StoryEditor
Producenci
25.06.2020 00:00

Duże firmy kosmetyczne coraz mocniej interesują się akwizycjami niezależnych marek

Akwizycję niezależnych marek kosmetycznych ułatwi COVID-19, który uderza w małe biznesy. Oferty przejęć od dużych firm stają się dla nich w tych czasach bardzo atrakcyjne – wynika z analizy firmy badawczej Mintel.

W dzisiejszym szybko zmieniającym się krajobrazie niszowe marki kosmetyczne rzadko pozostają niezależne przez długi czas. Duże firmy wyszukują małych graczy, chcąc wykorzystać zainteresowanie ich produktami. Niebagatelne znaczenie mają dla nich emocje, które te marki wywołują w klientach.

Nielojalni konsumenci wciąż szukają czegoś nowego

Rozwój internetu napędza zainteresowanie niezależnymi markami kosmetycznymi. Zapewnia konsumentom dostęp do większej liczby marek kosmetycznych niż kiedykolwiek wcześniej. Nie muszą  oni ograniczać swoich wyborów do produktów dostępnych w lokalnych sklepach. W rezultacie lojalność wobec marki zmniejsza się, konsumenci chętniej eksperymentują z kosmetykami marek niszowych, wcześniej nieznanych.

– Potwierdzeniem tego trendu jest badanie z którego wynika, że ponad jedna trzecia nabywców kosmetyków kolorowych w Wielkiej Brytanii kupiła w ubiegłym roku produkt, nie próbując go wcześniej – mówi Samantha Dover, analityk w Mintelu.

Jako przykład niezależnej marki, która zrobiła karierę analityczka wskazuje Charlotte Tilbury. Marka, mimo że powstała dopiero w 2013 roku, ma obecnie globalny zasięg. W samej Wielkiej Brytanii ponad połowa kobiet słyszała o tej marce, a jedna na dziesięć z niej korzystała. Jej świadomość i wykorzystanie świadczy o sile marki w kategorii kosmetyków kolorowych.

– Charlotte Tilbury z powodzeniem wyróżniła się w zatłoczonej kategorii, a konsumenci uważają, że marka jest efektowna i wysokiej jakości, co pomogło jej wyprzedzić wzrost w kategorii kosmetyków kolorowych – mówi Samantha Dover.

Teraz marką zainteresowała się Puig, spółka specjalizująca się w ofercie perfumeryjnej. Zatem eksperci rynku widzą w tej akwizycji nową erę dla firmy i umocnienie jej pozycji na rynku kosmetycznym.

Rok 2020 rokiem przejęć

– Chociaż Charlotte Tilbury była jedną z największych niezależnych marek kosmetycznych na rynku, co czyni ją atrakcyjną akwizycyjnie, to mało prawdopodobne, aby było to ostatnie głośne przejęcie w 2020 roku – przewiduje analityczka Mintela.  

Według niej duże firmy kosmetyczne będą nadal nabywać małe niezależne marki, aby dotrzeć do nowych grup konsumenckich. Zakusy akwizycyjne ułatwi COVID-19, który uderza w małych graczy, dzięki czemu oferty przejęcia od dużych firm stają się dla nich atrakcyjne.

Na rynku kosmetyków kolorowych wciąż niezależne pozostają marki KKW, Huda Beauty czy Pat McGrath Labs. Jednak w porównaniu do segmentu pielęgnacyjnego jest ich niewiele. Dlatego Mintel przewiduje, że duże firmy zainteresowane przejęciami skupią się na firmach oferujących produkty do pielęgnacji skóry. W tym obszarze niezależne marki przyciągają klientów zrównoważonymi, czystymi i innowacyjnymi recepturami.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
23.04.2024 16:10
CeraVe wyrusza w trasę CeraVe High University Roadshow
CeraVe usiłuje aktywizować studentów i studentki w kolejnym kraju.CeraVe
Tej wiosny CeraVe odwiedzi dziesięć brytyjskich uniwersytetów, aby pomóc obalić powszechne mity na temat leczenia skóry skłonnej do wyprysków. Roadshow marki CeraVe High University Roadshow, stworzony we współpracy z agencją kreatywną Backlash, będzie podróżował po wyspach od 22 kwietnia do 3 maja. Ma na celu obalenie mitów na temat skóry skłonnej do trądziku i pomoc uczniom w znalezieniu prostych rozwiązań pozwalających kontrolować wypryski.

W tym sezonie wiosennym CeraVe zorganizuje serię wydarzeń na dziesięciu uniwersytetach w Wielkiej Brytanii, aby rozwiewać powszechne nieporozumienia dotyczące pielęgnacji cery trądzikowej. Seria wydarzeń, zatytułowana CeraVe High University Roadshow, została przygotowana we współpracy z agencją Backlash i odbędzie się między 22 kwietnia a 3 maja. Inicjatywa ma na celu obalenie mitów związanych z trądzikiem i udzielenie studentom praktycznych porad, jak radzić sobie z wypryskami.

W ofercie będą próbki linii Blemish Control (należącej do L‘Oréal marki produktów do pielęgnacji skóry,) obejmującej środek oczyszczający, ukierunkowany żel i serum z retinolem. Dostępne będą konsultacje z pielęgniarkami i ekspertami w dziedzinie pielęgnacji skóry w celu omówienia sposobów utrzymania zdrowej bariery skórnej. W ofercie nie zabraknie także ekskluzywnych towarów i kodów rabatowych.

CeraVe High University Roadshow odwiedzi uniwersytety w Leeds, Liverpoolu, Manchesterze, Newcastle, Nottingham, Bath, Cardiff, UWE Bristol, Birmingham i Warwick. CeraVe zdała sobie sprawę, jak ważne jest nawiązywanie kontaktu z konsumentami w Wielkiej Brytanii na skalę krajową po sukcesie pierwszego w historii marki pop-upu CeraVe High School w zeszłym roku. Aktywacja w Londynie zachęciła kupujących do „powrotu do szkoły” z pielęgnacją skóry, koncentrując się na obalaniu mitów i odkrywaniu faktów.

Czytaj także: Marka CeraVe zaprosiła influencerów do akademii przeciwtrądzikowej

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
23.04.2024 15:01
Paris Hilton wprowadza na rynek debiutancką linię samoopalaczy Tan-Luxe
Niegdyś kontrowersyjna celebrytka próbuje swoich sił na rynku kosmetyków do samoopalania.Tan-Luxe
Marka produktów do opalania w domu Tan-Luxe nawiązała współpracę z ikoną lat dziewięćdziesiątych, Paris Hilton, aby stworzyć zupełnie nowy produkt samoopalający. Zestaw Future Airbrush 360 Self-Tan Mist & Mitt, w skład którego wchodzi butelka samej mgiełki opalającej o pojemności 150 ml oraz różowa, aksamitna rękawiczka, ma być domowym sposobem na uzyskanie kalifornijskiej opalenizny.

Paris Hilton, dziedziczka wielomilionowej fortuny hotelarskiej, nie jest debiutantką jeśli chodzi o rynek kosmetyczny; na koncie ma wiele współprac z markami urodowymi i kilka sygnowanym swoim nazwiskiem produktów, w tym zapachów. Linia produktów do samoopalania to jednak nowość w jej portfolio. Brandem odpowiedzialnym za tą współpracę jest Tan-Luxe.

Formuła łączy w sobie DHA (składnik opalający) z ekstraktem z czerwonych alg wzmacniającym melaninę, a także peptydy i kompleks Hydra Boost bogaty w kwas hialuronowy. Rezultatem jest opalenizna, która według Tan-Luxe nawilża skórę aż do 66 proc. bardziej niż inne produkty z kategorii, a otrzymany efekt utrzymuje się przez minimum 10 dni, co daje efekt porównywalny z profesjonalną opalenizną natryskową. Tan-Luxe obiecuje różny poziom otrzymanego efektu kolorystycznego w zależności od tego, ile czasu pozostawi się produkt na skórze: muśnięty słońcem blask po jednej godzinie, złocistą opaleniznę po dwóch godzinach lub głęboki brąz po czterech.

Klasyczny, biszkoptowy i duszący zapach sztucznej opalenizny odstrasza przynajmniej część rynku, ale linia Hilton została skomponowana ze specjalnie stworzonym zapachem Pink Sands, zawierającym nuty czarnej porzeczki, fiołka i białej skóry. Produkt zwraca zatem uwagę, ponieważ nieprzyjemna woń samoopalaczy to jeden z powodów, dla którego konsumenci i konsumentki rezygnują z dalszych zakupów kosmetyków z tej kategorii.

Czytaj także: Marka Fake Bake powraca na brytyjski rynek

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
23. kwiecień 2024 16:15