StoryEditor
Producenci
10.10.2019 00:00

Artur Litarowicz, wiceprezes P&G: Marki są jak zwierciadło zmieniających się oczekiwań konsumenckich

Jeszcze do niedawna najważniejsze były dla klientów benefity użytkowe produktów. Teraz jest inaczej – zmieniają się oczekiwania konsumentów, a marki są jak zwierciadło tych oczekiwań – powiedział Artur Litarowicz, wiceprezes P&G ds. kategorii produktów do włosów na Europę, komentując wprowadzenia szamponu Head & Shoulders w butelkach z plastiku wyłowionego z oceanów i zebranego z plaż.

90 proc. butelek opuszczających fabryki Procter & Gamble zawiera do 25 proc. plastiku z recyklingu.

– Mogłoby być go więcej, ale zbyt mało plastiku obecnie się odzyskuje. Recykling stanowi jedynie 5-10 proc. produkcji – wyjaśnił Artur Litarowicz, wiceprezes P&G ds. kategorii produktów do włosów na Europę.

Podobnie jest z butelką, która powstała z plastikowych odpadów znalezionych w oceanach i na plażach. Ten odzyskany materiał stanowi 20 proc. surowca,  bo tyle udało się go pozyskać. Na polski rynek trafiło 30 tys. szamponów w takich butelkach. Wszystkie sprzedawane będą w sieci Carrefour.

Wcześniej butelki z plastiku odzyskanego podczas zbiórki na plażach koncern P&G oferował już na innych rynkach, m.in. we Francji. Tam na sklepowe półki trafiło więcej butelek niż do nas i akcja był już kilkukrotnie powtórzona.

– Choć we Francji, podobnie jak w Polsce, Head & Shoulders jest liderem w kategorii szamponów do włosów, to szampony w innowacyjnych butelkach nie stały się jak dotąd wiodącym produktem i to nie one są gwarantem naszej pozycji jako lidera. Utrzymujemy ją tak czy inaczej. Nasza ekologiczna butelka nie jest więc próbą ratowania się przed rosnącymi udziałami marek stricte ekologicznych. Mimo widocznego trendu eko ich produkty pozostają wciąż niszowe. Nasza akcja jest natomiast wyrazem odpowiedzialności za środowisko  i ma funkcje edukacyjną– mówi wiceprezes P&G ds. kategorii produktów do włosów na Europę.

Zgodnie z zapowiedziami na ekologicznej butelce się nie skończy.

– Testujemy wiele pomysłów na produkty przyjazne środowisku. Które z nich będą miały szansę ujrzeć światło dzienne zależeć będzie nie tylko od technologicznych możliwości, ale i od tego czy konsumenci są gotowi na te innowacje, zarówno mentalnie, jak i finansowo. Ekologia bowiem nie jest tania. Przykładowo surowiec pochodzący z recyklingu plastiku jest o wiele droższy niż plastik pierwotny. W dodatku wciąż drożeje z powodu rosnącego popytu – zwrócił uwagę Artur Litarowicz.  

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
07.07.2025 14:35
Kosmetyczne imperium Kate Moss upada po niespełna trzech latach działalności
Kosmetyki Cosmoss od Kate Moss zadebiutowały na rynku w 2022 r.Shutterstock

Marka Cosmoss, założona przez supermodelkę Kate Moss, wystartowała we wrześniu 2022 r. z bardzo kameralnym portfolio: łącznie sześć produktów – trzy preparaty do pielęgnacji skóry, dwie mieszanki ziołowych herbat oraz jedną mgiełkę zapachową Sacred Mist. Projekt powstał przy wsparciu przyjaciół Moss: dietetyczki Rose Ferguson i homeopatki Victorii Young, a od początku celował w segment premium.

Ceny należały do najwyższych w swojej kategorii: za pojedynczy kosmetyk do pielęgnacji trzeba było zapłacić do 105 funtów, a za 100-ml flakon Sacred Mist – 120 funtów. Dla porównania, średnia cena kremu do twarzy w brytyjskich drogeriach sieciowych wynosi dziś około 20 funtów, co oznaczało pięcio- lub sześciokrotną różnicę.

Choć początkowe zainteresowanie było spore, sygnały ostrzegawcze pojawiły się już w 2024 r. W ciągu ostatnich kilku tygodni oficjalna strona internetowa marki przestała działać, a użytkownicy zgłaszali trudności z zakupem. Ostatni wpis w mediach społecznościowych został opublikowany 18 tygodni temu, co ograniczyło kontakt z odbiorcami i podkopało wiarygodność brandu.

W czerwcu 2025 r. powołano oficjalnych likwidatorów, a Cosmoss weszła w stan dobrowolnej likwidacji – zaledwie 33 miesiące po premierze. Eksperci wskazują, że marka zderzyła się z wyjątkowo konkurencyjnym rynkiem wellness oraz presją kosztów życia, która ograniczyła popyt na drogie kosmetyki. Z wysoką ceną i wąską dystrybucją trudno było zbudować masową skalę; jedynie zapach Sacred Mist zdołał zgromadzić lojalną, lecz niewielką grupę fanów.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
07.07.2025 13:31
W ich butach walczył Bruce Lee, a teraz – zadebiutują z perfumami
Onitsuka Tiger mat.pras.

Kultowajapońska marka Onitsuka Tiger wprowadzi na rynek jesienią swoją pierwszą kolekcję czterech perfum. Ich twórcą będzie ceniony perfumarz Mark Buxton. Informację podano przy okazji otwarcia nowego, flagowego butiku na paryskich Polach Elizejskich.

Kultowa marka (najbardziej kojarzona z modelem obuwia sportowego, spopularyzowanym przez Bruce’a Lee w “Wejściu smoka”, a później – w wersji zółtej – przez Umę Thurman w “Kill Bill”), prezentuje swoje pierwsze perfumy. Zgodnie z zasadami japońskiego minimalizmu i prostoty, nazwy poszczególnych kompozycji to Onitsuka Tiger One, Two, Three i Four.

Kolekcja ma swoje hasło przewodnie „Wearing Quiet Radiance”. Twórcą kompozycji zapachowych jest ceniony perfumiarz Mark Buxton.

Kreacje Buxtona dla Onitsuka Tiger są opisywane jako „odważne i śmiałe”. Brytyjczyk ma w swoim portfolio blisko 180 kompozycji, wykreowanych dla takich marek jak Burberry, Comme des Garcons, House of Sillage, Le Labo, posiada też własną markę niszową (Mark Buxton).

Cały proces tworzenia zapachów dla Onitsuka Tiger – od doboru składników, ekstrakcję, po mieszanie i butelkowanie – odbywa się wyłącznie w Grasse w Prowansji, znanej w świecie stolicy perfum.

Cztery zapachy Onitsuka Tiger zostaną wprowadzone na rynek jesienią tego roku. Wiadomo, że będą zamknięte w żółtych flakonach, w charakterystycznym dla marki kolorze.

image
Onitsuka Tiger mat.pras.

Także wokół żółtego koloru zaaranżowany został 2-poziomowy butik marki, otwarty na prestiżowych Polach Elizejskich. W sklepie dostępna jest kolekcja fashion Onitsuka Tiger, w tym odzież jeansowa Denivita i obuwie.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
08. lipiec 2025 08:46