StoryEditor
Eksport
10.04.2013 00:00

Rzeczpospolita Kosmetyczna na targach w Bolonii

Jak co roku targi Cosmoprof, mimo fatalnej i nie nastrajającej optymistycznie pogody, przyciągnęły do Bolonii wielu producentów chcących pozyskać nowych dystrybutorów oraz nieprzebrane tłumy pragnące zdobyć próbkę produktu lub zobaczyć nowe trendy w światowej kosmetyce. Polskie firmy były jedną z największych narodowych reprezentacji.

Pomimo dokonanego podziału na oddzielne targi Cosmoprof Asia w Hong Kongu i Cosmoprof North America w Las Vegas nadal targi w Bolonii cieszą się niesłabnącą popularnością. W poprzednim roku pokazało tu swoją ofertę 2320 wystawców pochodzących z 70 krajów, a targi odwiedziło ponad 170 tys. gości z ponad 130 krajów.
W tym roku znów padł rekord. Na trwające 4 dni targi (8-11 marca) przyszło ponad 190 tys. gości, którzy mieli okazję zapoznać się z ofertą 2390 wystawców.
Mocny polski akcent
Tym razem firmy z Polski były we Włoszech bardzo bogato reprezentowane, zarówno w pawilonach tematycznych, jak i w przygotowanym specjalnie pawilonie polskim. Nie obyło się bez problemów typowych dla nowych inicjatyw, ale w końcu po nerwowym wieczorze nastał dzień i stoiska polskich firm prezentowały się akceptowalnie. Akcja Polish Cosmetics patronowana przez Ministerstwo Gospodarki została wzmocniona wizytą wiceminister gospodarki Ilony Antoniszyn-Klik. Podczas konferencji prasowej dziennikarze z włoskich tytułów mieli okazję wysłuchać krótkiego wystąpienia pani minister oraz zadać kilka pytań. Ilona Antoniszyn-Klik pochwaliła się reprezentacją blisko 90 polskich firm oraz podkreśliła, że Polska jest drugim producentem w sektorze kosmetycznym w Europie. Przedstawiony został program wspierania i promowania polskiej gospodarki i nawet włączony przypadkowo alarm przeciwpożarowy nie przeszkodził w przekazaniu informacji, że nasz wewnętrzny polski rynek kosmetyczny jest już 6 w Europie z wartością około 3,3 mld euro. Polskie kosmetyki obecne są na 130 rynkach świata i zyskują tam rosnącą popularność. Okazało się, że dla Włochów nadal nie jest oczywiste czy kosmetyki pochodzące z Polski są wysokiej jakości i, co było widocznie istotne dla pytających, czy spełniają wymagania w zakresie ekologii i czystości składników oraz produkcji.
Kolejnym etapem wizyty pani minister było spotkanie z firmami w polskim pawilonie (a tak naprawdę w polskiej części pawilonu narodowego), m.in. kilkudziesięciominutowe z właścicielką firmy Oceanic Dorotą Soszyńską.
Efekty nie od razu
Tak jak co roku oferta firm przedstawiona na stoiskach w licznych podzielonych tematycznie pawilonach była niezwykle szeroka. W rozmowach z przedstawicielami polskich firm obecnych w Bolonii można znaleźć wspólny mianownik. Warto pokazać się na Cosmoprof choćby ze względów prestiżowych. Czy będzie to przynoszące zyski biznesowe przedsięwzięcie okaże się jednak za pewien czas, kiedy zdobyte kontakty do potencjalnych dystrybutorów zostaną zweryfikowane realnymi zamówieniami i wtedy będzie można z całą pewnością otworzyć (lub nie) przygotowanego wcześniej szampana.
Aby nie było tak kolorowo i optymistycznie należy pamiętać o istotnym aspekcie, o którym pisał niedawno „Puls Biznesu”, a mianowicie o dynamicznie rosnących problemach z odzyskiwaniem należności eksportowych. Tytuł artykułu: „Kontrahenci z zagranicy nie płacą i oszukują” i informacja o tym, że należności eksportowe polskich firm rosną nawet 10 razy szybciej niż eksport powinna być wzięta pod uwagę jako dodatkowy czynnik ryzyka związanego z tym niezwykle trudnym zadaniem, jakim jest eksport w branży kosmetycznej.
Przyszłość „Made in Poland”
Ekspansja na rynki zagraniczne jest nieuniknionym etapem rozwoju i każda firma pragnąca co roku odnotowywać widoczny wzrost nie może ograniczyć się tylko do co prawda pojemnego, ale tylko krajowego rynku. Patrząc w szerszej perspektywie, nieuniknione będzie inwestowanie w obecność na targach zagranicznych i to nie tylko na terenie Europy, ale też na innych kontynentach, gdzie już samo europejskie pochodzenie marki może być atutem.
Z jednej strony myśl o współpracy polskich firm na pierwszym etapie ekspansji jest niezwykle optymistyczna i kusząca z drugiej jednak, patrząc na nasze narodowe cechy, dużą konkurencyjność wewnątrzbranżową, nie należy być zbytnim optymistą i liczyć na stworzenie klastra dającego polskim producentom zwiększenie siły poprzez efekt synergii.
Z drugiej strony – wiele równoległych strategii eksportowych może przynieść w przyszłości pozytywny efekt i miejmy nadzieję w niedalekiej przyszłości informacja na produkcie „Made in Poland” będzie powodem do dumy dla producenta i do zakupu dla klienta.
Szerokość oferty, jej jakość i zróżnicowanie cenowe nie powinno być zmarnowane i daje nam jedyną szansę na pozyskanie nowych terytoriów handlowych, a co za tym idzie strumienia pieniędzy płynącego z rynków zewnętrznych. 

Łukasz Barbacki,
export director Cece of Sweden 


ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
07.10.2025 12:01
Ukraina wprowadza elektroniczny system rejestracji kosmetyków zgodny ze standardami UE
Ukraiński rynek kosmetyczny czeka mały przewrót.DALL-E

W Ukrainie w najbliższym czasie zacznie funkcjonować nowy system elektronicznego powiadamiania o produktach kosmetycznych. Zgodnie z zapowiedziami władz, narzędzie to ma wprowadzić pełną transparentność w zakresie składu i bezpieczeństwa kosmetyków dostępnych na rynku. Nowe rozwiązanie obejmie zarówno producentów krajowych, jak i importerów, którzy będą zobowiązani do rejestracji każdego produktu przed jego wprowadzeniem do sprzedaży.

Jak podkreślił Ołeksandr Yemets, szef Państwowego Przedsiębiorstwa ds. Zdrowia Elektronicznego, system ten jest jednym z elementów integracji europejskiej i stanowi krok w kierunku harmonizacji przepisów z prawodawstwem Unii Europejskiej. „System elektronicznego powiadamiania o produktach kosmetycznych jest wymogiem integracji europejskiej i krokiem w kierunku budowy przejrzystego i bezpiecznego rynku kosmetyków na Ukrainie zgodnie z normami europejskimi. Ułatwi to ukraińskim producentom wejście na rynek UE, ponieważ będą one ujednolicone z wymogami wspólnoty” – powiedział Yemets w rozmowie z portalem Ukrinform.

Dotychczas na Ukrainie brakowało jednolitej bazy danych obejmującej wszystkie kosmetyki obecne w sprzedaży. Produkty takie jak kremy, szampony czy szminki trafiały na półki sklepowe bez centralnej rejestracji, co znacząco utrudniało nadzór nad ich jakością i bezpieczeństwem. W efekcie organy kontrolne nie miały dostępu do pełnych informacji o składzie produktów ani o ich pochodzeniu, co utrudniało reakcję w przypadku wykrycia nieprawidłowości.

Nowy system ma to zmienić – każdy kosmetyk będzie musiał zostać zgłoszony w formie tzw. elektronicznego paszportu produktu. W jego ramach producenci i importerzy wprowadzą szczegółowe dane dotyczące składu, przeznaczenia, miejsca produkcji oraz danych kontaktowych podmiotu odpowiedzialnego. Tylko produkty zarejestrowane w systemie będą mogły legalnie trafić do sprzedaży.

W przyszłości system zostanie również zintegrowany z bazami danych instytucji medycznych, które uzyskają dostęp do informacji o potencjalnie alergennych lub ryzykownych składnikach. Ma to umożliwić szybsze reagowanie w przypadku wystąpienia niepożądanych reakcji u konsumentów. Ukraina liczy, że wdrożenie systemu zwiększy bezpieczeństwo produktów kosmetycznych na rynku krajowym i przyspieszy integrację sektora z rynkiem unijnym.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
06.10.2025 16:27
Nowy konkurs PARP: 100 mln zł na promocję m.in. polskich marek kosmetycznych za granicą
Polskie marki, w tym kosmetyczne, mają szansę na pozyskanie finansowania.Pixabay

Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP) ogłosiła nowy nabór w ramach programu „Promocja marki innowacyjnych MŚP”. Na wsparcie dla przedsiębiorców przeznaczono 100 mln zł z Funduszy Europejskich dla Nowoczesnej Gospodarki. Celem konkursu jest zwiększenie rozpoznawalności polskich firm na rynkach międzynarodowych poprzez udział w targach, misjach gospodarczych oraz wydarzeniach branżowych o globalnym zasięgu.

Z programu mogą skorzystać mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa z całej Polski, w tym także z sektora kosmetycznego, który od lat należy do najbardziej eksportowych branż krajowej gospodarki. Firmy mają szansę uzyskać dofinansowanie na udział w międzynarodowych wydarzeniach promujących innowacyjne produkty i usługi. Wymogiem formalnym jest uczestnictwo w przynajmniej jednym wydarzeniu z listy rekomendowanej przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii.

Dotacje obejmują szeroki katalog kosztów kwalifikowanych. PARP przewiduje, że dofinansowanie może pokryć nawet 85 proc. wydatków związanych z podróżą zagraniczną oraz 50 proc. pozostałych kosztów projektu. Wsparciem objęte są m.in. wynajem i budowa stoisk targowych, opłaty za powierzchnię wystawienniczą, organizacja pokazów i prezentacji, a także działania promocyjne w mediach tradycyjnych i cyfrowych. Dodatkowo, przedsiębiorcy mogą wliczyć koszty administracyjne – do 7 proc. całkowitej wartości projektu.

Program ma na celu nie tylko wzmocnienie obecności polskich marek na światowych rynkach, ale także rozwój kompetencji eksportowych firm oraz nawiązywanie nowych kontaktów handlowych. Według PARP, doświadczenia z poprzednich edycji pokazują, że uczestnictwo w międzynarodowych targach istotnie zwiększa szanse na pozyskanie zagranicznych kontrahentów, a w niektórych przypadkach prowadzi do wzrostu sprzedaży eksportowej nawet o 30–40 proc.

Wnioski o dofinansowanie należy składać wyłącznie w formie elektronicznej – za pośrednictwem Lokalnego Systemu Informatycznego dostępnego na stronie internetowej PARP. Cały proces odbywa się online, a przedsiębiorcy mogą na bieżąco śledzić status swojego zgłoszenia.

Nabór do programu potrwa od 5 listopada 2025 roku do 8 stycznia 2026 roku (do godziny 16:00). Do wniosku należy dołączyć dokumenty potwierdzające posiadanie środków na wkład własny. Szczegółowe informacje dotyczące zasad, wymaganych załączników oraz instrukcji przygotowania aplikacji dostępne są na stronie Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
21. październik 2025 02:11