StoryEditor
Rynek i trendy
21.06.2017 00:00

Ponad 600 mln zł konsumenci wydali w 2016 r. na żele pod prysznic. 40 mln zł więcej niż rok wcześniej

Rynek żeli pod prysznic wciąż dynamicznie się rozwija – tylko w ostatnim roku na produkty z tego segmentu wydano ponad 621 mln zł, czyli aż o 40 mln zł więcej niż w poprzednim analogicznym okresie. Anna Jarzynka, category management specialist w Nivea Polska, analizuje rynkowe tendencje w kategorii kosmetyków do mycia ciała.

Kategoria kosmetyków do mycia ciała, a konkretnie żeli pod prysznic, była wymieniana przez lata jako jeden z najbardziej dynamicznie rozwijających się na rynku kosmetycznym. Czy ta tendencja się utrzymała?

Tak, ta tendencja zdecydowanie się utrzymała, co potwierdzają wyniki sprzedaży. Rynek żeli pod prysznic wciąż dynamicznie się rozwija – tylko w ostatnim roku na produkty z tego segmentu wydano ponad 621 mln zł, czyli aż o 40 mln zł więcej niż w poprzednim analogicznym okresie. Zgodnie z danymi Nielsena rynek jest mocno skoncentrowany. Produkty trzech największych marek, z wyłączeniem własnych sieci handlowych, odpowiadają za 45,8 proc. całego koszyka w ujęciu wartościowym*.

Jak kształtuje się sprzedaż kosmetyków do mycia ciała w damskiej i męskiej kategorii? Która jest bardziej dynamiczna? Kto kupuje więcej produktów do mycia i kto jest skłonny wydać na nie więcej?

Segment produktów damskich jest odpowiedzialny za zdecydowaną większość wartości sprzedaży wszystkich żeli pod prysznic*. Warto jednak zwrócić uwagę, że mężczyźni w Polsce coraz chętniej sięgają po produkty dedykowane specjalnie dla nich, rezygnując jednocześnie z produktów uniwersalnych. W konsekwencji segment męskich produktów do kąpieli wciąż rośnie, co potwierdzają również dane sprzedażowe. Jeżeli trend wzrostowy się utrzyma, produkty męskie będą w przyszłości bardzo obiecującym rynkiem dla producentów.

Jakie główne trendy kształtują obecnie rynek kosmetyków do mycia ciała? Jakich produktów (konsystencje, zapachy, pojemności itp.) szukają konsumenci? Czego szukają w składzie (kobiety i mężczyźni)?

Przede wszystkim, podobnie jak w innych kategoriach, konsumenci poszukują nowości i zróżnicowanych wariantów produktów pod prysznic i do kąpieli. W obu przypadkach nowości najczęściej związane są z ciekawymi zapachami i konsystencją co potwierdza moda na produkty o konsystencji musów oraz olejki. Między marcem 2016 r. a lutym 2017 r., w obrębie całej kategorii, największą dynamikę rozwoju wartości sprzedaży odnotowały musy (ponad 100 proc.) i olejki (ponad 73 proc.)*. Poszukiwanie nowych wariantów zapachowych związane jest z faktem, że kąpiel przestała pełnić funkcję tylko i wyłącznie higieniczną – jest to także niezastąpiona chwila relaksu i odprężenia.

Produkty do mycia ciała są kategorią pierwszej potrzeby. To oznacza, że są szeroko dostępne we wszystkich kanałach sprzedaży. Dla drogerii jest to problem, bo muszą mierzyć się z bardzo silną konkurencją. Jak więc powinny budować półkę, żeby przyciągnąć uwagę konsumentów i zarabiać na tym asortymencie?

Przede wszystkim należy zwrócić uwagę konsumentów na tę kategorię. A można to zrobić, wprowadzając interesujące produkty.  Warto postawić na najnowsze trendy i hity sprzedażowe – w dobrym sklepie nie może ich zabraknąć. W marce Nivea, w kategorii żeli pod prysznic są to Nivea Creme Care 500 ml, a w kategorii męskich produktów: Silver Protect, Sport czy Active Clean 500 ml.

*Nielsen, Panel Handlu Detalicznego, cała Polska (jako suma rynków: hipermarkety, supermarkety bez dyskontów, dyskonty, sklepy chemiczno-kosmetyczne, spożywcze: duże, średnie, małe, kioski, stacje benzynowe), sprzedaż wartościowa w okresach skumulowanych 03.2016-02.2017 i  03.2015-02.2016, segment: żele pod prysznic (z wyłączeniem produktów dziecięcych).

Anna Jarzynka, category management specialist w Nivea Polska

 
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
08.05.2024 10:32
Najcenniejsze marki kosmetyczne na świecie. L‘Oréal nadal na pierwszym miejscu z ogromną przewagą nad konkurentami
Wartość marki L‘Oréal wyceniana jest na 13,4 mld dolarów
Według nowych danych Brand Finance, L‘Oréal pozostaje najcenniejszą marką kosmetyczną na świecie i przyćmiewa konkurentów. Wartość L‘Oréal wyceniana jest na 13,4 mld dolarów i nadal rośnie. Druga marka w rankingu – Gillette – na 7,4 mld dolarów.

Brand Finance publikuje najnowszy ranking najcenniejszych marek kosmetycznych.

Według niego L‘Oréal pozostaje najcenniejszą marką kosmetyczną na świecie. Jej wartość wzrosła o 11 proc., osiągając oszałamiającą kwotę 13,4 miliarda dolarów. To o około  80 proc. wyższa wartość niż jej najbliższego rywala.

Zdaniem autorów raportu wartość marki L‘Oréal jest ściśle powiązana ze strategicznym skupieniem się na premiumizacji i innowacjach w branży kosmetycznej. L‘Oréal wykorzystuje popyt konsumencki na luksus w osiągalnej cenie. .

L‘Oréal uzyskuje także najwyższą wartość postrzegania zrównoważonego rozwoju (SPV) w rankingu kosmetyków, wynoszącą 1 miliard dolarów. Zaangażowanie marki na rzecz zrównoważonego rozwoju jest zakotwiczone w kampanii „L‘Oréal dla przyszłości”, rozpoczętej w 2020 roku, której celem jest stawianie czoła wyzwaniom społecznym i środowiskowym na całym świecie.

W  2023 r. L‘Oréal  wprowadził nowy fundusz na rzecz nadzwyczajnej sytuacji klimatycznej o wartości 15 mln euro oraz udoskonalił swój program Inclusive Sourcing, aby pomóc osobom znajdującym się w trudnej sytuacji w znalezieniu zatrudnienia. Do końca 2023 r. skorzystało ponad 93 tys. osób. Marka wsparła także trzy pionierskie projekty za pośrednictwem Funduszu Odnowy Przyrody, skupiającego się na innowacyjnych rozwiązania w zakresie wychwytywania dwutlenku węgla, ponownego zalesiania i przywracania ekosystemów.

Drugą pozycję pod względem wartości zajmuje marka Gillette (Procter & Gamble) ze wzrostem o 13 proc. do 7,4 miliarda dolarów. Według danych Brand Finance marka zwiększyła swoje przychody ze sprzedaży pomimo niższego popytu konsumenckiego, co pokazuje że silne marki mogą pozwolić sobie na strategię utrzymywania wyższej ceny. Gillette nawiązało długoterminową współpracę z drużyną New York Yankees, według  Brand Finance  jeszcze bardziej wpłynie to na jej rozpoznawalność wśród potencjalnych klientów.

Marka Natura (z brazylijskiej grupy Natura &Co), wg autorów rankingu, umacnia swoją pozycję najsilniejszej marki kosmetycznej na świecie, pomimo  2 proc. spadku wartości marki do 2 miliardów dolarów. Rekompensuje to jednak wysoka reputacja marki związana z bardzo dużą lojalnością klientów i rekomendacjami.

Garnier należący do rodziny L‘Oréal  wyrasta na najszybciej rozwijającą się markę kosmetyczną na świecie, której wartość wzrosła o 15 proc. do 4,7 miliarda dolarów. W związku z tym nieznacznie wyprzedził marekę Axe/Lynx/Ego Unilevera, która również odnotowała wzrost o 14 proc. do 1,9 miliarda dolarów. Sukces Garniera przyczynił się do znacznego rozwoju Działu Produktów Konsumenckich L‘Oréal, a wyniki działu – jak czytamy w raporcie – poprawiło tak znacząco serum Garnier rozjaśniające z witaminą C.

Dwucyfrowy wzrost wartości marki Axe/Lynx/Ego Unilevera wynika natomiast z działania pod różnymi nazwami przy jednoczesnej rozpoznawalności; wprowadzenia na rynek linii Fine Fragrance; inwestycji  w marketing cyfrowy, media i handel elektroniczny w połączeniu z podwyżką cen.

Brand Finance to firma konsultingowa zajmująca się wyceną marek. Co roku poddaje  testowi 5000 największych marek i publikuje ponad 100 raportów, oceniających marki we wszystkich sektorach i krajach. 50 najcenniejszych i najsilniejszych marek kosmetycznych świata znalazło się w rankingu Brand Finance Cosmetics 50 2024.

Wartość marki rozumiana jest jako korzyść ekonomiczna netto, którą właściciel marki osiągnąłby, udzielając licencji na markę na otwartym rynku. Siła marki to skuteczność wyników marki w miarach niematerialnych w porównaniu z jej konkurencją.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
07.05.2024 12:57
UCE RESEARCH: Czego obecnie najbardziej boją się najmniejsze firmy? Na czele zestawienia rosnące koszty prowadzenia działalności i nierzetelni klienci.
Envato Elements
Raport „Obawy oraz niepokoje mikroprzedsiębiorstw i małych firm” wskazuje, że ponad 41 proc. ankietowanych obawia się rosnących kosztów prowadzenia działalności. Kolejnym powodem niepokoju są nierzetelni kontrahenci, których wskazuje prawie 40 proc. respondentów. Podnoszenie składek na ZUS martwi nieco ponad 28 proc. ankietowanych. Najmniejsze obawy dotyczą niestabilności politycznej, kontaktów z instytucjami finansowymi oraz spowolnienia gospodarczego.

Raport „Obawy oraz niepokoje mikroprzedsiębiorstw i małych firm” autorstwa UCE RESEARCH, przedstawia opinię największej grupy przedsiębiorców w Polsce na temat obecnej sytuacji biznesowej w kraju. Na podstawie badania przeprowadzonego wśród prawie 600 przedsiębiorstw zatrudniających do 50 pracowników, 41,3 proc. z nich wyraża obawy związane z rosnącymi kosztami prowadzenia działalności. Raport wskazuje również, że 39,7 proc. przedsiębiorców obawia się nierzetelnych kontrahentów, co nie jest zaskakujące w obliczu problemów z odzyskiwaniem należności i opóźnionymi płatnościami.

W sektorze małych przedsiębiorstw, wzrost płacy minimalnej zwiększa koszty pracy, a składki emerytalne również mogą stanowić przeszkodę w prowadzeniu działalności. To potwierdzają wyniki badania, w którym 28,2 proc. respondentów wskazuje na obawy związane z podnoszeniem składek na ZUS. Ponadto 21,3 proc. ankietowanych martwi się utratą płynności finansowej, a 20,9 proc. zmianami w przepisach, podczas gdy 20,2 proc. wyraża obawy dotyczące wzrostu podatków. Wyniki badania ukazują, że czynniki najmniej niepokojące biznes również są interesujące. Najmniejsze obawy dotyczą niestabilności politycznej kraju, co potwierdza jedynie 3,1 proc. ankietowanych. Kontakty z bankami lub firmami leasingowymi niepokoją 5,9 proc. respondentów, a spowolnienie gospodarcze w kraju martwi 9,3 proc..

Eksperci zgadzają się, że inne kwestie, takie jak wyzwania związane z rekrutacją pracowników czy kontrolami urzędowymi, są dla firm mniej istotne z innego powodu. Przedsiębiorcy nauczyli się sobie radzić z tymi sprawami w poprzednich latach, dlatego obecnie zwracają na nie mniej uwagi. I chociaż poprzednie lata przyzwyczaiły przedsiębiorców do kontroli urzędów skarbowych czy ZUS, które były częste, to obecny system ogranicza możliwości kreatywnego optymalizowania kosztów związanych z podatkami i składkami ZUS, dlatego wpływ kontroli ma teraz mniejsze znaczenie niż kilka lat temu.

Czytaj także: GfK: Jeszcze więcej Polaków chce kupować marki własne sieci handlowych. Czy także chodzi o kosmetyki?

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
08. maj 2024 18:07