StoryEditor
Biznes
26.07.2023 17:08

Kredyt konsolidacyjny w branży kosmetycznej – czy ma sens?

Przedsiębiorcy bardzo często decydują się na różne zobowiązania finansowe, aby inwestować w rozwój swoich firm. Właściciele i właścicielki salonów kosmetycznych również potrzebują pieniędzy na zakup nowych sprzętów czy opłacenie szkolenia. Co zrobić, gdy liczba kredytów staje się zbyt duża?

Co to jest kredyt konsolidacyjny?

Kredyt konsolidacyjny to usługa bankowa przeznaczona dla klientów, którzy zaciągnęli kilka zobowiązań. Mogą to być różne zadłużenia – zarówno gotówkowe, jak i hipoteczne. Niekiedy brane są pod uwagę nawet pożyczki pozabankowe. Konsolidacja polega na złączeniu ich wszystkich w jedno.

Gdy bank spaja wszystkie lub wybrane kredyty razem, klient płaci co miesiąc tylko jedną ratę. Co ważne, jest ona niższa niż suma opłat, jakie uiszczał do tej pory. Ma to na celu odciążenie klienta i ułatwienie mu spłaty, mimo że okres kredytowania się przez to wydłuża.

Działania w pozyskiwaniu kredytu konsolidacyjnego są niemal takie same jak gotówkowego. Do niego również potrzebna jest zdolność kredytowa, którą bank wylicza na podstawie dostarczonych dokumentów. Bierze się pod uwagę dochody klienta, jego miesięczne wydatki, rodzaj zatrudnienia, wiek czy liczbę osób na utrzymaniu.

Poza tym konieczne są m.in. dowód osobisty i wniosek o kredyt. Klient musi przedstawić także dokumenty związane z zobowiązaniami, które chce połączyć w jedno. Podobnie jak w przypadku innych usług bankowych, w dzisiejszych czasach, da się to wszystko załatwić online bez wychodzenia z domu.

Poszukiwanie kredytu konsolidacyjnego – gdzie zajrzeć?

Usługę konsolidacji oferuje niemal każdy bank na rynku, ale propozycje różnią się od siebie. Najlepiej zajrzeć na stronę internetową https://www.bankier.pl/smart/kredyty-konsolidacyjne, na której znajduje się ranking usług z różnych placówek. Są w nim uwzględnione opcje z m.in. Alior Banku, Santandera czy PNP Paribas.

Na samym szczycie listy widnieją pozycje sponsorowane, a tuż pod nimi znajduje się zestawienie ułożone na bazie konkretnych parametrów, z których najważniejszym jest RRSO – obrazuje to, jaka będzie finalna suma kredytu, a także ile będą wynosić miesięczne raty.

Obok każdego loga banku wyszczególnione są właśnie te kwestie: RRSO, kwota do spłaty i rata. Aby dopasować oferty najlepiej do swoich potrzeb, warto uzupełnić kalkulator widniejący w górnej części witryny. Wprowadza się do niego pożądaną kwotę i okres jej spłaty. Wtedy system dopasowuje każdą propozycję do indywidualnych parametrów użytkownika.

Zaletą zestawienia Bankier jest fakt, że poza aktualnymi propozycjami od banków zawiera szeroką bazę wiedzy o tym typie finansowania. Poniżej rankingu widnieją pytania i odpowiedzi dotyczące usługi, które znacznie ułatwiają podjęcie decyzji i rozjaśniają wiele kwestii związanych z konsolidacją.

Kredyt konsolidacyjny w branży kosmetycznej

Przedsiębiorcy i przedsiębiorczynie w branży kosmetycznej często zaciągają kredyty na swoje firmy, aby móc je rozwijać zgodnie z planem. Inwestowanie w swój biznes to nic dziwnego, a niekiedy wydaje się wręcz niezbędne, aby wejść na wyższy poziom oferowanych przez siebie usług.

Kredyty konsolidacyjne mogą zaciągać firmy, w tym również kosmetyczne. Kiedy nadchodzi właściwy moment, aby skorzystać z tej usługi? Trzeba mieć na uwadze, że obowiązkowa jest zdolność kredytowa. Oznacza to, że konsolidacja to nie lek na kłopoty finansowe, gdy te się już rozpoczną.

Czasami w biznesie bywają słabsze okresy. Każdy, kto zajmuje się makijażem, wie, że w sezonie weselnym popyt na usługi jest znacznie wyższy niż jesienią czy zimą. Jeśli przewiduje się niższe zyski i kłopoty w uiszczaniu zaciągniętych kredytów, to warto na kilka miesięcy przed takim czasem zainteresować się konsolidacją.

Kredyt ten może uratować przed popadnięciem w długi, ale służy nie tylko temu. To rozwiązanie dla wszystkich przedsiębiorców, którzy chcą mieć większy porządek w swoich finansach i zależy im na tym, aby zamiast kilku rat co miesiąc spłacać tylko jedną. Zatem usługa ta jest czasami sposobem na ułatwienie sobie funkcjonowania w biznesie.

Niekiedy konieczność konsolidacji wynika z tego, że zmieniają się warunki zaciągniętych dawniej kredytów. W pożyczkach ze zmiennym oprocentowaniem nigdy do końca nie wiadomo, co przyniesie przyszłość. Wiele zależy od sytuacji ekonomicznej na świecie. Szczególnie dało się to we znaki kredytobiorcom po pandemii.

Zalety kredytu konsolidacyjnego

Kredyt konsolidacyjny to opcja korzystna w oczach klientów, ponieważ zachęca ich niższymi opłatami co miesiąc. Dzięki temu można nieco odciążyć swój budżet, co jest przydatne szczególnie w przypadku kredytów długookresowych. Zamiast wielu rat opłaca się jedną, która ma nie tylko dopasowaną do potrzeb kredytobiorcy wysokość, ale i termin spłaty.

Wystarczy pamiętać co miesiąc o jednym rachunku, co zmniejsza szanse na niecelowe opóźnienia w spłatach. Kolejna zaleta to łączenie kredytów niezależnie od ich rodzaju. Pożyczki gotówkowe i hipoteczne się nie wykluczają. Dzięki konsolidacji stają się jednością. Banki biorą pod uwagę także debety na kontach.

Proces ubiegania się o kredyt konsolidacyjny jest szybki i prosty. Można go przeprowadzić zdalnie, co jeszcze zwiększa dostępność usługi. Wymagane są jedynie najbardziej podstawowe dokumenty dotyczące danych klienta i pożyczek do połączenia. To znacznie odróżnia tę usługę np. od hipoteki.

Wady kredytu konsolidacyjnego

Minusem kredytu konsolidacyjnego jest zdecydowanie fakt, że zwiększa on całkowitą sumę, jaką kredytobiorca ma do uiszczenia. Poza tym wydłuża się także czas spłacania zadłużeń, co dla niektórych wydaje się wystarczającym argumentem za tym, aby jednak nie decydować się na tę usługę.

Dla osób o niskiej zdolności kredytowej kolejną wadą okazuje się konieczność jej posiadania. Klient musi udowodnić w banku, że jest w stanie wziąć na barki następne zobowiązanie. Choć konsolidacja to usługa ułatwiająca spłatę dotychczasowych zadłużeń, to tak naprawdę nie różni się ona od dotychczasowych długów.

ARTYKUŁ SPONSOROWANY
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Biznes
17.11.2025 12:39
Cisza jako dodatek do usługi beauty – znak czasów i niedoceniany game changer
Cisza podczas zabiegu może być przyczynkiem do zwiększenia prestiżu salonu.Karolina Grabowska STAFFAGE

W branży beauty przywykliśmy mówić o innowacjach przez pryzmat technologii: nowych formuł składników aktywnych, urządzeń czy zaawansowanej automatyzacji zapisów. Tymczasem coraz częściej o przewadze konkurencyjnej decyduje coś, czego nie da się zmierzyć żadnym algorytmem – cisza.

Gdy jeden z usługodawców na Booksy wprowadził dodatek „cisza podczas wizyty” w cenie symbolicznego grosza, wywołał na Linkedin dyskusję o tym, czego współczesny klient naprawdę oczekuje od usług beauty: szacunku, uważności i przestrzeni do oddechu. Z perspektywy B2B nie jest to zabawna ciekawostka, lecz jedno z najważniejszych narzędzi pozwalających dotrzeć do osób zmęczonych, przebodźcowanych, neuroatypowych czy funkcjonujących na spektrum autyzmu.

Cisza coraz wyraźniej staje się odpowiedzią na przeciążenie bodźcami charakterystyczne dla współczesnego trybu życia. Powiadomienia, tempo pracy, hałas i stres sprawiają, że dla wielu klientek i klientów wizyta w salonie beauty to jedyny moment dnia, w którym mogą na chwilę zniknąć z obowiązków i presji. Small talk, choć dla niektórych przyjemny, dla innych jest źródłem dyskomfortu i dodatkowego napięcia. Właśnie dlatego możliwość wyboru „wizyty w ciszy” redukuje stres, zwiększa komfort i pozwala odbierać zabieg tak, jak był zaplanowany: jako troskę o dobrostan.

image

Cyfrowy salon: jak technologia zmienia pracę stylistki i wizażystki

Warto pamiętać, że dla osób w spektrum autyzmu bodźce sensoryczne są znacznie bardziej intensywne. Nadmiar dźwięków, rozmów i zapachów może być dla nich przytłaczający, a standardowa wizyta w salonie – mimo że potrzebna – bywa ogromnym wyzwaniem. Dodatek ciszy w aplikacji to proste narzędzie, które usuwa presję tłumaczenia swoich potrzeb i pozwala przygotować się do wizyty z poczuciem bezpieczeństwa. To realny krok w stronę inkluzywności, a nie jedynie deklaratywnego marketingu.

W relacji B2B cisza staje się również walutą budującą szacunek, personalizację i lojalność. Salony, które umożliwiają wybór tej formy wizyty, sygnalizują klientom, że ich potrzeby są traktowane priorytetowo. Co więcej, cisza pozwala wyróżnić markę na rynku bez konieczności inwestowania dodatkowych pieniędzy – wystarczy jasno zakomunikować tę możliwość i wdrożyć ją w standardy obsługi. Właśnie dlatego tak istotne jest pojawienie się tej opcji w systemie Booksy, gdzie za symboliczny grosz klient może formalnie zaznaczyć preferencję. Dzięki temu cisza staje się oficjalnym elementem oferty, a nie nieśmiałą prośbą w trakcie wizyty.

Jak poinformować o opcji „wizyty w ciszy”:

  1. Dodaj opcję „Wizyta w ciszy” w Booksy lub innym systemie zapisowym — jako darmowy lub symboliczny dodatek do usługi, widoczny w cenniku.
  2. Umieść krótką informację w opisie usług — np. „Na życzenie wykonuję zabieg w pełnej ciszy. Wystarczy zaznaczyć przy rezerwacji”.
  3. Wprowadź subtelną ikonę w komunikacji wizualnej — np. przekreślony głośnik lub symbol słuchawek obok nazw zabiegów.
  4. Zamieść kartkę lub dyskretny piktogram w recepcji albo przy stanowisku — „Możesz poprosić o wizytę w ciszy — wystarczy dać znać przy zapisie lub na początku zabiegu”.
  5. Dodaj informację do formularza/karty konsultacyjnej — jako jedno z pytań preferencyjnych dotyczących komfortu.
  6. Umieść krótką notatkę w mediach społecznościowych — np. jako post, story, reel lub wyróżnioną relację: „Oferuję zabiegi również w pełnej ciszy — dla Twojego komfortu i spokoju”.
  7. Zaproponuj możliwość wyboru już podczas powitania — w spokojnym, nienarzucającym tonie: „Jeśli wolisz zabieg w ciszy lub chcesz użyć słuchawek czy zatyczek do uszu, proszę daj znać — to również opcja, z której wiele osób korzysta”.
  8. Wprowadź tę informację do automatycznych potwierdzeń wizyt — np. w SMS lub e-mail: „Chcesz odbyć wizytę w ciszy? Odpowiedz TAK lub napisz w komentarzu do rezerwacji”.
  9. Dodaj zdanie do regulaminu lub FAQ na stronie salonu — „Dla komfortu każdej osoby umożliwiamy wykonanie dowolnej usługi w ciszy”.
  10. Wyraź to w języku marki — jako element wartości: „Szanuję Twój czas, potrzeby i energię — dlatego możesz wybrać zabieg w ciszy, jeśli tak czujesz się najlepiej”.

W obawach niektórych usługodawców pojawia się myśl, że cisza może zostać odebrana jako dystans. Jednak praktyka pokazuje coś odwrotnego: najnowocześniejsze usługi beauty na świecie oparte są na spokojnej atmosferze, ograniczeniu bodźców i minimalizowaniu zbędnej komunikacji. Profesjonalizm w tej branży coraz częściej polega na tworzeniu świadomej, bezpiecznej przestrzeni, w której klientka lub klient mogą się odprężyć i odpocząć.

image

Kompleksowa czy przeładowana? Gdzie przebiega granica w ofercie salonu kosmetycznego

W perspektywie strategicznej cisza może stać się pełnoprawnym narzędziem budowania jakości usług i doświadczenia marki. Jej rola wykracza daleko poza prosty gest — wpływa na marketing, podnosi jakość obsługi, wspiera retencję klientów, a także wzmacnia pozycjonowanie salonu jako miejsca świadomego i nowoczesnego. To także element, który naturalnie wspiera employer branding: uczy zespoły uważności, empatii i profesjonalnej komunikacji.

W perspektywie B2B cisza może stać się pełnoprawnym elementem strategii rozwoju salonu:

    •    w marketingu – podkreśla profesjonalizm, wyróżnia markę, trafia do osób zmęczonych, przebodźcowanych, neuroatypowych, pracujących w branżach o wysokim poziomie stresu;

    •    w obsłudze klienta – buduje personalizację i poczucie opieki;

    •    w employer brandingu – uczy zespoły uważności i nowoczesnych standardów komunikacji;

    •    w pozycjonowaniu salonu – tworzy atmosferę premium nawet w niewielkiej przestrzeni;

    •    w retencji – cisza zmniejsza presję i zwiększa prawdopodobieństwo powrotu klientki.

Cisza w usługach beauty nie jest chwilową modą ani anegdotycznym dodatkiem do cennika. To zrozumienie, że relacja usługodawca–klient ewoluuje, a potrzeby konsumentów zmieniają się wraz ze stylem życia, tempem pracy i rosnącą świadomością neuroróżnorodności. Symboliczne „0,01 zł za ciszę” może okazać się jedną z najważniejszych innowacji w sektorze beauty ostatnich lat. W świecie przeładowanym hałasem być może właśnie cisza staje się najbardziej pożądanym luksusem — i najważniejszym narzędziem budowania wartości usług na rynku B2B.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Surowce
17.11.2025 10:00
#HandsUpForEthanol – producenci w obronie etanolu
Etanol jest niekwestionowanym filarem produktów kosmetycznych Shutterstock

Międzynarodowe Stowarzyszenie Producentów Mydeł, Detergentów i Środków Czystości (AISE) prowadzi obecnie kampanię pod hasłem #HandsUpForEthanol, w którą aktywnie zaangażowały się aż 842 podmioty, obejmujące przedsiębiorstwa, organizacje branżowe, stowarzyszenia, a także osoby prywatne. Inicjatywa ta skupia przedstawicieli ponad 20 różnych sektorów gospodarki, którzy wspólnie podejmują wysiłki, aby powstrzymać planowaną reklasyfikację etanolu jako substancji CMR.

Celem kampanii AISE (ang. The cleaning & maintenance products industry) jest nie tylko nagłośnienie potencjalnych skutków zmian legislacyjnych, ale przede wszystkim przedstawienie wspólnego stanowiska europejskich branż, które mogłyby zostać dotknięte przez nową klasyfikację. Wśród sygnatariuszy stanowiska znajdują się firmy i organizacje działające w obszarach takich jak opieka zdrowotna, produkcja żywności i napojów, farmaceutyki, transport, rolnictwo, kosmetyki oraz energetyka, reprezentujące kraje całej Unii Europejskiej.

Czy etanol jest niebezpieczny?

W swoim apelu przedstawiciele branż wzywają rządy państw członkowskich, Komisję Europejską oraz kluczowe instytucje zaangażowane w proces legislacyjny, aby powstrzymały planowaną zmianę klasyfikacji etanolu jako CMR (ang. Cancerogenic, mutagenic, reprotoxic – kancerogennej, mutagennej lub toksycznej dla rozrodczości).

Według AISE, niewłaściwe zaklasyfikowanie tej substancji mogłoby wywołać poważne konsekwencje dla całego przemysłu, wpływając nie tylko na produkcję środków czystości, kosmetyków i produktów farmaceutycznych, ale również na szeroko rozumiane łańcuchy dostaw w wielu sektorach gospodarki.

Więcej informacji na temat prowadzonej kampanii #HandsUpForEthanol można znaleźć na stronie internetowej AISE.

Etanol na wyboistej drodze do klasyfikacji jako substancja CMR

Etanol, główny bohater kampanii, znajduje się w trakcie oceny pod kątem potencjalnej klasyfikacji jako substancja CMR. Jednocześnie alkohol etylowy poddawany jest ponownej ocenie jako substancja czynna w produktach biobójczych, co pośrednio ma wpływ na wyniki ocen naukowych w innych obszarach regulacyjnych.

Obecnie istnieje realne ryzyko, że na terenie Unii Europejskiej może zostać wprowadzony zakaz stosowania produktów kosmetycznych zawierających w składzie etanol. Skutki takiej decyzji byłyby znaczące, biorąc pod uwagę szerokie zastosowanie tego związku chemicznego. 

Etanol jest nie tylko kluczowym składnikiem produktów do dezynfekcji, lecz również odgrywa istotną rolę w przemyśle kosmetycznym. Jego obecność jest szczególnie widoczna w perfumach, gdzie stanowi znaczną część składu, odpowiadając głównie za proces solubilizacji („rozpuszczania”) substancji zapachowych.

Producenci produktów kosmetycznych zawierających alkohol etylowy muszą uważnie monitorować rozwój sytuacji, przygotowując się zarówno na potencjalne ograniczenia, jak i na konieczność wprowadzenia alternatywnych składników w recepturach swoich produktów.

Zastosowanie etanolu w produktach kosmetycznych

Alkohol etylowy, powszechnie stosowany w kosmetykach, przede wszystkim jest świetnym rozpuszczalnikiem dla substancji trudno rozpuszczalnych w wodzie. Dzięki temu możliwe jest równomierne wprowadzenie składników aktywnych do masy kosmetycznej. Ponadto etanol pełni funkcję promotora przenikania, inaczej mówiąc – wspomaga transport składników aktywnych w głąb powierzchniowych warstw skóry.

Jedną z istotnych właściwości stosowania etanolu w kosmetykach jest jego wysoka lotność. Po aplikacji na powierzchnię skóry bardzo szybko odparowuje – zazwyczaj w ciągu kilkudziesięciu sekund. Krótki czas kontaktu ze skórą jest istotny z punktu widzenia bezpieczeństwa, zwłaszcza przy ocenie potencjalnego ryzyka klasyfikacji etanolu jako substancji.

Dodanie etanolu wpływa również korzystnie na właściwości sensoryczne produktów kosmetycznych. Poprawia rozprowadzalność kosmetyku na skórze, redukuje efekt bielenia emulsji, a także zmniejsza lepkość masy, eliminując uczucie kleistości po aplikacji. W wielu recepturach etanol wspomaga działanie układów konserwujących. 

Alkohol etylowy może być otrzymywany w procesie fermentacji naturalnych cukrów pochodzących z roślin, takich jak trzcina cukrowa, jęczmień czy inne surowce roślinne. Dzięki temu jest chętnie wykorzystywany w kosmetykach o wysokim indeksie naturalności. Podsumowując, etanol jest wielofunkcyjnym surowcem, który będzie ciężko zastąpić w branży kosmetycznej, jeśli spełni się najczarniejszy, legislacyjny scenariusz.

Wszyscy ręce na pokład w obronie etanolu

Etanol jest niekwestionowanym filarem produktów kosmetycznych. Jego wielofunkcyjne właściwości sprawiają, że żaden inny składnik nie może go w pełni zastąpić. Zmiana klasyfikacji alkoholu etylowego nie dotknęłaby jedynie branży kosmetycznej – miałaby daleko idące konsekwencje dla wielu innych sektorów, w tym opieki zdrowotnej, transportu, rolnictwa, energetyki, a także produkcji żywności, napojów i leków.

Historia ostatnich lat pokazała również, jak kluczową rolę odgrywa etanol w sytuacjach kryzysowych. Podczas pandemii COVID-19 jego właściwości biobójcze okazały się niezastąpione w zwalczaniu wirusów i ochronie zdrowia publicznego. 

Dodatkowo, paradoks dostępności etanolu na półkach sklepowych w postaci wysokoprocentowych alkoholi spożywczych powszechnie dostępnych na półkach sklepowych, w kontraście do zakazu stosowania alkoholu etylowego w kosmetykach wyraźnie pokazuje, że kierunek proponowanej reklasyfikacji wymaga głębszej refleksji.

Ta sytuacja jednocześnie pokazała siłę i zaangażowanie środowiska kosmetycznego. Branża, która rzadko mówi jednym głosem, w tym przypadku zjednoczyła się w obronie substancji kluczowej dla bezpieczeństwa i jakości produktów. Kampania stała się symbolem nie tylko obrony etanolu, ale również solidarności całego środowiska beauty. 

Aleksandra Kondrusik

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
17. listopad 2025 13:00