StoryEditor
Eksport
07.05.2019 00:00

Dynamiczny wzrost rynku kosmetycznego w Indiach

Rynek kosmetyków i środków higienicznych w Indiach jest nastawiony na wysoką wartość CAGR na poziomie 9,7 proc. w latach 2018-2023 - podaje GlobalData.

Stały postęp gospodarczy, wspierany przez rosnące dochody do dyspozycji konsumentów, powoduje silny wzrost hinduskiej branży kosmetyków i środków higienicznych, która ma rosnąć w złożonym rocznym tempie wzrostu (CAGR) na poziomie 9,7 proc. z 915,5 mld rupii indyjskich (13,3 mld USD ) w 2018 roku do 1 457,5 mld rupii indyjskich (20,0 mld USD) w 2023 roku - prognozuje GlobalData, wiodąca firma zajmująca się analizą danych.

Najnowszy raport GlobalData, „Profil kraju: kosmetyki i przybory toaletowe w Indiach” ujawnia, że produkty do pielęgnacji włosów miały w tym wzroście największy udział - stanowiąc wartość 28,4 proc., a następnie produkty higieny osobistej, które stanowiły udział w wartości 23,6 proc. w 2018 roku. Firma przewiduje, że kategoria zapachów wzrośnie przy najszybszej wartości CAGR o 19,6 proc., podczas gdy produkty do makijażu odnotują CAGR na poziomie 13,1 proc. w latach 2018–2023.

- Rosnące możliwości zatrudnienia w kraju spowodowały zmiany stylu życia wśród konsumentów, zwłaszcza na obszarach miejskich. Ci specjaliści, którzy chcą dobrze wyglądać w swoim miejscu pracy coraz częściej korzystają z produktów kosmetycznych, takich jak makijaż, napędzając tym samym rozwój branży – mówi Shivangi Gupta, analityk konsumentów w GlobalData.

Raport wskazuje ponadto, że udział wartości Indii w regionie APAC, który w 2018 roku wynosił 8,1 proc., ma wzrosnąć do 8,8 proc. w 2023 roku, głównie za sprawą przewidywanego wolniejszego wzrostu rynku produktów kosmetycznych i kosmetyków wśród wiodących krajów w regionie, takich jak Japonia i Australia. Konsumpcja per capita (PCC) kosmetyków i przyborów toaletowych, która jest niska w Indiach w porównaniu do APAC i poziomu globalnego, ma wzrosnąć z 8,6 jednostek w 2018 roku do 10 jednostek w 2023 roku.

- Unilever, Procter & Gamble i Marico Ltd. są wiodącymi graczami rynkowymi w Indiach, podczas gdy Parachute, Fair & Lovely i Lifebuoy były uznane za najlepsze marki. Sklepy spożywcze są dominującym kanałem dystrybucji produktów kosmetycznych i toaletowych, podczas gdy produkty marek własnych stanowiły niski poziom penetracji na poziomie 1,3 proc. wartości w 2018 roku - informuje firma GlobalData.

Zdaniem analityka Shivangi Gupta, z uwagi na coraz większe zaniepokojenie konsumentów szkodliwymi skutkami chemikaliów zawartych w kosmetykach, popyt na produkty z deklaracjami takimi jak „ekologiczne” zaspokoi wzrost branży w Indiach w nadchodzących latach.
 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
05.06.2025 10:30
L’Oréal planuje znaczące inwestycje i wzrost produkcji w Indiach
Indie są niezwykle strategicznym rynkiem dla L’Oréal – podkreślił Nicolas Hieronimus, dyrektor generalny grupy Grupy 

Globalny gigant kosmetyczny L’Oréal zapowiada podwojenie swojego biznesu na rynku w Indiach w ciągu najbliższych kilku lat. Chce też wzmocnić lokalne zdolności produkcyjne. – Indie są niezwykle strategicznym rynkiem dla L’Oréal – podkreślił Nicolas Hieronimus, dyrektor generalny grupy, podczas spotkania z dziennikarzami, które miało miejsce w trakcie oficjalnej wizyty Piyusha Goyala, ministra handlu i przemysłu Indii, we Francji.

Jak wyjaśnił Hieronimus, firma zamierza w najbliższych latach ponad dwukrotnie zwiększyć swoją działalność – w tym rozbudować fabryki, które już teraz produkują 95 proc. towaru, sprzedawanego w Indiach. Do tego dojdzie zwiększenie eksportu do krajów regionu.

L’Oréal obecnie produkuje rocznie w Indiach ok. 500 mln sztuk produktów, z których znacząca część jest przeznaczona na eksport. Według danych India Retailing, są to przede wszystkim produktów do pielęgnacji włosów i skóry, które trafiają do krajów Zatoki Perskiej.

L’Oréal India, które działa w tym kraju od 1994 roku za pośrednictwem swojej spółki zależnej, zarządza portfolio marek, obejmujące produkty z działu konsumenckiego (L’Oréal Paris, Garnier, Maybelline New York i NYX Professional Makeup), a także marki luksusowe (Kiehl’s, Lancôme i Yves Saint Laurent Beauté).

Indie pozostają też kluczowym rynkiem dla grupy, która zainwestowała w marciu w dwie lokalne marki: Deconstruct (pielęgnacja skóry) oraz Arata (pielęgnacja włosów). Obydwie inwestycje zostały dokonane za pośrednictwem Bold – funduszu L’Oréal, dedykowanego udziałom mniejszościowym w innowacyjnych startupach kosmetycznych.

Rynek kosmetyczny w Indiach, napędzany powiększającą się klasą średnią, ma osiągnąć wartość 30 mld dolarów (28,8 mld euro) do 2027 roku.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
22.05.2025 11:30
Nowe cła za chińskie kosmetyki? Unia Europejska chce opłatą 2 euro zahamować zalew paczek z Chin
Tanie kosmetyki o nieznanym składzie mogą wkrótce przestać być tak atrakcyjne dla konsumentów i konsumentek.Aliexpress

Komisja Europejska spodziewa się, że nowa opłata zniechęci niektórych operatorów do masowego importu tanich towarów bez opodatkowania. Środki zebrane z opłaty miałyby trafić bezpośrednio do służb celnych państw członkowskich, co umożliwiłoby lepszą kontrolę jakości i bezpieczeństwa produktów trafiających na unijny rynek.

Unia Europejska planuje wprowadzenie opłaty manipulacyjnej w wysokości 2 euro za każdą małą paczkę spoza Wspólnoty. Celem nowego mechanizmu, zaproponowanego przez komisarza ds. handlu Maroša Šefčoviča, jest sfinansowanie kosztów odpraw celnych i wzmocnienie kontroli napływających przesyłek. Jak zaznacza Komisja Europejska, nie chodzi o nowy podatek, lecz o „kompensatę kosztów” obsługi ogromnego wolumenu tanich przesyłek, głównie z Chin.

Skala zjawiska rośnie lawinowo. W 2024 roku do Unii Europejskiej trafiło około 4,6 miliarda paczek o wartości poniżej 150 euro – średnio 145 przesyłek na sekundę. Aż 91 proc. z nich pochodziło z Chin. Przesyłki te, zwolnione obecnie z ceł, omijają też często kontrole celne, co budzi niepokój unijnych instytucji, zwłaszcza w kontekście przewidywanego zwiększenia napływu po podwyższeniu ceł w USA.

Belgijska federacja handlowa Comeos poparła wg. portalu Retail Detail propozycję Komisji, wskazując, że to krok w stronę bardziej uczciwej konkurencji. Jak podkreślono, każdego dnia do Belgii trafia około 2,5 miliona paczek spoza UE, z czego większość pochodzi z Chin. W skali roku oznacza to nawet miliard przesyłek – dwukrotnie więcej niż w 2023 roku. Tymczasem belgijskie służby celne są w stanie skontrolować zaledwie 0,005 proc. z nich.

Co to oznacza dla Polski?

Wprowadzenie opłaty manipulacyjnej może mieć także istotne skutki dla zachowań zakupowych konsumentów, zwłaszcza w sektorze kosmetycznym. Wzrost kosztów importu tanich produktów z Azji, w tym popularnych marek z platform takich jak Aliexpress i Temu, może skłonić konsumentów do ponownego zainteresowania się ofertą polskich marek beauty z segmentu budżetowego. Rodzime firmy, które już teraz konkurują ceną i coraz częściej stawiają na jakość oraz transparentność składu, mogą zyskać nowych klientów poszukujących alternatywy dla dotychczasowych tanich zakupów zza granicy.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
09. czerwiec 2025 14:31