StoryEditor
Opakowania
05.07.2020 00:00

Opakowanie to wartość – warto je chronić prawnie

Opakowanie, oprócz tego, że ma za zadanie chronić produkt przed uszkodzeniem i ułatwiać jego dystrybucję, stanowi narzędzie sprzedaży i odzwierciedla wizerunek marki.  Niesie więc ze sobą dodatkowe wartości i komunikuje pewne określone treści odbiorcom tych produktów. Warto je zabezpieczyć przed ewentualną kradzieżą pomysłu lub podszywaniem się pod wypracowany przez nas przekaz. 

Atrakcyjne opakowanie stało się niezwykle istotne w procesie sprzedaży. W związku z tym producenci na jego stworzenie poświęcają dużo czasu, energii i nakładów finansowych. Niestety są też firmy, które chcą taniej, szybciej i łatwiej osiągnąć podobny efekt, najzwyczajniej w świecie wykorzystując pomysły innych do promocji swoich produktów – mówi Joanna Piłka, rzecznik patentowy w kancelarii patentowej Patpol.

Dlatego zaleca, by zawsze pamiętać o ochronnie prawnej dla opakowania. Jego wygląd może być chroniony na równe sposoby. Można go zarejestrować jako wzór przemysłowy lub znak towarowy. Można też skorzystać z przepisów prawa autorskiego  lub ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. 

Jednak według Joanny Piłki najlepsze możliwości daje rejestracja opakowania jako wzoru przemysłowego. Można w ten sposób chronić jego wygląd zewnętrzny – zarówno kształt i formę, a także ułożenie poszczególnych elementów, materiał, z którego wykonane jest opakowanie i jego strukturę. Można też chronić wszelkie nadruki na opakowaniach, czyli ornamentację i kolorystykę. 

Nie są natomiast chronione cechy wynikające wyłącznie z funkcji technicznej opakowań. Tego typu rozwiązania można natomiast chronić patentem.  

Ochrona opakowań nowych i oryginalnych

Joanna Piłka zwraca uwagę, że aby ochrona opakowania jako wzoru przemysłowego była możliwa, trzeba pamiętać o pewnych warunkach. Zatem wzór musi być nowy, a także musi posiadać indywidualny charakter, czyli być oryginalny. 

Nowy wzór oznacza, że opakowanie nie jest takie samo jak jakiekolwiek inne już wcześniej ujawnione gdziekolwiek na świecie. Ujawnienie oznacza wprowadzanie do obrotu, wystawienie na targach lub prezentację w prasie branżowej czy jakimkolwiek artykule.

Kolejną cechą jaką musi mieć opakowanie, aby można je było zarejestrować jako wzór przemysłowy, jest indywidualny charakter. Co to oznacza? Takie opakowanie nie może wywoływać wrażenia, że podobne już istnieje i funkcjonuje. Drobne zmiany, innowacje nie zapewniają oryginalności projektu.  

Jeśli decydujemy się na ochronę opakowania jako wzoru przemysłowego, warto pamiętać o tym, aby nie ujawniać informacji o jego wyglądzie, dopóki nie ma pewności, że prawa zostały w należyty sposób zabezpieczone.

– Może się bowiem zdarzyć, że w wyniku pokazania wizualizacji, konkurencja wprowadzi na rynek produkt w identycznym, bądź w podobnym opakowaniu. Trudno będzie potem odzyskać prawa do naszego wzoru – przestrzega nasz ekspert.

I choć rejestracja jest możliwa  ciągu 12 miesięcy od wprowadzenia opakowani na rynek, to ze względy na działania konkurencji możemy mieć problem z uwagi na to, że nie zaistnieje zasada nowości i oryginalności.  

Plany dystrybucyjne, a terytorium ochrony

Ze względów praktycznych warto zastanowić się jakie terytorium ochrony dla danego wzoru wybrać. Wszystko zależy od tego, na jakim terytorium prowadzimy działalność – jakie są nasze rynki zbyty, ale też jakie są plany na najbliższe 3-5 lat, czyli jak daleko zamierzamy rozszerzyć dystrybucję produktów w tym konkretnym opakowaniu.

W zależności od tego jak szeroko określimy interesujące nas terytorium, mamy do wyboru trzy opcje. Możemy rejestrować opakowanie na terytorium wybranego kraju (np. w Polsce), na terytorium szerszego regionu, czyli np. w obszarze Unii Europejskiej lub kilku krajów na świecie, czyli wystąpić o rejestrację międzynarodową.

W Polsce wzory przemysłowe są rejestrowane przez Urząd Patentowy RP w Warszawie. Trzeba pamiętać, że ta rejestracje nie zabezpiecza przed wprowadzeniem produktów w takich samach opakowaniach przez kogoś innego na terenie innych krajów.

Wzory przemysłowe Unii Europejskiej (wzór wspólnotowy) rejestruje Urząd ds. Własności Intelektualnej UE (EUIPO) w Alicante w Hiszpanii.

Trzecia opcja to rejestracja międzynarodowa w Światowej Organizacji Własności Intelektualnej w Genewie w Szwajcarii. Obejmuje ona kraje, które przystąpiły do porozumienia haskiego (Albania, Armenia, Bośnia i Hercegowina, Botswana, Bułgaria, Chorwacja, Dania, Egipt, Estonia, Francja, Ghana, Gruzja, Hiszpania, Islandia, Kirgistan, Lichtenstein, Litwa, Łotwa, Macedonia, Mołdawia, Mongolia, Namibia, Niemcy, Norwegia, Oman, Polska, Rumunia, Serbia, Singapur, Słowenia, Syryjska Republika Arabska, Szwajcaria, Turcja, Ukraina, Węgry, Wyspy Świętego Tomasza i Książęca). Porozumienie haskie podpisały także: Afrykańska Organizacja Własności Intelektualnej (OAPI) oraz rząd ds. Własności Intelektualnej UE (EUIPO).

Co w praktyce oznacza wyłączność?

Korzyścią z rejestracji wzoru przemysłowego jest wyłączność na korzystanie z niego w sposób zarobkowy lub zawodowy przez 25 lat. W tym czasie nikt inny nie ma prawo do wytwarzania, używania, oferowania, wprowadzania do obrotu, importu, eksportu produktów w opakowaniach według zarejestrowanego wzoru.

– Trzeba jednak pamiętać, że rejestracja to jedno, ale pilnowanie prawa do wyłącznego używania opakowań według wzoru to drugie. Udzielenie nam prawa do wyłącznego używania znaku nie oznacza, że jakikolwiek urząd czy sąd podejmie w naszym imieniu działania w celu zapobiegania wszelkim przypadkom naruszeń. To naszym zadaniem jest wykorzystanie narzędzi, które daje nam rejestracja wzoru przemysłowego. To my musimy wykazać się inicjatywą w dochodzeniu praw, które wynikają z pozyskanej ochrony – zwraca uwagę rzecznik patentowy w kancelarii Patpol.

Zatem to od nas zależy, czy ktoś, kto narusza nasze prawa, zostanie pociągnięty do odpowiedzialności. Jak jednak postępować w przypadku naruszenia? Co można zrobić?

Zaczynamy od tego, że do osoby lub firmy, która bezprawnie korzysta z naszego wzoru przemysłowego, kierujemy list ostrzegawczy, czyli wezwanie do zaniechanie naruszeń. Wskazujemy w nim, że w naszej ocenie dany produkt narusza nasze prawa do wzoru, wskazując ten wzór.

– Z praktyki wynika, że w przeważającej liczbie przypadków, na tym etapie udaje się zakończyć postępowania dochodzenia swoich praw – twierdzi Joanna Piłka.

Gdyby jednak naruszyciel nie ustąpił, składamy wniosek o zabezpieczenie roszczeń. W kolejnym kroku będzie można wykonać to zabezpieczenie, np. z pomocą komornika. Z reguły polega ono na zajęciu bezprawnie wyprodukowanego czy wprowadzonego do obrotu towaru.

Jeżeli na tym etapie w dalszym ciągu nie jesteśmy w stanie dogadać się z naruszycielem, to składamy wniosek do sądu. Możemy się w nim domagać: zaniechania naruszeń, wydania bezpodstawnie pozyskanych korzyści, naprawienia szkody, np. poprzez zapłacenie określonej kwoty, wycofania z obrotu konkretnych produktów i ich zniszczenia, a także publicznego podania do wiadomości treści wydanego przez sąd orzeczenia.

Korzyści z rejestracji opakowania jako wzoru przemysłowego

Rejestrując opakowanie jako wzór przemysłowy zyskujemy bezpieczeństwo, czyli prawo do wyłącznego używania wzoru w sposób zarobkowy lub zawodowy. Ułatwia dochodzenie praw w przypadku naruszeń.

Jest to też inwestycja – umożliwia komercjalizację praw poprzez udzielenie licencji, bądź sprzedaż wzoru. Zarejestrowane wzory stanowią własność intelektualną, a jako takie są składnikiem majątku przedsiębiorstwa.

Ponadto posiadanie rejestracji ma wpływ na wizerunek firmy.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Opakowania
05.04.2024 12:50
Boop: Ponad 10 proc. produktów kosmetycznych ląduje na wysypiskach
Kryzys śmieciowy zmusza do zastanowienia nad tym, jak przemysł kosmetyczny nieopatrznie produkuje towar, który trafi na wysypisko bez zużycia.Sonia Roselli
Według nowych statystyk ponad 10 proc. produktów kosmetycznych marnuje się w łańcuchach dostaw marek, co oznacza, że co roku produkty ulegają zniszczeniu o oszałamiającej wartości 4,8 miliarda dolarów (3,8 miliona funtów). Nowy raport zrównoważonego sklepu internetowego Boop wykazał również, że nadprodukcja odpowiada za 6,2 proc. tych odpadów, a 4 proc. pochodzi z produktów wyrzuconych ze względu na uszkodzenie lub przekroczenie terminu przydatności do użycia.

Trzy główne przyczyny problemu odpadów w branży to: nadprodukcja, opakowania i niedoskonałe zapasy. Tak naprawdę opakowania stanowią 70 proc. odpadów branży kosmetycznej, a 95 proc. opakowań kosmetycznych jest wyrzucanych. Z raportu wynika, że niedokładne rejestrowanie zapasów przez marki oznaczają, że nie mogą one zarządzać swoimi produktami, co powoduje, że okres przydatności do spożycia produktów w magazynie ulega pogorszeniu.

Ambitne prognozy i trendy, takie jak zestawy w wydaniach bożonarodzeniowych i opakowania oparte na trendach, takie jak różowe pudełka użyte do promocji filmu Barbie w 2023 r., przyczyniły się do marnotrawstwa, ponieważ mają krótkotrwały urok dla klientów i po ustaniu intensywnej kampanii marketingowej stają się zbyteczne.

Z badania konsumenckiego przeprowadzonego przez Boop wynika, że jeden na czterech konsumentów jest gotowy zapłacić więcej za produkty zrównoważone. Ponad 95 proc. kobiet stwierdziło, że chętnie kupiłyby niedoskonałe produkty (np. z uszkodzonym opakowaniem lub z błędem drukarskim), a 23 proc. stwierdziło, że zapłaciłyby za nie pełną cenę. Jeśli chodzi o zachęty do zakupów, 78 proc. konsumentów stwierdziło, że influencerzy mieli największy wpływ na ich ekologiczne i ekologiczne wybory.

Czytaj także: Gdzie wyrzucić przeterminowane kosmetyki i opakowania po kosmetykach?

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Opakowania
18.03.2024 09:18
Co-packing dla branży beauty - realne korzyści niezależnie od skali biznesu
Co-packing dla branży beauty - realne korzyści niezależnie od skali biznesuMateriał Partnera
Niewystarczające zasoby ludzkie i technologiczne to powtarzający się problem na drodze rozwoju małych i średnich biznesów. Rosnące wolumeny, wejście na nowe rynki lub do nowych kanałów sprzedaży wymagają zmiany strategii handlowej. To z kolei przekłada się na zarządzanie produkcją, która musi sprostać tym wyzwaniom. Outsourcing usług i współpraca z niewielkimi podmiotami może doraźnie pomóc, ale na pewnym etapie rozdrobniona kooperacja produkcyjna zaczyna stanowić barierę, a to w konsekwencji oznacza utraconą sprzedaż. Rozwiązaniem może być co-packing realizowany przez operatora logistycznego.

Niezależnie od tego czy firma jest dużym, międzynarodowym producentem, czy prowadzi średniej wielkości biznes, są okresy w roku, gdy sprzedaż produktów kosmetycznych znacząco rośnie. Dzieje się tak przy okazji świąt czy wyjątkowych dni, jak np. Walentynki, Dzień Kobiet, czy Dzień Matki. Jak bowiem pokazują badania, ponad połowa Polaków najczęściej daje w prezencie właśnie produkty kosmetyczne(1). Co więcej, konsumenci oczekują, że kupowane na specjalną okazję produkty będą także wyjątkowo zapakowane, stąd popularność produktów lub zestawów w okolicznościowych opakowaniach. – Co-packing wciąż jest głównie procesem manualnym, czyli potrzebuje dużej liczby pracowników dostępnych na krótki okres czasu. Mało który producent ma taką elastyczność, jeśli chodzi o zasoby ludzkie. Podobnie jest z powierzchnią magazynową. Ustawienie stołów do pakowania, czy nawet linii automatycznej, które producent będzie wykorzystywał pod akcje sezonowe, wymaga dodatkowej przestrzeni – tłumaczy Kamil Małota, Inżynier ds. procesu w FM Logistic.

Realizacja zleceń pod tzw. peaki sprzedażowe, wymagające zwiększonej dostępności towaru w ściśle określonym czasie, to zadanie, w którym wsparcie operatora logistycznego jest nieocenione. Klient otrzymuje gwarancję przygotowania towaru na czas, a co więcej może korzystać z wielu możliwości technologicznych żeby skutecznie wyróżnić swój produkt na tle konkurencji. – Możemy pakować pojedyncze produkty w nawiązujące do okazji pudełka, naklejać oznaczenia, czy etykiety, konsolidować produkty w ramach zestawów prezentowych, czy np. w formie coraz bardziej popularnych kosmetycznych kalendarzy adwentowych. Czyli tak przygotować produkt, by był on bardziej atrakcyjny dla klienta i wpisywał się w strategię marketingową producenta czy dystrybutora – mówi Katarzyna Gorzyńska, Senior Business Development Director, odpowiedzialna za rozwój sektora beauty w FM Logistic.

Operator oferuje również fachowe doradztwo w całym procesie, od etapu planowania po jego realizację. Dzięki wprowadzanym przez ekspertów optymalizacjom niejednokrotnie znacząco zmniejsza się koszt całej operacji. To jednak nie jedyne oszczędności. – Jako operator logistyczny posiadamy odpowiednią infrastrukturę, która pozwala nam bardzo szybko zbudować linię co-packingową dostosowaną do potrzeb klienta. Uwalnia to producenta od konieczności samodzielnego inwestowania w cały sprzęt oraz ponoszenia kosztów utrzymania linii przez cały rok – dodaje Kamil Matoła z FM Logistic. Nowoczesna infrastruktura, w tym automatyka, dają natomiast ogromną przewagę: pozwalają skrócić czas pakowania i ograniczają liczbę osób potrzebnych do obsługi zlecenia, ale też zmniejszają ilość pomyłek jakościowych i redukują skalę uszkodzeń. To dobre rozwiązanie zarówno dla małych, jak i dużych producentów i dystrybutorów, bowiem ponoszą oni koszty wykorzystania linii co-packingowej wyłącznie w czasie gdy faktycznie jej używają.

Doświadczenie i know-how operatora to konkretne korzyści dla producenta

Kolejny obszar biznesowy, w którym warto skorzystać z pomocy operatora logistycznego to współpraca z sieciami handlowymi. Kluczowe są tutaj czas i elastyczność, ponieważ obsługa tego kanału sprzedaży wymaga dostarczenia dużego wolumenu do wszystkich punktów handlowych w tym samym czasie. Każda z sieci ma też własne wymagania w zakresie ekspozycji towaru. Do takiej współpracy trzeba się zatem odpowiednio przygotować. W ramach usługi co-packingu operator może np. kompletować displaye i standy z miksami, np. różnymi wersjami kolorystycznymi danego produktu dostosowane do wytycznych danej sieci. Jeżeli producent lub dystrybutor rozpoczyna dopiero współpracę z sieciami handlowymi może liczyć na wsparcie operatora logistycznego już na etapie planowania. – Dzięki wieloletniej współpracy z różnymi podmiotami handlowymi znamy doskonale ich wymagania i standardy. Pozwala to nam proponować klientom rozwiązania, co do których mamy pewność, że się w danej sieci sprawdzą. To duża oszczędność czasu i pieniędzy, korzystamy bowiem z wypracowanych przez nas procesów – wyjaśnia Kamil Małota, Inżynier ds. procesu w FM Logistic. Dobre zorientowanie się w rynku to ogromna przewaga konkurencyjna jaką zyskuje zleceniodawca współpracujący z doświadczonym operatorem logistycznym. Umiejętnie zaplanowana ekspozycja podnosi bowiem atrakcyjność produktów i wspiera działania marketingowe producentów. Odpowiednia widoczność towarów w sklepach z kolei zwiększa ich sprzedaż.

O świętach w branży beauty trzeba myśleć już latem

Mnogość opcji sprawia, że o ile większość ludzi o kupowaniu prezentów myśli, gdy już zbliża się moment obdarowania, to odpowiedzialni za planowanie sprzedaży producenci muszą pomyśleć o tym wiele miesięcy wcześniej. – Jako operator korzystamy oczywiście z naszej wiedzy i doświadczeń, jednak rozwiązania dobierany indywidualnie pod każde zlecenie, w zależności od tego, na czym klientowi zależy najbardziej, a na to potrzebny jest czas – zauważa Katarzyna Gorzyńska. Żeby przygotować akcję marketingową, która wymaga wsparcia co-packingu potrzeba nawet kilkunastu miesięcy. – Trzeba pamiętać, że zanim uruchomimy linię co-packingową należy cały proces zaplanować. Najczęściej wygląda to tak, że klient opowiada nam o swoich oczekiwaniach, a następnie my pokazujemy jak można to zrobić najlepiej. Wykorzystujemy wzory i testujemy różne rozwiązania zarówno co-packingowe, jak i transportowe. Optymalizujemy koszty, zużycie materiałów oraz formę i dopiero wtedy, po akceptacji klienta, możemy rozpocząć pracę z towarem – wyjaśnia Kamil Małota.

Nie tylko w kraju. Polskie kosmetyki podbijają świat

Według danych zawartych w raporcie PKO Banku Polskiego „BRANŻA KOSMETYCZNA Sytuacja bieżąca i prognozy do 2028” suma przychodów branży kosmetycznej w Polsce rośnie w tempie 5,5 proc. średnio rocznie i w 2028 roku wartość rynku osiągnie 6,4 mld euro. Dane jednoznacznie wskazują, że rynek kosmetyczny rośnie nie tylko w kraju. Eksport kosmetyków z Polski w latach 2020-2022 wzrósł aż o 24,0% i 2022 roku wynosił już 4,3 mld EUR(2). Równolegle, jednak w jeszcze większym tempie wzrósł import – odpowiednio o 28,7% do 3,3 mld EUR. Wskazany trend to doskonała szansa dla producentów jak i dystrybutorów, warunkiem jest jednak dostosowanie towaru do wymagań konkretnego rynku. Tu także z pomocą przychodzi operator logistyczny. W ramach usługi co-packingu może dostosować i naklejać na produkt etykiety, kody czy inne niezbędne oznaczenia. W przypadku dystrybucji na wiele rynków sprawdzi się też co-manufacturing. – Pracujemy na produkcie, który trafia do nas bez opakowania. W ramach naszych zadań kompleksowo przygotowujemy towar według konkretnych wytycznych. W zależności od rynku zbytu różne mogą być opakowania lub gramatury, ale też kody i oznaczenia. Dzięki zleceniu tego procesu na zewnątrz, dystrybutor nie musi posiadać wielu linii do pakowania – zauważa Kamil Małota, Inżynier ds. procesu w FM Logistic.

Współpraca z operatorem doświadczonym w co-packingu to dla producentów i dystrybutorów gwarancja, że zaplanowane przez nich działanie, niezależnie czy jest to kampania promocyjna, czy ekspansja na nowe rynki, zostanie wsparte dokładnie tymi działaniami na etapie przygotowania produktu, które są potrzebne. Nie jest tu istotna ani wielkość firmy, ani liczba SKU. Operator logistyczny jest bowiem przede wszystkim elastyczny i może dostosować ofertę do różnych potrzeb.

__

[1]https://www.portalspozywczy.pl/handel/wiadomosci/kupowanie-prezentow-stresuje-polakow-dlaczego-i-co-najbardziej,216798.html

[2] Raport PKO BP BRANŻA KOSMETYCZNA Sytuacja bieżąca i prognozy do 2028

ARTYKUŁ SPONSOROWANY
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
20. kwiecień 2024 09:04