StoryEditor
Eksport
09.01.2019 00:00

PAIH: Kosmetyki z polski to artykuły wysokiej szansy na rynku chińskim

Polska Agencja Inwestycji i Handlu (PAIH) zakończyła budowę sieci zagranicznych biur handlowych (ZBH). Działają one w 70 lokalizacjach na świecie. Największym zainteresowaniem w 2018 roku cieszyły się wydarzenia organizowane przez ZBH w Chinach, Kazachstanie i Rosji. Wzięli w ich m.in. polscy producenci kosmetyków.

Polska Agencja Inwestycji i Handlu (PAIH) zakończyła budowę sieci zagranicznych biur handlowych. Działają one w 70 lokalizacjach na świecie. Uruchomienie ZBH kosztowało ponad 100 mln zł. W kolejnych latach PAIH nie zamierza otwierać kolejnych lokalizacji (może za wyjątkiem Hongkongu). Będzie się raczej koncentrować na przyciąganiu inwestycji zagranicznych do Polski i pomocy polskim biznesom w ekspansji zagranicznej –poinformował Wojciech Fedko, wiceprezes PAIH, cytowany przez ISBNews.

W 2018 roku ZBH przeprowadziły 350 misje i sesje B2B dla polskich firm. Wzięło w nich ponad 1800 przedsiębiorstw. PAIH znalazł partnerów handlowych za granicą dla ponad 5 tys. polskich firm, a biura zagraniczne obsłużyły ponad 10 tys. zapytań polskich przedsiębiorców (średnio kilkanaście zapytań tygodniowo w każdym z 70 biur). 3 tys. zapytań dotyczyło rynków Europy, 2 tys. – Ameryki Płn. i Płd. oraz 1 tys. – Azji i Australii.

Największą popularnością cieszyły się wydarzenia organizowane w Chinach, Kazachstanie i Rosji. Agencja podała, że w 2018 r. w China International Import Expo wzięło udział 82 polskich firm. Były wśród nich przedsiębiorstwa z branży kosmetycznej, ale także ze spożywczej, jubilerskiej, high-tech, motoryzacyjnej i odzieżowej. Według PAIH artykuły wysokich szans na rynku chińskim to kosmetyki, artykuły rolno-spożywcze (zwłaszcza "bio"), urządzenia medyczne, wyroby luksusowe i gry komputerowe

Na październik tego roku PAIH planuje II edycję PAIH Expo i oczekuje zainteresowania na poziomie 5-10 tys. uczestników. Według danych zgromadzonych podczas I Forum Wsparcia Polskiego Biznesu za Granicą PAIH Expo w 2018 r. (które zgromadziło 5,5 tys. uczestników) wynika, że polskie przedsiębiorstwa najbardziej interesują się eksportem do Europy Zachodniej (50 proc. firm), Europy Centralnej (29 proc.), Europy Wschodniej i Azji Centralnej (26 proc.) oraz Ameryki Płn. (20 proc.), ale także na Daleki Wschód (16 proc.), Bliski Wschód (16 proc.), do Afryki (9 proc.), Ameryki Środkowej i Płd. (8 proc.), Azji Płd (8 proc.), Australii (5 proc.), Nowej Zelandii i Oceanii (4 proc.).

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
05.06.2025 10:30
L’Oréal planuje znaczące inwestycje i wzrost produkcji w Indiach
Indie są niezwykle strategicznym rynkiem dla L’Oréal – podkreślił Nicolas Hieronimus, dyrektor generalny grupy Grupy 

Globalny gigant kosmetyczny L’Oréal zapowiada podwojenie swojego biznesu na rynku w Indiach w ciągu najbliższych kilku lat. Chce też wzmocnić lokalne zdolności produkcyjne. – Indie są niezwykle strategicznym rynkiem dla L’Oréal – podkreślił Nicolas Hieronimus, dyrektor generalny grupy, podczas spotkania z dziennikarzami, które miało miejsce w trakcie oficjalnej wizyty Piyusha Goyala, ministra handlu i przemysłu Indii, we Francji.

Jak wyjaśnił Hieronimus, firma zamierza w najbliższych latach ponad dwukrotnie zwiększyć swoją działalność – w tym rozbudować fabryki, które już teraz produkują 95 proc. towaru, sprzedawanego w Indiach. Do tego dojdzie zwiększenie eksportu do krajów regionu.

L’Oréal obecnie produkuje rocznie w Indiach ok. 500 mln sztuk produktów, z których znacząca część jest przeznaczona na eksport. Według danych India Retailing, są to przede wszystkim produktów do pielęgnacji włosów i skóry, które trafiają do krajów Zatoki Perskiej.

L’Oréal India, które działa w tym kraju od 1994 roku za pośrednictwem swojej spółki zależnej, zarządza portfolio marek, obejmujące produkty z działu konsumenckiego (L’Oréal Paris, Garnier, Maybelline New York i NYX Professional Makeup), a także marki luksusowe (Kiehl’s, Lancôme i Yves Saint Laurent Beauté).

Indie pozostają też kluczowym rynkiem dla grupy, która zainwestowała w marciu w dwie lokalne marki: Deconstruct (pielęgnacja skóry) oraz Arata (pielęgnacja włosów). Obydwie inwestycje zostały dokonane za pośrednictwem Bold – funduszu L’Oréal, dedykowanego udziałom mniejszościowym w innowacyjnych startupach kosmetycznych.

Rynek kosmetyczny w Indiach, napędzany powiększającą się klasą średnią, ma osiągnąć wartość 30 mld dolarów (28,8 mld euro) do 2027 roku.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
22.05.2025 11:30
Nowe cła za chińskie kosmetyki? Unia Europejska chce opłatą 2 euro zahamować zalew paczek z Chin
Tanie kosmetyki o nieznanym składzie mogą wkrótce przestać być tak atrakcyjne dla konsumentów i konsumentek.Aliexpress

Komisja Europejska spodziewa się, że nowa opłata zniechęci niektórych operatorów do masowego importu tanich towarów bez opodatkowania. Środki zebrane z opłaty miałyby trafić bezpośrednio do służb celnych państw członkowskich, co umożliwiłoby lepszą kontrolę jakości i bezpieczeństwa produktów trafiających na unijny rynek.

Unia Europejska planuje wprowadzenie opłaty manipulacyjnej w wysokości 2 euro za każdą małą paczkę spoza Wspólnoty. Celem nowego mechanizmu, zaproponowanego przez komisarza ds. handlu Maroša Šefčoviča, jest sfinansowanie kosztów odpraw celnych i wzmocnienie kontroli napływających przesyłek. Jak zaznacza Komisja Europejska, nie chodzi o nowy podatek, lecz o „kompensatę kosztów” obsługi ogromnego wolumenu tanich przesyłek, głównie z Chin.

Skala zjawiska rośnie lawinowo. W 2024 roku do Unii Europejskiej trafiło około 4,6 miliarda paczek o wartości poniżej 150 euro – średnio 145 przesyłek na sekundę. Aż 91 proc. z nich pochodziło z Chin. Przesyłki te, zwolnione obecnie z ceł, omijają też często kontrole celne, co budzi niepokój unijnych instytucji, zwłaszcza w kontekście przewidywanego zwiększenia napływu po podwyższeniu ceł w USA.

Belgijska federacja handlowa Comeos poparła wg. portalu Retail Detail propozycję Komisji, wskazując, że to krok w stronę bardziej uczciwej konkurencji. Jak podkreślono, każdego dnia do Belgii trafia około 2,5 miliona paczek spoza UE, z czego większość pochodzi z Chin. W skali roku oznacza to nawet miliard przesyłek – dwukrotnie więcej niż w 2023 roku. Tymczasem belgijskie służby celne są w stanie skontrolować zaledwie 0,005 proc. z nich.

Co to oznacza dla Polski?

Wprowadzenie opłaty manipulacyjnej może mieć także istotne skutki dla zachowań zakupowych konsumentów, zwłaszcza w sektorze kosmetycznym. Wzrost kosztów importu tanich produktów z Azji, w tym popularnych marek z platform takich jak Aliexpress i Temu, może skłonić konsumentów do ponownego zainteresowania się ofertą polskich marek beauty z segmentu budżetowego. Rodzime firmy, które już teraz konkurują ceną i coraz częściej stawiają na jakość oraz transparentność składu, mogą zyskać nowych klientów poszukujących alternatywy dla dotychczasowych tanich zakupów zza granicy.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
09. czerwiec 2025 23:40