StoryEditor
Rynek i trendy
30.11.2014 00:00

Integracja i motywacja

Jesienna Konferencja Handlowa sieci Drogerie Polskie odbyła się w nietypowej scenerii – w październiku właściciele 120 drogerii spotkali się w urokliwym hotelu Turunc w Turcji. To spotkanie było zarazem finałem drugiej edycji akcji „Lato na Bogato” organizowanej wspólnie z producentami ściśle współpracującymi z siecią. „Wiadomości Kosmetyczne” zostały wybrane na patrona medialnego tego przedsięwzięcia.

Do udziału w akcji sieć Drogerie Polskie zaprosiła 18 marek kosmetycznych: Bielenda, Colgate-Palmolive, Donegal, Eveline Cosmetics, Eris, Fine, GlaxoSmithKline, Garnier, L’Oréal, Harper Hygienics, JFenzi, Marion, Nivea, Pierre René, Schwarzkopf, Soraya, Unilever i Verona. – Wyjątkowe propozycje tych firm, które przełożyły się na atrakcyjne oferty dla konsumentów, mobilizowały uczestników sieci do większej aktywności handlowej w okresie wakacyjnym – podsumowuje Leszek Szwajcowski, wiceprezes zarządu sieci Drogerie Polskie.
Najbardziej zaangażowani w akcję właściciele ponad 120 drogerii zostali zaproszeni na Jesienną Konferencję Handlową, której głównym celem było zaprezentowanie kierunków dalszego rozwoju sieci DP a także zacieśnienie relacji biznesowych pomiędzy właścicielami sklepów, organizatorem sieci oraz producentami.

Drogerie Polskie silną i rozpoznawalną marką

Pod takim hasłem podczas oficjalnej części konferencji odbyły się prezentacje zarządu sieci, na których szczegółowo zostały przedstawione oczekiwania, nawyki zakupowe i upodobania nowoczesnego konsumenta. Właściciele drogerii usłyszeli, że tradycyjny sklep może skutecznie konkurować z zagranicznymi, dobrze zorganizowanymi formatami handlu, musi jednak dostosować się do oferowanych na rynku nowoczesnych standardów, a także mocno promować swoją atrakcyjną ofertę, organizując agresywne, wysokobudżetowe kampanie reklamowe. – Aby jednak zaprosić nowoczesnego klienta do sklepu, kusząc go atrakcyjną ofertą, trzeba zapewnić mu swobodę i komfort w dokonywaniu zakupów tak, aby nie była to jego pierwsza i ostatnia wizyta – podkreślała prezes zarządu sieci Teresa Jonas. – Dlatego niezmiernie ważnym elementem jest dostosowanie wszystkich sklepów należących do naszej sieci do obowiązujących standardów, abyśmy jak najszybciej stali się rozpoznawalną, silną marką – przekonywała uczestników konferencji. Zobaczyli oni także przykłady drogerii, które już przeszły kompleksową modernizację. – Dobitnie pokazują one, jaki to może mieć wpływ na wynik ekonomiczny, napływ nowych klientów, postrzeganie sklepu przez przedstawicieli producentów, ale również poprawę komfortu psychicznego i samopoczucia samych właścicieli i personelu sklepów – wyjaśnia Leszek Szwajcowski. Działania Drogerii Polskich nie uszły uwadze producentów. Podkreślali oni w swoich wystąpieniach, że innowacyjne działania sieci, takie jak system lojalnościowy Core Coupon, własna, wewnętrzna rozgłośnia radiowa z emisją spotów reklamowych, akcje dedykowane na wyłączność pozwalają im mierzyć się z zagranicznymi konkurentami i budować nad nimi przewagę.
Zacieśnianie relacji
Ostatnie lata nie sprzyjały wyjazdom integracyjnym, spotkania uczestników sieci franczyzowych ograniczały się do krótkich konferencji . W tym roku Drogerie Polskie zdecydowały się przełamać ten schemat. – Dotychczasowe konferencje, pomimo dobrej organizacji, nie pozwalały chociażby na indywidualne rozmowy producentów z właścicielami drogerii, najzwyczajniej brakowało na to czasu. Ta konferencja była wyjątkowa pod każdym względem – mówi Leszek Szwajcowski. – Zebraliśmy w jednym miejscu właścicieli drogerii, kadrę menadżerską kluczowych producentów i dystrybutorów współpracujących z nami. Staraliśmy się zapewnić sprzyjające warunki i wystarczającą ilość czasu, aby każdy mógł swobodnie porozmawiać, przedstawić swoje uwagi i pomysły. To również był doskonały czas, aby sami właściciele drogerii wymienili się między sobą swoimi doświadczeniami, pochwalili osiągnięciami, które mogą być wdrożone w pozostałych sklepach. Oczywiście w dobie maili, telefonii komórkowej i aplikacji społecznościowych można wypracować sobie doskonały przepływ informacji pomiędzy organizatorem sieci a jej uczestnikami, jednak my postawiliśmy przede wszystkim na obudzenie silnego poczucia identyfikacji z realizowanym projektem, a kluczem do tego jest między innymi przekroczenie barier biznesowych i nawiązanie przyjaznych relacji pomiędzy współpracującymi ze sobą na co dzień osobami – wyjaśnia.

Korzyści biznesowe
Zarząd DP dołożył wszelkich starań, aby pobyt na konferencji stał się pełną emocji i niezapomnianych przeżyć przygodą. Zaproszonych gości powitał pięknie położony wśród zielonych wzgórz hotel, przy własnej zatoce mieniącej się tysiącami odcieni błękitu. Idealne miejsce na odpoczynek w prawdziwym relaksie, ciszy i spokoju w jednym z najbardziej urokliwych miejsc w okolicach Marmaris. – Oprócz licznych atrakcji, jakie oferował kompleks hotelowy, chcieliśmy zapewnić naszym gościom wyjątkową atmosferę, zabraliśmy ze sobą specjalistów od spełniania życzeń i umilania czasu – opowiada Leszek Szwajcowski. Do dyspozycji byli technik masażu i fizykoterapii, instruktor Nordic Walkingu, dbający o kondycję grupy oraz animator i DJ, którzy wraz z opiekunem z ramienia biura podróży zapewniali rozrywkę i wypełniali czas wolny. Największe jednak emocje zarezerwowane zostały na ostatni wieczór siedmiodniowej konferencji. W hotelowym amfiteatrze w ruch poszło „Koło Fortuny”, każdy z uczestników mógł spróbować szczęścia, biorąc udział w losowaniu, w którym nikt nie przegrywał. Główną nagrodę – 7-dniowy pobyt dla dwóch osób na Wyspach Kanaryjskich wylosowali Bogusława i Jerzy Pecka, właściciele drogerii Naomi, a na narty w austriackie Alpy pojadą właściciele drogerii, którzy zadeklarowali największe zakupy podczas konferencji. Cenne nagrody i wyróżnienia wręczyli też przedstawiciele producentów,
  którzy w ten sposób chcieli docenić dotychczasową współpracę z najbardziej zaangażowanymi w nią sklepami. Słodką niespodziankę przygotowali również właściciele hotelu wraz z biurami podróży Itaka i Sindbad, podczas pożegnalnej kolacji wjechał na salę olbrzymi tort DP, który wzbudził podziw wszystkich gości obecnych w kompleksie hotelowym .
Wyjeżdżając do domów, uczestnicy konferencji podkreślali rozmach i profesjonalizm, z jakim została przeprowadzona konferencja podsumowująca akcję „Lato na Bogato”, ale przede wszystkim mówili o korzyściach z takich spotkań. Osobiste poznanie się i wymiana doświadczeń pomiędzy właścicielami sklepów z różnych regionów Polski oraz nawiązanie bezpośrednich relacji z producentami, które prowadzą do zacieśnienia współpracy a także wzajemnego lepszego zrozumienia specyfiki dzisiejszego handlu – to najważniejsze z nich.

zdjęcia: serwis prasowy DP


ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
25.04.2024 15:53
Neo Make Up, Neonail: Burgund kolorem sezonu
Patrycja Jewsienia, nail artist, ambasadorka Neonail, mówiła jak wykorzystać bordowy kolor w stylizacjach paznokciwiadomoscikosmetyczne.pl
Burgund w tym sezonie zastępuje klasyczną czerwień – przekonują styliści marek Neonail i Neo Make UP. Jak może być wykorzystywany w manicure i w makijażu?

Burgund jest kolorem ponadczasowym – taki pierwszy wniosek przekazują styliści marek Neonail i Neo Make Up.

– Wielu projektantów i wiele gwiazd w tym sezonie postawiło na ten kolor i widać, że przebija on się w dodatkach, total lookach, na wybiegach.  Jest ponadczasowy i elegancki i nawet gdy za 20 lat spojrzymy na zdjęcia nie będziemy się czuły jak ofiara chwilowej mody. W stylizacji paznokci można traktować go jako monokolor, ale może być też dodatkiem, np. jako french, może pojawić się w bardzo modnych dziś wzorach panterki i węża czy w metalicznej odsłonie – podawała przykłady Patrycja Jewsienia, ambasadorka Neonail, nail artist, podczas spotkania dla mediów, które odbyło się 17 kwietnia w Warszawie, w restauracji Poranki i Wieczory nad Wisłą.

Kinga Kowalska, make up artist Neo Make Up, zdradziła kilka trików makijażowych, które pozwolą być w burgundowym trendzie.

Rozsmużony eyeliner w kolorze bordo? Nie musicie mieć kolejnej kredki do oczu w tym odcieniu. Taki efekt uzyskacie przy pomocy burgundowej pomadki – najlepiej żeby była zastygająca, matowa – i płaskiego pędzelka, którym rozetrzecie odrobinę pomadki na linii rzęs. Tak samo uzyskacie modny odcień burgundowych rzęs nakładając czystą szczoteczką troszkę pomadki na już pomalowane maskarą rzęsy – podpowiedziała. – Usta mogą być matowe lub błyszczące, w chłodnym burgundowym odcieniu idącym w stronę wina lub w nieco cieplejszym wiśniowym. Dobry odcień to taki, w którym czujesz się dobrze – mówiła Kinga Kowalska.

image
Kinga Kowalska, make up artist Neo Make Up opowiadała o trendach w makijażu i prowadziła nas przez zabawę w tworzenie własnej pomadki
wiadomoscikosmetyczne.pl

Na spotkaniu dla dziennikarzy i internetowych twórców marki zaprezentowały swoje nowości – w tym czarną pomadkę, która zmienia odcień pod wpływem pH skóry – oraz gamę lakierów, w tym burgundowy i jego warianty kolorystyczne. Ciekawym doświadczeniem była możliwość zrobienia własnej pomadki – mogłyśmy ją skomponować na matowej lub błyszczącej bazie i z wykorzystaniem czystych pigmentów w wielu odcieniach. Hitem okazały się burgund i wariacje na temat – od zgaszonych nudziaków po intensywne róże.

  

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
23.04.2024 13:53
Produkty zapachowe do okolic intymnych: szkodliwy trend czy szansa biznesowa?
Dezodoranty i mgiełki intymne budzą słuszne kontrowersje.DALL-E 2024
Mgiełki zapachowe i inne perfumowane produkty do pielęgnacji okolic intymnych stają się coraz bardziej popularne na rynku. Jednak pomimo ich rosnącej obecności, istnieją poważne kontrowersje i wątpliwości dotyczące ich stosowania. Te produkty, choć kuszące swoim zapachem i obietnicą świeżości, niosą ze sobą ryzyko zdrowotne i psychologiczne, o których warto mówić otwarcie.

Zacznijmy od kulturowego aspektu problemu. Współczesne społeczeństwo narzuca wiele standardów dotyczących wyglądu, higieny i zapachu ciała. W szczególności kobiety są poddawane silnej presji, aby ich ciała były nie tylko czyste, ale i pozbawione naturalnych zapachów. Perfumowane produkty do pielęgnacji intymnej są sprzedawane jako rozwiązanie, które zapewnia uczucie świeżości i czystości. Tymczasem, promują one nienaturalne i tworzone sztucznie przez kulturę standardy, które wzmacniają poczucie dyskomfortu związanego z naturalnym zapachem czystego ciała ludzkiego.

Kobiety żyją w kulturze, która poddaje ciągłej patologizacji ich ciała oraz naturalne, niechorobowe zjawiska z nimi związane. Doskonałym przykładem jest cellulit, który dotyka prawie 90% populacji kobiet, a mimo to jest traktowany jak objaw chorobowy, a nawet dowód na zaniedbanie czy brak ruchu. Ta kulturowa narracja o „wadach” ciała nie kończy się na cellulicie. Oferowanie produktów, które sprawiają, że organy płciowe zaczynają pachnieć jak kwiaty czy owoce, a nie jak zdrowe organy płciowe, to nie tylko przejaw tej patologizacji, ale i działanie mogące mieć daleko idące konsekwencje zdrowotne i psychologiczne. Podkreśla to, jak głęboko zakorzenione są nienaturalne oczekiwania względem ciała kobiet, skłaniając je do ciągłego modyfikowania swojej naturalności w pogoni za nierealistycznymi standardami piękna.

Zdrowie kosztem zapachu

Co więcej, użycie tych produktów może prowadzić do poważniejszych konsekwencji zdrowotnych niż tylko poczucie zawstydzenia naturalnym zapachem. Okolice intymne są wyjątkowo wrażliwe i mają swoje naturalne mechanizmy obronne, które mogą być zakłócone przez stosowanie silnie perfumowanych produktów. Składniki chemiczne zawarte w mgiełkach i innych podobnych kosmetykach mogą prowadzić do podrażnień, suchości, a nawet infekcji poprzez zaburzenie równowagi pH i mikroflory bakteryjnej oraz drożdżakowej, która utrzymuje okolice wulwy w zdrowiu. Zaszkodzenie populacji choćby jednego z tych gatunków mikroorganizmów może sprawić, że okolice intymne staną się hotelem dla szkodliwych drobnoustrojów.

Niestety, maskowanie naturalnego zapachu może również utrudnić wczesne wykrycie i diagnozę infekcji, które często mają swoje charakterystyczne wonie. Symptomy te są naturalnymi wskaźnikami, które informują nas o ewentualnych problemach zdrowotnych, więc ich maskowanie może opóźnić podjęcie odpowiednich działań leczniczych. Sformułowania takie jak "skutecznie neutralizuje bakterie odpowiedzialne za powstawanie nieprzyjemnego zapachu" czy "przywraca poczucie komfortu którego pozbawia nieprzyjemna woń" są zwodnicze, ponieważ nieprzyjemny zapach w tym rejonie ciała powstaje z dwóch różnych powodów; chorobowych, w którym to wypadku rozwiązaniem jest wizyta u lekarza, albo z powodu higienicznego, i wtedy następnym krokiem powinien być prysznic. Ani jeden, ani drugi kazus nie powoduje, że zapachowa mgiełka staje się produktem niezbędnym, ani nawet potrzebnym.

Problem ten jest szczególnie ważny, gdy zauważymy, że rynek produktów do higieny intymnej jest coraz bogatszy w różnorodne kosmetyki, które obiecują nie tylko świeżość, ale także lepsze samopoczucie. Jednak zamiast korzystać z takich produktów, warto zwrócić uwagę na odpowiednią higienę i naturalne metody dbania o delikatne okolice ciała. Używanie łagodnych, nieperfumowanych mydeł czy specjalnych emulsji do higieny intymnej, które są dostosowane do pH tej strefy, może być zdrowszą i bezpieczniejszą alternatywą.

Czy warto wchodzić w ten biznes?

Dla wielu przedsiębiorców i firm kosmetycznych, produkty perfumowane do okolic intymnych mogą wydawać się atrakcyjną szansą biznesową. Na rynku, który coraz częściej docenia specjalizację i personalizację oferty, takie produkty wydają się obiecującym dodatkiem do asortymentu. Niewątpliwie, są one postrzegane jako sposób na zaspokojenie potrzeb klientów, którzy poszukują nowości oraz indywidualizacji swojej codziennej higieny. Jednak za potencjalnymi korzyściami kryją się poważne wyzwania etyczne i odpowiedzialność, które muszą być starannie rozważone przez producentów tych towarów.

Podejmując działania związane z badaniami i rozwojem (R&D) produktów zapachowych do pielęgnacji intymnej, firmy muszą być świadome, że wkraczają na teren pełen delikatnych tematów oraz pajęczej sieci powiązań psychologicznych i kulturowych. Wprowadzenie na rynek produktów, które wpływają na sposób, w jaki kobiety postrzegają własne ciało, może łatwo zaburzyć ich samopoczucie i zdrowie psychiczne, zwłaszcza młodych kobiet, które wciąż uczą się asertywności i akceptacji własnej naturalności. Należy pamiętać, że tego rodzaju innowacje mogą nie tylko oddziaływać na indywidualne przekonania i praktyki, ale również na szersze społeczne dyskursy dotyczące zdrowia i cielesności. Dlatego też, każda decyzja w obszarze R&D powinna być podejmowana z pełną świadomością potencjalnych konsekwencji, aby nie wyrządzić niechcący krzywdy zarówno na poziomie fizycznym, jak i psychicznym.

Czytaj także: Dawid Gzyl, Angry Beards: nic nie było i jakoś się żyło, ale my zapełniamy tą niszę.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
25. kwiecień 2024 19:10