak nie wszystkie firmy handlowe czy produkcyjne były gotowe na to, co spotkało handel podczas ogólnonarodowej kwarantanny. Kto nie zdążył, niech jak najszybciej to nadrobi. E-commerce będzie istotny nawet w świecie po COVID-19 – eksperci mówią bowiem o trwałych zmianach konsumenckich zachowań.

Zainteresowanie e-zakupami jeszcze wzrosło

Według badań Gemius/PBI liczba internautów w Polsce w lutym 2020 roku wyniosła niemal 28 mln (z czego na komputerach osobistych i laptopach z internetu korzysta 22,8 mln, a na urządzeniach mobilnych, czyli smartfonach i tabletach – 23,8 mln). 60 proc. użytkowników internetu przyznało, że co najmniej raz w ciągu roku kupili coś przez internet. To wyraźny wzrost, bo przed rokiem przyznawało się do tego niecałe 50 proc.

– Zatem jeszcze przed pandemią koronawirusa i wszelkimi związanymi z nią ograniczeniami dla handlu widoczny był znaczący wzrost liczby aktywnych użytkowników e-commerce. Jednak myślę, że w dobie obecnych wyzwań ten współczynnik jeszcze mocniej wzrośnie, co powinno być impulsem do uruchomienia sprzedaży online dla wszystkich, którzy jeszcze nie zrobili tego kroku – mówi Konrad Zach, head of eCommerce w OEX24.com.

Potwierdzają to analizy Polskiego Standardu Płatności, operatora systemu BLIK, według których w marcu, czyli w pierwszym miesiącu pandemii, liczba transakcji w e-sklepach z chemią domową wzrosła o 216 proc. w stosunku do lutego, a w e-perfumeriach o 81 proc.

Globalne inspiracje i konsument 50+

Wspomniane wcześniej badania Gemius/PBI pokazują, że z całej grupy osób kupujących online już 26 proc. robi zakupy w zagranicznych sklepach internetowych. – To oznacza, że konsumenci są coraz bardziej świadomi, wymagający i od krajowych przedsiębiorców oczekują podejścia, narzędzi i możliwości zakupowych, jakie niesie za sobą globalny e-commerce – dodaje Konrad Zach. Stąd jego sugestia, aby czerpać wzorce nie tylko z rynku polskiego czy nawet europejskiego, ale przede wszystkim globalnego.

Kolejna ważna informacja dotyczy grup docelowych, do jakich należy dostosować przekaz. W sieci kupują zarówno kobiety, jak i mężczyźni (po 50 proc.). Najliczniejsza grupa wiekowa to natomiast osoby w wieku 35-49 lat (32 proc.), ale już następni w kolejności są konsumenci w wieku 50+ (26 proc.). To pokazuje, że sposób komunikacji musi ulec zmianie, bo dotychczas raczej był dostosowany do młodszych konsumentów. Tymczasem dostrzeżenie osób dojrzałych, a zwłaszcza tych w wieku 60+ może przynieść sporo profitów. To te osoby bowiem są najwierniejszymi użytkownikami danego sklepu.

– Dla nich dokonanie zakupu w internecie jest pewnym sukcesem. Badania pokazują, że te osoby bardzo chętnie dzielą się informacjami o e-sklepie, markach w nim oferowanych i zakupionych produktach. Stają się więc znakomitymi ambasadorami sklepu w rodzinie i wśród swoich znajomych – zwraca uwagę nasz rozmówca z OEX24.com.

Wygoda zastąpiła cenę

Znawcy rynku wskazują, że jeszcze kilka lat temu we wszelkich badaniach, ale i w odczuciu właścicieli e-sklepów, kluczowy czynnikiem decydującym o zakupach online była cena. Obecnie w znakomitej większości branż cenę klienci biorą pod uwagę dopiero jako piaty element. Już tylko połowa konsumentów deklaruje, że to właśnie niższa cena wpłynęła na ich decyzję zakupu online.

Coraz większe znaczenie ma natomiast wygoda, która towarzyszy internetowym zakupom.

– Ten czynnik nabierze jeszcze większego znaczenia w obecnym czasie – przekonuje Konrad Zach.

Równocześnie zwraca uwagę, że polski e-handel wciąż nie docenia tej potrzeby.

– Podejmując wyzwanie stworzenia e-sklepu, trzeba mieć na uwadze właśnie te czynniki, które sprawiają, że taki zakup będzie wygodny. Zatem zamiast martwić się, że nie podołamy konkurencji, która z racji skali może zaproponować nieosiągalne dla nas niskie ceny, zagrajmy takimi wartościami dodanymi, jak szybkość dostawy, doradztwo podczas sprzedaży, konsultacje dla klientów. Możliwości omijania tego czynnika, jakim jest cena, jest bardzo dużo – zwraca uwagę.

Otwarcie się na nowe rynki wymaga ochrony marki

W polskim internecie funkcjonuje ponad 30 tys. e-sklepów. W dodatku wciąż ich przybywa. Dzieje się tak dlatego, że technologie umożliwiające sprzedaż online są proste i tanie.

Realne rozpoczęcie sprzedaży internetowej w minimalnym zakresie, z wykorzystaniem platform dostępnych w modelu abonamentowym, wiąże się z inwestycją na poziomie kilkuset złotych jednorazowo albo kilkudziesięciu złotych miesięcznie – podkreśla Konrad Zach.

Dostęp do tych technologii nie gwarantuje oczywiście sukcesu, ale pozwala na rozpoczęcie procesu docierania do potencjalnych nowych grup docelowych.

Poza kwestiami technologicznymi i marketingowymi zdecydowanie warto zadbać o kwestie związane z własnością intelektualną i zarejestrowaniem znaku towarowego. Rejestracja znaku towarowego na terenie RP to koszt ok. 950 zł. Aby zarejestrować markę na terenie UE, na którym jest też rynek polski, trzeba wydać ok. 1 tys. euro. To płatność  jednorazowa, która zabezpiecza markę na okres 10 lat. Jednak warto ten wydatek ponieść.

Wcześniej warto też dokładnie sprawdzić, czy ktoś już nie wykorzystuje tej samej nazwy. W tym celu należy zapoznać się z informacjami w Urzędzie Patentowym RP (uprp.gov.pl) i Urzędzie Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (euipo.europa.eu).

JAKI MODEL SKLEPU INTERNETOWEGO WYBRAĆ?

Konrad Zach, head of eCommerce w OEX24.com

Rozpoczynając sprzedaż internetową we własnym e-sklepie, mamy do dyspozycji trzy modele technologiczne:

  • Najpopularniejszy to model abonamentowy, który umożliwia uruchomienie sklepu w ciągu kilku godzin. Charakteryzuje go niski koszt początkowy. W ramach wykupionego abonamentu otrzymujemy miejsce na serwerze, pomoc techniczną i aktualizacje związane ze zmianą przepisów czy pojawianiem się nowych usług e-commercowych na rynku. Platformy oferujące usługę, w ramach niewielkiej opłaty abonamentowej, dają też możliwość zintegrowania e-sklepu z różnymi usługami zewnętrznymi – firmami kurierskimi, agencjami świadczącymi usługi marketingowe czy różnymi platformami typu marketplace. Minusem modelu abonamentowego jest mała elastyczność. Jeśli w przyszłości zapragniemy ponadprzeciętnych zmian technologicznych, związanych np. ze ścieżką zakupową czy katalogiem produktów, może się okazać, że to niewykonalne. Nie pozwala na to zunifikowany zestaw oferowanych funkcjonalności.
  • Druga opcja to sklepy w modelu Open Source (otwarte oprogramowanie). Skrypt sklepu internetowego udostępniany jest za darmo, jednak z instalacją i konfiguracją musimy radzić sobie sami. Jeśli się na tym nie znamy, pozostaje nam zatrudnienie informatyka lub wynajęcie firmy świadczącej takie usługi. Plusem jest to, że platformę w takim wydaniu można dopasowywać do własnych potrzeb nie tylko pod kątem wyglądu, ale i katalogu produktowego, jego struktury, sposobów dokonywania zakupów czy różnych innych funkcjonalności, które mogą stanowić o naszej przyszłej przewadze konkurencyjnej. Z pewnością jest to produkt bardziej wymagający. Trzeba się też liczyć z tym, że uruchomienie e-sklepu potrwa od kilku do kilkunastu tygodni. Wymaga też kosztu związanego z opłatą dla specjalisty IT. Jednak wciąż jest to opcja dostępna przy ekonomicznym budżecie.
  • Ostatni rodzaj to platformy dedykowane. Można od nich zacząć, choć zazwyczaj są rekomendowane firmom, które już od pewnego czasu znajdują się na ścieżce e-commerce i sprzedają w ten sposób znaczną liczbę produktów, co generuje ponadprzeciętne wymagania technologiczne. Uruchomienie takiego sklepu trwa nawet kilkanaście miesięcy i jest niezwykle kosztowne. W zamian dostajemy narzędzie, z pomocą którego możemy oferować naszym klientom rozwiązania idealnie dostosowane do ich potrzeb, wymagań i oczekiwań, a dzięki temu budować naszą przewagę nad konkurencją.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
24.04.2024 13:00
Na stronie internetowej Dino pojawił się odnośnik do eZebry. Sieć marketów promuje e-drogerię także w swoich gazetkach
Dino przekierowuje do drogerii eZebra ze swojej strony internetowej. Odnośnik pojawił się w menu głównym na stronie internetowej marketdino.plDino
Na stronie Dino na górnej belce pojawił się odnośnik do sklepu eZebra, niezależnej drogerii internetowej. Na początku kwietnia Dino przejęło sporą część udziałów eZebra, stając się kontrolującym udziałowcem. Link kieruje bezpośrednio do internetowej drogerii eZebra, umożliwiając szybki i łatwy dostęp do szerokiego asortymentu kosmetyków, co ma na celu zwiększenie ruchu na stronie eZebra i promowanie jej oferty wśród klientów Dino.

Na stronie głównej Dino Polska pojawił się odnośnik do sklepu eZebra, co jest znaczącym krokiem w integracji obu firm po niedawnym przejęciu eZebra przez Dino. Ten nowy element na stronie jest nie tylko wygodnym udogodnieniem dla klientów poszukujących produktów kosmetycznych online, ale także sygnalizuje zacieśnienie współpracy pomiędzy tymi podmiotami.

image
Dino ze swojej gazetki reklamowej przekierowuje klientów do drogerii eZebra, w której kupiło udziały, Jest to jednak skromny komunikat na ostatniej stronie publikacji
Dino
Sieć marketów zaprasza także klientów do drogerii eZebra wspominając o niej w swojej najnowszej gazetce handlowej. Komunikat jest jednak bardzo skromny, został umieszczony tylko na ostatniej stronie gazetki.

Dino Polska ogłosiło, że 3 kwietnia tego roku sfinalizowało zakup udziałów w internetowej drogerii eZebra, na mocy warunkowej umowy wstępnej zawartej między firmami 17 października 2023 r. W wyniku tej transakcji, Dino Polska nabyło 72,22 proc. udziałów eZebra, a po zwiększeniu kapitału zakładowego firmy, jego udział wzrośnie do 75 proc.

Dino Polska przejmie również kontrolę nad spółkami zależnymi eZebra, w tym 3BOOM sp. z o.o. z Lublina oraz JTG Polska, która dysponuje własnym magazynem i zajmuje się usługami magazynowymi oraz wysyłkowymi. Założyciele eZebra pozostaną na kluczowych stanowiskach kierowniczych i będą nadzorować wdrażanie obecnej strategii rozwoju.

Całkowity koszt zakupionych udziałów wyniósł 63 miliony złotych, przy czym ta kwota może zostać dostosowana w zależności od rzeczywistych danych finansowych ustalonych na dzień finalizacji transakcji. Z tej sumy, 11,5 miliona złotych zostało przekazane do eZebra jako kapitał na pokrycie nowo wyemitowanych udziałów w kapitale zakładowym, wspierając tym samym rozwój firmy. Pozostała kwota, czyli 51,5 miliona złotych, była płatnością za nabycie już istniejących udziałów.

eZebra.pl to największy niezależny polski sklep internetowy specjalizujący się w produktach kosmetycznych, oferujący szeroki asortyment z zakresu pielęgnacji, makijażu, perfum, akcesoriów kosmetycznych oraz produktów do paznokci. Firma współpracuje z około 300 dostawcami i oferuje towary od ponad 1000 marek, co sumuje się do około 40 tysięcy różnych produktów.

Czytaj także: Dino Polska oficjalnie przejęło internetową drogerię eZebra

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
23.04.2024 11:32
Michał Kulbacki, Primavera Parfum: Zwiększamy zasięgi przez platformy marketplace
Michał Kulbacki,e-commerce marketplace manager w Primavera Parfum Groupfot. Sebastian Szulfer
Grupa Primavera Parfum, hub e-commerce dla marek kosmetycznych, rozszerza swoje zasięgi poprzez współpracę z platformami marketplace. Należący do grupy sklep Tagomago.pl pojawił się na platformie Erli.pl oraz w czeskiej wersji Allegro.

Primavera Parfum jest jednym z największych dystrybutorów i sprzedawców e-commerce produktów z kategorii kosmetycznych w Polsce. Działając na wielu płaszczyznach, jako dystrybutor, importer, detalista i dostawca rozwiązań drop shipping, określa swoją działalność jako hub-e-commerce. Do zasobów grupy należą m.in. internetowe sklepy tagomago.pl i perfumeria.pl oraz stacjonarna perfumeria Tagomago, która działa na Mokotowskiej w Warszawie pełniąc rolę butiku pokazowego dla nowych marek.

Czytaj także: Jędrzej Karasek, Primavera Parfum: Koszty działalności zabiją e-commerce w kategorii health & beauty

Jak poinformowała Primavera Parfum, perfumeria Tagomago.pl od niedawna dostępna jest na platformie zakupowej Erli.pl. Uruchomiony cztery lata temu marketplace obecnie znajduje się w gronie największych polskich serwisów sprzedażowych. Według danych Mediapanel w lutym tego roku był siódmym największym graczem na tym rynku z blisko 6,5 milionami użytkowników, dystansując między innym polskiego Amazona.

– Jednym z głównych założeń strategii Primavera Parfum jest rozszerzanie zasięgów naszej oferty na krajowym rynku. Obecność na czołowych platformach zakupowych ułatwia nam realizację tego celu. Dziś poza Erli.pl, asortyment sklepu Tagomago.pl można nabyć między innymi na Allegro czy w serwisie internetowym Empik – informuje Michał Kulbacki, e-commerce marketplace manager w Primavera Parfum Group.

E-sklep Tagomago.pl zostanie także uruchomiony w czeskiej wersji Allegro, która działa od maja zeszłego roku. Obecnie, pod względem wartości sprzedaży, kategoria Uroda stanowi jedynie kilka procent czeskiej odsłony Allegro, ale z uwagi na wczesny etap rozwoju, serwis charakteryzuje się dużym potencjałem wzrostu – uważa Primavera Group.   

– Nie wykluczamy uruchomienia tam stref marek, przenosząc nasze doświadczenie i wiedzę sprzedażową z polskiej wersji, gdzie z powodzeniem prowadzimy dziewięć takich stref dla dużych klientów, m.in. Durex, The Body Shop czy Coty oraz dwóch sklepów własnych – dodaje Kulbacki. – Szczególnie, że Allegro znacznie ułatwiło polskim sprzedawcom proces wprowadzenia produktów i zarządzania sprzedażą w zagranicznej odsłonie platformy.  Posiadacze kont firmowych na Allegro nie muszą zakładać nowego konta czy od początku wystawiać swoich ofert, a zarządzanie sprzedażą odbywa się z poziomu jednego panelu – zauważa.

Pod koniec lutego tego roku Allegro poinformowało o uruchomieniu słowackiej wersji serwisu. Według zapowiedzi Primavera Parfum może to być kolejny kierunek działań dla Tagomago.pl

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
25. kwiecień 2024 21:50