StoryEditor
Eksport
14.04.2022 00:00

Polscy producenci kosmetyków wstrzymali eksport do Rosji i szukają nowych rynków

Rosyjska napaść na Ukrainę uderzy w przychody wielu firm kosmetycznych, które działały w tych krajach. Ratunkiem będzie rozwój sprzedaży na innych rynkach, w tym w Azji. Firmy będą też musiały przebudowywać swoje łańcuchy dostaw opakowań i surowców, gdyż wiele z nich sprowadzano z Ukrainy – informuje dziennik „Rzeczpospolita”.

Krzysztof Mrówczyński, menedżer w Departamencie Analiz Makroekonomicznych Banku Pekao, na którego opinię powołuje się „Rzeczpospolita” ocenia, że rynki rosyjski i ukraiński generowały 5 proc. łącznych przychodów polskich firm kosmetycznych. Udział Rosji spadł wprawdzie po aneksji Krymu, ale i tak stanowił jeszcze do niedawna 8 proc. eksportu branży.

Według Blanki Chmurzyńskiej-Brown, dyrektor generalnej Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego to już nieaktualne. Po wybuchu wojny w Ukrainie praktycznie wszystkie firmy członkowskie związku wstrzymały sprzedaż do Rosji, zamykając tam swoje oddziały. Niekiedy z problemami.

Czytaj też:

Inglot wydaje kolejne oświadczenie dotyczące obecności w Rosji i Białorusi

Bielenda wyjaśnia, że od pierwszego dnia wojny w Ukrainie nie sprzedaje swoich produktów do Rosji

Dlatego firmy, nawet takie jak Eveline Cosmetics (w której eksport zapewnia ok. 70 proc. przychodów ze sprzedaży, a znaczący udział miała w nim Rosja) skupiają się teraz na rozwoju eksportu na rynkach zachodniej Europy i Bliskiego Wschodu oraz poszukiwaniu nowych możliwości eksportowych.

Czytaj też: Miraculum ze wzrostami: efekt mocnego wejścia w kanał nowoczesny i rozwoju eksportu

Cytowany przez „Rzeczpospolitą” Krzysztof Mrówczyński zaznacza, że polska branża kosmetyczna nie raz wykazywała zdolność do skutecznego opierania się negatywnym trendom w otoczeniu. Dodaje, że firmom sprzyja też geograficzna dywersyfikacja eksportu oraz rozwój na wielu rynkach wschodzących, w tym na Bliskim Wschodzie czy w Azji.

Przegląd prasy
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
24.06.2025 14:35
Chiny otwierają rynek dla afrykańskich kosmetyków – nowa polityka celna szansą dla eksporterów
Chiński rynek jest największy na świecie i jednym z najbardziej chłonnych.Canva

Chiny ogłosiły zniesienie ceł na import towarów z 53 afrykańskich krajów, z którymi utrzymują stosunki dyplomatyczne. Nowa polityka umożliwia bezcłowy dostęp do chińskiego rynku dla szerokiej gamy produktów, w tym kosmetyków i artykułów higieny osobistej. Dla afrykańskich producentów oznacza to istotne obniżenie barier wejścia na jeden z najszybciej rosnących rynków konsumenckich na świecie.

Decyzja została ogłoszona tuż przed rozpoczęciem Targów Gospodarczo-Handlowych Chiny–Afryka (CAETE), które odbyły się w dniach 12–15 czerwca w Changsha. W wydarzeniu wzięła udział delegacja biznesowa z południowoafrykańskiej prowincji Western Cape, koordynowana przez agencję Wesgro. Na stoiskach zaprezentowano m.in. kosmetyki organiczne, świeże kwiaty, wina, herbaty i produkty odżywcze – kategorie cieszące się rosnącym zainteresowaniem wśród chińskich konsumentów.

Jak poinformowała agencja Wesgro, eksport z Western Cape do Chin osiągnął w 2024 roku wartość 11,76 miliarda randów. W odpowiedzi na nowe możliwości wynikające ze zniesienia ceł, agencja planuje przeanalizować, w jaki sposób lokalne firmy mogą najlepiej wykorzystać zwiększony dostęp do chińskiego rynku – zwłaszcza w dynamicznie rozwijających się segmentach, takich jak kosmetyki i produkty pielęgnacyjne. Inicjatywa ta realizowana jest we współpracy ze Standard Bank Group, która wspiera eksporterów w nawiązywaniu kontaktów z chińskimi partnerami i w poruszaniu się po złożonych procedurach handlu transgranicznego.

Zniesienie ceł to element szerszej strategii Chin na rzecz pogłębienia współpracy gospodarczej z Afryką i dywersyfikacji źródeł importu. Dla producentów kosmetyków z Afryki – szczególnie tych działających w segmencie naturalnym i organicznym – oznacza to realną szansę na ekspansję. Rosnące zapotrzebowanie na produkty premium w Chinach, w połączeniu z niższymi kosztami wejścia i łatwiejszym dostępem do nabywców, może przyczynić się do zwiększenia odporności gospodarek afrykańskich oraz zróżnicowania ich oferty eksportowej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
05.06.2025 10:30
L’Oréal planuje znaczące inwestycje i wzrost produkcji w Indiach
Indie są niezwykle strategicznym rynkiem dla L’Oréal – podkreślił Nicolas Hieronimus, dyrektor generalny grupy Grupy 

Globalny gigant kosmetyczny L’Oréal zapowiada podwojenie swojego biznesu na rynku w Indiach w ciągu najbliższych kilku lat. Chce też wzmocnić lokalne zdolności produkcyjne. – Indie są niezwykle strategicznym rynkiem dla L’Oréal – podkreślił Nicolas Hieronimus, dyrektor generalny grupy, podczas spotkania z dziennikarzami, które miało miejsce w trakcie oficjalnej wizyty Piyusha Goyala, ministra handlu i przemysłu Indii, we Francji.

Jak wyjaśnił Hieronimus, firma zamierza w najbliższych latach ponad dwukrotnie zwiększyć swoją działalność – w tym rozbudować fabryki, które już teraz produkują 95 proc. towaru, sprzedawanego w Indiach. Do tego dojdzie zwiększenie eksportu do krajów regionu.

L’Oréal obecnie produkuje rocznie w Indiach ok. 500 mln sztuk produktów, z których znacząca część jest przeznaczona na eksport. Według danych India Retailing, są to przede wszystkim produktów do pielęgnacji włosów i skóry, które trafiają do krajów Zatoki Perskiej.

L’Oréal India, które działa w tym kraju od 1994 roku za pośrednictwem swojej spółki zależnej, zarządza portfolio marek, obejmujące produkty z działu konsumenckiego (L’Oréal Paris, Garnier, Maybelline New York i NYX Professional Makeup), a także marki luksusowe (Kiehl’s, Lancôme i Yves Saint Laurent Beauté).

Indie pozostają też kluczowym rynkiem dla grupy, która zainwestowała w marciu w dwie lokalne marki: Deconstruct (pielęgnacja skóry) oraz Arata (pielęgnacja włosów). Obydwie inwestycje zostały dokonane za pośrednictwem Bold – funduszu L’Oréal, dedykowanego udziałom mniejszościowym w innowacyjnych startupach kosmetycznych.

Rynek kosmetyczny w Indiach, napędzany powiększającą się klasą średnią, ma osiągnąć wartość 30 mld dolarów (28,8 mld euro) do 2027 roku.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
04. lipiec 2025 09:26