StoryEditor
Eksport
09.10.2019 00:00

Elsa Dietrich, Cosmetics Europe: Najważniejsze jest bezpieczeństwo konsumenta

W ostatnim czasie niektóre kraje wprowadziły nowe regulacje kosmetyczne lub intensywnie nad nimi pracują. Zmiany te znacząco wpłyną na eksport polskich kosmetyków.  

W Warszawie odbyło się 2. Międzynarodowe Forum Kosmetyczne organizowane przez Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego. W tym roku konferencja poświęcona była m.in.rynkowi rosyjskiemu.

Eksport polskich kosmetyków  wyniósł w 2018 r. 3,6 mld euro. Główne kierunki eksportowe naszego kraju to Niemcy i Rosja. W 2018 r. 13,5 proc. eksportowanych polskich kosmetyków trafiło za wschodnią granicę i tylko pół proc. więcej do Niemiec.  

Niewątpliwą zaletą eksportu do Rosji jest liczba odbiorców, zróżnicowane potrzeby konsumentów i niesłabnący popyt na produkty "made in EU". Istnieją jednak różnice, a nawet bariery prawne, które trzeba sprawnie pokonać, aby z sukcesem eksportować kosmetyki na ten rynek.

Pierwszy dzień Międzynarodowego Forum Kosmetycznego dotyczył przygotowań do wdrożenia nowego rosyjskiego systemu track & trace. W swojej prezentacji Elsa Dietrich, international relations manager z Cosmetics Europe, omówiła przykłady zmian przyjętych lub proponowanych regulacji kosmetycznych nie tylko Rosji, ale i w innych krajach na świecie - w tym Indonezji i Tajlandii.

Przyczyny zmian regulacji kosmetycznych

Zdaniem Elsy Dietrich warto zwrócić uwagę na to, jakie czynniki decydują o wprowadzeniu nowych systemów regulacji. Najważniejszą kwestią podnoszoną w Europie jest bezpieczeństwo konsumenta. Inne czynniki wpływające na ich powstanie to ochrona konsumenta przed produktami sfałszowanymi,  np. w Rosji czy w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Cele podatkowe były motorem zmian np. w Rosji, gdzie zależy inicjatywodawcom, aby móc określić trasę produktu na każdym etapie łańcucha dostaw - od czasu, gdy opuści on fabrykę do konsumenta końcowego. Inne czynniki to potrzeba regulacji np. w Indonezji, która planuje sprawdzać zgodność produktu w nowym systemie regulacji.

Rosja

Rosyjska rezolucja 792 p wprowadza obowiązkową serializację, czyli zabezpieczenia opakowań, dzięki którym możliwe będzie łatwe i szybkie sprawdzenie, czy dany produkt pochodzi z legalnego źródła, a także czy jego opakowanie nie było wcześniej naruszone. Track and trace system, czyli system śledzenia produktu, dotyczyć będzie w tym kraju 12 sektorów,  w tym produktów perfumeryjnych już od grudnia 2019 roku. Kolejne sektory dołączą do 2024 roku. Każdy produkt, który jest produkowany lub eksportowany do Rosji musi mieć unikalny kod. 1 jednostka/butelka oznacza 1 kod. CRPT jako operator systemu odpowiada za wydawanie kodów i określa jak przebiega dość skomplikowany proces z tym związany.

Indonezja

BPOM opublikował nowe prawo, które wymaga, aby firmy, które chcą wprowadzić kosmetyki na rynek indonezyjski miały etykiety na zewnętrznym opakowaniu z kodem 2D. Kod 2D musi zawierać numer zgłoszenia  i datę ważności. Dodatkowo kod kreskowy 2D musi zawierać info dla konsumentów. Minimalny wymiar kodu to 0,6 cm na 0,6 cm z wyjątkiem pojemności mniejszej niż 10 ml lub 10 cm kw. Data wprowadzenia nowych zasad to: dla produktu nowo zgłaszanego po 7 grudnia 2018 roku, a dla produktu już istniejącego na rynku - 7 grudnia 2023 roku.

Tajlandia

W Tajlandii trwają dyskusje nad zmianami w regulacji produktów kosmetycznych. Rozważana jest opcja kodów QR dla sektora kosmetycznego, żywności, farmaceutyków, sprzętu medycznego i niebezpiecznych substancji. Informacja wyświetlana po zeskanowaniu kodu QR miałaby zawierać  typ produktu – kosmetyki, leki itp., nazwę produktu po tajsku i po angielsku, numer zgłoszenia (dla kosmetyków) oraz nazwę i adres producenta.

Celem ich wprowadzenia ma być umożliwienie konsumentowi  sprawdzenia informacji o producencie, i uaktualnienie bazy danych TFDA. Kody QR byłyby automatycznie generowane w momencie zgłoszenia kosmetyku. To rozwiązanie jeszcze nie obowiązuje, trwają nad nim dyskusje a daty implementacji zależałyby od kategorii produktu.

Kto będzie następny?

Elsa Dietrich poinformowała, że do zmiany prawodawstwa w sektorze kosmetycznym przygotowują się także Turcja, Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie i tam można się spodziewać podobnych inicjatyw regulacyjnych w najbliższym czasie.

Joanna Rokicka
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
07.01.2025 16:13
Chińska Republika Ludowa obniża taryfy importowe w 2025 roku
Billion Photos

Od 1 stycznia 2025 roku Chińska Republika Ludowa wprowadzi zmiany w stawkach taryf importowych oraz pozycjach towarów, aby stymulować rozwój wewnętrzny i otwierać gospodarkę na nowe możliwości. Obniżone taryfy obejmą aż 935 towarów, a priorytetem będą produkty wysokiej jakości, innowacyjne i ekologiczne.

Komisja Taryf Celnych Rady Państwa Chińskiej Republiki Ludowej ogłosiła, że w 2025 roku wprowadzone zostaną tymczasowe taryfy importowe na 935 towarów. Stawki te będą niższe niż standardowe stawki najwyższego uprzywilejowania (MFN). Nowa polityka ma na celu zwiększenie importu produktów wysokiej jakości, szczególnie tych wspierających innowacje technologiczne, zielony rozwój oraz poprawę dobrobytu społeczeństwa. Obniżone taryfy obejmą m.in. elektryczne samochody osobowe, co ma wspierać rozwój nowoczesnych gałęzi przemysłu.

Jakie produkty znalazły się na liście?

W dokumencie dostępnym na chińskiej stronie rządowej znajduje się lista objętych nowymi taryfami importowymi. Wśród nich znajdziemy takie, które są niezbędne dla branży kosmetycznej lub są ich produktami: boraks, mika w proszku i płatkach, gliceryna i glicerol, olejek miętowy, pomarańczowy i z sassafrasu. Jest to jednak drobny wyimek z ogromnej listy.

Zmiany obejmą również zastosowanie konwencjonalnych stawek taryfowych do wybranych produktów pochodzących z 34 państw i regionów, zgodnie z 24 obowiązującymi porozumieniami o wolnym handlu. Rozwiązania te wpisują się w strategię Chin mającą na celu rozwijanie globalnej sieci obszarów wolnego handlu o wysokim standardzie. Dodatkowo, zerowe taryfy pozostaną w mocy dla 100 proc. pozycji taryfowych z 43 najmniej rozwiniętych państw, co stanowi istotny element wsparcia dla ich gospodarek i promowania wzajemnych korzyści.

Wprowadzenie zmian w taryfach importowych podkreśla zaangażowanie Chin w rozwój gospodarki zorientowanej na innowacje oraz ochronę środowiska. Plan redukcji taryf promuje niskoemisyjne rozwiązania i rozwój technologiczny, jednocześnie otwierając rynek na nowe produkty. Działania te mają także na celu umocnienie międzynarodowej pozycji Chin jako partnera handlowego, przyczyniając się do zacieśnienia współpracy gospodarczej z państwami rozwijającymi się i rozwiniętymi.

Czytaj także: Chińscy konsumenci tworzą czarne listy japońskich marek w związku z Fukushimą; na celowniku m.in. Shiseido

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
10.12.2024 17:50
Arabia Saudyjska: charakterystyka lokalnego rynku, zachowań konsumenta i główne trendy kosmetyczne
Kobiety w Arabii Saudyjskiej wydają na same kosmetyki średnio 900 dolarów amerykańskich rocznie, najwięcej w całej Zatocefot. Shutterstock

Rynek kosmetyczny w krajach Bliskiego Wschodu jest jednym z najbardziej dynamicznie rozwijających się na świecie. Zachodni producenci kosmetyków za główny kierunek w tamtejszej części globu z reguły obierają kraje, takie jak Zjednoczone Emiraty Arabskie, Kuwejt czy Bahrain. Niemniej jednak, mniej oczywistym kierunkiem, uznawanym za ultra-konserwatywny i wciąż mocno naznaczony stereotypami, stąd też pozostający nieco w cieniu wyżej wymienionych krajów regionu, a jednocześnie reprezentujący niemniejszy niż one potencjał, jest Arabia Saudyjska.

Nie ulega wątpliwości, że wspomniane wyżej ZEA, Kuwejt i Bahrain, rzeczywiście, nie bez powodu, cieszą się dużą popularnością eksporterów i inwestorów spoza regionu i obierane są za główny kierunek ekspansji na Bliski Wschód. Polskie marki kosmetyczne z rodowodem, takie jak Inglot, Dr Irena Eris, Eveline Cosmetics, Ziaja czy Miraculum, a nawet rodzime, relatywnie młodsze marki – Yope, Clochee, Glov i HiSkin – od dawna są już obecne na tamtejszych rynkach, a jakość polskich produktów doceniana jest przez lokalnych konsumentów. Są one uważane za produkty wysokiej jakości, nowoczesne, a jednocześnie bezpieczne, bazujące na naturalnych składnikach. To, z kolei, przekłada się na zwyżkową sprzedaż produktów polskich marek i coraz to bardziej satysfakcjonujące zyski generowane w tym regionie.

image
Marta Krawczyk, pasjonatka i analityczka rynku beauty, trendów i zachowań konsumentów, autorka tekstów i raportów przez wiele lat związana z globalną firmą badawczą Mintel. Arabistka, pasjonatka Bliskiego Wschodu i perfum oud’owych.
fot. materiały prasowe
Jeśli chodzi o rynek saudyjski, to jeszcze do niedawna pozostawał on poza głównym kręgiem zainteresowań zachodnich producentów, w tym również polskich graczy z branży beauty. I pomimo, że wielu z nich (w tym wyżej wymienieni) jest już aktywnych na tamtejszym rynku, to wciąż jego pełny potencjał nie został w pełni wykorzystany. A to właśnie rynek saudyjski można śmiało zaliczyć do tzw. emerging market (rynek wschodzący), który cechuje innowacja i nadzwyczajna dynamika rozwojowa, zwłaszcza w kategoriach: Luxury, Beauty i Fashion. 

Arabia Saudyjska w liczbach – wielkość rynku i lokalna siła nabywcza

Według danych opracowanych przez Statista, przychody ze sprzedaży produktów kosmetycznych w Arabii Saudyjskiej osiągnęły kwotę 5,95 miliarda dolarów (2024). Co więcej, szacuje się, że rynek ten będzie rósł rocznie o 4,22 proc. (CAGR 2024-2028).

Co wpływa na tak dynamiczny rozwój sektora Beauty w Arabii Saudyjskiej? 

Jest to, przede wszystkim, atrakcyjna lokalna siła nabywcza. Euromonitor International podaje, że do roku 2030 liczba milionerów zamieszkujących Arabię Saudyjską ma szansę osiągnąć liczbę 203 tysięcy. Co więcej, wzrasta również liczba ultra-bogatych Saudyjczyków z majątkiem przekraczającym 30 mln dolarów amerykańskich (net worth). W 2024 ma to być wzrost o 10,4 proc.

Warto wspomnieć, że ludność Arabii Saudyjskiej liczy obecnie przeszło 37 mln osób (dane z początku 2024 r. wg. DataReportal). Liczba ta wzrasta z roku na rok. Tylko między rokiem 2023 i 2024 odnotowany wzrost liczył 532 tysiące osób. To stanowi przyrost o 1,4 proc. w skali rocznej. Kobiety stanowią 42,6 proc. populacji Arabii Saudyjskiej, zaś mężczyźni 57,4 proc. Znaczna większość, tj. 85 proc. populacji, zamieszkuje miasta/obszary zurbanizowane. 

Co więcej, jest to populacja relatywnie młoda. Ponad jej połowa (63 proc.) to osoby poniżej 30 roku życia. I to właśnie ta grupa konsumentów, a wśród niej zwłaszcza kobiety z generacji Z, wyraźnie napędzają sprzedaż produktów kosmetycznych w Arabii Saudyjskiej. Stanowią one najbardziej atrakcyjną siłę nabywczą dla, zarówno lokalnych, jak i zagranicznych graczy w branży i regionie. Również aktywność reprezentantek generacji Alfa jest coraz bardziej widoczna i zasługuje na zainteresowanie. 

Siła nabywcza vs emancypacja saudyjskich kobiet 

Omawiając kwestię siły nabywczej kobiet w Arabii Saudyjskiej i określając ją mianem atrakcyjnej, nie sposób nie pochylić się nad jednym z kluczowych, wręcz przełomowych momentów, który miał wpływ na aktywniejsze uczestnictwo kobiet w procesie kupowania dóbr, w tym kosmetyków. 

Otóż, mimo, że wciąż w fazie raczkującej, jesteśmy świadkami rosnącej emancypacji kobiet (women’s empowerment) w Arabii Saudyjskiej. To rządowy program reform Królestwa Arabii Saudyjskiej – Saudyjska Wizja 2030 – otworzyła przed kobietami wiele możliwości. Zakłada ona, m.in. pełne uczestnictwo kobiet w rynku pracy i przyczyniania się do rozwoju rodzimej gospodarki. Kobiety mają prawo do podejmowania pracy, zakładania własnych firm i prowadzenia biznesu bez zgody ojców, mężów, czy ogólnie, męskiego członka rodziny. Pracujące kobiety dysponują w ten sposób własnym źródłem dochodu, a zarobione pieniądze mogą, przykładowo, bardziej odważnie przeznaczać na własne potrzeby. 

I tak, wraz z ewolucją społeczną i programem reform w kraju, postępuje również saudyjski sektor beauty. 

Inkluzywność i ewoluująca definicja piękna

Saudyjki przykładają wyjątkową wagę do tego jak wyglądają. Ich podejście do higieny, pielęgnacji i makijażu przybiera wręcz wymiar rytualny. Taki wymiar dbania o piękno zewnętrzne jest głęboko zakorzeniony w samej kulturze arabskiej i religii Islamu, która kładzie duży nacisk na czystość, nie tylko w sensie duchowym, ale również fizycznym.

Sposób w jaki kobiety w regionie, w tym w Arabii Saudyjskiej, definiują idealne piękno/wygląd uległ znacznej zmianie. Niegdyś, to europejski, czy szerzej mówiąc, zachodni kanon piękna stawiany były za wzór dla lokalnych kobiet. Jak czytamy w raporcie opublikowanym przez the Chalhoub Group, jesteśmy obecnie świadkami popularyzacji naturalnego i prawdziwego (real Arab beauty) piękna wśród arabskich kobiet, które zachęcane przez lokalne influencerki z branży kosmetycznej (i nie tylko), coraz chętniej i odważniej decydują się na podkreślanie naturalnych cech fizjonomicznych, charakterystycznych dla wyglądu mieszkanek tego regionu.

Mamy tutaj do czynienia ze swoistą celebracją arabskiego piękna, stawianiem na inkluzywność/dywersyfikację i zachęcaniem do dumnego podejścia do, chociażby: ciemnych, gęstych i kręconych włosów; gęstych, pełnych i ciemnych brwi; ciemnych, dużych oczu; pełnych, dużych ust; ostrych rysów nosa; czy też wyraźnie zarysowanej linii żuchwy.

I tak, przykładowo, bogatsza niż zwykle i nieograniczająca się jedynie do kilku (bardzo jasne w myśl europejskich standardów beauty vs bardzo ciemne – w myśl często błędnych wyobrażeń) paleta odcieni podkładów będzie doskonale wpisywać się w omawiany trend INCLUSIVITY/DIVERSIFICATION, i ma szansę odpowiedzieć na jeszcze nie w pełni spełnione potrzeby makijażowe lokalnych kobiet. 

Powyższy materiał jest fragmentem obszernej analizy na temat potencjału Arabii Saudyjskiej z perspektywy biznesu kosmetycznego, przygotowanej przez autorkę, Martę Krawczyk, na potrzeby rocznika Wiadomości Kosmetycznych "Przyszłość rynku beauty 2025", który ukaże się na rynku w drukowanym wydaniu w drugiej połowie grudnia.  Rocznik można zamawiać: tutaj 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
16. styczeń 2025 19:56