StoryEditor
Prawo
27.01.2021 00:00

Czy kontroler Inspekcji Sanitarnej może udawać klienta?

„Proszę mi sprzedać ten kosmetyk, bardzo mi na tym zależy" – błagała klientka ekspedientkę w drogerii, by ta zrobiła dla niej odstępstwo od zakazu obsługiwania podczas godzin dla seniorów. Dopiero po dwóch odmowach wróciła do sklepu i wylegitymowała się jako kontroler Państwowej Inspekcji Sanitarnej i przystąpiła do dalszej kontroli całego sklepu. Czy to dopuszczalne?

Pandemia koronawirusa spowodowała, że organy kontroli zyskały nowe uprawnienia wobec handlu. Policja i Państwowa Inspekcja Sanitarna sprawdzają, czy sklepy przestrzegają obostrzeń takich jak limit klientów przebywających w sklepach, noszenie maseczek, godziny dla seniorów, dostępność płynów do dezynfekcji rąk itp. Jak dowiadujemy się z rynku, drogerie są szczególnie chętnie poddawane kontroli, ponieważ są cały czas czynne, również w mających przestoje galeriach handlowych. 

O ile sam fakt kontroli, uciążliwy dla placówek handlowych, nikogo już nie dziwi, o tyle ich forma może czasami wprowadzić w osłupienie. Do naszej redakcji napisała anonimowo kierowniczka jednej z drogerii informując o tym, jak wyglądała kontrola sanepidu w sklepie, w którym pracuje. Czy to jest w ogóle dopuszczalne? – pyta.

Oto treść listu:

Klientka weszła do drogerii w czasie godzin dla seniorów i poprosiła o sprzedaż kosmetyku. Ekspedientka widząc, że nie jest to osoba z grupy seniorów odpowiedziała, że nie może tego zrobić. Klientka poprosiła ponownie, zapytała, czy jednak nie możemy dla niej zrobić wyjątku. Ekspedientka odpowiedziała, że niestety nie, takie są przepisy. Klientka wyszła ze sklepu, wróciła ponownie i znów zaczęła prosić o obsłużenie, mówiła że bardzo jej na tym zależy, że bardzo prosi o zrozumienie. Ekspedientka znów odmówiła. Wtedy klientka wyjęła legitymację, przedstawiła się, że reprezentuje Inspekcję Sanitarną  i przystąpiła do dalszej kontroli sklepu.
Tym razem ekspedientka nie uległa prośbom, ale inna osoba reagując na błagania „bardzo proszę, bardzo mi zależy, to bardzo dla mnie ważne” mogłaby im ulec z dobrego serca. Co wtedy? Czy przyznany mandat byłby zasadny? Jak powinien zachować się w takiej sytuacji sprzedawca czy właściciel sklepu? Czy miałby szansę się wybronić?
” – pyta kierowniczka drogerii.

Czy taka forma kontroli, która jest prowokacją jest dopuszczalna? O komentarz poprosiliśmy ekspertów:

Adwokat Konstancja Gierba, Departament Wsparcia Biznesu, RK Legal:
Opisana sytuacja zdecydowanie nie odpowiada zasadom właściwej i prawidłowej kontroli organów administracji. Pomimo wciąż trwającego stanu epidemii i tym samym – zwiększenia aktywności Państwowej Inspekcji Sanitarnej, w dalszym ciągu obowiązujące są przepisy regulujące sposób działania pracowników tego organu.

O ile w niektórych przypadkach można uznać za dopuszczalne przeprowadzenie kontroli bez wcześniejszego zawiadomienia przedsiębiorcy, tak przed przystąpieniem do jakichkolwiek czynności kontrolnych pracownik sanepidu zobowiązany jest do okazania legitymacji. Czynności kontrolne podjęte przed wylegitymowaniem się uznawane są za dokonane z naruszeniem prawa. Przedsiębiorca wówczas uprawniony jest do wniesienia sprzeciwu do organu kontrolującego.

Należy też pamiętać, że sanepid jako organ administracji publicznej jest związany zasadami utrwalonymi w Kodeksie Postępowania Administracyjnego. Jedną z podstawowych reguł działania administracji jest zasada pogłębiania zaufania uczestników postępowania do władzy publicznej. Sposób przeprowadzonej powyżej kontroli z pewnością nie idzie w parze z realizacją tej zasady.

Niezależnie od powyższego, rekomenduję przypominać pracownikom sklepów, że w dobie zintensyfikowanych czynności kontrolnych niezwykle istotne jest działanie zgodne z aktualnie obowiązującymi przepisami, w szczególności dotyczącymi reguł sanitarnych związanych z epidemią COVID-19.


Maciej Ptaszyński, wiceprezes zarządu, Polska Izba Handlu
Co do zasady nasza ocena godzin dla seniora jako rozwiązania jest bardzo negatywna i mówiliśmy o tym wielokrotnie. Nie zwalnia to jednak właścicieli sklepów z obowiązku przestrzegania prawa, nawet jeżeli przepisy nie pełnią jak w tym przypadku swojej roli i wydają się nie przystawać do realiów gospodarczych i społecznych. W tym kontekście reakcję ekspedientki należy ocenić pozytywnie.

Problem legalności korzystania z prowokacji jest przedmiotem szerokiej dyskusji specjalistów prawa karnego w Polsce i nie jest rolą organizacji przedsiębiorców, takiej jak Izba, rozstrzyganie o jego legalności. 

Na pewno jednak kwestia moralności i etyki takich działań budzi bardzo wiele wątpliwości, w szczególności jeżeli chodzi o prowokowanie przedsiębiorcy do popełnienia czynu zabronionego o tak niskiej szkodliwości społecznej przy użyciu swego rodzaju „szantażu emocjonalnego” , jak w opisanym przykładzie. 

Z czysto ludzkiego i etycznego punktu widzenia tego typu działanie powinno być potępione. Przedsiębiorca, jak i każdy obywatel, ma prawo oczekiwać ze strony władzy transparentności oraz realizowania tak wytycznych określonych ustawowo, jak i działania niebudzącego wątpliwości moralnych. 


O komentarz do powyższej sytuacji zwróciliśmy się również do biura prasowego Głównego Inspektoratu Sanitarnego, nie uzyskaliśmy jednak odpowiedzi. 


Jeśli masz pytania związane z prowadzeniem działalności w handlu, napisz do nas! Czekamy na sygnały, postaramy się odpowiedzieć na nie wraz z naszymi ekspertami. 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Surowce
17.12.2025 10:02
Benzophenone-3 – czy otrzyma nową klasyfikację i oznakowanie?
C13H10O benzophenone CAS 119-61-9 chemical substance in white plastic laboratory packagingShutterstock

1 października 2025 roku Dania zgłosiła zamiar wniesienia wniosku o zharmonizowaną klasyfikację i oznakowanie substancji Benzophenone-3 jako potencjalnie szkodliwej dla zdrowia ludzi i środowiska. Proponowana klasyfikacja obejmuje zagrożenia związane z zaburzeniami funkcjonowania układu hormonalnego u ludzi (ED HH 1) oraz wpływem na środowisko (ED ENV 1).

Benzophenone-3 z propozycją nowej klasyfikacji i oznakowania

Na początku października Dania zgłosiła zamiar wniesienia wniosku o zharmonizowaną klasyfikację i oznakowanie Benzophenone-3 (Numer CAS: 131-57-7, Numer EC: 205-031-5) jako substancji mogącej powodować zaburzenia funkcjonowania układu hormonalnego u ludzi (ED HH 1) oraz w odniesieniu do środowiska (ED ENV 1). Postępy prac można śledzić na stronie internetowej Europejskiej Agencji Chemikaliów (ECHA).

Benzophenone-3 jest filtrem przeciwsłonecznym, który absorbuje promieniowanie UV, chroniąc kosmetyki przed degradacją pod wpływem światła. Aktualnie składnik ten jest regulowany w załączniku VI rozporządzenia kosmetycznego, w wykazie substancji promieniochronnych dozwolonych w produktach kosmetycznych. Maksymalne dopuszczalne stężenia w produktach gotowych do użycia wynoszą:

·       Produkty do twarzy, rąk i warg (z wyłączeniem produktów w sprayu lub z pompką): 6 proc. Jeśli stosuje się 0,5 proc. substancji wyłącznie w celu ochrony składu produktu, stężenie filtra UV nie może przekraczać 5,5 proc.

·       Produkty do pielęgnacji ciała, w tym produkty w sprayu lub z pompką: 2,2 proc. Jeśli stosuje się 0,5 proc. substancji wyłącznie w celu ochrony składu produktu, stężenie filtra UV nie może przekraczać tej wartości.

·       Pozostałe produkty: 0,5 proc.

Dodatkowo, na etykiecie produktów do rąk i warg (z wyłączeniem produktów w sprayu lub z pompką) oraz produktów do pielęgnacji ciała (w tym w sprayu lub z pompką) powinna znaleźć się informacja: „Zawiera Benzophenone-3”

Wyjątek stanowi sytuacja, gdy stężenie wynosi 0,5 proc. lub mniej i substancja jest stosowana wyłącznie w celu zabezpieczenia produktu.

Aktualizacja przepisów CLP i ich wpływ na klasyfikację substancji w produktach kosmetycznych – nowe klasy zagrożeń

Od 20 kwietnia 2023 r. obowiązują nowe przepisy dotyczące klasyfikacji zagrożeń chemicznych, wprowadzone rozporządzeniem delegowanym Komisji (UE) 2023/707 z 19 grudnia 2022 r., które zmienia rozporządzenie CLP (ang. Classification, Labelling and Packaging – Klasyfikacja, Oznakowanie i Pakowanie) (WE) nr 1272/2008.

Nowe klasy zagrożeń obejmują:

·       ED HH w kategorii 1 i kategorii 2 - substancje zaburzające funkcjonowanie układu hormonalnego u ludzi,

·       ED ENV w kategorii 1 i kategorii 2 - substancje zaburzające funkcjonowanie układu hormonalnego w środowisku,

a także kategorie PBT, vPvB, PMT i vPvM, charakteryzujące się trwałością, toksycznością, zdolnością do bioakumulacji lub mobilnością w środowisku.

Od tego dnia państwa członkowskie UE mogą przedstawiać propozycje zharmonizowanej klasyfikacji i oznakowania wykorzystując nowe klasy zagrożeń, natomiast producenci, importerzy, dystrybutorzy i dalsi użytkownicy mogą samodzielnie klasyfikować swoje substancje i mieszaniny zgodnie z nowymi kryteriami.

W kontekście przepisów kosmetycznych, klasyfikacja składnika jako ED HH 1 będzie skutkować jego automatycznym włączeniem do załącznika II rozporządzenia 1223/2009/WE, co oznacza zakaz stosowania w produktach kosmetycznych. Wyjątkiem są sytuacje, gdy spełnione są warunki derogacji przewidziane w art. 15, analogiczne do zasad stosowanych dla substancji CMR kategorii 1A i 1B.

Zharmonizowana klasyfikacja Benzophenone-3 – wyzwania dla producentów i dystrybutorów

Zgłoszenie przez Danię intencji wniesienia wniosku o zharmonizowaną klasyfikację Benzophenone-3 jako substancji mogącej powodować zaburzenia funkcjonowania układu hormonalnego u ludzi (ED HH 1) oraz w środowisku (ED ENV 1) może mieć istotne konsekwencje dla rynku kosmetycznego.

Przyjęcie proponowanej klasyfikacji skutkowałoby włączeniem składnika do załącznika II rozporządzenia 1223/2009/WE, co oznacza zakaz jego stosowania w produktach kosmetycznych, chyba że spełnione zostaną warunki derogacji.                              Firmy produkujące i dystrybuujące kosmetyki powinny monitorować postępy prac Europejskiej Agencji Chemikaliów (ECHA) oraz przygotować swoje produkty i formuły tak, aby były zgodne z nowymi regulacjami, minimalizując ryzyko konieczności wycofania produktów z rynku. Obecnie Benzophenone-3 jest regulowany na podstawie załącznika VI rozporządzenia kosmetycznego, jednak sytuacja może ulec zmianie w najbliższych miesiącach.

Aleksandra Kondrusik

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
16.12.2025 07:16
USA: ława przysięgłych zasądziła 40 mln USD od Johnson & Johnson w sprawie talku
W odpowiedzi na narastające ryzyko prawne J&J wycofało w 2020 roku puder na bazie talku z rynku amerykańskiego, a następnie globalnegoShutterstock

Ława przysięgłych w Kalifornii nakazała firmie Johnson & Johnson wypłatę 40 mln dolarów odszkodowania w kolejnym procesie dotyczącym produktów na bazie talku. Wyrok zapadł w Sądzie Najwyższym w Los Angeles i dotyczy dwóch kobiet, które twierdziły, że wieloletnie stosowanie pudru dla niemowląt J&J doprowadziło u nich do rozwoju raka jajnika.

Zgodnie z decyzją kaliformijskiego sądu Monica Kent otrzyma 18 mln dolarów, natomiast Deborah Schultz wraz z mężem – 22 mln dolarów. Ława przysięgłych uznała, że Johnson & Johnson miało wiedzę o potencjalnych zagrożeniach związanych z talkiem już od kilkudziesięciu lat, jednak nie informowało o nich konsumentów.

U Kent nowotwór zdiagnozowano w 2014 roku, a u Schultz w 2018 roku. Obie kobiety zeznały, że przez ponad 40 lat regularnie stosowały puder dla niemowląt firmy. Leczenie obejmowało rozległe operacje chirurgiczne oraz liczne cykle chemioterapii.

Johnson & Johnson zapowiedziało natychmiastowe złożenie apelacji. Erik Haas, wiceprezes ds. sporów sądowych koncernu, podkreślił, że firma konsekwentnie kwestionuje niekorzystne wyroki i spodziewa się ich uchylenia. Przedstawiciele J&J utrzymują, że nie istnieją wiarygodne dowody naukowe potwierdzające związek między talkiem a rakiem jajnika.

image

Azbestowa saga przenosi się na Wyspy Brytyjskie; 3000 osób pozywa Johnson & Johnson

Spory dotyczące talku od lat stanowią jedno z największych wyzwań prawnych Johnson & Johnson w USA i poza ich granicami. Koncern mierzy się obecnie z ponad 67 tys. pozwów, głównie w Stanach Zjednoczonych, dotyczących rzekomego związku talku z rakiem jajnika oraz międzybłoniakiem. W przeszłości zapadały zarówno wyroki korzystne dla spółki, jak i wielomiliardowe zasądzenia odszkodowań, z których część była później redukowana na etapie apelacji.

W odpowiedzi na narastające ryzyko prawne J&J wycofało w 2020 roku puder na bazie talku z rynku amerykańskiego, a następnie globalnego. Firma podejmowała również próby rozwiązania sporów poprzez restrukturyzację i postępowania upadłościowe, jednak dotychczas były one odrzucane przez sądy federalne.

Eksperci wskazują, że najnowszy wyrok może mieć istotne znaczenie dla dalszych postępowań oraz strategii zarządzania ryzykiem prawnym w globalnym sektorze farmaceutyczno-kosmetycznym.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
17. grudzień 2025 12:34