StoryEditor
Targi i konferencje
20.03.2013 00:00

Drogeria w czystej formie

W Drogerii Laboo w Jarosławiu tak dobiera się asortyment, żeby przyciągnąć jak najwięcej klientów. Jak mówi żartobliwie Krystyna Pilecka, właścicielka sklepu, jest to oferta dla każdego, „od maluszka do staruszka”. I klienci to doceniają, bo drogeria ma opinię najlepszej w mieście.

Krystyna Pilecka ma ponad 20 lat doświadczenia w handlu kosmetykami. Niegdyś uczestniczyła w tworzeniu sieci Drogerie Natura, zaś od kilku lat prowadzi pod szyldem Laboo sześć drogerii, głównie na Podkarpaciu. Pani Krystyna przyznaje, że decyzja o wejściu do sieci nie była łatwa, jednak warunki proponowane przez Laboo uznała za korzystne i przyjazne detalistom. – To sieć powinna mnie wspierać, a nie ja pomagać sieci, i Laboo z jednej strony zapewnia korzyści płynące ze wspólnych działań, przede wszystkim negocjacji warunków handlowych, z drugiej zaś pozostawia detalistom pełną decyzyjność w kwestii zarządzania ich placówkami. Tym samym projekt ten daje nam możliwość samodzielnego rozwoju na różnorodnych płaszczyznach – podkreśla Krystyna Pilecka.
Kosmetyki tak, proszki nie
Sklep w Jarosławiu działa w położonej nieopodal dworca kolejowego Galerii Próchnickiej, której głównym najemcą jest Tesco. To z pewnością korzystna lokalizacja dla takiej drogerii jak Laboo, gdyż duży hipermarket przyciąga klientów, a jednocześnie nie oferuje tak szerokiej gamy produktów kosmetycznych. W Laboo można znaleźć aż 15 tys. pozycji asortymentowych i nie ma wśród nich produktów z kategorii chemicznych. Mijałoby się to zresztą z celem przy takiej konkurencji ze strony Tesco. – Uważam, że kosmetyki nie powinny sąsiadować z papierem toaletowym czy proszkami do prania. To zupełnie inne kategorie produktów. Drogeria musi kusić klienta ofertą stricte kosmetyczną. W związku z tym mamy u nas prawie cały asortyment dostępny na rynku, a jednocześnie dopasowany do potrzeb tutejszych klientów. Bogaty wybór kosmetyków kolorowych, zapachów, środków do pielęgnacji ciała i włosów, również z nurtu SPA. Co ważne, przeznaczony dla każdego – od maluszka do staruszka. A do tego świetnie wyeksponowany – mówi Krystyna Pilecka.
Estetycznie i przyjaźnie
150 mkw. powierzchni handlowej drogerii zostało niezwykle estetycznie i przejrzyście zagospodarowane. Całość podzielona jest na strefy tematyczne. Pod ścianą, po przeciwnej stronie wejścia, znajduje się „Strefa makijażu”, gdzie klient znajdzie bardzo szeroki wybór produktów najbardziej znanych marek. Jakość i bogactwo tej oferty podkreśla silne, dodatkowe oświetlenie. Po lewej „Strefa skóry”, a w niej pełen wybór kosmetyków do pielęgnacji ciała i twarzy. Po prawej, w „Strefie włosa”, klient znajdzie wszystko, co pozwoli mu utrzymać włosy w dobrej kondycji i zrobić fajną fryzurę. Na regałach ustawionych w centralnej części sklepu znajdują się szampony, mydła, pasty do zębów, płyny i żele do kąpieli, czyli wszystkie produkty nieodzowne w codziennych zabiegach higienicznych. Pomiędzy regałami są wygodne i szerokie przejścia,
a klienci mają swobodny dostęp do produktów. Stojąc przy regale i konsultując zakup ze sprzedawczynią, nie blokuje się przejścia innym. Kompetentny personel odgrywa bardzo ważną rolę w procesie sprzedaży. – Udało się nam w tym sklepie zbudować bardzo profesjonalny zespół pracowników wspierających naszych klientów w decyzjach zakupowych. Mogą oni liczyć na pomoc wykwalifikowanej wizażystki, specjalistki w zakresie produktów do pielęgnacji ciała czy zapachów. Dzięki temu klient czuje się tu jak u siebie. Tym bardziej iż ten swojski, rodzinny klimat podkreśla ciepła, pomarańczowa kolorystyka, charakterystyczna dla wszystkich Drogerii Laboo – opowiada Krystyna Pilecka.
Jak utrzymać klienta?
Pani Krystyna podkreśla, że wieloletnie doświadczenie nauczyło ją, że o klienta trzeba bardzo intensywnie zabiegać. Dlatego w jarosławskiej drogerii nie zapomina się o działaniach, których celem jest dodatkowe zaprezentowanie zarówno samej oferty, jak i przyjaznego charakteru sklepu. Organizowane są akcje okolicznościowe przy okazji różnego rodzaju świąt, pokazy makijażu i doradztwo dermatologiczne, czy prezentacje nowości kosmetycznych. Klienci otrzymują próbki kosmetyków, aby mogli zapoznać się z różnymi produktami. Na porządku dziennym jest wręczanie drobnych upominków tym klientom, którzy dokonali zakupów za sumę ponad 50 zł.

Krystyna Pilecka uważa, że w drogerii nie ma miejsca na proszki do prania i papier toaletowy



Energetyczne, ciepłe kolory i otwarta przestrzeń zapraszają do wejścia


Dobra atmosfera to podstawa, w tłusty czwartek nie mogło zabraknąć pączków dla klientów


Na 150 mkw. zmieściły się wszystkie potrzebne kategorie

Witold Nartowski


ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
12.04.2024 11:33
Anna Oborska, Polskie Stowarzyszenie Przemysłu Kosmetycznego i Detergentowego: Polskie firmy to czarny koń Cosmoprof Bologna
Anna Oborska, dyrektor generalna Polskiego Stowarzyszenia Przemysłu Kosmetycznego i Detergentowego (z lewej) i Agnieszka Sobkowiak, manager ds. komunikacji i PRfot. PSPKD
Polskie firmy zaskakują liczbą stoisk, kreatywnymi pomysłami i szeroką ofertą produktów kosmetycznych. Świadkami ogromnego zainteresowania polskimi markami i produktami byli w tym roku przedstawiciele administracji publicznej. Mamy nadzieję, że zaprocentuje to jeszcze większym wsparciem dla rozwoju eksportu w sektorze kosmetycznym – mówi Anna Oborska, dyrektor generalna Polskiego Stowarzyszenia Przemysłu Kosmetycznego i Detergentowego podsumowując targi Cosmoprof Worldwide Bologna 2024, w których uczestniczyło blisko 180 firm z Polski.

Z jakimi wrażeniami wróciłyście Panie z tegorocznych targów Cosmoprof w Bolonii?

Cosmoprof Bologna to największe targi kosmetyczne na świecie i jednocześnie miejsce obowiązkowej obecności dla wszystkich osób, które chcą czuć puls kosmetycznego biznesu.

Są tu dostawcy, dystrybutorzy, przedstawiciele administracji z wszystkich krajów UE, organizacji otoczenia biznesu, media i klienci.

Polskie Stowarzyszenie Przemysłu Kosmetycznego i Detergentowego reprezentowałyśmy we dwie. Razem z Agnieszką Sobkowiak odbyłyśmy szereg spotkań z polskimi firmami, spośród których liczne są naszymi firmami członkowskimi. Udział w targach Cosmoprof z perspektywy organizacji branżowej, to możliwość podtrzymania trwających od lat kontaktów z polskimi firmami, w tym firmami członkowskimi PSPKD, a także okazja do nawiązania nowych relacji.

Organizatorzy na tegoroczną edycję oddali do dyspozycji wystawców 200 tys. mkw. Targi odwiedziło blisko 250 tys. osób z ponad 150 krajów. Z roku na rok rośnie zarówno liczba wystawców, liczba reprezentowanych rynków, jak i gości.

Bo choć lata pandemii w wielu sferach prowadzenia biznesu wprowadziły liczne zmiany organizacyjne z optymalizacją w tle, to potwierdziły jednocześnie: kontakty osobiste są w biznesie kosmetycznym kluczowe. A możliwość bezpośredniej rozmowy i obejrzenia produktów będą zawsze bardziej efektywną drogą dotarcia do klienta niż najlepszy katalog. Polskie firmy uczestniczące w targach Cosmoprof budują wizerunek i rozpoznawalność swoich marek a także całej polskiej branży kosmetycznej.

Jak wypadły polskie firmy?

Polskie firmy to tradycyjnie już czarny koń Cosmoprof Bologna. Zaskakują liczbą stoisk, kreatywnymi pomysłami i szeroką ofertą produktów kosmetycznych, opartych o surowce naturalne i odkrycia biotechnologii. Wspólnym mianownikiem dla wszystkich produktów jest środowisko – to ma przełożenie tak na składy produktów, jak i ewolucję opakowań.

W Bolonii polskie stoisko wystawiła Polska Agencja Inwestycji i Handlu. Udostępniła ona przestrzeń do ekspozycji produktów i prowadzenia rozmów licznym polskim markom, które nie dysponowały własnymi stoiskami. Liczba odwiedzających to stoisko gości była tak duża, że warto w przyszłym roku pomyśleć o jego utrzymaniu i powiększeniu, bo jest ono szansą dla firm dysponujących mniejszym budżetem.

Zainteresowanie polskimi produktami kosmetycznymi, którego świadkami byli pracownicy PAIH oraz przedstawiciele Ministerstwa Rozwoju i Technologii, to także ogromna wartość, bo choć branża produktów kosmetycznych od lat zaliczana jest do priorytetowych sektorów polskiej gospodarki i jej dedykowane są liczne programy pomocy publicznej, to jeśli ta branża w takim środowisku zyskuje swoich ambasadorów wśród przedstawicieli administracji publicznej, to będzie to procentować w przyszłości.

Jakie trendy dało się zauważyć w prezentacji marek i produktów?

Żadnym zaskoczeniem nie jest nasze poczucie, że wiodącymi trendami są naturalność i ekologia. Na tych dwóch filarach koncentruje się dziś cały świat, a Unia Europejska – w sposób szczególny. Nie mają tu zaległości także polscy producenci.

Czy branżowe targi są nadal dobrym miejscem do robienia biznesu?

Targi są miejscem dla biznesu doskonałym. Bo jak w soczewce skupia się tu zarówno środowisko tradycyjnie kojarzone z biznesem – producenci i dystrybutorzy, jak i liczni inni gracze otoczenia biznesu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
08.04.2024 09:25
Justyna Żerańska, Kosmetyczni: Eksport to coraz lepiej przemyślany kierunek działalności polskich firm
Od lewej: Joanna Wawer, Justyna Żerańska, Monika Świt-Popławska, Polski Związek Przemysłu Kosmetycznegofot. Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego, Kosmetyczni
Eksport kosmetyków to coraz lepiej przemyślana i profesjonalnie traktowana gałąź działalności firm kosmetycznych – mówi dr Justyna Żerańska, dyrektorka generalna Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego podsumowując tegoroczne targi kosmetyczne Cosmoprof w Bolonii, na których wystawiło się blisko 180 firm z Polski. Związek prowadzi rozmowy z rządem na temat dofinansowania działań eksportowych firm kosmetycznych w najbliższych latach. Na razie nie wiadomo, kto i na jakich zasadach, będzie mógł ubiegać się o unijne fundusze.

Jakie są Wasze ogólne wrażenia z targów, czy przybywa wystawców i gości? Czy dopisali biznesowi klienci, kupcy?

Gdyby to związek był organizatorem tegorocznego Cosmoprof, na pewno bylibyśmy usatysfakcjonowani frekwencją. Hale targowe wypełnione były uczestnikami i zwiedzającymi, mimo tego, że edycja 2024 nie przebiła tych przedpandemicznych pod względem liczby odwiedzających. Przywiozłyśmy naprawdę dużo pozytywnych wrażeń – miałyśmy bardzo intensywny czas i wiele dobrych spotkań. Nigdzie w innym miejscu nie mogłybyśmy porozmawiać z tak wieloma załogami naszych firm członkowskich, więc starałyśmy się maksymalnie wykorzystać dni obecności w Bolonii. 

Czytaj także: Blisko 180 firm kosmetycznych z Polski na Cosmoprof Bologna 2024

Czy dało się zauważyć jakieś wiodące trendy, jeśli chodzi o prezentacje produktów, marek? Jakie?

Bolonia to miejsce, w którym liczba nowych, wschodzących trendów kosmetycznych na metr kwadratowy powierzchni wystawienniczej jest naprawdę ogromna, więc nie sposób wymienić wszystkich nowinek. Każdy wystawca przyjeżdża do Włoch ze swoimi topowymi premierami produktowymi – bez względu na to, czy są to kosmetyki białe, kolorowe, opakowania, etykiety itd. Innowacjami zapewne pochwalą się i podzielą same firmy. Ich pomysłom, kreatywności nie było końca. Za moment kolejne targi, tym razem prezentować się będą dostawcy surowców, a producenci pojadą po nowe trendy i inspiracje. Warto więc udać się  na InCosmetics.

Jak wypadły polskie firmy? Co przede wszystkim prezentowały, ale i jakich inspiracji szukały?

Wszyscy możemy być dumni z przygotowania polskich firm do tegorocznego Cosmoprof. Jeździmy do Bolonii od 2012 r., więc obserwujemy, jak ewoluują postawy polskich wystawców. Jesteśmy licznie obecni na tej imprezie, jesteśmy widoczni, jesteśmy otwarci i przygotowani do rozmów z kontrahentami. Co równie ważne – relacje potargowe udowadniają, że każdy wystawca wcześniej świetnie przeanalizował swoje potrzeby, zainteresowanie konkretnymi rynkami czy kanałami sprzedaży i większość konsekwentnie realizowała postawione sobie cele. Eksport kosmetyków to coraz lepiej przemyślana i profesjonalnie traktowana gałąź działalności firm kosmetycznych.

Czy targi są nadal dobrym miejscem do nawiązywania kontaktów, wymiany opinii, robienia biznesu?

Absolutnie tak. I to jest niezmiennie najsilniejszy magnes marki „Cosmoprof”. W tym biznesie spotkania f2f są po prostu kluczowe, a Bolonia to skrzyżowanie kluczowych kosmetycznych dróg handlowych. Są tu wszyscy – producenci kosmetyków i opakowań, dystrybutorzy, retailerzy, mali przedsiębiorcy z najdalszych zakątów globu, przedstawiciele mocnych marek e-commerce. Naprawdę można to znakomicie wykorzystać do przeprowadzenia wielu obiecujących rozmów w ciągu zaledwie kilku dni. A to, co na targach, to zaledwie początek. Jeszcze długo po powrocie firmy będą pracowały na zebranie owoców z wysiłków poczynionych w Bolonii.

Jakie tematy przewijały się w Waszych rozmowach z osobami z branży, na co zwracali uwagę przedsiębiorcy? 

Pojechałyśmy w  tym roku do Bolonii przede wszystkim po to, by wsłuchać się w potrzeby eksportowe firm. Zobaczyć, jak – przy braku rządowego wsparcia finansowego w tej edycji targów – poradziły sobie z przygotowaniem stoisk i zespołów do targów. Firmy weszły z nami w ten dialog, dzięki czemu lepiej rozumiemy, jakie są najaktualniejsze potrzeby małych, średnich i dużych przedsiębiorstw, gdy mowa o wspieraniu przedsiębiorców w eksporcie kosmetyków znad Wisły za granicę. Odebrałyśmy też dużo pozytywnych komentarzy dotyczących pracy naszej organizacji. To też bezcenne doświadczenie, przywiezione z Cosmoprof.

Czy branża będzie miała okazję uczestniczyć w targowych imprezach na świecie – czy jest pewność dotacji na rozwój eksportu?

Wg naszych informacji z Ministerstwa Rozwoju i Technologii branża kosmetyczna będzie objęta programem BRAND HUB< powiązanym z Programem Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki 2021-2027 (FENG), działanie 2.26. Jednak nie wiemy, dofinansowań w jakiej wysokości możemy się spodziewać, na jakich warunkach, kto będzie się mógł ubiegać o te pieniądze. Prowadzimy w tej sprawie rozmowy zarówno z MRiT, jak i PAIH i PARP.

Czytaj także: Branża kosmetyczna wśród kluczowych sektorów ze wsparciem eksportu

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
17. kwiecień 2024 02:14