StoryEditor
Targi i konferencje
20.03.2013 00:00

Przyszłość ? Galerie handlowe

Drogeria Stars w Płocku mieści się w dużej i popularnej galerii handlowej Mosty. Konkurencyjne drogerie są tuż obok, ale ta lokalizacja ma też ewidentne zalety. Menedżerom sieci Stars udało się je skutecznie wykorzystać.

Galeria handlowa to lokalizacja trudna i wymagająca. Aby zaistnieć w tym niezwykle konkurencyjnym otoczeniu, przyciągnąć uwagę klientów i zainteresować ich swoją ofertą, trzeba wielkiej pracy, pomysłowości i niemałych nakładów. Wystrój sklepu musi przyciągać wzrok i zachęcać do odwiedzin, wyróżniając się czymś szczególnym w powodzi barw i świateł. Oferta musi być atrakcyjna, bogata i odmienna od propozycji konkurencji. Obsługa na najwyższym poziomie powinna spełniać wymagania klientów różnego typu i temperamentu. Długie godziny pracy i relatywnie wysokie czynsze generują poważne koszty stałe, na które placówka musi zarobić.
Z drugiej strony galeria handlowa to idealne środowisko dla drogerii. Zakupy w galeriach handlowych to nie tylko zaopatrzenie, ale także sposób miłego spędzania czasu, styl bycia, rozrywka. Nikt tutaj nie biega z pełnymi torbami, nie spieszy się, no i nie liczy skrupulatnie każdego grosza. Klient może wygodnie, w przyjaznej atmosferze i bez pośpiechu zapoznawać się z ofertą, próbować, wypytywać i wybierać.
Drogeria szeroko otwarta
Menedżerowie sieci drogerii Stars doskonale sprostali trudnym wymaganiom galerii handlowej i znakomicie wykorzystali szanse, jakie ona stwarza. Obficie zaopatrzone regały ustawiono w taki sposób, że całe wnętrze sklepu jest doskonale widoczne z pasażu. Ciepłe, pastelowe barwy stwarzają miły nastrój, dodatkowo podkreślany nowoczesnym oświetleniem. Wysmakowany plastycznie system informacyjny ułatwia poruszanie się po sklepie, ale też dodaje wnętrzu koloru i stylu.
Wydzielono wizualnie kącik typu shop in shop z akcesoriami, manicure i pedicure, biżuterię wyeksponowano na czarnych meblach i doświetlono punktowo diodami LED. W centralnym punkcie strefy kosmetycznej zlokalizowano stanowisko do makijażu z podświetlonym lustrem.

Oferta została dobrana zgodnie ze specyfiką lokalizacji, tak aby różniła się od oferty konkurencji i jak najlepiej odpowiadała potrzebom klientek. Główne kategorie produktowe to kosmetyki do makijażu i pielęgnacji twarzy, środki pielęgnacji włosów, biżuteria i akcesoria oraz perfumy.
– Asortyment został dobrany indywidualnie do profilu tej placówki – wyjaśnia Magda Dudnik, menedżer nadzorujący bieżącą pracę drogerii sieciowych – i jest stale modyfikowany na podstawie analiz wyników sprzedaży. W każdej kategorii oferujemy produkty znanych i popularnych marek, ale dysponujemy też ponad dwoma tysiącami produktów marek własnych, które wyróżniają nas od konkurencji i cieszą się dużym zainteresowaniem klientów. Ich sprzedaż daje w skali sieci około 15 proc. przychodów, przy zachowaniu wysokiej marży.
Atrakcyjność oferty podnoszą regularnie organizowane promocje. Sieciowa gazetka promocyjna z produktami z każdej kategorii wydawana jest w cyklu dwutygodniowym. Regularnie prowadzone są akcje promocyjne, takie jak 50-procentowe obniżki cenowe, sprzedaż typu 1+1 gratis, gratisowe produkty i gadżety dodawane do wybranych towarów, kupony rabatowe czy bony zakupowe. Dużym zainteresowaniem klientek cieszą się profesjonalne pokazy makijażu, badania kondycji włosów i cery, prezentacje nowości i inne akcje kosmetyczne, promujące ofertę drogerii i przyciągające klientki.
Obsługa w standardzie salonu

Konkurencja cenowa z wielkimi sieciami nie miałaby ekonomicznego ani marketingowego uzasadnienia, szczególnie w takiej lokalizacji jak galeria handlowa. Płocka drogeria Stars wyróżnia się podejściem do klientów. W każdej chwili do dyspozycji są co najmniej dwie ekspedientki, asystujące przy wyborze towarów. Potrafią doradzić i zachęcić do zakupu, pomogą skorzystać z testerów i dobrać odpowiedni kosmetyk do makijażu czy pielęgnacyjny. Firma bardzo dba o poziom merytoryczny pracowników i kładzie duży nacisk na wysokie standardy obsługi. Ekspedientki odbywają regularne szkolenia z technik sprzedaży oraz w zakresie znajomości asortymentu i właściwości poszczególnych produktów, zdobywają też informacje o obowiązujących trendach i nowościach w makijażu. Własny sieciowy system kontroli i premiowania skutecznie motywuje personel do sumienności i zaangażowania.
– W naszej sieci każdy pracownik codziennie jest premiowany za osiągnięcie wyznaczonych celów sprzedażowych i codziennie wie, ile wypracował sobie premii – wyjaśnia Magda Dudnik – Na początku każdego miesiąca każdy zna wyznaczone zadania i narzędzia promocyjne, jakimi dysponuje. Prowadzimy też system wewnętrznej rywalizacji pomiędzy poszczególnymi drogeriami, swego rodzaju ligę, w ramach której co miesiąc pięć najlepszych placówek otrzymuje indywidualne premie pieniężne i rzeczowe.
Aranżacja drogerii Stars w Płocku, robiąca wrażenie nawet na tle ekskluzywności galerii Mosty, oferta handlowa stale modyfikowana zgodnie z potrzebami rynku oraz indywidualne podejście do każdego klienta sprawiają, że płocka placówka wypracowała sobie renomę i osiąga dobre wyniki finansowe. Jak dobre? Na to pytanie Magda Dudnik odpowiada nie wprost: – W tej chwili w zarządzie sieci coraz powszechniejsze jest przekonanie, że kolejne placówki powinniśmy otwierać tylko w galeriach handlowych. To dobre miejsce dla drogerii Stars.


Magda Dudnik, menedżer sieci Stars (druga z prawej) i załoga drogerii w Płocku



Stars – drogerie dobrych cen, co widać jeszcze zanim wejdzie się do sklepu, dzięki informacjom o promocjach i okazjach


Każda wolna przestrzeń została tu wykorzystana, a modne elementy graficzne przyciągają wzrok


Kącik makijażowi, perfumy, biżuteria – czego jeszcze kobiecie potrzeba do szczęścia?


Marka Trendy w koncepcji shop in shop – akcesoria i ozdoby w szerokim wyborze i dobrej cenie


Konrad Kaszuba


ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
12.04.2024 11:33
Anna Oborska, Polskie Stowarzyszenie Przemysłu Kosmetycznego i Detergentowego: Polskie firmy to czarny koń Cosmoprof Bologna
Anna Oborska, dyrektor generalna Polskiego Stowarzyszenia Przemysłu Kosmetycznego i Detergentowego (z lewej) i Agnieszka Sobkowiak, manager ds. komunikacji i PRfot. PSPKD
Polskie firmy zaskakują liczbą stoisk, kreatywnymi pomysłami i szeroką ofertą produktów kosmetycznych. Świadkami ogromnego zainteresowania polskimi markami i produktami byli w tym roku przedstawiciele administracji publicznej. Mamy nadzieję, że zaprocentuje to jeszcze większym wsparciem dla rozwoju eksportu w sektorze kosmetycznym – mówi Anna Oborska, dyrektor generalna Polskiego Stowarzyszenia Przemysłu Kosmetycznego i Detergentowego podsumowując targi Cosmoprof Worldwide Bologna 2024, w których uczestniczyło blisko 180 firm z Polski.

Z jakimi wrażeniami wróciłyście Panie z tegorocznych targów Cosmoprof w Bolonii?

Cosmoprof Bologna to największe targi kosmetyczne na świecie i jednocześnie miejsce obowiązkowej obecności dla wszystkich osób, które chcą czuć puls kosmetycznego biznesu.

Są tu dostawcy, dystrybutorzy, przedstawiciele administracji z wszystkich krajów UE, organizacji otoczenia biznesu, media i klienci.

Polskie Stowarzyszenie Przemysłu Kosmetycznego i Detergentowego reprezentowałyśmy we dwie. Razem z Agnieszką Sobkowiak odbyłyśmy szereg spotkań z polskimi firmami, spośród których liczne są naszymi firmami członkowskimi. Udział w targach Cosmoprof z perspektywy organizacji branżowej, to możliwość podtrzymania trwających od lat kontaktów z polskimi firmami, w tym firmami członkowskimi PSPKD, a także okazja do nawiązania nowych relacji.

Organizatorzy na tegoroczną edycję oddali do dyspozycji wystawców 200 tys. mkw. Targi odwiedziło blisko 250 tys. osób z ponad 150 krajów. Z roku na rok rośnie zarówno liczba wystawców, liczba reprezentowanych rynków, jak i gości.

Bo choć lata pandemii w wielu sferach prowadzenia biznesu wprowadziły liczne zmiany organizacyjne z optymalizacją w tle, to potwierdziły jednocześnie: kontakty osobiste są w biznesie kosmetycznym kluczowe. A możliwość bezpośredniej rozmowy i obejrzenia produktów będą zawsze bardziej efektywną drogą dotarcia do klienta niż najlepszy katalog. Polskie firmy uczestniczące w targach Cosmoprof budują wizerunek i rozpoznawalność swoich marek a także całej polskiej branży kosmetycznej.

Jak wypadły polskie firmy?

Polskie firmy to tradycyjnie już czarny koń Cosmoprof Bologna. Zaskakują liczbą stoisk, kreatywnymi pomysłami i szeroką ofertą produktów kosmetycznych, opartych o surowce naturalne i odkrycia biotechnologii. Wspólnym mianownikiem dla wszystkich produktów jest środowisko – to ma przełożenie tak na składy produktów, jak i ewolucję opakowań.

W Bolonii polskie stoisko wystawiła Polska Agencja Inwestycji i Handlu. Udostępniła ona przestrzeń do ekspozycji produktów i prowadzenia rozmów licznym polskim markom, które nie dysponowały własnymi stoiskami. Liczba odwiedzających to stoisko gości była tak duża, że warto w przyszłym roku pomyśleć o jego utrzymaniu i powiększeniu, bo jest ono szansą dla firm dysponujących mniejszym budżetem.

Zainteresowanie polskimi produktami kosmetycznymi, którego świadkami byli pracownicy PAIH oraz przedstawiciele Ministerstwa Rozwoju i Technologii, to także ogromna wartość, bo choć branża produktów kosmetycznych od lat zaliczana jest do priorytetowych sektorów polskiej gospodarki i jej dedykowane są liczne programy pomocy publicznej, to jeśli ta branża w takim środowisku zyskuje swoich ambasadorów wśród przedstawicieli administracji publicznej, to będzie to procentować w przyszłości.

Jakie trendy dało się zauważyć w prezentacji marek i produktów?

Żadnym zaskoczeniem nie jest nasze poczucie, że wiodącymi trendami są naturalność i ekologia. Na tych dwóch filarach koncentruje się dziś cały świat, a Unia Europejska – w sposób szczególny. Nie mają tu zaległości także polscy producenci.

Czy branżowe targi są nadal dobrym miejscem do robienia biznesu?

Targi są miejscem dla biznesu doskonałym. Bo jak w soczewce skupia się tu zarówno środowisko tradycyjnie kojarzone z biznesem – producenci i dystrybutorzy, jak i liczni inni gracze otoczenia biznesu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
08.04.2024 09:25
Justyna Żerańska, Kosmetyczni: Eksport to coraz lepiej przemyślany kierunek działalności polskich firm
Od lewej: Joanna Wawer, Justyna Żerańska, Monika Świt-Popławska, Polski Związek Przemysłu Kosmetycznegofot. Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego, Kosmetyczni
Eksport kosmetyków to coraz lepiej przemyślana i profesjonalnie traktowana gałąź działalności firm kosmetycznych – mówi dr Justyna Żerańska, dyrektorka generalna Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego podsumowując tegoroczne targi kosmetyczne Cosmoprof w Bolonii, na których wystawiło się blisko 180 firm z Polski. Związek prowadzi rozmowy z rządem na temat dofinansowania działań eksportowych firm kosmetycznych w najbliższych latach. Na razie nie wiadomo, kto i na jakich zasadach, będzie mógł ubiegać się o unijne fundusze.

Jakie są Wasze ogólne wrażenia z targów, czy przybywa wystawców i gości? Czy dopisali biznesowi klienci, kupcy?

Gdyby to związek był organizatorem tegorocznego Cosmoprof, na pewno bylibyśmy usatysfakcjonowani frekwencją. Hale targowe wypełnione były uczestnikami i zwiedzającymi, mimo tego, że edycja 2024 nie przebiła tych przedpandemicznych pod względem liczby odwiedzających. Przywiozłyśmy naprawdę dużo pozytywnych wrażeń – miałyśmy bardzo intensywny czas i wiele dobrych spotkań. Nigdzie w innym miejscu nie mogłybyśmy porozmawiać z tak wieloma załogami naszych firm członkowskich, więc starałyśmy się maksymalnie wykorzystać dni obecności w Bolonii. 

Czytaj także: Blisko 180 firm kosmetycznych z Polski na Cosmoprof Bologna 2024

Czy dało się zauważyć jakieś wiodące trendy, jeśli chodzi o prezentacje produktów, marek? Jakie?

Bolonia to miejsce, w którym liczba nowych, wschodzących trendów kosmetycznych na metr kwadratowy powierzchni wystawienniczej jest naprawdę ogromna, więc nie sposób wymienić wszystkich nowinek. Każdy wystawca przyjeżdża do Włoch ze swoimi topowymi premierami produktowymi – bez względu na to, czy są to kosmetyki białe, kolorowe, opakowania, etykiety itd. Innowacjami zapewne pochwalą się i podzielą same firmy. Ich pomysłom, kreatywności nie było końca. Za moment kolejne targi, tym razem prezentować się będą dostawcy surowców, a producenci pojadą po nowe trendy i inspiracje. Warto więc udać się  na InCosmetics.

Jak wypadły polskie firmy? Co przede wszystkim prezentowały, ale i jakich inspiracji szukały?

Wszyscy możemy być dumni z przygotowania polskich firm do tegorocznego Cosmoprof. Jeździmy do Bolonii od 2012 r., więc obserwujemy, jak ewoluują postawy polskich wystawców. Jesteśmy licznie obecni na tej imprezie, jesteśmy widoczni, jesteśmy otwarci i przygotowani do rozmów z kontrahentami. Co równie ważne – relacje potargowe udowadniają, że każdy wystawca wcześniej świetnie przeanalizował swoje potrzeby, zainteresowanie konkretnymi rynkami czy kanałami sprzedaży i większość konsekwentnie realizowała postawione sobie cele. Eksport kosmetyków to coraz lepiej przemyślana i profesjonalnie traktowana gałąź działalności firm kosmetycznych.

Czy targi są nadal dobrym miejscem do nawiązywania kontaktów, wymiany opinii, robienia biznesu?

Absolutnie tak. I to jest niezmiennie najsilniejszy magnes marki „Cosmoprof”. W tym biznesie spotkania f2f są po prostu kluczowe, a Bolonia to skrzyżowanie kluczowych kosmetycznych dróg handlowych. Są tu wszyscy – producenci kosmetyków i opakowań, dystrybutorzy, retailerzy, mali przedsiębiorcy z najdalszych zakątów globu, przedstawiciele mocnych marek e-commerce. Naprawdę można to znakomicie wykorzystać do przeprowadzenia wielu obiecujących rozmów w ciągu zaledwie kilku dni. A to, co na targach, to zaledwie początek. Jeszcze długo po powrocie firmy będą pracowały na zebranie owoców z wysiłków poczynionych w Bolonii.

Jakie tematy przewijały się w Waszych rozmowach z osobami z branży, na co zwracali uwagę przedsiębiorcy? 

Pojechałyśmy w  tym roku do Bolonii przede wszystkim po to, by wsłuchać się w potrzeby eksportowe firm. Zobaczyć, jak – przy braku rządowego wsparcia finansowego w tej edycji targów – poradziły sobie z przygotowaniem stoisk i zespołów do targów. Firmy weszły z nami w ten dialog, dzięki czemu lepiej rozumiemy, jakie są najaktualniejsze potrzeby małych, średnich i dużych przedsiębiorstw, gdy mowa o wspieraniu przedsiębiorców w eksporcie kosmetyków znad Wisły za granicę. Odebrałyśmy też dużo pozytywnych komentarzy dotyczących pracy naszej organizacji. To też bezcenne doświadczenie, przywiezione z Cosmoprof.

Czy branża będzie miała okazję uczestniczyć w targowych imprezach na świecie – czy jest pewność dotacji na rozwój eksportu?

Wg naszych informacji z Ministerstwa Rozwoju i Technologii branża kosmetyczna będzie objęta programem BRAND HUB< powiązanym z Programem Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki 2021-2027 (FENG), działanie 2.26. Jednak nie wiemy, dofinansowań w jakiej wysokości możemy się spodziewać, na jakich warunkach, kto będzie się mógł ubiegać o te pieniądze. Prowadzimy w tej sprawie rozmowy zarówno z MRiT, jak i PAIH i PARP.

Czytaj także: Branża kosmetyczna wśród kluczowych sektorów ze wsparciem eksportu

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
19. kwiecień 2024 00:32