StoryEditor
Drogerie
28.08.2017 00:00

Właściciele sieci Noel apelują do krajowych producentów o ratowanie pozycji polskich marek

Nieprzemyślana polityka dystrybucyjna polskich marek to bezpośrednia przyczyna popularności kosmetyków z Korei, Białorusi, Rosji czy Ukrainy wśród polskich konsumentów – twierdzą Grzegorz i Elżbieta Nowiccy, właściciele sieci Noel.

– Rynek kosmetyczny to rynek klienta. Aby być atrakcyjni dla konsumentów, musimy mieć w naszych drogeriach to, o czym czytają na rozmaitych portalach i blogach urodowych. Dlatego reagujemy tak szybko jak to możliwe, wprowadzając na półki czarną maskę, żel aloesowy czy inne produkty rodem z Korei, Rosji, Białorusi czy Ukrainy – mówi Grzegorz Nowicki, właściciel regionalnej sieci Noel (13 drogerii w centralnej Polsce).

– Wykorzystujemy w tym względzie naszą przewagę nad wielkimi sieciami, w których proces wprowadzania produktów na półkę jest o wiele dłuższy – dodaje Elżbieta Nowicka, współwłaścicielka sieci Noel.

Zainteresowanie wschodnioeuropejskimi i azjatyckimi kosmetykami wśród polskich konsumentów niepokoi krajowych producentów. W opinii właścicieli sieci Noel są oni jednak sami sobie winni. – To przez nieprzemyślaną politykę dystrybucyjną pozwolili, by w kraju, który jest jednym z największych producentów kosmetyków na świecie, rynek zaczęły przejmować produkty z Korei, Białorusi, Rosji czy Ukrainy – twierdzi Grzegorz Nowicki. – Sprzedajemy je, bo takie są oczekiwania klientek i pozwala nam to urozmaicić nasz asortyment i odróżnić go od massmarketowej konkurencji. Polscy producenci się obrażają, a nie pamiętają jak swoimi produktami zasypali dyskonty.

– Zniszczyć markę jest łatwo, trudniej ją odbudować – zwraca uwagę Elżbieta Nowicka. Dodaje, że na szczęście widzi pierwsze symptomy zmiany polityki dystrybucyjnej. Polscy producenci zaczynają wprowadzać specjalne linie skierowane tylko do rynku tradycyjnych drogerii. Wielu z nich swoją pozycję buduje na zapewnieniach, że ich produkty nigdy nie trafią do sprzedaży massmarketowej. Kilku wycofało się z szerokiej dystrybucji, zawężając swoją obecność do sklepów specjalizujących się w kosmetykach. – Nieraz dotyczy to tylko wybranych linii, ale kierunek już został nadany. Mamy nadzieję, że coraz więcej producentów i dystrybutorów zorientuje się, że warto postawić na drogerie rynku tradycyjnego. Bardzo cenimy sobie marki, które deklarują, że stawiają na współpracę z drogeriami i sprzedaż na rynku masowym ich nie interesuje. Z takimi markami chce się pracować, polecamy je naszym klientkom i ich sprzedaż w naszej sieci stale rośnie.

Więcej na temat sieci Noel będzie można przeczytać we wrześniowym wydaniu Wiadomości Kosmetycznych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
25.04.2024 13:25
Drogerie Hebe weszły do Wałcza
Drogeria Hebe otwarta 25 kwietnia 2024 r. w parku handlowym Aura, przy ul. Wojska Polskiego 25 A, w Wałczufot.Hebe
Sieć Hebe otworzyła swoją pierwszą drogerię w Wałczu powiększając tym samym sieć sprzedaży do 352 sklepów.

Drogeryjna sieć Hebe weszła ze swoją pierwszą placówką do Wałcza w województwie zachodniopomorskim. Sklep został otwarty 25 kwietnia w parku handlowym Aura, przy ul. Wojska Polskiego 25 A.

Tradycyjnie z otwarciem nowej lokalizacji wiążą się specjalne akcje promocyjne dla klientów, w tym 40-proc. obniżka na dermokosmetyki (2400 produktów) oraz 2600 produktów w ofercie „Hity cenowe” oraz wiele wybranych produktów w cenach obniżonych nawet o połowę.

Hebe to drogeryjna sieć należąca do portugalskiej Grupy Jeronimo Martins, w ramach której działa także sieć dyskontów Biedronka. Drogerie Hebe miały swój początek w Polsce. Niedawno sieć otworzyła pierwsze dwa stacjonarne sklepy w Czechach.

Całkowita sprzedaż Hebe w 2023 r. wyniosła 469 mln euro, 30,9 proc. powyżej 2022 r. Sprzedaż internetowa Hebe wzrosła w 2023 r. o 47,5 proc., co stanowi ok. 17 proc. całkowitej sprzedaży za rok 2023. W 2022 r. było to ok. 14 proc.

Według naszych wyliczeń Hebe ma obecnie w Polsce, włącznie z otwartą właśnie placówką w Wałczu, 352 drogerie.

Czytaj także: Hebe: ponad 30 proc. wzrost sprzedaży w 2023 roku i rekordy w e-commerce

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
24.04.2024 11:06
W tym roku Rossmann Run będzie do przebiegnięcia w całej Polsce — z aplikacją drogerii i rabatem w nagrodę
W tym roku nie trzeba będzie jechać do Łodzi, aby wziąć udział w biegu charytatywnym Rossmann Run.Rossmann
W tym roku każda osoba w Polsce będzie miała szansę wziąć udział w Biegu Ulicą Piotrkowską Rossmann Run bez względu na miejsce, w którym się znajduje. Aby dołączyć, należy zarejestrować się przez aplikację Rossmann PL i uiścić opłatę w wysokości 5 zł, która zostanie przekazana jednej z sześciu organizacji charytatywnych. Rossmann oferuje również nagrody dla uczestników biegu online, w tym możliwość zdobycia nawet 50 proc. rabatu na zakupy w sklepach sieci.

Rossmann Run to jeden z najbardziej popularnych biegów na dystansie 10 km w Polsce. Osoby, które nie mogą uczestniczyć osobiście w wydarzeniu 25 maja w Łodzi, na przykład z powodu zamieszkania w odległej części kraju, mają możliwość wzięcia udziału w biegu online. Aby to zrobić, wystarczy zainstalować najnowszą wersję aplikacji Rossmann PL i zarejestrować się w Klubie Rossmann, gdzie w aplikacji pojawi się dedykowany „kafelek” biegu.

image
Rossmann
W dniu wydarzenia, tj. w sobotę 25 maja, uczestnicy są zachęcani do uruchomienia aplikacji Rossmann PL i przebiegnięcia wybranego dystansu – od 1 do 10 km, zależnie od indywidualnych możliwości i chęci. Za każdy ukończony kilometr uczestnik otrzyma 5 proc. rabatu na zakupy w Rossmannie. Ci, którzy pokonają pełne 10 km, zdobędą maksymalny rabat wynoszący 50 proc.

Osoby biorące udział w Biegu Ulicą Piotrkowską w Łodzi, które chcą otrzymać kupon rabatowy do drogerii Rossmann, muszą zarejestrować się przez aplikację Rossmann PL, podobnie jak uczestnicy z innych części Polski. Na początku biegu należy nacisnąć „Start”, a po zakończeniu – „Stop”, aby zakwalifikować się do otrzymania rabatu. Rejestracja w aplikacji jest niezbędna do otrzymania kuponu, a sam udział w biegu stacjonarnym bez niej nie uprawnia do jego otrzymania.

Uczestnictwo w biegu jest możliwe tylko raz, w dowolnym momencie w sobotę 25 maja, z limitem czasowym 2 godziny na ukończenie trasy 10 km od momentu naciśnięcia „Start”. Biegu nie można przerwać i kontynuować w innym czasie. Aplikacja Rossmann PL jest jedynym sposobem na rejestrację w biegu wirtualnym i zgłoszenie wyniku; wyniki przesłane bezpośrednio do organizatora lub screenshoty z innych aplikacji biegowych nie będą akceptowane.

Czytaj także: Rossmann dostarczy zakupy za darmo. Kto skorzysta z promocji?

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
26. kwiecień 2024 17:04