StoryEditor
Eksport
29.03.2019 00:00

Nowa generacja Chińczyków inspiruje biznes kosmetyczny

Motorem napędowym rynku kosmetycznego w Chinach są potrzeby młodych ludzi, w tym trend wellness i  barwnego wyrażania siebie oraz troska o ekologię.

Ostatnie wydarzenie kosmetyczne w Chinach czyli China’s Personal Care and Homecare Ingredients (PCHi) 2019, które odbyło się przed miesiącem w Guangzhou pokazało, czego konsumenci w Chinach szukają w produktach do pielęgnacji ciała i urody.

Młodzi Chińczycy przede wszystkim wybierają produkty przyjazne dla środowiska. Starają się także prowadzić wygodny styl życia, chętnie przyjmują zmiany i lubią próbować nowych rzeczy. Badania z różnych segmentów kosmetycznych, a zwłaszcza kosmetyków kolorowych, pokazują, że Chinki bardzo lubią różnorodność. Młode pokolenie szuka sposobu wyrażenia siebie, a kolor reprezentuje ich styl życia. 

Poza tym młodzi lubią powracać też do klasyki. Zapotrzebowanie na skuteczność i szybkość działania tego pokolenia wpływa również na kategorię pielęgnacji skóry. Z kolei grupa wiekowa 40-50-latków w Chinach szuka produktów przeciwstarzeniowych i wybielających.

Zdaniem Zhigang Miao, szefa działu specjalizacji przemysłowej i konsumenckiej w Clariant China, w porównaniu z rynkami zachodnimi, na rynku chińskim ludzie są bardziej skłonni spróbować czegoś z nową koncepcją lub deklaracją.

- Młodsza grupa wiekowa w Chinach jest gotowa zapłacić za prawdziwą funkcjonalność. Nie są lojalni wobec marki - nawet międzynarodowej. Kupują produkty ze względu na deklaracje, funkcję, koncepcję, a jeśli działają, kupią je też następnym razem – powiedział Zhigang Miao.

Młodsze pokolenie podejmuje przyjazne dla środowiska wybory produktów beauty, ponadto „ekologizacja” chińskiego rynku kosmetyków nie stoi w sprzeczności z ogólnym światowym popytem na produkty wysokiej jakości.

- „Zielone” kosmetyki stają się w Chinach coraz modniejsze, co obserwuję w ciągu 25 lat działalności w tym biznesie. Uważamy, że jest to trend, który już nas nie opuści - dodał William Luo, dyrektor sprzedaży, kierownik produktu chińskiego dystrybutora BioHope.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
30.07.2025 13:00
Packeta: AI pomaga polskim e-sklepom w nawiązaniu wspólnego języka z nowymi klientami
Zakupy online w polskich sklepach? Tylko z obsługą w ojczystym języku.Miljan Zivkovic

Ekspansja zagraniczna przestaje być domeną wyłącznie dużych, globalnych marek. Z danych Grupy Packeta wynika, że coraz więcej polskich e-sklepów średniej i mniejszej wielkości rozwija swoją działalność poza krajem. Aż 80 proc. firm, które rozpoczęły sprzedaż internetową w jednym kraju poza Polską, decyduje się w ciągu roku na wejście na kolejne rynki. Oznacza to, że ekspansja nie jest już jednorazowym projektem testowym, lecz świadomą i długoterminową strategią wzrostu.

Firmy, które osiągają sukces za granicą, podejmują szereg złożonych działań. Tłumaczenie strony internetowej to jedynie punkt wyjścia. Kluczowe jest zrozumienie lokalnych zwyczajów zakupowych, preferowanych metod płatności, logistyki oraz stylu komunikacji z klientami. Różnice w oczekiwaniach konsumentów sprawiają, że polskie sklepy inwestują w lokalne wersje UX – modyfikując filtry wyszukiwania, kategorie produktowe czy format cen.

Rosnące znaczenie odgrywa także sztuczna inteligencja, która wspiera proces lokalizacji treści. Dzięki AI możliwe jest stworzenie i przetłumaczenie setek opisów produktów w zaledwie kilka dni. Jednak eksperci przestrzegają przed całkowitym poleganiem na automatyzacji. –  AI umożliwia tworzenie i tłumaczenie setek opisów w kilka dni, ale wciąż rekomendujemy, by kluczowe treści marketingowe czy strony koszyka i checkoutu były dodatkowo sprawdzone przez native speakerów. Daje to pewność, że unikniemy kulturowych wpadek, które mogą zaszkodzić marce – podkreśla Agnieszka Haponik, marketing manager w Packeta Poland & Germany, zwracając uwagę na ryzyko błędów.

Równie ważnym elementem skutecznej ekspansji jest dostosowanie obsługi klienta do lokalnych oczekiwań. Jak pokazuje raport Zendesk CX Trends 2025, aż 77 proc. konsumentów deklaruje lojalność wobec firm oferujących wysoką jakość customer service. Szybki kontakt w ojczystym języku staje się standardem, a jego brak może skutecznie zniechęcić klientów do powrotu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
30.07.2025 12:00
Francuski przemysł kosmetyczny ostrzega: nowe cła USA mogą kosztować 300 mln euro rocznie i 5 tys. miejsc pracy
Prezydent Donald Trump chce wyrównać bilans handlowy USA z UE.efaktor/AI

Nowe porozumienie handlowe pomiędzy Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi, ogłoszone 27 lipca przez prezydenta USA Donalda Trumpa i przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen, przewiduje obniżenie zapowiedzianych wcześniej ceł z 20 proc. do 15 proc. na towary unijne eksportowane do USA. W zamian Unia zobowiązuje się do zakupu surowców energetycznych i półprzewodników o wartości 750 mld dolarów w ciągu trzech lat oraz inwestycji o wartości 600 mld dolarów w amerykańską gospodarkę, w tym zakupu sprzętu wojskowego.

Choć nowe warunki zostały przyjęte z ulgą w porównaniu do wcześniejszych propozycji z kwietnia, we Francji nie brak głosów krytyki. Federacja Przemysłu Kosmetycznego (FEBEA) oceniła, że umowa jest „niekorzystna dla francuskiego sektora kosmetycznego”. Produkty kosmetyczne z Francji, które dotychczas były zwolnione z ceł (stawka 0 proc.), będą teraz objęte 15-procentowym podatkiem przy eksporcie do USA. – To porozumienie wprawdzie kończy okres niepewności, ale stanowi poważne zagrożenie dla konkurencyjności naszego sektora – powiedział Emmanuel Guichard, delegat generalny FEBEA.

Stany Zjednoczone są największym rynkiem eksportowym dla francuskiej branży kosmetycznej – w 2024 roku wartość wysyłek wyniosła 3 miliardy euro, co stanowiło 12 proc. całego eksportu kosmetyków z Francji. Według analiz firmy Asterès, na które powołuje się FEBEA, skutki nowych ceł mogą sięgnąć 300 milionów euro rocznie strat i zagrozić nawet 5 tysiącom miejsc pracy w kraju.

Wobec tych prognoz przedstawiciele branży apelują do instytucji europejskich o pilne wdrożenie środków zwiększających konkurencyjność i upraszczających regulacje dla sektora kosmetycznego. – Tylko zdecydowane działania w skali europejskiej mogą złagodzić ten wstrząs i uchronić naszą branżę przed zahamowaniem w kontekście globalnych przekształceń handlowych – podkreślił Guichard.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
31. lipiec 2025 03:08