StoryEditor
Eksport
30.11.2023 15:05

Ewa Trzcińska, Polska Izba Biznesowa we Włoszech: Jak wprowadzić polskie kosmetyki na rynek włoski? [Beauty Rozmowy Wiadomości Kosmetycznych]

Ewa Trzcińska, prezes Polskiej Izby Biznesowej we Włoszech / wiadomoscikosmetyczne.pl
Włosi wydają na kosmetyki 12 mld rocznie. Choć jest to rynek bardzo dojrzały, polskie firmy kosmetyczne mają szansę o niego zawalczyć. Włosi są otwarci na wszelkie produkty naturalne. Kluczem jest innowacyjność produktów, dobre relacje z dystrybutorami i zrozumienie włoskiej kultury biznesowej – o tym w naszej video rozmowie Ewa Trzcińska, prezes Polskiej Izby Biznesowej we Włoszech.

 

Czy Włosi są otwarci na robienie biznesu z Polską?

 

Bardzo wielu przedsiębiorców, z wielu branż, interesuje się rynkiem włoskim. To co mnie bardzo cieszy, to że Polacy przestali już tylko importować towary z Włoch do Polski, ale są aktywnymi partnerami tzn., uczestniczą w aktywnych wykupach marek, interesują się przejęciami włoskich firm, marka polska zaczyna być dostrzegana. Z branży kosmetycznej bardzo dobrą pracę wykonały np. Inglot, Dr Irena Eris i kilka innych firm, które mocno zaznaczyły swoją obecność.

Jednak włoski rynek jest rynkiem bardzo trudnym, co trzeba wyraźnie podkreślić. To nie jest rynek, na który można szybko wejść i sprzedać tira towaru w pierwszej rozmowie, jak czasem Polacy to sobie wyobrażają. Jest to rynek bardzo dojrzały. Włochy są trzecim rynkiem kosmetycznym w Europie za Niemcami i Francuzami. W tym roku po raz pierwszy Stany Zjednoczone są ich pierwszym odbiorcą eksportowym. Ponad 70 proc. kosmetyków do makijażu jest wytwarzanych we Włoszech przez włoskich podwykonawców dla światowych gigantów.  

 

Jak budować relacje w biznesie z włoskimi partnerami? Czy dobre relacje w biznesie przekładają się na relacje osobiste? Dlaczego lepiej zainwestować w dobrego tłumacza niż w elegancką hostessę na targach we Włoszech? Jakie są perspektywy dla kolejnych edycji targów Cosmoprof w Bolonii i na jakich targach we Włoszech jeszcze warto bywać? O tym w naszej rozmowie z Ewą Trzcińską, prezes Polskiej Izby Biznesowej we Włoszech. Obejrzyj cały wywiad: 

 

 

Jakie kosmetyki mogłyby zainteresować włoskich odbiorców?

 

Na rynkach eksportowych nikt nie czeka z otwartymi rękami, ale zarazem na każdym jest miejsce. Włosi są bardzo przywiązani do własnych marek. Aby zaistnieć na tym rynku, trzeba mieć pomysł, projekt - zrobioną analizę rynku i odpowiedniego partnera. Koniecznie trzeba śledzić trendy, po prostu przygotować się gruntownie do wejścia na ten rynek. Ciężko przebijać z czymś, co danemu rynkowi jest zupełnie obce. Włosi w tej chwili są bardzo nastawieni na wszystkie produkty naturalne, na ogromną prostotę opakowań i wszystko, co jest przyjazne środowisku. Firmy, które podkreślają w komunikacji takie wartości od razu są lepiej pozycjonowane. To musi być produkt, którego nie mają u siebie na wyciągnięcie ręki. A do tego musi być jeszcze jakość i cena.  Ale... Włosi bardzo o siebie dbają, wydają na kosmetyki 12 mld zł rocznie. Warto o ten rynek powalczyć.

 

Gdzie Włosi kupują kosmetyki?

 

Przed pandemią włoski rynek e-commerce praktycznie nie istniał. Obecnie osiąga 10 proc. przy wzroście 30 proc. rocznie. Ale nadal, ponieważ Włosi są bardzo kontaktowi, chcą produkt dotknąć, chcą z kimś porozmawiać, 20 proc. sprzedaży odbywa się w sklepach perfumeryjnych. Według raportu Cosmetica Italia - włoski odpowiednik Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego – prawie 18 proc. kosmetyków sprzedaje się w aptekach. Zaufanie do sieci aptek jest więc bardzo wysokie. A pierwszym kanałem jest oczywiście szeroka dystrybucja, sklepy sieciowe, w których sprzedaje się co drugi kosmetyk, przy czym tu mówimy głównie o produktach tańszych, do pielęgnacji czy mycia ciała. 

 

Czy da się wejść na włoski rynek bezpośrednio, czy trzeba mieć włoskiego partnera?

 

We Włoszech nadal królują agenci, którzy są przywiązani albo do dystrybutorów, albo do hurtowni. Nie ma dystrybutora, który ogarniałby cały kraj – są podzieleni na północ, centrum i południe. Najlepiej jest znaleźć zaufanego partnera, dystrybutora, który nas poprowadzi, powie np. „ta komunikacja nie jest dobra do Włochów, trzeba zrobić coś innego" i wtedy ma się szansę na sukces. My, jako izba, jesteśmy gotowi pomóc polskim firmom w wejściu na rynek włoski, mamy wypracowane kontakty w kanałach sprzedaży – zarówno farmaceutycznym, jak i perfumeryjnym. Ale firma musi być nastawiona na to, że będzie prowadzona przez dystrybutora włoskiego – to dystrybutorzy znają ten rynek i zawsze powtarzam polskim firmom, że warto ich słuchać. Włosi są też bardzo relacyjni, a zarazem łatwo jest utracić ich zaufanie. Nierzetelne zachowanie jednej firmy wobec włoskiego dystrybutora przekłada się na utratę zaufania do całej marki made in Poland. Nie warto iść na skróty. Warto natomiast poznać włoską kulturę biznesową.

 

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
16.04.2024 16:38
Magdalena Kuś, Paese: Ekologia i opakowania refill to trendy dla branży na przyszłość [Cosmoprof Bolonia 2024]
Zespół Euphora Paese na targach Cosmoprof Worldwide Bologna 2024fot. Euphora Paese
Ekologia jest najważniejszym trendem w branży kosmetycznej, cały sektor idzie przede wszystkim w kierunku rozwiązań chroniących środowisko – uważa Magdalena Kuś, product manager marki Paese. Według niej właśnie to przede wszystkim pokazała ostatnia edycja międzynarodowych targów Cosmoprof we Włoszech.

Ekologia jest czynnikiem, który determinuje działanie firm kosmetycznych i jest głównym trendem przyszłości. To według Magdaleny Kuś, product manager marki Paese pokazała m.in. ostatnia edycja kosmetycznych targów Cosmoprof w Bolonii we Włoszech.

– W tym roku Cosmoprof jasno wskazał nam kierunek, w jakim idzie branża, czyli ekologia, ekologia i jeszcze raz ekologia. Produkty, sposób utylizacji, skład kosmetyków, opakowania – we wszystkich obszarach stawiamy na naturę i troskę o środowisko. Głównym trendem na nadchodzący czas są opakowania z możliwością ponownego uzupełnienia, czyli refill – mówi Magdalena Kuś.

Euphora Paese jest polską firmą. Specjalizuje się w produkcji kosmetyków do makijażu, których uzupełnieniem są wybrane produkty pielęgnacyjne i akcesoria kosmetyczne. Spółka działa w Krakowie, gdzie ma własne laboratoria i zaplecze laboratoryjne. Produkuje także na zlecenie sieci handlowych, m.in. dla Hebe oraz dla innych podmiotów.

Czytaj więcej: Kto produkuje kosmetyki do makijażu dla Hebe?

Swoje kosmetyki Euphora Paese eksportuje do 50 krajów świata.

To, jak podkreśla Magdalena Kuś, mobilizuje spółkę do patrzenia na biznes nie przez pryzmat lokalnego a globalnego rynku i śledzenia światowych trendów. Na to z kolei pozwala udział w międzynarodowych targach.

– Dla marek obecnych na rynkach międzynarodowych, targi to świetna okazja na wymianę cennych kontaktów i miejsce wielu inspiracji. Mimo rozwoju technologii i digitalowych narzędzi biznesowych kontakt na żywo to dalej zupełnie inny rodzaj doświadczenia. Zdarza się, że regularnie wymieniam maile z partnerami Paese z drugiego końca świata, a tak naprawdę nigdy nie mieliśmy okazji porozmawiać na żywo. To bardzo cenne, kiedy na evencie branżowym w końcu możemy się poznać, wymienić spostrzeżeniami. To jest jakiś rodzaj integracji i od tej pory nasza współpraca idzie coraz pomyślniej. Uważam, że targi to dalej świetna inicjatywa dla biznesu – mówi Magdalena Kuś.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
12.04.2024 11:33
Anna Oborska, Polskie Stowarzyszenie Przemysłu Kosmetycznego i Detergentowego: Polskie firmy to czarny koń Cosmoprof Bologna
Anna Oborska, dyrektor generalna Polskiego Stowarzyszenia Przemysłu Kosmetycznego i Detergentowego (z lewej) i Agnieszka Sobkowiak, manager ds. komunikacji i PRfot. PSPKD
Polskie firmy zaskakują liczbą stoisk, kreatywnymi pomysłami i szeroką ofertą produktów kosmetycznych. Świadkami ogromnego zainteresowania polskimi markami i produktami byli w tym roku przedstawiciele administracji publicznej. Mamy nadzieję, że zaprocentuje to jeszcze większym wsparciem dla rozwoju eksportu w sektorze kosmetycznym – mówi Anna Oborska, dyrektor generalna Polskiego Stowarzyszenia Przemysłu Kosmetycznego i Detergentowego podsumowując targi Cosmoprof Worldwide Bologna 2024, w których uczestniczyło blisko 180 firm z Polski.

Z jakimi wrażeniami wróciłyście Panie z tegorocznych targów Cosmoprof w Bolonii?

Cosmoprof Bologna to największe targi kosmetyczne na świecie i jednocześnie miejsce obowiązkowej obecności dla wszystkich osób, które chcą czuć puls kosmetycznego biznesu.

Są tu dostawcy, dystrybutorzy, przedstawiciele administracji z wszystkich krajów UE, organizacji otoczenia biznesu, media i klienci.

Polskie Stowarzyszenie Przemysłu Kosmetycznego i Detergentowego reprezentowałyśmy we dwie. Razem z Agnieszką Sobkowiak odbyłyśmy szereg spotkań z polskimi firmami, spośród których liczne są naszymi firmami członkowskimi. Udział w targach Cosmoprof z perspektywy organizacji branżowej, to możliwość podtrzymania trwających od lat kontaktów z polskimi firmami, w tym firmami członkowskimi PSPKD, a także okazja do nawiązania nowych relacji.

Organizatorzy na tegoroczną edycję oddali do dyspozycji wystawców 200 tys. mkw. Targi odwiedziło blisko 250 tys. osób z ponad 150 krajów. Z roku na rok rośnie zarówno liczba wystawców, liczba reprezentowanych rynków, jak i gości.

Bo choć lata pandemii w wielu sferach prowadzenia biznesu wprowadziły liczne zmiany organizacyjne z optymalizacją w tle, to potwierdziły jednocześnie: kontakty osobiste są w biznesie kosmetycznym kluczowe. A możliwość bezpośredniej rozmowy i obejrzenia produktów będą zawsze bardziej efektywną drogą dotarcia do klienta niż najlepszy katalog. Polskie firmy uczestniczące w targach Cosmoprof budują wizerunek i rozpoznawalność swoich marek a także całej polskiej branży kosmetycznej.

Jak wypadły polskie firmy?

Polskie firmy to tradycyjnie już czarny koń Cosmoprof Bologna. Zaskakują liczbą stoisk, kreatywnymi pomysłami i szeroką ofertą produktów kosmetycznych, opartych o surowce naturalne i odkrycia biotechnologii. Wspólnym mianownikiem dla wszystkich produktów jest środowisko – to ma przełożenie tak na składy produktów, jak i ewolucję opakowań.

W Bolonii polskie stoisko wystawiła Polska Agencja Inwestycji i Handlu. Udostępniła ona przestrzeń do ekspozycji produktów i prowadzenia rozmów licznym polskim markom, które nie dysponowały własnymi stoiskami. Liczba odwiedzających to stoisko gości była tak duża, że warto w przyszłym roku pomyśleć o jego utrzymaniu i powiększeniu, bo jest ono szansą dla firm dysponujących mniejszym budżetem.

Zainteresowanie polskimi produktami kosmetycznymi, którego świadkami byli pracownicy PAIH oraz przedstawiciele Ministerstwa Rozwoju i Technologii, to także ogromna wartość, bo choć branża produktów kosmetycznych od lat zaliczana jest do priorytetowych sektorów polskiej gospodarki i jej dedykowane są liczne programy pomocy publicznej, to jeśli ta branża w takim środowisku zyskuje swoich ambasadorów wśród przedstawicieli administracji publicznej, to będzie to procentować w przyszłości.

Jakie trendy dało się zauważyć w prezentacji marek i produktów?

Żadnym zaskoczeniem nie jest nasze poczucie, że wiodącymi trendami są naturalność i ekologia. Na tych dwóch filarach koncentruje się dziś cały świat, a Unia Europejska – w sposób szczególny. Nie mają tu zaległości także polscy producenci.

Czy branżowe targi są nadal dobrym miejscem do robienia biznesu?

Targi są miejscem dla biznesu doskonałym. Bo jak w soczewce skupia się tu zarówno środowisko tradycyjnie kojarzone z biznesem – producenci i dystrybutorzy, jak i liczni inni gracze otoczenia biznesu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
25. kwiecień 2024 14:25