StoryEditor
Prawo
03.01.2022 00:00

UOKiK powinien się przyjrzeć influencerom-pseudoekspertom

Branża kosmetyczna od dawna ma narzędzia pozwalające jej zachować odpowiednie standardy współpracy z influencerami – uważa Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego. Organizacja nie widzi potrzeby wprowadzania twardych regulacji w tym obszarze. Działania UOKiK uznaje jednak za potrzebne. – Jako branża bardzo cieszymy się, że nadzór zaczął przyglądać się praktykom influencerów. Szczególnie warto zwrócić uwagę na rozrastającą się wśród influencerów grupa „pseudoekspertów” – komentuje dla wiadomoscikosmetyczne.pl Blanka Chmurzyńska-Brown, dyrektor generalna Związku.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów rozpoczął w ubiegłym roku działania mające na celu zapobiec kryptoreklamie w mediach społecznościowych. We wrześniu prezes UOKiK poinformował, że rozpoczyna postępowanie wyjaśniające, w którym sprawdzi współpracę influencerów z markami i agencjami reklamowymi. Tę reakcję wywołały niejasne, zdaniem urzędu, zasady promowania produktów przez influencerów i brak informacji, że są to działania reklamowe.   

Czytaj więcej: UOKiK bierze na cel inflencerów i współpracujące z nimi marki  

Pod koniec roku media zelektryzowała wiadomość, że prezes UOKiK rozpoczął konkretne działania w sprawie czworga influencerów Julii Kuczyńskiej „Maffashion”, Marleny Sojki „Marley”, Marcina Dubiela „MD” oraz Marka Kruszela „Kruszwila”, którzy nie udzielili wymaganych informacji na temat współpracy z markami. – Nie wykluczamy kolejnych tego rodzaju działań – zarówno względem przedsiębiorców, którzy nie udzielają informacji w postępowaniu dotyczącym kryptoreklamy, jak i tzw. scamu – zapowiedział wówczas Tomasz Chróstny, prezes UOKiK. A kary mogą być bardzo dotkliwe, bo za nieudzielenie informacji żądanych przez prezesa UOKiK w toku postępowania wyjaśniającego lub za przekazanie informacji wprowadzających w błąd grozi kara aż do 50 mln euro.

Czytaj: Pierwsze postępowania UOKiK przeciwko influencerom  

POTĘŻNE INWESTYCJE W TWORCÓW INTERNETOWYCH

Dla branży kosmetycznej influencer marketing jest obecnie najważniejszym narzędziem promocyjnym. Według działu analiz Brand24, tylko w listopadzie 2021 roku marki kosmetyczne zainwestowały ponad 5 milionów złotych netto w wynagrodzenia dla influencerów w ramach prowadzonych działań marketingowych. Najwięcej wydają na influencerów marki drogeryjne, bo aż 76,8 proc. wszystkich budżetów reklamowych.

Czytaj: Ile firmy kosmetyczne wydają na influencerów?  

Dane z rocznego raportu marketingowego Nielsena z 2021 r. pokazują, że marketerzy planują zwiększyć wydatki na media społecznościowe i wydać więcej niż na jakikolwiek inny kanał, w tym na wideo online i podcasty.

Czytaj: Wydatki na influencerów będą rosły

ZASADY WSPÓŁPRACY Z INFLUENCERAMI SĄ BRANŻY DOBRZE ZNANE

Blanka Chmurzyńska Brown, dyrektor generalna Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego, przyznaje, że współpraca z influencerami w branży kosmetycznej to dziś codzienność.  

–  Producenci często korzystają z tej formy reklamy, bo marketing rekomendacji jest niewątpliwie jedną z najbardziej skutecznych metod promocji produktów – mówi. Zaznacza, że dobre praktyki współpracy z influencerami powinny być znane firmom od lat.  –  W Polskim Związku Przemysłu Kosmetycznego projekty takie jak „Etyczna komunikacja” i „Dobre Praktyki Reklamy Kosmetyków” realizowane są od ponad 12 lat. To jeden z obszarów, w których nasz sektor bardzo się angażuje i aktywnie działa na rzecz samoregulacji – przypomina.

Podkreśla, że branża kosmetyczna już teraz posiada szereg narzędzi, które podnoszą standardy w obszarze influencer marketingu. Jednym z nich jest KARTA I ZASADY PRZEWODNIE ODPOWIEDZIALNEJ REKLAMY I KOMUNIKACJI MARKETINGOWEJ STOWARZYSZENIA COSMETICS EUROPE. Związek jest jej sygnatariuszem. – Aktywnie pracowaliśmy przy tworzeniu tego dokumentu, jak też przy ostatniej aktualizacji w czerwcu 2020 r., w której zaadresowano problem dynamicznie rozwijającego się środowiska cyfrowego, w tym influencer marketingu właśnie. Od strony branżowej problem wydaje się być dobrze zagospodarowany. Karta wprowadza definicję influencera i influencer marketingu oraz – co najważniejsze – określa zasady i odpowiedzialności przy takiej współpracy w systemie branżowej samoregulacji. Nie widzimy potrzeby twardych regulacji w tym obszarze – podkreśla szefowa Związku.

W Karcie i zasadach przewodnich odpowiedzialnej reklamy i komunikacji marketingowej Stowarzyszenia Cosmetics Europe, w rozdziale dotyczącym rekomendacji influencerów, czytamy:

Treści tworzone przez influencerów są oglądane i śledzone przez wielu konsumentów i często stanowią integralną część codziennego życia, a także ważne źródło informacji. Ważne jest rozróżnienie między prawdziwymi, bezstronnymi opiniami wyrażanymi przez influencerów, a opiniami, które mają charakter marketingowy. Szczegółowe wytyczne można znaleźć w EASA Best Practice Recommendation on influencer marketing [Zalecenie EASA dotyczące najlepszych praktyk w zakresie influencer marketingu] (2018 r.).

Komunikat przekazywany przez influencera nie powinien być wykorzystywany przez sprzedawcę jako ukryty sposób reklamowania produktu kosmetycznego.

Komunikat taki może zostać uznany za reklamę, za którą odpowiedzialny jest sprzedawca i która podlega przepisom dotyczącym reklamy, jeżeli sprzedawca produktu kosmetycznego:

a) zapłacił influencerowi lub dokonał z nim innych wzajemnych uzgodnień; i/lub

b) miał „kontrolę” redakcyjną nad treścią, która może polegać jedynie na ostatecznym zatwierdzeniu komunikatu; i/lub

c) celowo zamieścił link, wyraził aprobatę, uwzględnił, rozpowszechniał lub promował bezpłatny komunikat influencera w celach reklamowych w swoich komunikatach marketingowych.

W takim przypadku zastosowanie będą miały ogólne wymagania dotyczące reklamy, w tym m.in.:

• konieczność zamieszczenia wyraźnej informacji o tym, że jest to reklama,

• zakaz wprowadzania w błąd (np. przedstawienie stosownych dowodów).

1. Dokonanie zapłaty/wzajemnych uzgodnień lub istotne powiązanie zdefiniowane jest jako sytuacja, w której:

• influencer otrzymuje określoną kwotę pieniędzy za stworzenie i/lub zamieszczenie treści,

• istnieją inne rodzaje relacji handlowych z influencerem, w tym otrzymywanie zapłaty za występowanie w charakterze ambasadora marki,

• influencer otrzymuje za darmo produkt kosmetyczny, który lansuje,

• influencer otrzymuje za darmo produkty kosmetyczne, prezenty, usługi itp.,

• influencer ma powiązania biznesowe, powiązania rodzinne lub inne bliskie powiązania ze sprzedawcą, który jest znany reklamodawcy, chyba że zostanie udowodnione inaczej.

Jest to więc niemal dokładnie to, czego wymaga od marek współpracujących z influencerami UOKIK. Publikowane treści, które są reklamą i promocją dla produktów czy usług, ponieważ twórca opublikował je na zlecenie i pobrał za to wynagrodzenie (niekoniecznie finansowe), muszą być wyraźnie oznaczane w zrozumiały dla konsumenta sposób.

DZIAŁANIA UOKiK SĄ POTRZEBNE

Blanka Chmurzyńska-Brown uważa jednak, że pomimo samoregulacji, jakie narzuca sobie branża kosmetyczna w zakresie influencer marketingu, działania UOKiK są potrzebne.

Jako branża bardzo cieszymy się, że nadzór zaczął przyglądać się praktykom influencerów. Bo, jak wielu z nas wie – współpraca z nimi to miecz obosieczny. Z jednej strony generuje rzeszę nowych potencjalnych klientów, ale z drugiej to najliczniejsza grupa szerząca zbyt dobrze nam znane mity konsumenckie – stwierdza.  – W materiałach dotyczących. naszej branży często widać zupełne niezrozumienie sposobu oceny bezpieczeństwa zarówno samych składników, jak i produktu gotowego. Szerzone są niepełne lub nieprawdziwe informacje na temat składników, zupełnie pomijana jest kwestia różnic pomiędzy ryzykiem i zagrożeniem, która w toksykologii ma ogromne znaczenie. W ten sposób nierzadko influencerzy wzbudzają w konsumentach nieuzasadniony strach. Mamy nadzieję, że większa kontrola skłoni to środowisko do lepszego weryfikowania swoich treści, opierania ich na faktach i nauce – zaznacza.

Również przedstawiciele firm i marek kosmetycznych uważają, że aktywność UOKiK przyczyni się do uregulowania działań promocyjnych i reklamowych w blogosferze.  

– Wiarygodność przekazu reklamowego jest istotna nie tylko z perspektywy branży beauty, powinno to dotyczyć całego rynku i wszystkich działań reklamowych. W przypadku mediów tradycyjnych zasady te są określone i respektowane przez marketerów. Zasady współpracy pomiędzy markami i influencerami powinny być uregulowane, aby odbiorcy mediów społecznościowych mieli jasny komunikat czy jest to współpraca Influencera z daną marką czy na przykład przegląd produktów z danej kategorii. Musimy też pamiętać, że coraz częściej influencerzy  dbają o swój wizerunek w sieci i komunikując się ze swoimi odbiorcami współpracują tylko z markami, których produkty sprawdzili, przetestowali i na podstawie tego wyrażają zgodę na to, aby je zarekomendować. Odpowiedzialność za odpowiednie oznaczenie materiałów powinny ponosić obie strony – komentuje Jolanta Górska, manager ds. mediów i PR w firmie Eurus. 

Treści tworzone przez influencerów są w obecnych czasach oglądane przez tysiące osób, będąc ważnym źródłem informacji o produktach czy usługach, mają także ogromny wpływ na decyzje zakupowe społeczności skupionej wokół profilu tej osoby. Regulacje dotyczące współpracy z influencerami uznajemy za porządek wynikający z postępu i dynamiki wzrostu tworzonych i reklamowanych w internecie treści. Odbiorca treści powinien być świadomy, że promocja odbywa się na zasadach współpracy reklamowej, a kodeks dobrych praktyk dla influencerów pomoże rozwiać wiele wątpliwości, dotyczących na przykład współpracy barterowej. Oznaczanie współprac może pozytywnie wpłynąć na autentyczność oraz transparentność działań zarówno po stronie influencera, jak i współpracującej z nim marki, na co jako NEONAIL i NEO MAKE UP bardzo zwracamy uwagę – mówi Agnieszka Dobrowolska, communication & digital manager w firmie Cosmo Group.  

PSEUDOEKSPERCI SZKODZĄ CAŁEJ BRANŻY

Według dyrektor Blanki Chmurzyńskiej-Brown, istotnym zjawiskiem, któremu nadzór powinien się przyjrzeć, jest rozrastająca się wśród influencerów grupa „pseudoekspertów”.

Osoby podające się np. za kosmetologów czy lekarzy, które bez odpowiedniej wiedzy szerzą niestworzone teorie, podważają bezpieczeństwo dostępnych na rynku produktów, a za zaprzestanie swych działań wobec danej marki żądają umów o współpracy. Na szczęście, jak widzimy po ostatnich wyrokach sądowych – zwłaszcza w głośnej sprawie jednego z youtuberów – i ten wątek powoli jest regulowany – dodaje.

Czytaj: Sąd utrzymał wyrok dla youtubera Kacpra L za zniesławienie Skin79 

Branżową odpowiedzią między innymi na ten  problem był relaunch portalu Kosmopedia.org. Konsumenci mogą tu sprawdzić mity, z którymi spotykają się w sieci, zweryfikować informacje o składnikach i poczytać o bieżących branżowych zagadnieniach. Portal otrzymał niedawno patronat UOKiK, a wkrótce zadebiutuje także jako aplikacja mobilna, z bazą blisko 30 tys. składników dostępną w każdym telefonie.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
19.04.2024 13:31
Komisja Europejska wszczęła postępowanie przeciwko platformie TikTok o naruszenie przepisów ustawy o usługach cyfrowych DSA
TikTok znalazł się pod lupą Komisji Europejskiej. USA debatują nad zakazaniem dostępu do tej platformy
Komisja Europejska wszczęła formalne postępowanie w celu oceny, czy TikTok mógł naruszyć ustawę o usługach cyfrowych (DSA) w obszarach związanych z ochroną nieletnich, przejrzystością reklamy, dostępem do danych dla badaczy, a także zarządzaniem ryzykiem uzależniającego projektowania i szkodliwych treści.

Na podstawie dotychczasowego wstępnego postępowania wyjaśniającego, w tym na podstawie analizy raportu z oceny ryzyka przesłanego przez TikTok we wrześniu 2023 r., a także odpowiedzi TikTok na formalne wnioski Komisji o udzielenie informacji (dot. treści nielegalnych, ochrony nieletnich i dostęp do danych) Komisja podjęła decyzję o wszczęciu formalnego postępowania przeciwko TikTok na podstawie ustawy o usługach cyfrowych.

Co Komisja Europejska zarzuca platformie TikTok?

Według informacji opublikowanych w komunikacie KE, postępowanie będzie koncentrować się na następujących obszarach:

  • Wypełnianie obowiązków DSA związanych z oceną i ograniczaniem ryzyk systemowych, pod kątem rzeczywistych lub przewidywalnych negatywnych skutków wynikających z konstrukcji systemu TikTok, w tym systemów algorytmicznych, mogących stymulować uzależnienia behawioralne i/lub tworzyć tzw. efekty dziury”. Ocena taka jest wymagana, aby przeciwdziałać potencjalnym zagrożeniom dla korzystania z podstawowego prawa do dobrego samopoczucia fizycznego i psychicznego danej osoby, poszanowania praw dziecka, a także jej wpływu na procesy radykalizacji. Ponadto stosowane w tym zakresie środki łagodzące, w szczególności narzędzia weryfikacji wieku stosowane przez TikTok w celu zapobiegania dostępowi nieletnich do nieodpowiednich treści, mogą nie być rozsądne, proporcjonalne i skuteczne;
  • Wypełnienie obowiązków DSA w zakresie wprowadzenia odpowiednich i proporcjonalnych środków w celu zapewnienia wysokiego poziomu prywatności i bezpieczeństwa nieletnich, w szczególności w odniesieniu do domyślnych ustawień prywatności nieletnich w ramach projektowania i funkcjonowania ich systemów rekomendujących;
  • Wypełnienie obowiązków DSA w zakresie zapewnienia przeszukiwalnego i niezawodnego repozytorium reklam prezentowanych na TikTok;
  • Środki podjęte przez TikTok w celu zwiększenia przejrzystości swojej platformy. Dochodzenie dotyczy podejrzeń niedociągnięć w zapewnianiu badaczom dostępu do publicznie dostępnych danych TikTok zgodnie z art. 40 ustawy o DSA.

Jeżeli zostaną udowodnione, uchybienia te będą stanowić naruszenie art. 34 ust. 1, art. 34 ust. 2, art. 35 ust. 1, 28 ust. 1, art. 39 ust. 1 i art. 40 ust. Komisja w trybie priorytetowym przeprowadzi teraz szczegółowe dochodzenie. Wszczęcie formalnego postępowania nie przesądza o jego wyniku.

Obecne wszczęcie postępowania pozostaje bez wpływu dla wszelkich innych postępowań, które Komisja może podjąć w związku z jakimkolwiek innym postępowaniem, które może stanowić naruszenie na mocy ustawy DSA, na przykład w związku z obowiązkami dostawcy dotyczącymi rozpowszechniania treści nielegalnych, takich jak treści o charakterze terrorystycznym treści lub niegodziwego traktowania dzieci w celach seksualnych w internecie lub powiadomienia o podejrzeniach popełnienia przestępstwa.

Pozostaje to również bez wpływu dla działań w zakresie egzekwowania prawa podejmowanych przez inne organy na mocy innych ram regulacyjnych, na przykład przez sieć współpracy w zakresie ochrony konsumentów.

Dalsze postępowanie dowodowe

Po formalnym otwarciu postępowania Komisja będzie w dalszym ciągu gromadzić materiał dowodowy, na przykład wysyłając dodatkowe wnioski o informacje, przeprowadzając wywiady lub kontrole.

Wszczęcie formalnego postępowania upoważnia Komisję do podjęcia dalszych kroków w zakresie egzekwowania prawa, takich jak środki tymczasowe i decyzje o braku zgodności. Komisja jest również uprawniona do przyjęcia wszelkich zobowiązań podjętych przez TikTok w celu naprawienia kwestii będących przedmiotem postępowania.

DSA nie wyznacza żadnego prawnego terminu zakończenia formalnego postępowania. Czas trwania szczegółowego dochodzenia zależy od kilku czynników, w tym od złożoności sprawy, zakresu, w jakim dana spółka współpracuje z Komisją oraz korzystania z prawa do obrony.

Wszczęcie formalnego postępowania zwalnia Koordynatorów Usług Cyfrowych lub jakikolwiek inny właściwy organ państw członkowskich UE z uprawnień do nadzorowania i egzekwowania DSA w związku z podejrzeniami naruszeń art. 28 ust. 1.

USA chcą zakazać TikToka

TikTok ma w Unii Europejskiej 135,9 mln aktywnych użytkowników miesięcznie i jako bardzo duża platforma internetowa musi zacząć spełniać szereg obowiązków określonych w DSA. Od 17 lutego ustawa o usługach cyfrowych obowiązuje wszystkich pośredników internetowych w UE.

Dochodzenie Komisji rozpoczyna się po przyjęciu przez Izbę Reprezentantów Stanów Zjednoczonych ustawy, która może skutkować zakazem TikToka w tym kraju.

Jeśli ustawa wejdzie w życie, chińska spółka-matka TikTok, ByteDance, będzie miała sześć miesięcy na sprzedaż pakietu kontrolnego, pod warunkiem, że aplikacja zostanie zablokowana w USA. Aby ustawa weszła w życie, musi jeszcze zostać przyjęta przez Senat USA i podpisana przez prezydenta Joe Bidena.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
18.04.2024 10:41
Magdalena Turowska, PZPK: Produkty chemiczne sprzedawane przez internet pod lupą Komisji Europejskiej. Szykują się kontrole również w Polsce
Magdalena Turowska, regulatory affairs manager, Polski Związek Przemysłu Kosmetycznegofot. Marcin Kontraktewicz
Kleje do sztucznych rzęs i paznokci, płyny do oczyszczania akcesoriów kosmetycznych, perfumy do pomieszczeń, świece, to produkty, które powinny spełniać wymogi REACH i być oznakowane zgodnie z rozporządzeniem CLP. Między innymi takim produktom przyjrzą się inspektorzy, którzy będą kontrolować sprzedaż produktów chemicznych przez internet. Masowe kontrole rynkowe mają ruszyć w 2025 r. Czy i na ile dotkną one branżę kosmetyczną oraz jakie obowiązki w tym zakresie mają producenci, dystrybutorzy i sieci handlowe – analizuje dla nas Magdalena Turowska, regulatory affairs manager w Polskim Związku Przemysłu Kosmetycznego.

W 2024 r. Komisja Europejska planuje ocenę rynku UE pod kątem tego, czy produkty sprzedawane online są zgodne z ograniczeniami rozporządzenia REACH (1907/2006) oraz wymogami rozporządzenia w sprawie klasyfikacji, oznakowania i pakowania (CLP – 1272/2008). W ramach tego projektu w 2025 r. we wszystkich krajach członkowskich UE będą miały miejsce kontrole rynkowe przez upoważnione, krajowe organy nadzoru.

Inspektorzy ocenią, czy produkty, takie jak artykuły gospodarstwa domowego lub chemikalia sprzedawane przez Internet, są zgodne z ograniczeniami REACH oraz czy sprzedawane tą drogą mieszaniny są klasyfikowane, oznakowane i pakowane zgodnie z CLP, a oferty internetowe zawierają wymagane informacje o zagrożeniach stwarzanych przez mieszaninę.

Czy i w jakim zakresie kontrole te wpłyną na dystrybutorów produktów kosmetycznych, w tym retailerów? Żeby odpowiedzieć na to pytanie musimy przypomnieć, czy i na ile regulacje chemiczne – REACH i CLP – dotyczą produktów kosmetycznych.

Czy REACH i CLP dotyczy produktów kosmetycznych?

Rozporządzenie REACH określa wymagania dla zarządzania substancjami i mieszaninami chemicznymi. REACH dotyczy produktów kosmetycznych przekazywanych konsumentowi jedynie w ograniczonym zakresie, zaś z CLP kosmetyki są całkowicie wyłączone. Przepisy chemiczne nie dotyczą też standardów zakładów produkcyjnych, warunków produkcji itp. Wynika to z zapisów REACH i wyłączeń, jakie zawiera w odniesieniu do kosmetyków.

Należy jednak pamiętać, że inne produkty gotowe (np. detergenty czy produkty biobójcze) mogą podlegać REACH w innym zakresie, niż kosmetyki, ponieważ takich wyłączeń nie zawierają, lub zawierają wyłączenie specyficzne dla tej grupy produktów.

Wymogi w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa zdrowia ludzi, wymagania dotyczące składu, oznakowania kosmetyków oraz warunki obrotu dla kosmetyków – produktów gotowych reguluje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady nr 1223/2009/WE z dnia 30 listopada z 2009 r.

W myśl rozporządzenia REACH producenci kosmetyków są dalszymi użytkownikami substancji chemicznych i mieszanin. Kosmetyki nie są z rozporządzenia REACH całkowicie wyłączone. Obowiązki producentów kosmetyków określone w REACH są ograniczone jednak do stosowania się do zasad bezpiecznego użycia substancji chemicznych (składników kosmetyków) zgodnie z informacjami zawartymi w kartach charakterystyki substancji i scenariuszach narażenia, oraz do przekazywania w górę łańcucha dostaw (dostawcom surowców) informacji o zakresie zastosowań substancji – składników kosmetyków.

REACH a obowiązki producentów i handlu

Co ważne, dla planowanych kontroli rynkowych wspomnianych na początku – kosmetyki wyłączone są z wymagań tytułu IV REACH, czyli z konieczności przekazywania informacji w łańcuchu wartości. Oznacza to, że dla kosmetyków nie sporządza się kart charakterystyki. Producenci i dystrybutorzy produktów kosmetycznych, a także podmioty handlowe nie mają obowiązku sporządzania, dostarczania i okazywania organom kontroli kart charakterystyki produktu kosmetycznego. 

Podmioty handlowe (dystrybutorzy kosmetyków, hurtownie, placówki sprzedaży detalicznej) w myśl rozporządzenia REACH są dystrybutorami substancji chemicznych. Dystrybutorzy (podmioty handlowe) nie podlegają obowiązkom dalszych użytkowników, czyli nie przekazują informacji o zastosowaniach zidentyfikowanych substancji (którymi objęci są producenci kosmetyków, ale w odniesieniu do dostawców i organów administracji). Ani dystrybutorzy, ani dalsi użytkownicy nie mają obowiązku rejestracji substancji chemicznych.

Co to oznacza w praktyce dla planowanych kontroli rynkowych zgodności z REACH i CLP? Ponieważ dla kosmetyków nie są wymagane karty charakterystyki, ani organy nadzoru, ani dystrybutorzy nie mają podstaw prawnych, aby takich dokumentów dla kosmetyków żądać. Zwracamy na to uwagę, ponieważ na rynku zdarzają się częste pomyłki i żądanie przedstawiania takich dokumentów dla kosmetyków, niewymaganych dla tej grupy produktów.

Marki własne - obowiązki dotyczące REACH, gdy je produkujesz lub zlecasz produkcję

Natomiast istnieją sytuacje, w których zakres obowiązków z tytułu rozporządzenia REACH producenta kosmetyków lub dystrybutora może się zmienić. Gdy podmiot handlowy produkuje marki własne kosmetyków lub zleca ich produkcję i występuje jako podmiot wprowadzający kosmetyki do obrotu, nie jest wówczas dystrybutorem, ale dalszym użytkownikiem substancji chemicznych.

 

Jeżeli podmiot handlowy produkuje składniki kosmetyków albo importuje kosmetyki spoza Unii Europejskiej lub wytwarza produkty kosmetyczne z substancji importowanych spoza obszaru UE, w takiej sytuacji nie jest dystrybutorem, ale rejestrującym i zgodnie z REACH ma obowiązek rejestracji wszystkich substancji wytwarzanych lub importowanych do UE w postaci własnej lub w postaci preparatów (np. kosmetyków).

I takie obowiązki będą podlegały kontroli zgodności przez organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej zgodnie z zapowiadaną przez Komisję oceną zgodności rynku.

Jakie produkty podlegają pod wymogi REACH i CLP?

Jak wspomniano, gotowe produkty kosmetyczne wyłączone są z regulacji chemicznych. Część z firm w branży oferuje produkty, które spełniają definicję „mieszaniny chemicznej” zgodnie z REACH. Kleje do sztucznych rzęs/paznokci, płyny do oczyszczania akcesoriów kosmetycznych, perfumy do pomieszczeń, świece, to produkty, które powinny spełniać wymogi REACH i być oznakowane zgodnie z rozporządzeniem CLP.

Kosmetyki są całkowicie wyłączone z rozporządzenia CLP – co oznacza, że nie podlegają obowiązkowi oznakowania pod względem zagrożeń, jakiemu podlegają mieszaniny chemiczne na przykład, detergenty.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
23. kwiecień 2024 09:16