StoryEditor
Eksport
25.04.2015 00:00

Cosmoprof Bolonia największe na świecie targi beauty

48 edycja Cosmoprof Worldwide 2015 w Bolonii to już historia. W ciągu czerech dni, od 19 do 23 marca, przez targi przewinęło się ponad 240 tys. osób, z czego 80 tys. spoza Włoch. Nasi producenci zaprezentowali się w znakomitym stylu. Polski Pawilon Narodowy, największy w historii naszej branży, był też jednym z największych na targach.

Magia Cosmoprofu pozwala zwiedzającym na kilka dni zanurkować do tego międzynarodowego obserwatorium kolorowego świata, pełnego nowości kosmetycznych. Zamknięci zostajemy w swoistej wieży Babel, otoczeni ludźmi mówiącymi wszelkimi językami, często też dziwnie ubranymi, pomalowanymi lub jedynie pomalowanymi (zamiast ubrania). Do przejścia 90 tys. mkw., dlatego wśród zwiedzających króluje obuwie sportowe, w szpilkach męczą się tylko eleganckie hostessy. – W porównaniu do innych imprez targowych, Bolonia jest najbardziej kolorowa i… szalona. Na tych targach na stoiskach najwięcej się dzieje – body painting, makijaż czy, jak u nas, wybuchy pachnącej, kolorowej piany i dymy – mówi Zofia Żadan, marketing and design specialist z firmy Serpol-Cosmetics.

Manifestacja siły rynku kosmetycznego
Jednak Cosmoprof to przede wszystkim biznes. Samych wystawców w tym roku było blisko 2,5 tys., w tym 70 proc. spoza Italii. Targi komentowało ponad tysiąc akredytowanych dziennikarzy, 540 blogerów, ponad 100 tys. obserwatorów w mediach społecznościowych z ponad 2 milionami wejść. Te cyfry pozwalają uświadomić sobie rozmiar bolońskich targów, które, jak to określił Duccio Campagnoli, prezydent BolognaFiere i So.Ge.Cos, gospodarzy imprezy, „są globalnym świętem świata beauty, dającym świadectwo siły i energii tej kategorii”.
– Od 9 lat, bez przerwy, prezentujemy swoje nowości kosmetyczne. Każdego roku mamy imponujące, nowoczesne stoisko, w tym roku ponad 60-metrowe – wypowiedź Kariny Kozerskiej, dyrektora marketingu Eveline Cosmetics, potwierdzały tłumy ludzi nieustannie przewijających się przez stoisko firmy, która klientkom rozdawała prezenty, a z partnerami biznesowymi prowadziła rozmowy przy stanowiskach, gdzie czekały katalogi z nowościami.
Cosmoprof i Cosmopack to jedne z 75 targów, które w ciągu roku odbywają się w Bolonii, są jednocześnie najważniejszą manifestacją siły rynku kosmetycznego. Zawarto podczas nich kontrakty, które będą realizowane w ciągu całego roku. – To były wyjątkowe targi, dostaliśmy szereg zapytań o współpracę, co charakterystyczne, bardzo zindywidualizowanych. Dla każdego klienta trzeba przygotować szytą na miarę ofertę – mówi Łukasz Barbacki, dyrektor eksportu Ce-Ce of Sweden (Beliso). Takie same odczucia ma Wojciech de Lubicz Szeliski, prezes firmy Pierre René. Firma nie nadąża wręcz z produkcją szaf makijażowych pod zamówienia, które zebrała podczas tegorocznych targów.

Raj dla kupujących
Zainteresowani przybyli do Bolonii z całego świata. Tym, którzy docierali helikopterami, przygotowano pas do lądowania na dachu pawilonów 16-18. Dla przyjeżdżających samochodami zarezerwowano 14,5 tys. miejsc parkingowych na terenach przylegających do targów, na które wchodziło się pięcioma wejściami. W dniu otwarcia targów przed głównym wejściem rozkładany jest kilkusetmetrowy czerwony dywan, po jego bokach i na górze rozwieszane są gigantyczne bilboardy. Świat beauty na kilka dni stoi otworem przed zwiedzającymi.
W tym roku marka Dr Irena Eris była jedną z niewielu (i jedyną polską), które miały swoją reklamę przed wejściem na targi i w holu głównym. – Zabraliśmy odwiedzających w wirtualną podróż po holistycznym świecie marki, prezentując pracę i osiągnięcia Centrum Naukowo-Badawczego Dr Irena Eris, przełomowe wdrożenia produktowe oraz najważniejsze wydarzenia z życia marki – mówi Olimpia Romanik, senior marketing manager – international markets w Laboratorium Kosmetycznym Dr Irena Eris.
Pierwsze dni są zwykle ściśle biznesowe, a ostatni dzień to raj dla kupujących młodych i starszych Włoszek, bo w doskonałej cenie mogą nabyć kosmetyki, a jednocześnie uczestniczyć w dziesiątkach pokazów najznakomitszych fryzjerów czy wizażystek, anonsowanych poprzez głośniki i przy towarzyszącej im ogłuszającej muzyce. Coraz częściej wracają do polskich firm z opakowaniami z poprzednich lat i ponownie kupują te same produkty. Jedna z nich, Francesca, studiująca w Bolonii, w tym roku przyprowadziła ze sobą trzy koleżanki, aby i one mogły kupić polskie produkty (ku ich ogromnej radości, od firmy Bell dostały gratis kosmetyki do makijażu w pięknych torbach).

Polski sukces
W tym roku na targach Cosmoprof (20‑23 marca) i Cosmopack, tradycyjnie zaczynającym się dzień wcześniej (19-22 marca) wystawiało się ponad 100 firm z Polski. Zarówno w ramach pawilonu narodowego, jak i w innych częściach targów. Polska, będąca 6 producentem kosmetyków w Europie z eksportem do ponad 130 krajów na całym świecie, wyraźnie pokazuje swoją siłę na włoskich targach. – Targi Cosmoprof w Bolonii to najważniejsze wydarzenie w branży kosmetycznej, wpisane w kalendarz już od 48 lat. Dla nas to okazja na pozyskanie nowych klientów i rynków zbytu, ale i spore wyzwanie, ponieważ przebicie się z ofertą w tak licznym gronie wystawców nie jest łatwe. W tym roku zaprezentowaliśmy się na targach po raz trzeci i jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, co udało nam się zrealizować – mówi Olimpia Romanik.
Polskie firmy zaprezentowały się znakomicie. Każdy stand zaprojektowany został z pomysłem i przyciągał wzrok zwiedzających. – Duże wrażenie na odwiedzających zrobił cały, największy jak dotychczas, Polski Pawilon Narodowy. Dodatkową atrakcją na naszym stoisku były pokazy prowadzone przez nasz zespół trenerski Akademii Urody. Odwiedziło nas kilkaset klientek – mówi Katarzyna Olędzka, kierownik marketingu Verona Products Professional.
Cosmoprof Worldwide Bologna stały się targami, na które przyjeżdża cały biznesowy świat. Specjalnie przygotowane programy typu International Buyer Program, także i dla Cosmopacku (części targów przeznaczonej dla producentów opakowań i surowców oraz technologii) powodują, że stają się one obowiązkowym miejscem spotkań. Mimo problemów z dojazdem (strajki na lotniskach), dotarło tu ponad 500 czołowych kupców z 51 państw, którzy uczestniczyli w ponad dwóch tysiącach wcześniej zaplanowanych spotkań z wystawcami Cosmoprofu i Cosmopacku.

Festiwal trendów
Targi Cosmoprof Worldwide Bologna dzielą się na sześć różnych segmentów: perfumy, spa i uroda, produkty naturalne, włosy, paznokcie oraz opakowania. Na uczestników czekały warsztaty, konferencje, imprezy i seminaria tematyczne dla branży beauty. Tradycją targów stała się już sekcja Trendy – miejsce dla inspiracji, edukacji i wizji przyszłości, gdzie wszyscy uczestnicy, tak odwiedzający jak i wystawcy, wymieniali się spostrzeżeniami na temat tendencji, stanowiących przyszłość branży kosmetycznej. Świat Spa w tym roku miał swoje Esthetiforum i Spa Symposium, perfumeryjny – Perfumery Forum. Od lat oblegane są niezwykle efektowne pokazy przygotowywane przez mistrzów nożyczek i grzebienia w ramach On Hair czy Hair Forum, podczas którego eksperci dzielą się swoimi doświadczeniami.
W ramach Cosmopacku wystawiało się 420 firm z 33 państw, w tym z Polski. Tegoroczną atrakcją była Cosmopack Factory, która na oczach zwiedzających produkowała mascarę (w ubiegłym roku był to puder, dwa lata temu szminka). Rozdawano ją potem wszystkim chętnym. – Wszystkie pozostałe targi kosmetyczne, np. inne edycje Cosmoprof, mają charakter bardziej regionalny. W Bolonii spotyka się cały świat – zauważa Magdalena Nawrocka, kierownik działu techniczno-handlowego Politech.

W pawilonach narodowych
W materiałach prasowych, przygotowanych przez organizatorów Cosmoprof, podkreślono rosnącą rangę pawilonów narodowych. W tym roku w ten sposób wystawiało się 27 państw, m.in. Francja, Hiszpania, USA, Grecja, Belgia, Australia i oczywiście bardzo widoczna i dobrze oceniana Polska. Po raz pierwszy w tej formule pokazała się Holandia, Tajlandia i Zjednoczone Emiraty Arabskie.
– Wielu kontrahentów przychodzi z bardzo pozytywnymi komentarzami na temat sposobu promocji polskiego przemysłu kosmetycznego. Zwiększa się przez to liczba potencjalnych partnerów zainteresowanych naszymi produktami i współpracą. Generalnie polskie kosmetyki cieszą się coraz lepszą opinią. Klienci zauważają ich jakość, nowoczesność, świetne składy oraz wyjątkowo estetyczne opakowania – zgodnie stwierdzili podczas targów przedstawiciele działu eksportu w firmie Oceanic.
– Odwiedzający są pozytywnie zaskoczeni, że polski sektor kosmetyczny ma tak liczną reprezentację na targach, a jakość i widoczność polskiego pawilonu z roku na rok jest coraz lepsza, rośnie też rozpoznawalność Polski jako kraju silnego w branży kosmetycznej, a to cieszy. Nasza firma od wielu lat jest czynnym orędownikiem promocji Polskiej Branży Kosmetycznej. Staramy się podkreślać polskie pochodzenie na każdym międzynarodowym forum branżowym oraz z dumą prezentujemy Polskę jako kraj pochodzenia na opakowaniach większości naszych kosmetyków – dodaje Olimpia Romanik.

Trendy – piękno w zgodzie z naturą
W tym roku hasłem przewodnim targów było „150 sposobów na odżywienie piękna”, bo tyle było państw wystawiających się, a każde z nich miało swoje recepty na pokazanie dorobku kosmetyki, tradycji i przyzwyczajeń, które zasługują na poznanie i szacunek. Piękno w zgodzie z naturą to kolejna tendencja, z podkreśleniem roli surowców naturalnych, opakowań biodegradowalnych czy szacunku dla natury i ochrony naszej planety. Piękno dobre, etyczne, respektujące otoczenie, o jak najniższej emisji CO2. Coraz więcej miejsca dla kosmetyków naturalnych, wykorzystujących tradycje w połączeniu z najnowocześniejszymi osiągnięciami laboratoryjnymi. Przyszłość otwarta przed produktami wegańskimi, nie zawierającymi składników pochodzenia zwierzęcego.
– Trendem, któremu z pewnością planujemy poświęcić sporo uwagi, jest nurt kosmetyków wegańskich oraz z certyfikatami eko. Mieliśmy wiele zapytań o produkcję tego typu kosmetyków, zarówno od naszych stałych kontrahentów, jak i nowych, zaś sam organizator targów przeznaczył na „zielone kosmetyki” aż dwie hale. Jest to więc dla nas bardzo ważny sygnał, że warto podążać w tym kierunku – zauważyła Zofia Żadan.

Centrum kosmetyczne targowego świata
Przedstawiciele polskich firm, podobnie jak Adrian Winiarz, export manager z Bielendy, zauważyli mniejszy ruch na tegorocznych targach. Nie dojechało sporo kupców, w tym z Afryki ze względu na strajki na lotniskach. Jak to trafnie ujęła Emilia Bechta z Heinz Glas, coroczne problemy z dotarciem na targi (strajki Lufthansy) stają się tradycją, tylko że mocno denerwującą. Nie zmienia to jednak rangi tego wydarzenia. – Najbardziej prestiżowe targi kosmetyczne na świecie to Cosmoprof w Bolonii oraz w Hongkongu, Beautyworld Middle East w Dubaju czy Intercharm w Moskwie. Targi w Bolonii są najstarszymi spośród wszystkich wymienionych. Od 48 lat do Włoch przyjeżdża największa liczba wystawców prezentować swoje nowości. W tym roku aż 80 tys. gości było z zagranicy, co daje wzrost o 30 proc. do roku ubiegłego. 70 proc. z 2,5 tys. wystawców było spoza Włoch. To bardzo satysfakcjonujące liczby. Można pokusić się o nazwanie Bolonii centrum kosmetycznym targowego świata – podsumowuje Karina Kozerska.
Ewa Trzcińska

48 edycja Cosmoprof Worldwide 2015 w Bolonii w liczbach

90 tys. mkw. przeznaczonych na ekspozycję

150 państw z całego świata jako wystawcy

Ponad 2,5 tys. wystawców

Ponad 100 firm z Polski

2 tys. zorganizowanych spotkań biznesowych

Ponad 250 tys. zwiedzających z całego świata

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
24.06.2025 14:35
Chiny otwierają rynek dla afrykańskich kosmetyków – nowa polityka celna szansą dla eksporterów
Chiński rynek jest największy na świecie i jednym z najbardziej chłonnych.Canva

Chiny ogłosiły zniesienie ceł na import towarów z 53 afrykańskich krajów, z którymi utrzymują stosunki dyplomatyczne. Nowa polityka umożliwia bezcłowy dostęp do chińskiego rynku dla szerokiej gamy produktów, w tym kosmetyków i artykułów higieny osobistej. Dla afrykańskich producentów oznacza to istotne obniżenie barier wejścia na jeden z najszybciej rosnących rynków konsumenckich na świecie.

Decyzja została ogłoszona tuż przed rozpoczęciem Targów Gospodarczo-Handlowych Chiny–Afryka (CAETE), które odbyły się w dniach 12–15 czerwca w Changsha. W wydarzeniu wzięła udział delegacja biznesowa z południowoafrykańskiej prowincji Western Cape, koordynowana przez agencję Wesgro. Na stoiskach zaprezentowano m.in. kosmetyki organiczne, świeże kwiaty, wina, herbaty i produkty odżywcze – kategorie cieszące się rosnącym zainteresowaniem wśród chińskich konsumentów.

Jak poinformowała agencja Wesgro, eksport z Western Cape do Chin osiągnął w 2024 roku wartość 11,76 miliarda randów. W odpowiedzi na nowe możliwości wynikające ze zniesienia ceł, agencja planuje przeanalizować, w jaki sposób lokalne firmy mogą najlepiej wykorzystać zwiększony dostęp do chińskiego rynku – zwłaszcza w dynamicznie rozwijających się segmentach, takich jak kosmetyki i produkty pielęgnacyjne. Inicjatywa ta realizowana jest we współpracy ze Standard Bank Group, która wspiera eksporterów w nawiązywaniu kontaktów z chińskimi partnerami i w poruszaniu się po złożonych procedurach handlu transgranicznego.

Zniesienie ceł to element szerszej strategii Chin na rzecz pogłębienia współpracy gospodarczej z Afryką i dywersyfikacji źródeł importu. Dla producentów kosmetyków z Afryki – szczególnie tych działających w segmencie naturalnym i organicznym – oznacza to realną szansę na ekspansję. Rosnące zapotrzebowanie na produkty premium w Chinach, w połączeniu z niższymi kosztami wejścia i łatwiejszym dostępem do nabywców, może przyczynić się do zwiększenia odporności gospodarek afrykańskich oraz zróżnicowania ich oferty eksportowej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
05.06.2025 10:30
L’Oréal planuje znaczące inwestycje i wzrost produkcji w Indiach
Indie są niezwykle strategicznym rynkiem dla L’Oréal – podkreślił Nicolas Hieronimus, dyrektor generalny grupy Grupy 

Globalny gigant kosmetyczny L’Oréal zapowiada podwojenie swojego biznesu na rynku w Indiach w ciągu najbliższych kilku lat. Chce też wzmocnić lokalne zdolności produkcyjne. – Indie są niezwykle strategicznym rynkiem dla L’Oréal – podkreślił Nicolas Hieronimus, dyrektor generalny grupy, podczas spotkania z dziennikarzami, które miało miejsce w trakcie oficjalnej wizyty Piyusha Goyala, ministra handlu i przemysłu Indii, we Francji.

Jak wyjaśnił Hieronimus, firma zamierza w najbliższych latach ponad dwukrotnie zwiększyć swoją działalność – w tym rozbudować fabryki, które już teraz produkują 95 proc. towaru, sprzedawanego w Indiach. Do tego dojdzie zwiększenie eksportu do krajów regionu.

L’Oréal obecnie produkuje rocznie w Indiach ok. 500 mln sztuk produktów, z których znacząca część jest przeznaczona na eksport. Według danych India Retailing, są to przede wszystkim produktów do pielęgnacji włosów i skóry, które trafiają do krajów Zatoki Perskiej.

L’Oréal India, które działa w tym kraju od 1994 roku za pośrednictwem swojej spółki zależnej, zarządza portfolio marek, obejmujące produkty z działu konsumenckiego (L’Oréal Paris, Garnier, Maybelline New York i NYX Professional Makeup), a także marki luksusowe (Kiehl’s, Lancôme i Yves Saint Laurent Beauté).

Indie pozostają też kluczowym rynkiem dla grupy, która zainwestowała w marciu w dwie lokalne marki: Deconstruct (pielęgnacja skóry) oraz Arata (pielęgnacja włosów). Obydwie inwestycje zostały dokonane za pośrednictwem Bold – funduszu L’Oréal, dedykowanego udziałom mniejszościowym w innowacyjnych startupach kosmetycznych.

Rynek kosmetyczny w Indiach, napędzany powiększającą się klasą średnią, ma osiągnąć wartość 30 mld dolarów (28,8 mld euro) do 2027 roku.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
01. lipiec 2025 01:24