StoryEditor
Eksport
19.02.2019 00:00

Duże przetasowanie na rosyjskim rynku drogerii. Liderem Magnit

Rosyjska sieć Magnit Kosmetik zajęła pierwsze miejsce ze względu na sprzedaż w segmencie drogerii zostawiając w tyle dotychczasowego lidera sieć sklepów z kosmetykami L’Etual.

W rosyjskim segmencie drogeryjnym po raz pierwszy od piętnastu lat doszło do zmiany lidera. Jak podała agencja analityczna INFOLine sporządzająca reating Retail Russia top-100, w 2018 roku pierwsze miejsce zajęła sieć Magnit Kosmetik. Według stanu na 31 grudnia ub.r. liczyła ona 4,5 tys. sklepów.

W ciągu ostatniego roku pod tym szyldem otwarto łącznie 731 sklepów. Przychód Magnit Kosmetik wzrósł o 16 proc. do 91,6 mld rubli. W tym samym czasie przychód dotychczasowego lidera rosyjskiego rynku drogeryjnego L’Etual wzrósł zaledwie o 3 proc. do 82,5 mld rubli. Na trzecim miejscu ratingu bez zmian – w 2018 roku ponownie zajęła je sieć Rive Gauche.

Przeczytaj także: Magnit buduje potężną sieć aptek i sklepów małoformatowych

Szacuje się, że łącznie sprzedaż kosmetyków, perfum i chemii gospodarczej w rosyjskich sklepach specjalistycznych wzrosła prawie o 10 proc. W ocenie dyrektora generalnego INFOLine Michaiła Burmistrowa, sieci formatu drogeryjnego, w których oprócz kosmetyków i perfum jest chemia gospodarcza i produkty dla domu weszły do agresywnego etapu wzrostu.

Magnit to rosyjska sieć supermarketów i hipermarketów, zajmująca się handlem detalicznym na terenie całej Rosji. Firma została założona w 1994 roku przez rosyjskiego miliardera Siergieja Galickiego w Krasnodarze. W lutym tego roku udziałowcem przedsiębiorstwa został rosyjski bank VTB, który kupił 29,1 proc. akcji Magnita.

Natomiast pod koniec czerwca br. stanowisko dyrektora generalnego firmy objęła Olga Naumowa, która przed tym przez pięć lat kierowała rozwojem sieci sklepów pod szyldem Piatioroczka należącej do konkurenta Magnita – X5 Retail Group. Obecnie firma jest jednym z liderów rynku detalicznego w Rosji.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
31.07.2025 10:12
Prezes L‘Oréal o umowie celnej UE-USA: to nie są dobre wieści dla sektora kosmetycznego
Nicolas Hieronimus, dyrektor generalny L‘Oréalfot. L‘Oréal

Jak stwierdził prezes L‘Oréal Nicolas Hieronimus, 15-procentowe cła na towary unijne eksportowane do USA „nie są dobrą wiadomością” dla europejskiego przemysłu kosmetycznego. Uważa jednak, że ich wpływ będzie dla francuskiego koncernu do opanowania.

Cła wzrosną od 0 do 15 procent, trudno więc o zadowolenie – stwierdził Nicolas Hieronimus podczas prezentacji półrocznych wyników finansowych firmy.  – To nie są dobre wieści dla branży kosmetycznej, w której Europa jest światowym liderem. Finalnie Europa, z prawie 500 milionami konsumentów, będzie płacić wyższe cła, niż Wielka Brytania – podkreślił prezes. 

Hieronimus mocno podkreślał znaczenie sektora kosmetycznego dla europejskiej gospodarki, wskazując, że zapewnia on ponad 3 mln miejsc pracy w całej Europie, powiększając  europejskie PKB o 180 mln euro. Przemysł kosmetyczny jest drugim co do wielkości sektorem Francji, przyczyniającym się do dodatniego bilansu handlowego.

Zobacz też: Francuski przemysł kosmetyczny ostrzega: nowe cła USA mogą kosztować 300 mln euro rocznie i 5 tys. miejsc pracy

Szef L‘Oréala podkreślił przy tym rozczarowanie umową z USA. Jego zdaniem, jedynym jej pozytywnym aspektem jest to, że usuwa ona niepewność i zapewnia jasność. – Dzięki temu możem planować z wyprzedzeniem – stwierdził.

Przemawiając w imieniu Value of Beauty Alliance, stowarzyszeniu największych europejskich graczy w branży kosmetycznej i pielęgnacyjnej (należą tu m.in. L‘Oréal, Givaudan, IFF, Puig i Cosmetic Valley) Hieronimus zapewnił, grupa będzie apelować do europejskich liderów i negocjatorów handlowych o zapewnienie silniejszej ochrony dla tego sektora. Dodał, że grupa będzie również nadal naciskać na uproszczenie przepisów. Jego zdaniem szybsze działanie pozwoli “uniknąć ceł z jednej strony i regulacji z drugiej”.

Jeśli chodzi o funkcjonowanie L‘Oréala, to zdaniem prezesa przynajmniej jeszcze w tym roku nie będą miały one znaczącego wpływu na osiągane wyniki.

Warto przypomnieć, że to właśnie USA stanowiły główną siłę napędową dla wzrostu wyników w pierwszym półroczu 2025 roku. Firma generuje 27 proc. swojej globalnej sprzedaży w Ameryce Północnej,  wytwarzając połowę tego, co sprzedaje w USA, w swoich czterech lokalnych fabrykach.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
30.07.2025 13:00
Packeta: AI pomaga polskim e-sklepom w nawiązaniu wspólnego języka z nowymi klientami
Zakupy online w polskich sklepach? Tylko z obsługą w ojczystym języku.Miljan Zivkovic

Ekspansja zagraniczna przestaje być domeną wyłącznie dużych, globalnych marek. Z danych Grupy Packeta wynika, że coraz więcej polskich e-sklepów średniej i mniejszej wielkości rozwija swoją działalność poza krajem. Aż 80 proc. firm, które rozpoczęły sprzedaż internetową w jednym kraju poza Polską, decyduje się w ciągu roku na wejście na kolejne rynki. Oznacza to, że ekspansja nie jest już jednorazowym projektem testowym, lecz świadomą i długoterminową strategią wzrostu.

Firmy, które osiągają sukces za granicą, podejmują szereg złożonych działań. Tłumaczenie strony internetowej to jedynie punkt wyjścia. Kluczowe jest zrozumienie lokalnych zwyczajów zakupowych, preferowanych metod płatności, logistyki oraz stylu komunikacji z klientami. Różnice w oczekiwaniach konsumentów sprawiają, że polskie sklepy inwestują w lokalne wersje UX – modyfikując filtry wyszukiwania, kategorie produktowe czy format cen.

Rosnące znaczenie odgrywa także sztuczna inteligencja, która wspiera proces lokalizacji treści. Dzięki AI możliwe jest stworzenie i przetłumaczenie setek opisów produktów w zaledwie kilka dni. Jednak eksperci przestrzegają przed całkowitym poleganiem na automatyzacji. –  AI umożliwia tworzenie i tłumaczenie setek opisów w kilka dni, ale wciąż rekomendujemy, by kluczowe treści marketingowe czy strony koszyka i checkoutu były dodatkowo sprawdzone przez native speakerów. Daje to pewność, że unikniemy kulturowych wpadek, które mogą zaszkodzić marce – podkreśla Agnieszka Haponik, marketing manager w Packeta Poland & Germany, zwracając uwagę na ryzyko błędów.

Równie ważnym elementem skutecznej ekspansji jest dostosowanie obsługi klienta do lokalnych oczekiwań. Jak pokazuje raport Zendesk CX Trends 2025, aż 77 proc. konsumentów deklaruje lojalność wobec firm oferujących wysoką jakość customer service. Szybki kontakt w ojczystym języku staje się standardem, a jego brak może skutecznie zniechęcić klientów do powrotu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
18. sierpień 2025 04:51