StoryEditor
Eksport
15.06.2021 00:00

Nadchodzi I-beauty. Jak wygląda stan branży kosmetycznej w Indiach?

Wybuch COVID-19 i wynikający z niego globalny kryzys zdrowotny z pewnością spowolniły ewolucję przemysłu kosmetycznego w Indiach. Jak zauważyła międzynarodowa firma zajmująca się badaniem rynku Euromonitor International, perspektywy wzrostu kraju znacznie się skurczyły z optymistycznego CAGR na poziomie +8,5 proc. osiągniętego w latach 2016-2019. Jak obecnie wygląda sytuacja branży kosmetycznej w Indiach?

Wzrost demograficzny, coraz lepsze warunki gospodarcze i społeczne oraz rozwój sektora produkcyjnego i cyfrowego w Indiach uczyniły z tego azjatyckiego kraju międzynarodową potęgę. Poprawa jakości życia w Indiach wpłynęła na sektor higieny osobistej do tego stopnia, że ​​szacowany wzrost w okresie 2018-2023 przed pandemią wynosił 9,7 proc.

W okresie 2019-2020 tempo wzrostu wyniosło 2,3 proc., osiągając wartość rynkową nieco ponad 15 miliardów dolarów w grudniu 2020 r., podczas gdy prognoza wzrostu na lata 2020-2021 wynosi 1,7 proc. Oczekuje się, że od 2022 r. przychody w branży kosmetycznej wzrosną tam o +2,8 proc.

Kluczowe sektory hinduskiej branży kosmetycznej

Kosmetyka masowa to strategiczny sektor przemysłu w Indiach, o wartości rynkowej przekraczającej 11 miliardów dolarów, a następnie produkty do pielęgnacji włosów i higieny osobistej o stabilnej wartości rynkowej przekraczającej 3 miliardy dolarów. Produkty te wykazywały również największą odporność na wybuch pandemii i trudności finansowe spowodowane restrykcjami i wielomiesięcznym lockdownem w kraju. Tymczasem najmocniej ucierpiały kategorie związane z kontaktami towarzyskimi i życiem poza domem: makijaż, zapachy i produkty chroniące przed działaniem promieni słonecznych.

Pradeep Srinivasan, konsultant Euromonitor International, zauważył w publikacji poświęconej Cosmoprof India – wydarzeniu międzynarodowej sieci Cosmoprof poświęconej przemysłowi kosmetycznemu w Indiach, że nastąpiła pewna ulga po ostatnim otwarciu kraju latem, ale lockdown w pierwszej połowie 2021 r. hamuje wzrost.

Nowe trendy na hinduskim rynku

Nacisk na dobrostan, przyspieszenie cyfrowe oraz zdrowie i bezpieczeństwo zyskał na znaczeniu w Indiach w ciągu 2020 roku i oczekuje się, że będzie miał wpływ również w 2021 roku. Zapotrzebowanie na produkty specjalnie zaprojektowane z myślą o zdrowiu skóry, dobrym samopoczuciu fizycznym i psychicznym, higienie i zrównoważonym rozwoju stale rośnie.

Według Pradeepa Srinivasana firmy z tego sektora będą musiały ponownie przemyśleć swoje produkty, stosując bardziej holistyczne podejście. Jest to kluczowy temat dla sektora pielęgnacji skóry: nie tylko tradycyjne zabiegi i kultura ajurwedyjska stają się coraz bardziej powszechne, ale produkty reklamujące pozytywne działanie witamin i suplementów diety również odnotowują wzrost sprzedaży.  - Jest dużo miejsca na rynku na zbadanie pozytywnych skutków, jakie aktywne składniki produktów kosmetycznych oferują dla dobrego samopoczucia fizycznego i psychicznego konsumentów -  zaznaczył ekspert.

Makijaż to segment, który najbardziej musiał dostosować się do aktualnych warunków społecznych panujących w tym kraju. Po spadku sprzedaży w pierwszych miesiącach 2020 r. producenci skupili się na dwóch cechach, które są szczególnie ważne dla nowych nawyków konsumenckich: łatwości wchłaniania i trwałości.

Według sondażu Beauty Survey przeprowadzonego przez Euromonitor International, oferowanie trwałych produktów, które szybko nie wysychają, może stanowić szansę dla firm sprzedających kolorowe produkty do makijażu, zwłaszcza dla marek oferujących makijaż ust i twarzy. Te kategorie również odniosły znaczne korzyści w ciągu roku, ponieważ przezroczyste maseczki stały się coraz bardziej dostępne.

Ponieważ dystans społeczny ma stać się nowym stylem życia, przynajmniej do czasu, gdy liczba aktywnych przypadków spadnie i większość populacji zostanie zaszczepiona, cyfryzacja będzie miała długofalowy wpływ na kanały dystrybucji w sektorze kosmetycznym, nawet w przypadku starszego pokolenia konsumentów, którzy są coraz bardziej przyzwyczajeni do zakupów online.

Według eksperta Euromonitora, firmy będą musiały skoncentrować swoje wysiłki na nowych platformach, a także na angażujących konsumentów technologiach, takich jak AR i VR, aby zdobyć ich lojalność.

- Kolejna fala epidemii może również ograniczyć niektóre grupy konsumentów do przebywania w domu w 2021 r., co stwarza markom okazję do zbadania opcji, które odzwierciedlają doświadczenie sprzedaży osobistej. Mogą wykorzystać rozszerzoną rzeczywistość do wirtualnych samouczków lub na przykład testowania makijażu w wersji cyfrowej. Głównym wyzwaniem będzie przezwyciężenie ostrożności wynikającej z obaw konsumentów o zagrożenie prywatności i bezpieczeństwa. Budowanie ich zaufania będzie miało fundamentalne znaczenie - podkreślił.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
26.08.2025 13:36
Strefa Biznesu: Polska branża kosmetyczna rośnie w siłę – piąta w UE, dziewiąta na świecie
Polskie kosmetyki to hit eksportowy.Agata Grysiak

Polska branża kosmetyczna należy dziś do czołówki światowej – kraj zajmuje piąte miejsce w Unii Europejskiej i dziewiąte na świecie pod względem eksportu. W 2023 r. wartość rynku kosmetycznego w Polsce przekroczyła 25,4 mld zł, a średnioroczne tempo wzrostu (CAGR) w latach 2014–2023 wyniosło 5,2 proc. Na znaczeniu zyskują zarówno rebranding i przejęcia, jak i dostosowanie do wymogów regulacyjnych UE, m.in. zakazu mikroplastików czy rozporządzenia o opakowaniach. Branża przechodzi także przyspieszoną digitalizację sprzedaży oraz doświadcza dynamicznego wzrostu segmentu dermokosmetyków.

Silną pozycję Polski budują rozpoznawalne marki, takie jak Bielenda, Ziaja, Inglot, Eveline czy dr Irena Eris. Ich przewagi konkurencyjne opierają się na innowacjach, skutecznym marketingu i ekspansji zagranicznej. Wartość eksportu polskich kosmetyków w 2023 r. osiągnęła 5,1 miliarda euro. Najważniejszymi kierunkami sprzedaży są Niemcy, Wielka Brytania, Czechy, Belgia, Francja, Ukraina, Holandia, Włochy i Hiszpania. Co istotne, coraz większą rolę w eksporcie odgrywają także średnie przedsiębiorstwa i firmy rodzinne, które wspólnie z dużymi graczami tworzą silny ekosystem.

Jak podkreśla Renata Ropska z Uniwersytetu SWPS w wypowiedzi dla portalu Strefa Biznesu, kondycja polskiego sektora kosmetycznego jest wyjątkowo stabilna. – Nasze kosmetyki mają się świetnie, i to nie tylko na polskim rynku – zaznacza ekspertka. Polskie produkty są obecne w całej Europie, a nawet dalej, niekiedy pod zmienionymi nazwami, ale zachowują wysoką jakość i konkurencyjność. Dzięki temu marki z Polski skutecznie rywalizują zarówno z globalnymi gigantami, jak i z lokalnymi producentami w poszczególnych krajach.

Sektor posiada kilka istotnych przewag na rynku międzynarodowym: skalę i elastyczność produkcji (ponad 1,3 tys. producentów), wysoką jakość badań i rozwoju oraz doświadczenie w dostosowywaniu się do rygorystycznych regulacji unijnych. Jeśli polskie firmy utrzymają tempo innowacji i sprawnie przejdą przez „lejek regulacyjny” UE, lata 2025–2030 mogą stać się okresem awansu konkurencyjnego nie tylko w Europie Środkowej, lecz także na rynkach Europy Zachodniej i poza kontynentem. Branża stoi więc przed szansą dalszej profesjonalizacji i ugruntowania pozycji w globalnym łańcuchu dostaw kosmetyków.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
31.07.2025 10:12
Prezes L‘Oréal o umowie celnej UE-USA: to nie są dobre wieści dla sektora kosmetycznego
Nicolas Hieronimus, dyrektor generalny L‘Oréalfot. L‘Oréal

Jak stwierdził prezes L‘Oréal Nicolas Hieronimus, 15-procentowe cła na towary unijne eksportowane do USA „nie są dobrą wiadomością” dla europejskiego przemysłu kosmetycznego. Uważa jednak, że ich wpływ będzie dla francuskiego koncernu do opanowania.

Cła wzrosną od 0 do 15 procent, trudno więc o zadowolenie – stwierdził Nicolas Hieronimus podczas prezentacji półrocznych wyników finansowych firmy.  – To nie są dobre wieści dla branży kosmetycznej, w której Europa jest światowym liderem. Finalnie Europa, z prawie 500 milionami konsumentów, będzie płacić wyższe cła, niż Wielka Brytania – podkreślił prezes. 

Hieronimus mocno podkreślał znaczenie sektora kosmetycznego dla europejskiej gospodarki, wskazując, że zapewnia on ponad 3 mln miejsc pracy w całej Europie, powiększając  europejskie PKB o 180 mln euro. Przemysł kosmetyczny jest drugim co do wielkości sektorem Francji, przyczyniającym się do dodatniego bilansu handlowego.

Zobacz też: Francuski przemysł kosmetyczny ostrzega: nowe cła USA mogą kosztować 300 mln euro rocznie i 5 tys. miejsc pracy

Szef L‘Oréala podkreślił przy tym rozczarowanie umową z USA. Jego zdaniem, jedynym jej pozytywnym aspektem jest to, że usuwa ona niepewność i zapewnia jasność. – Dzięki temu możem planować z wyprzedzeniem – stwierdził.

Przemawiając w imieniu Value of Beauty Alliance, stowarzyszeniu największych europejskich graczy w branży kosmetycznej i pielęgnacyjnej (należą tu m.in. L‘Oréal, Givaudan, IFF, Puig i Cosmetic Valley) Hieronimus zapewnił, grupa będzie apelować do europejskich liderów i negocjatorów handlowych o zapewnienie silniejszej ochrony dla tego sektora. Dodał, że grupa będzie również nadal naciskać na uproszczenie przepisów. Jego zdaniem szybsze działanie pozwoli “uniknąć ceł z jednej strony i regulacji z drugiej”.

Jeśli chodzi o funkcjonowanie L‘Oréala, to zdaniem prezesa przynajmniej jeszcze w tym roku nie będą miały one znaczącego wpływu na osiągane wyniki.

Warto przypomnieć, że to właśnie USA stanowiły główną siłę napędową dla wzrostu wyników w pierwszym półroczu 2025 roku. Firma generuje 27 proc. swojej globalnej sprzedaży w Ameryce Północnej,  wytwarzając połowę tego, co sprzedaje w USA, w swoich czterech lokalnych fabrykach.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
10. wrzesień 2025 06:45