StoryEditor
Biznes
13.05.2020 00:00

BIG InfoMonitor: Branża fryzjerska w trzeci etap odmrażania gospodarki wchodzi mocno poobijana

W ramach kolejnego etapu odmrażania polskiej gospodarki od poniedziałku otworzą się salony fryzjerskie i kosmetyczne. Z pewnością przyda się to branży, której niespłacone na czas zadłużenie w marcu 2020 r. wynosiło według danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor ponad 86 mln zł. Dobrze wpłynie też na samopoczucie i wygląd milionów Polaków, którzy tęsknią za fryzjerami i kosmetyczkami bardziej niż za wyjazdem, zakupami, kinem, restauracją czy siłownią – pokazuje badanie Maison&Partners, wykonane na zlecenie BIG InfoMonitor.

Jeszcze w tym tygodniu na stronach Ministerstwa Rozwoju zostaną opublikowane wytyczne dla branż, które mają być odmrożone w drugiej połowie maja. Dotyczy to m.in. salonów fryzjerskich i kosmetycznych. Polacy nie mogą się doczekać. Na pytanie: Co byś zrobił/zrobiła w pierwszej kolejności gdyby zniesione zostały obostrzenia związane z pandemią? wizytę u fryzjera i kosmetyczki (37 proc.) wymieniają na drugim miejscu, za spotkaniem z rodziną i znajomymi (60 proc.).

Na brak klientów zakłady piękności nie powinny więc narzekać. Szczególnie, że z badania zrealizowanego dla BIG InfoMonitor przez agencję Maison&Partners wynika, że dbanie o włosy to jedna z tych usług, których Polakom brakuje bardziej niż wyjazdu na wycieczkę po kraju (21 proc.), zakupów innych niż spożywcze (20 proc.), a także seansu w kinie, koncertu czy spektaklu (19 proc.), nie wspominając o wizycie w klubie fitness, za którą tęskni jedynie 6 proc. respondentów.

Według danych na koniec marca 2020 r. 87 505 podmiotów gospodarczych deklarowało prowadzenie działalności zaliczanej do kategorii „Fryzjerstwo i pozostałe zabiegi kosmetyczne”. Stanowią one blisko 2,2 proc. ogólnej liczby podmiotów gospodarki narodowej znajdujących się w rejestrze REGON. Branża ta jest silnie rozdrobniona – 99,6 proc. to mikrofirmy.

Prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą pracują pod adresem zamieszkania, a część bez jakiegokolwiek lokalu. Bo to jeden z tych sektorów, którego usługi doskonale radzą sobie też bez siedziby, świadczone dzięki marketingowi szeptanemu w domach klientów. Nieliczni fryzjerzy i kosmetyczki wykorzystali tę możliwość w okresie blokady usług spowodowanej pandemią i przeszli do szarej strefy. Z jednej strony usługodawcy zdecydowali się podjąć ryzyko, nawet mając na uwadze prawdopodobieństwo kar finansowych, z drugiej, klienci nie zważali na potencjalne zagrożenie zdrowotne.

Większość pracowników branży beauty jednak nie pracuje i zamrożenie gospodarki szybko zaczęła ich wpędzać w finansowe tarapaty. Część firm stanęła na progu upadłości – choć nie miały przychodów, nadal musiały płacić czynsz i inne rachunki, co tylko pogłębiało ich zadłużenie. Stan krytyczny popchnął niektórych nawet do sprzedaży swoich zakładów. Jak odbiło się to na rozliczeniach z dostawcami i bankami, okaże się wkrótce.

Między marcem 2019 r. a marcem 2020 – ostatnim miesiącem przed wprowadzeniem ograniczeń – odsetek firm z branży fryzjerskiej i kosmetycznej, które miały problem ze spłatą zaległych zobowiązań, nie zmienił się i wynosił 2,3 proc. Co oznacza, że niesolidność płatnicza zdarza się tu znacznie rzadziej niż w innych branżach czy całej gospodarce (5,8 proc.).

Według BIG InfoMonitor oraz BIK widać jednak przyrost kwoty zaległych zobowiązań – w ciągu roku zwiększyła się ona z 79,3 mln do 86,1 mln – mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.

Krok w stronę normalności i odmrożenie usług beauty nie oznacza automatycznego powrotu do sytuacji sprzed pandemii. Salony fryzjerskie i kosmetyczne, tak jak wszystkie inne branże objęte złagodzeniem ograniczeń w świadczeniu usług, będą musiały podjąć szereg działań zmierzających do dostosowania się do funkcjonowania w nowych warunkach. A to bezsprzecznie przełoży się na wydatki.

W związku z tym, że dla zapewnienia minimum bezpieczeństwa sanitarnego konieczne będzie stosowanie bardzo dużej ilości środków zabezpieczenia osobistego oraz płynów dezynfekujących, fryzjerzy i kosmetyczki postulują wprowadzenie czasowej regulacji cen tych środków lub innych rozwiązań zapewniających dostęp do nich w umiarkowanych cenach. Ich zdaniem pełna swoboda na tym polu może skutkować podnoszeniem cen oferowanych usług lub poszerzaniem się i tak już niemałej szarej strefy w tej branży.

– Te argumenty jasno pokazują, że samo liberalizowanie ograniczeń może w wielu przypadkach nie wystarczać, i że dla wielu przedsiębiorców powrót do względnie normalnej działalności wiąże się z koniecznością ponoszenia dodatkowych kosztów. A to nie pozostanie bez wpływu na, i tak bardzo poważnie nadwyrężoną, kondycję firm – mówi Sławomir Grzelczak.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
19.11.2025 12:05
Rzeczniczka MŚP apeluje o doprecyzowanie przepisów dotyczących zabiegów kosmetycznych i estetycznych
Agnieszka Majewska (z lewej), rzecznik MŚP i Dagmara Rybicka (fot. Tomasz Paczos/Kancelaria Senatu)Tomasz Paczos/Kancelaria Senatu

Wprowadzone w lipcu 2023 r. przepisy dotyczące umiejętności zawodowych lekarzy i lekarzy dentystów wywołały znaczną niepewność w branży kosmetycznej i estetycznej. Regulacje Ministra Zdrowia, obejmujące m.in. kwalifikacje wymagane do uzyskania certyfikatów w zakresie medycyny estetyczno-naprawczej, stały się źródłem licznych wątpliwości interpretacyjnych. Rzeczniczka MŚP Agnieszka Majewska podkreśla, że niejasności te wpływają nie tylko na środowisko lekarskie, lecz także na segment beauty, zakłócając zasady uczciwej konkurencji oraz stabilność prowadzenia działalności gospodarczej.

Przedstawiciele sektora usług kosmetycznych i estetycznych alarmują, że obowiązujące od 2023 r. przepisy ingerują w zakres wykonywania części zabiegów, choć nie były projektowane z myślą o regulacji branży beauty. Niespójności dotyczą przede wszystkim tego, kto ma prawo wykonywać określone procedury – lekarze, kosmetolodzy czy osoby z innymi kwalifikacjami zawodowymi. Wątpliwości te przenoszą się również na praktykę organów administracji publicznej, w tym skarbówki, co prowadzi do sytuacji, w których podobne zabiegi są różnie klasyfikowane podatkowo lub traktowane jako działalność o odmiennym charakterze.

Rzeczniczka MŚP wskazuje, że brak jasnych kryteriów może prowadzić do wykluczenia części przedsiębiorców z rynku oraz powodować trudności w codziennym funkcjonowaniu firm. Z tego powodu Agnieszka Majewska zwróciła się do Ministra Finansów i Gospodarki Andrzeja Domańskiego oraz Ministry Zdrowia Jolanty Sobierańskiej-Grendy o pilne działania legislacyjne, które przywrócą pewność prawa. Podkreśla, że transparentne zasady są niezbędne, aby przedsiębiorcy mogli planować rozwój usług, inwestycje i zatrudnienie.

Jednym z najważniejszych postulatów rzecznika jest ustanowienie precyzyjnych definicji prawnych. Dotyczy to zarówno terminu „medycyna estetyczno-naprawcza”, zastrzeżonego wyłącznie dla lekarzy, jak i „zabiegów estetycznych”, które mogłyby wykonywać osoby z odpowiednim przygotowaniem zawodowym. Zdaniem Majewskiej konieczne jest również rozdzielenie procedur medycznych od estetycznych – zwłaszcza tam, gdzie obie grupy zawodowe funkcjonują na jednym rynku i oferują konkurencyjne usługi.

Aby wypracować spójne i akceptowalne rozwiązania, rzeczniczka MŚP proponuje powołanie komisji wielostronnej. W jej skład mieliby wejść przedstawiciele resortów zdrowia i gospodarki, instytucji odpowiedzialnych za nadzór sanitarny, reprezentanci środowiska lekarskiego oraz branży kosmetycznej i estetycznej, a także sam rzecznik. Zadaniem komisji byłoby przeprowadzenie merytorycznej debaty i opracowanie wspólnych regulacji, które w sposób jednoznaczny określą zakres zabiegów medycznych i estetycznych, eliminując obecne luki i niejasności legislacyjne.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Marketing i media
19.11.2025 11:07
Kampania #lubiesiebie – w świecie filtrów i presji autoprezentacji
6. edycja #lubiesiebie to nie tylko kampania – to zaproszenie do codziennego dialogu z samą sobąmat.pras.

Kampania #lubiesiebie to nie kolejna inicjatywa o wyglądzie. To manifest świadomego życia w zgodzie ze sobą – ze swoim ciałem, emocjami i niedoskonałościami. W świecie filtrów i presji autoprezentacji, lubienie siebie staje się aktem odwagi. Tegoroczna, szósta odsłona tej kampanii, to zaproszenie do rozmowy o prawdziwej samoakceptacji – tej, która dojrzewa wraz z nami, zmienia się, ewoluuje. Bo, lubić siebie to najtrudniejsza, a zarazem najpiękniejsza relacja, jaką możemy stworzyć.

Do grona ambasadorek 6.edycji kampanii dołączyły cztery wyjątkowe kobiety: aktorki Roma Gąsiorowska, Karolina Gorczyca, Paulina Chapko i trenerka kobiet 40+, Ola Żelazo.

Każda z nich symbolizuje inny wymiar samoakceptacji, tworząc wspólnie portret współczesnej kobiety, która nie walczy ze sobą, ale wybiera siebie. 6. edycja #lubiesiebie to nie tylko kampania – to zaproszenie do codziennego dialogu z samą sobą. Bo lubić siebie, to wybierać siebie. Każdego dnia.

A co same ambasadorki mówią o samoakceptacji ?

Lubię siebie taką jaką jestem, ale to ważne, aby akceptować się jaką się jest i lubić siebie w każdej postaci, dbać o siebie, lubić ten gorszy dzień, ten lepszy dzień, akceptować, tulić, dbać masować, mówić do siebie miłe słowa, uwielbiam to. Lubię być swoją własną przyjaciółką, czasem bywam swoim największym wrogiem. Lubię siebie, że nigdy siebie nie zostawiłam i mogę na sobie polegać – mówi Roma Gąsiorowska.

Zdecydowałam się dołączyć do kampanii #lubiesiebie bo uważam, że to jest szalenie ważny temat. Samoakceptacja jest fundamentem naszego zdrowia psychicznego i prawidłowego funkcjonowania w społeczeństwie, zwłaszcza kiedy dzisiejszy świat narzuca nam presję bycia idealnymi, szybkim i zawsze dostępnym. Przez wiele lat uczyłam się akceptować siebie i budowałam poczucie własnej wartości. Jestem mamą dwójki dzieci i chciałabym, aby miały koło siebie mamę silną i szczęśliwą, która naprawdę potrafi się cieszyć z siebie. To właśnie od samoakceptacji zaczyna się zdrowie, dobre relacje i poczucie spełnienia – uważa Karolina Gorczyca.

Dołączyłam do kampanii #lubieisebie, ponieważ szczerze wierzę, że każda z nas może polubić siebie bez porównań, bez presji i bez spełniania oczekiwań innych ludzi. A także dlatego, że chce wziąć udział w rozmowie na temat kobiecości, która jest świadoma, mądra i czuła. Lubię swoją wrażliwość, pasję do tego co robię, ciekawość dzięki, której ciągle się rozwijam i lubię w sobie taką potrzebę poszukiwania prawdy zarówno w życiu jak i w sztuce – dodaje Paulina Chapko.

image

Douglas startuje z międzynarodową kampanią “Welcome to Beautiful”

Kampania #lubiesiebie jest realizowana od 2022 roku. 1-sza edycja projektu #lubiesiebie otworzyła cykl skierowany do wszystkich kobiet. W poprzednich edycjach wzięły udział, m.in. Maria Sadowska, Lidia Popiel, Adrianna Palka, Agnieszka Więdłocha, Kasia Żak, Dorota Williams, Marta Lech-Maciejewska, Mariola Bojarska-Ferenc, Kasia Herman, Jowita Budnik, Joanna Liszowska, Małgorzata Pieczyńska, Aleksandra Hamkało, Monika Krzywkowska, Dorota Landowska, Alina Adamowicz, Kasia Zawadzka, Marta Dąbrowska, Kamilla Baar, Ania Szymańczyk, Joanna Trzepiecińska i Magdalena Kumorek.

Za kampanią #lubiesiebie stoją partnerzy, dla których troska o piękno i dobre samopoczucie kobiet to wspólna misja.

Jest mi niezmiernie miło że mamy już 6.edycję akcji #lubiesiebie i że dzięki tak wspaniałym kobietom, czyli naszym ambasadorkom, możemy mówić bardzo głośno o tym, co jest arcyważne czyli o samoakceptacji. Od początku #lubiesiebie była kampanią o emocjach, nie o zabiegach. Wierzę, że medycyna estetyczna może być narzędziem wspierającym samoakceptację – nie dlatego, by coś ukryć, ale by odzyskać komfort w swoim ciele – podsumowuje Dr Franciszek Strzałkowski, inicjator akcji.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
19. listopad 2025 12:53