StoryEditor
Opakowania
04.02.2019 00:00

Beiersdorf inwestuje w zrównoważone opakowania produktów - dołącza do platformy Loop

Nowa platforma handlowa Loop zostanie uruchomiona wiosną 2019 roku w Paryżu i Nowym Jorku. Celem tej inicjatywy wiodących marek FMCG i TerraCycle jest zapobieganie marnotrawstwu dzięki użyciu trwałych opakowań wielokrotnego użytku.

Nadchodzi nowa era, w której zrównoważony rozwój i e-commerce staną się jednym innowacyjnym rozwiązaniem. Wiosną 2019 roku TerraCycle, wiodąca na świecie firma zajmująca się recyklingiem opakowań, połączy siły z dużymi markami i uruchomi platformę Loop, która jest wynikiem polityki proekologicznej dużych firm. Beiersdorf będzie wspierać fazę pilotażową Loop oferując produkt z gamy Nivea Men.

Celem tego pomysłu jest wyeliminowanie opakowań jednorazowych i zapewnienie konsumentom wygodnego, przyjaznego dla środowiska rozwiązania opartego na trwałym opakowaniu produktu z możliwością ponownego napełnienia oraz zamkniętym łańcuchu dostaw.

Po uruchomieniu Loop będzie odbierać zużyte produkty w domach konsumentów, oczyszczać je, a następnie napełniać, ponownie wykorzystywać lub podda je recyklingowi.

Koncern Beiersdorf (marki NIVEA, Tesa, La Prarie, Eucerin, Hansaplast) doda produkt Nivea Men do asortymentu w fazie pilotażowej, w którą zaangażowanych będzie również wielu innych wiodących producentów dóbr konsumpcyjnych. Projekt pilotażowy ma na celu określenie czy ten innowacyjny pomysł może stać się długoterminowym rozwiązaniem dla konsumentów.

- Zrównoważony rozwój ma długą tradycję w Beiersdorf. Jak pokazuje nasza strategia zrównoważonego rozwoju "We care", zawsze staramy się integrować jego elementy w łańcuchu wartości z naszymi procesami. Platforma Loop to doskonały sposób na oszczędzanie zasobów poprzez całkowite i ponowne wykorzystanie naszych opakowań produktów - mówi Dorle Bahr, kierownik ds. zrównoważonego rozwoju środowiska firmy.

- Cieszymy się, że od początku jesteśmy częścią tego innowacyjnego pomysłu. Uważamy, że ma on ogromny potencjał i pomoże stworzyć opakowanie wielokrotnego użytku wraz z tradycyjnym opakowaniem dla naszych produktów – dodaje Michael Becker, szef działu opakowań Beiersdorf.

Tom Szaky, dyrektor generalny TerraCycle, mówi, że Loop ma dwa główne cele: rozwiązywać problemy środowiskowe powodowane przez opakowania bezzwrotne przy zachowaniu wygody, z której korzystają obecnie klienci.

- Loop w zasadzie sprowadza się do wymyślenia usług mleczarza od lat pięćdziesiątych, kiedy produkty trafiały do ​​klientów w opakowaniach wielokrotnego użytku. Po wykorzystaniu produktów opakowanie zostanie odebrane i ponownie napełnione. Loop przedstawia przyszłość konsumpcji - przyszłość, w której odpady zostaną zastąpione opakowaniami do wielokrotnego napełniania – tłumaczy Szaky.

Faza pilotażowa pętli zostanie uruchomiona w obszarze metropolitalnym w Paryżu oraz w północno-wschodnich Stanach Zjednoczonych, w tym w Nowym Jorku. W każdym mieście klienci zainteresowani udziałem w projekcie mogą ubiegać się o nową platformę zakupów online.

Czym zajmuje się TerraCycle?

TerraCycle to innowacyjna firma zajmująca się gospodarką odpadami, której misją jest wyeliminowanie idei waste®. Działając na terenie 21 krajów, TerraCycle współpracuje z wiodącymi firmami z branży produktów konsumpcyjnych, detalistami, miastami i obiektami recyklingu produktów i paczek, od brudnych pieluszek po niedopałki papierosów, które w przeciwnym razie mogłyby zostać wyrzucone na składowisko lub spalone.

Ponadto TerraCycle jest partnerem wiodących firm z branży FMCG w zakresie integracji trudnych do recyklingu strumieni odpadów, takich jak plastik oceaniczny, w swoich produktach i opakowaniach. Od czasu powstania 15 lat temu, firma zdobyła ponad 200 nagród za zrównoważony rozwój i przekazała ponad 25 milionów dol. na rzecz szkół i organizacji charytatywnych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Opakowania
12.09.2025 10:33
Nowy trend w opakowaniach: aplikatory błyszczyków typu „doughnut”
Nowy, popularny typ opakowania może zawojować branżę.Alibaba

Rok 2025 przynosi niespodziewany zwrot w kategorii makijażu ust. Obok dominujących balsamów i glaze’ów o błyszczących, nawilżających formułach oraz coraz szerszej gamie odcieni i smaków, uwagę konsumentów przyciąga nowy typ aplikatora – tzw. końcówka „doughnut”.

Wykonana z silikonu i termoplastycznego poliuretanu (TPU), ma formę małego pierścienia. Jej sprężysta, miękka struktura zapewnia wrażenie poduszki, która „otula” usta podczas aplikacji, co dodatkowo wpisuje się w trend produktów o sensorycznym, wręcz ASMR-owym charakterze. Rozwiązanie to jako pierwsza zastosowała koreańska marka Laneige w produkcie Glaze Craze Tinted Lip Serum. W krótkim czasie końcówka „doughnut” stała się wiralowym hitem, wzbudzając zainteresowanie wśród fanów balsamów do ust na całym świecie. Oryginalna forma aplikatora, połączona z modą na zabawne, wielozmysłowe doświadczenia beauty, przełożyła się na szybki wzrost popularności produktu w mediach społecznościowych.

Zastosowanie TPU ma kluczowe znaczenie dla funkcjonalności nowego aplikatora. Tworzy ono elastyczną, gładką membranę, która otacza silikonową strukturę, dzięki czemu końcówka zachowuje swój kształt, nie tracąc jednocześnie sprężystości. To techniczne rozwiązanie pokazuje, jak duże znaczenie mają innowacje materiałowe i sensoryczne w budowaniu konkurencyjności w kategorii makijażu ust – jednej z najszybciej rozwijających się w 2025 roku.

Według zespołu ds. innowacji produktowych Laneige, nowatorskie rozwiązanie opiera się na zmianie standardowego kształtu aplikatora, dotychczas znanego głównie w wersji ściętej, silikonowej końcówki. – Poszliśmy o krok dalej i dostosowaliśmy formę do koncepcji „doughnut”, co okazało się spójne nie tylko z walorami smakowo-zapachowymi, ale także z doświadczeniem użytkownika – wyjaśnia Gina Kong, Senior Manager w Laneige. Opakowania tego typu znalazły się już w ofertach producentów na całym świecie.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Opakowania
05.09.2025 13:41
System kaucyjny: technologia i emocje konsumentów
Bartosz Sosnówkafot. J. Prondzyński

Nawet jeszcze przed oficjalnym startem systemu kaucyjnego w Polsce widać, jak wiele emocji i pytań budzi to rozwiązanie. Jedni traktują je jako długo oczekiwany krok w stronę bardziej nowoczesnej gospodarki obiegu zamkniętego, inni podchodzą z rezerwą, obawiając się dodatkowych obowiązków. Obie reakcje są naturalne, dotyczą bowiem projektu, dotykającego codziennych nawyków milionów konsumentów.

W takiej sytuacji kluczowa staje się nie tylko sprawna logistyka czy infrastruktura, ale przede wszystkim – komunikacja i dialog.

System kaucyjny nie działa w próżni. To nie tylko kwestia butelki czy puszki oddanej do sklepu w zamian za symboliczną złotówkę. Warto pamiętać, że dla części osób nowy system może być intuicyjny, ale dla innych – budzić niepewność. To właśnie w takich momentach edukacja staje się narzędziem przełamywania barier.

Nie chodzi jednak o jednorazowe akcje informacyjne. Budowanie świadomości to proces długotrwały, wymagający konsekwencji i cierpliwości. Obywatele muszą wiedzieć, które opakowania podlegają kaucji, gdzie je zwrócić i jak wygląda procedura. Ale potrzebują też czegoś więcej – zrozumienia sensu całego systemu. Dlaczego warto zadać sobie ten niewielki trud? Co zyskuje każdy z nas, a co cała wspólnota? Dopiero odpowiedzi na te pytania przekładają się na trwałą zmianę zachowań – mówi Bartosz Sosnówka, partner zarządzający w 2pr, doradca Grupy COMP.

image

Rossmann rezygnuje z napojów sprzedawanych w opakowaniach objętych systemem kaucyjnym

Jego zdaniem, doświadczenia krajów, które wprowadziły system kaucyjny wcześniej pokazują, że samo ustawowe zobowiązanie nie wystarcza. – W Niemczech czy krajach skandynawskich na równi z inwestycjami w automaty do zbiórki postawiono na edukację i jasny przekaz. Dzięki temu mieszkańcy rozumieli, po co ten system istnieje i łatwiej włączali go w swoje codzienne życie. Podobna droga stoi dziś przed Polską – podkreśla Bartosz Sosnówka.

Istotne jest także to, że komunikacja nie powinna być jednolita. Inaczej mówi się do młodych ludzi, którzy na co dzień korzystają z aplikacji mobilnych, a inaczej do osób starszych, dla których najważniejszy będzie osobisty kontakt i możliwość zadania pytań w sklepie. 

Równie ważne jest dotarcie do mieszkańców mniejszych miejscowości, gdzie dostęp do infrastruktury może być ograniczony. Uniwersalny komunikat nie wystarczy – potrzebne są różnorodne formy przekazu, dopasowane do odbiorców.

Dialog z obywatelami to fundament powodzenia systemu. Konsumenci nie powinni czuć się pozostawieni sami sobie z pytaniami czy wątpliwościami. Transparentna komunikacja, jasne procedury i szybkie reagowanie na pojawiające się nieporozumienia mogą decydować o tym, czy system zyska poparcie, czy spotka się z krytyką. Warto pamiętać, że zaufanie buduje się stopniowo – i łatwo je utracić, jeśli zabraknie konsekwencji w przekazie.

image

Super-Pharm pozostaje przy napojach i wchodzi do systemu kaucyjnego

System kaucyjny w Polsce to nie tylko wyzwanie środowiskowe, ale i komunikacyjne. To sprawdzian, czy potrafimy prowadzić otwarty dialog, odpowiadać na obawy i budować świadomość opartą na faktach, a nie na półprawdach czy plotkach. Jeśli uda się stworzyć atmosferę współodpowiedzialności i zrozumienia, nowe rozwiązanie może stać się naturalną częścią codzienności – podobnie jak selektywna zbiórka odpadów, która jeszcze kilkanaście lat temu była dla wielu nowością – podsumowuje Bartosz Sosnówka.

Ostatecznie bowiem system kaucyjny to nie tylko infrastruktura, przepisy czy logistyka. To wspólny projekt społeczny, który wymaga czegoś więcej niż ustawowych zapisów – wymaga rozmowy z ludźmi, edukacji i cierpliwego tłumaczenia. Bez tego trudno oczekiwać, że stanie się trwałym elementem kultury ekologicznej w Polsce.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
17. wrzesień 2025 02:01