StoryEditor
E-commerce
13.01.2022 00:00

Patrycja Sass-Staniszewska podsumowuje miniony rok na rynku e-commerce

W Internecie kupuje już 84 proc. internautów. To kolejny rok, gdzie odsetek kupujących online rośnie o ponad +10p.p. W połowie września 2021 r. w KRS zarejestrowanych było w sumie 51 tys. sklepów internetowych – o ponad 6,3 tys. (14 proc.) więcej niż na koniec roku 2020. Ostatnie 12 miesięcy przyniosło wiele zmian i sukcesów w branży e-commerce.

Z raportu „E-commerce B2B – Biznes w sieci” przygotowanego dla Santander Bank Polska wynika, że w czasie pandemii wartość e-commerce B2B urosła o 30 proc., a prognozy na 2021 mówią o wzroście o nawet 40 proc. Dynamiczny wzrost zainteresowania zakupami online i rozwój sklepów internetowych od kilkunastu miesięcy napędzają polski rynek handlu elektronicznego. Patrycja Sass – Staniszewska, prezes Izby Gospodarki Elektronicznej, wskazuje najważniejsze wydarzenia minionego roku w tym obszarze.

Jednym z nich jest wprowadzenie pakietu VAT e-commerce. Wejście w życie, z dniem 1 lipca 2021 roku, przepisów określających nowe zasady opodatkowania i rozliczania podatku VAT w transgranicznym handlu elektronicznym towarami na odległość oraz usługach świadczonych na odległość na rzecz konsumentów (B2C) jest szansą na uczciwe traktowanie e-przedsiębiorców europejskich względem przedsiębiorców spoza UE – głównie Chin. e-Izba analizowała wnikliwie temat w ramach kampanii „Taki Sam Start” – problem tkwi w systemie egzekwowania ustanowionego prawa, który kompletnie nie działa na poziomie m.in. urzędów celnych czy poczty. Niestety aktualnie ani Ministerstwo Finansów ani KAS nie ujawniają poziomu ściągalności VAT oraz nie wiemy czy system jest szczelny.

Coraz więcej podmiotów z branży e-commerce decyduje się na wejście na giełdy papierów wartościowych. W tym roku na dużym parkiecie zadebiutowały takie firmy jak: Allegro, Answear.com, Brand24, Pepco czy Shopper. Warto odnotować fakt wejścia InPost na giełdę w Amsterdamie.

Publikacja raportu „Odpowiedzialny e-Commerce” pokazała, że kwestie środowiskowe i społecznej odpowiedzialności biznesu stają się kluczowe dla dalszego rozwoju biznesów. Ponad połowa e-konsumentów wybierając sklep internetowy bierze pod uwagę fakt, czy dany sprzedawca jest firmą odpowiedzialną społecznie i działa zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju. 

W ramach projektu Doktor B2B e-commerce, eksperci podczas spotkań biznesowe w formule „jeden na jeden”, będą doradzać producentom i dystrybutorom, którzy są lub wkraczają na ścieżkę wdrażania rozwiązań cyfrowych. Celem jest dostarczenie praktycznych rozwiązań dedykowanych dla potrzeb digitalizacji polskiego rynku e-commerce B2B, który na koniec ubiegłego roku był wart ok. 450 mld zł. 

We wrześniu 2021 roku Polska Agencja Inwestycji i Handlu (PAIH) i Izba Gospodarki Elektronicznej podpisały porozumienie o współpracy w zakresie promowania, edukowania i rozwoju eksportu w handlu internetowym. Eksperci z PAIH będą się angażować w cykliczne warsztaty i szkolenia dla biznesu, które realizowane są w ramach Szkoły Gospodarki Cyfrowej prowadzonej przez e-Izbę. Wspólnie z PAIH zaplanowano Forum Gospodarki Cyfrowej poświęcone cross-boarder e-commerce, które odbędzie się w drugim kwartale 2022 roku.

Przeczytaj również: Patrycja Sas-Staniszewska, Izba Gospodarki Elektronicznej: polski e-konsument jest najbardziej wymagającym w Europie

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
19.11.2025 11:27
Amazon przegrywa spór z Komisją Europejską: Sąd UE podtrzymuje status „bardzo dużej platformy internetowej”
(fot. Shutterstock)Shutterstock

Sąd Unii Europejskiej oddalił skargę Amazon EU Sàrl w sprawie T-367/23, dotyczącą decyzji Komisji Europejskiej, która zaklasyfikowała platformę Amazon Store jako „bardzo dużą platformę internetową” w rozumieniu Aktu o usługach cyfrowych (DSA). Kluczowym kryterium tej kategorii jest przekroczenie progu 45 milionów użytkowników w Unii Europejskiej, odpowiadającego 10 proc. populacji UE. Włączenie do tej grupy wiąże się z dodatkowymi obowiązkami w zakresie przejrzystości, zarządzania ryzykiem systemowym i współpracy regulacyjnej.

Amazon argumentował, że przepisy DSA naruszają liczne prawa zapisane w Karcie praw podstawowych Unii Europejskiej, w tym wolność prowadzenia działalności gospodarczej, prawo własności, zasadę równości wobec prawa, wolność wypowiedzi i informacji oraz prawo do poszanowania życia prywatnego. Spółka wskazywała, że nałożone obowiązki prowadzą do znacznych kosztów operacyjnych, wymuszają zmianę organizacji działalności i ingerują w poufne dane handlowe. Jednak Sąd uznał te argumenty za bezzasadne, podkreślając, że DSA jasno określa obowiązki dużych platform, a ingerencja ustawodawcy nie narusza istoty tych praw.

W zakresie wolności gospodarczej Sąd potwierdził, że obowiązki wynikające z DSA – takie jak obowiązek oferowania rekomendacji nieopartych na profilowaniu czy prowadzenie publicznego repozytorium reklam – mogą generować znaczące obciążenia techniczne i ekonomiczne. Jednak ingerencja ta jest proporcjonalna i uzasadniona. Platformy przekraczające 45 mln użytkowników mogą bowiem stwarzać ryzyko systemowe, m.in. poprzez możliwość rozpowszechniania nielegalnych treści na dużą skalę. W ocenie Sądu unijny ustawodawca działał w granicach szerokiego zakresu uznania.

image

Amazon zwiększa inwestycje w Wielkiej Brytanii – 40 mld funtów na rozwój infrastruktury i logistyki

Sąd odrzucił również zarzut naruszenia prawa własności, wskazując, że przepisy DSA dotyczą głównie obowiązków administracyjnych i nie pozbawiają platform kontroli nad ich infrastrukturą. Podobnie w odniesieniu do zasady równości podkreślono, że różnicowanie statusu platform wyłącznie na podstawie liczby użytkowników nie jest arbitralne. Wysoka skala działalności – powyżej 45 mln użytkowników – wiąże się z większym potencjalnym wpływem na prawa konsumentów i bezpieczeństwo informacyjne.

Wreszcie, Sąd uznał, że obowiązki związane z przejrzystością reklam, prowadzeniem jawnego repozytorium oraz zapewnianiem naukowcom dostępu do wybranych danych stanowią ingerencję w prawo do prywatności, ale są proporcjonalne i ograniczone do zakresu niezbędnego w celu ochrony interesu publicznego. Wskazano, że mechanizmy DSA mają zapewniać wysoki poziom ochrony konsumentów, a dostęp do danych dla badaczy obwarowany jest restrykcyjnymi wymogami bezpieczeństwa i poufności.

Wyrok potwierdza szerokie uprawnienia regulacyjne UE wobec największych platform cyfrowych i umacnia pozycję DSA jako kluczowego narzędzia w nadzorze nad rynkiem usług online. Dla Amazona oznacza to konieczność pełnego wdrożenia obowiązków przewidzianych dla podmiotów o statusie VLOP – od nowych procedur zarządzania ryzykiem po zwiększoną transparentność działań operacyjnych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
18.11.2025 12:14
Zalando odwołuje się do TSUE w sprawie statusu „bardzo dużej platformy internetowej”
Siedziba Zalando w Berlinie w Niemczech (Shutterstock)Shutterstock

Zalando złożyło odwołanie do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej po tym, jak niższa instancja — Sąd UE — utrzymała w mocy decyzję o zaklasyfikowaniu spółki jako „very large online platform” (VLOP) na mocy Aktu o Usługach Cyfrowych (DSA). Oznaczenie to nakłada na firmę najbardziej rygorystyczne obowiązki regulacyjne, zarezerwowane dla podmiotów przekraczających próg 45 mln aktywnych użytkowników miesięcznie w UE.

Wcześniej Sąd UE odrzucił argumentację Zalando, że jego „hybrydowy model” działalności — łączący własną ofertę detaliczną z platformą dla zewnętrznych sprzedawców — odróżnia go strukturalnie od gigantów takich jak Google czy Meta. Spółka twierdziła, że proporcja treści generowanej przez strony trzecie jest u niej znacząco niższa, co w jej ocenie powinno wpływać na klasyfikację pod DSA.

W odwołaniu do TSUE Zalando podnosi trzy zasadnicze zarzuty. Po pierwsze, firma uważa, że definicja treści stron trzecich, którą posłużył się Sąd UE, jest zbyt szeroka i nie oddaje specyfiki platform e-commerce opartych na miksie własnego asortymentu i oferty partnerów. Po drugie, kwestionuje zastosowaną metodologię liczenia aktywnych użytkowników, argumentując, że prowadzi ona do sztucznego zawyżenia faktycznego zasięgu platformy. Po trzecie, zarzuca organom unijnym przerzucenie ciężaru dowodu na przedsiębiorcę, który musi wykazać, dlaczego nie powinien zostać uznany za VLOP — co w praktyce oznacza udowodnienie negatywnej przesłanki.

Spór ten wpisuje się w szerszą debatę w europejskim sektorze e-commerce. Detaliści internetowi — zwłaszcza ci działający w modelu mieszanym — od miesięcy zgłaszają wątpliwości, czy obecny sposób określania skali platform w ramach DSA nie prowadzi do ujednolicenia podmiotów o zupełnie różnych modelach biznesowych i poziomach ryzyka. W przypadku Zalando oznacza to konieczność wdrożenia kosztownych procesów monitorowania treści, przejrzystości algorytmów i oceny ryzyka systemowego.

Decyzja TSUE będzie miała znaczenie wykraczające poza jedną firmę. Jeśli Trybunał podtrzyma opinię Komisji Europejskiej, status VLOP może być w przyszłości łatwiej nakładany na kolejne platformy łączące własną sprzedaż z ofertami partnerów. Jeśli jednak TSUE przyzna rację Zalando, może to doprowadzić do zawężenia definicji aktywnych użytkowników i bardziej precyzyjnego różnicowania modeli biznesowych w unijnym nadzorze cyfrowym.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
20. listopad 2025 09:25