StoryEditor
Eksport
19.03.2019 00:00

O krok bliżej do zakazu testowania kosmetyków na zwierzętach w Chinach

Chiny będą zmierzać do tego, by nie trzeba było przeprowadzać dodatkowych testów na zwierzętach w przypadku kosmetyków dopuszczonych do obrotu w kraju, w którym zostały wyprodukowane.

Chiny są największym i najszybciej rozwijającym się rynkiem kosmetyków na świecie. Jednak wiele międzynarodowych marek obecnie nie sprzedaje tam produktów ze względu na wymóg testowania na zwierzętach w ramach procesu rejestracji produktu. Małymi kroczkami świat próbuje przekonać chińskich decydentów do zmiany procedur wprowadzania kosmetyków na tamtejszy rynek. 

Organizacja Cruelty Free International wprowadziła rok temu przełomowy program pilotażowy, który miał pomóc utorować drogę firmom kosmetycznym z certyfikatem Leaping Bunny do sprzedaży w Chinach. Program został omówiony na spotkaniu w Szanghaju, na które dołączyły chińskie firmy i przedstawiciele branży kosmetycznej.

- Wiemy, że w Chinach istnieje zapotrzebowanie na kosmetyki wolne od okrucieństwa i zachęty dla firm do działania na rynku chińskim. Pracując intensywnie z naszymi partnerami w Chinach, cieszymy się, że możemy ogłosić ten przełomowy projekt – mówiła Michelle Thew, dyrektor generalny Cruelty Free International (CFI).

- Jest to dla nas świetna okazja, aby ocenić zainteresowanie międzynarodowych marek wejściem na rynek w Chinach. To naprawdę ekscytujący program, który może przynieść korzyści zarówno zwierzętom, konsumentom, jak i firmom wolnym od okrucieństwa.

Chiny wydają się być krok bliżej do zakazu testów kosmetyków na zwierzętach. Będą zmierzać do tego, by nie trzeba było przeprowadzać dodatkowych testów na zwierzętach w przypadku kosmetyków dopuszczonych do obrotu w kraju, w którym zostały wyprodukowane.

Krajowe Stowarzyszenie Produktów Medycznych z prowincji Gansu ogłosiło, że nie będzie wymagać dodatkowych testów na zwierzętach  kosmetyków importowanych. Jednak ta informacja nie powinna być mylona z całkowitym zakazem badań na zwierzętach, ponieważ wymogi dotyczące testów przed wejściem na rynek nie zostały jeszcze ustalone w odniesieniu do importowanych kosmetyków.

Wcześniej Chiński Narodowy Instytut Kontroli Żywności i Leków (NIFDC) wydał oświadczenie o swoim zobowiązaniu do przeglądu testów w przemyśle kosmetycznym i zbadania alternatyw dla testów na zwierzętach, które są powszechnie stosowane w krajach, w których praktyka jest zakazana. NIFDC podkreślił, że badania, rozwój i standaryzacja metod testowania, które nie wykorzystują zwierząt, są jego najważniejszymi priorytetami.

Michelle Thew, szefowa CFI,  skomentowała, że na tym etapie nie oznacza to, że marki importujące do Chin z dnia na dzień staną się wolne od okrucieństwa wobec zwierząt, ale cieszy się, że dzięki współpracy i partnerstwu dążenie do zakończenia testów na zwierzętach na całym świecie jest coraz bliższe.

Organizacja Cruelty Free International intensywnie pracuje, aby zachęcić do zmian w Chinach, pomagając temu krajowi odejść od testów na zwierzętach i doprowadzić do globalnego rynku wolnego od okrucieństwa wobec zwierząt.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
16.04.2024 16:38
Magdalena Kuś, Paese: Ekologia i opakowania refill to trendy dla branży na przyszłość [Cosmoprof Bolonia 2024]
Zespół Euphora Paese na targach Cosmoprof Worldwide Bologna 2024fot. Euphora Paese
Ekologia jest najważniejszym trendem w branży kosmetycznej, cały sektor idzie przede wszystkim w kierunku rozwiązań chroniących środowisko – uważa Magdalena Kuś, product manager marki Paese. Według niej właśnie to przede wszystkim pokazała ostatnia edycja międzynarodowych targów Cosmoprof we Włoszech.

Ekologia jest czynnikiem, który determinuje działanie firm kosmetycznych i jest głównym trendem przyszłości. To według Magdaleny Kuś, product manager marki Paese pokazała m.in. ostatnia edycja kosmetycznych targów Cosmoprof w Bolonii we Włoszech.

– W tym roku Cosmoprof jasno wskazał nam kierunek, w jakim idzie branża, czyli ekologia, ekologia i jeszcze raz ekologia. Produkty, sposób utylizacji, skład kosmetyków, opakowania – we wszystkich obszarach stawiamy na naturę i troskę o środowisko. Głównym trendem na nadchodzący czas są opakowania z możliwością ponownego uzupełnienia, czyli refill – mówi Magdalena Kuś.

Euphora Paese jest polską firmą. Specjalizuje się w produkcji kosmetyków do makijażu, których uzupełnieniem są wybrane produkty pielęgnacyjne i akcesoria kosmetyczne. Spółka działa w Krakowie, gdzie ma własne laboratoria i zaplecze laboratoryjne. Produkuje także na zlecenie sieci handlowych, m.in. dla Hebe oraz dla innych podmiotów. Swoje kosmetyki eksportuje do 50 krajów świata.

To, jak podkreśla Magdalena Kuś, mobilizuje spółkę do patrzenia na biznes nie przez pryzmat lokalnego a globalnego rynku i śledzenia światowych trendów. Na to z kolei pozwala udział w międzynarodowych targach.

– Dla marek obecnych na rynkach międzynarodowych, targi to świetna okazja na wymianę cennych kontaktów i miejsce wielu inspiracji. Mimo rozwoju technologii i digitalowych narzędzi biznesowych kontakt na żywo to dalej zupełnie inny rodzaj doświadczenia. Zdarza się, że regularnie wymieniam maile z partnerami Paese z drugiego końca świata, a tak naprawdę nigdy nie mieliśmy okazji porozmawiać na żywo. To bardzo cenne, kiedy na evencie branżowym w końcu możemy się poznać, wymienić spostrzeżeniami. To jest jakiś rodzaj integracji i od tej pory nasza współpraca idzie coraz pomyślniej. Uważam, że targi to dalej świetna inicjatywa dla biznesu – mówi Magdalena Kuś.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
12.04.2024 11:33
Anna Oborska, Polskie Stowarzyszenie Przemysłu Kosmetycznego i Detergentowego: Polskie firmy to czarny koń Cosmoprof Bologna
Anna Oborska, dyrektor generalna Polskiego Stowarzyszenia Przemysłu Kosmetycznego i Detergentowego (z lewej) i Agnieszka Sobkowiak, manager ds. komunikacji i PRfot. PSPKD
Polskie firmy zaskakują liczbą stoisk, kreatywnymi pomysłami i szeroką ofertą produktów kosmetycznych. Świadkami ogromnego zainteresowania polskimi markami i produktami byli w tym roku przedstawiciele administracji publicznej. Mamy nadzieję, że zaprocentuje to jeszcze większym wsparciem dla rozwoju eksportu w sektorze kosmetycznym – mówi Anna Oborska, dyrektor generalna Polskiego Stowarzyszenia Przemysłu Kosmetycznego i Detergentowego podsumowując targi Cosmoprof Worldwide Bologna 2024, w których uczestniczyło blisko 180 firm z Polski.

Z jakimi wrażeniami wróciłyście Panie z tegorocznych targów Cosmoprof w Bolonii?

Cosmoprof Bologna to największe targi kosmetyczne na świecie i jednocześnie miejsce obowiązkowej obecności dla wszystkich osób, które chcą czuć puls kosmetycznego biznesu.

Są tu dostawcy, dystrybutorzy, przedstawiciele administracji z wszystkich krajów UE, organizacji otoczenia biznesu, media i klienci.

Polskie Stowarzyszenie Przemysłu Kosmetycznego i Detergentowego reprezentowałyśmy we dwie. Razem z Agnieszką Sobkowiak odbyłyśmy szereg spotkań z polskimi firmami, spośród których liczne są naszymi firmami członkowskimi. Udział w targach Cosmoprof z perspektywy organizacji branżowej, to możliwość podtrzymania trwających od lat kontaktów z polskimi firmami, w tym firmami członkowskimi PSPKD, a także okazja do nawiązania nowych relacji.

Organizatorzy na tegoroczną edycję oddali do dyspozycji wystawców 200 tys. mkw. Targi odwiedziło blisko 250 tys. osób z ponad 150 krajów. Z roku na rok rośnie zarówno liczba wystawców, liczba reprezentowanych rynków, jak i gości.

Bo choć lata pandemii w wielu sferach prowadzenia biznesu wprowadziły liczne zmiany organizacyjne z optymalizacją w tle, to potwierdziły jednocześnie: kontakty osobiste są w biznesie kosmetycznym kluczowe. A możliwość bezpośredniej rozmowy i obejrzenia produktów będą zawsze bardziej efektywną drogą dotarcia do klienta niż najlepszy katalog. Polskie firmy uczestniczące w targach Cosmoprof budują wizerunek i rozpoznawalność swoich marek a także całej polskiej branży kosmetycznej.

Jak wypadły polskie firmy?

Polskie firmy to tradycyjnie już czarny koń Cosmoprof Bologna. Zaskakują liczbą stoisk, kreatywnymi pomysłami i szeroką ofertą produktów kosmetycznych, opartych o surowce naturalne i odkrycia biotechnologii. Wspólnym mianownikiem dla wszystkich produktów jest środowisko – to ma przełożenie tak na składy produktów, jak i ewolucję opakowań.

W Bolonii polskie stoisko wystawiła Polska Agencja Inwestycji i Handlu. Udostępniła ona przestrzeń do ekspozycji produktów i prowadzenia rozmów licznym polskim markom, które nie dysponowały własnymi stoiskami. Liczba odwiedzających to stoisko gości była tak duża, że warto w przyszłym roku pomyśleć o jego utrzymaniu i powiększeniu, bo jest ono szansą dla firm dysponujących mniejszym budżetem.

Zainteresowanie polskimi produktami kosmetycznymi, którego świadkami byli pracownicy PAIH oraz przedstawiciele Ministerstwa Rozwoju i Technologii, to także ogromna wartość, bo choć branża produktów kosmetycznych od lat zaliczana jest do priorytetowych sektorów polskiej gospodarki i jej dedykowane są liczne programy pomocy publicznej, to jeśli ta branża w takim środowisku zyskuje swoich ambasadorów wśród przedstawicieli administracji publicznej, to będzie to procentować w przyszłości.

Jakie trendy dało się zauważyć w prezentacji marek i produktów?

Żadnym zaskoczeniem nie jest nasze poczucie, że wiodącymi trendami są naturalność i ekologia. Na tych dwóch filarach koncentruje się dziś cały świat, a Unia Europejska – w sposób szczególny. Nie mają tu zaległości także polscy producenci.

Czy branżowe targi są nadal dobrym miejscem do robienia biznesu?

Targi są miejscem dla biznesu doskonałym. Bo jak w soczewce skupia się tu zarówno środowisko tradycyjnie kojarzone z biznesem – producenci i dystrybutorzy, jak i liczni inni gracze otoczenia biznesu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
18. kwiecień 2024 13:54