Według ekonomistów ING Banku Śląskiego, eksport Polski na Ukrainę i do Rosji może spaść o 50 proc. w związku z wybuchem wojny na Ukrainie, spodziewanymi sankcjami Zachodu i odpowiedzią na nie ze strony Rosji. Analitycy banku sądzą, że odejmie to od wzrostu polskiego PKB 1,3 punktu procentowego.
– Rosja rozpoczęła inwazję zbrojną na Ukrainę. Sytuacja jest nieporównywalna do 2014 roku. Obawiamy się pośrednich skutków wojny na polską gospodarkę tj. pogorszenia nastrojów, wydatków i inwestycji polskich firm. Także efekt handlowy może być większy niż wówczas. Wzrosną ceny surowców, spadnie presja popytowa i wydłużone zostaną Tarcze Antyinflacyjne – uważają eksperci ING.
W ich opinii presja na wzrost cen surowców energetycznych może przełożyć się na dalszą intensyfikację presji inflacyjnej, zwłaszcza jeżeli UE i USA zdecydują się na nałożenie sankcji na import surowców z Rosji albo nastąpią przerwy w dostawach gazu do Europy.
Analitycy ING zauważają równocześnie, że prawdopodobny napływ uchodźców i migrantów ekonomicznych z Ukrainy do Polski będzie korzystny dla naszej gospodarki, cierpiącej z powodu braku rąk do pracy.
– Aneksja Krymu istotnie przyczyniła się, że do Polski trafiło około 1,5 mln Ukraińskich pracowników/emigrantów ekonomicznych, w 2021 roku do Polski trafiło 0,25 mln pracowników z Białorusi. Tym razem czeka nas zapewne fala emigrantów ekonomicznych, ale także uchodźców wojennych. Proces absorpcji zajmie pewien czas, ale to czynnik istotnie wspierający polską gospodarkę, która cierpi na istotny niedobór pracowników – napisali ekonomiści ING.
Więcej na portalu wiadomoscihandlowe.pl w tekście pt. Analitycy kreślą scenariusze dla Polski po inwazji Rosji na Ukrainę. Co czeka naszą gospodarkę i branżę handlową?