StoryEditor
Opakowania
10.12.2020 00:00

Czego nie można umieścić na etykiecie żelu do rąk? Nowe wytyczne Komisji Europejskiej dla żeli wodno-alkoholowych

„Produkt antybakteryjny”, „anty-Covid”, „zabija wirusy” – zgodnie z nowymi wytycznymi Komisji Europejskiej, takich haseł nie będzie można już umieszczać na żelach do rąk. Podobnie jak podawać procentowej zawartości alkoholu. Dotyczy to produktów wprowadzanych na rynek jako kosmetyk, nie dotyczy produktów zarejestrowanych jako biobójcze, choć jedne i drugie produkty mają działanie antybakteryjne. O tym, co się zmienia i dlaczego, dla „Wiadomości Kosmetycznych” piszą ekspertki Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego – Blanka Chmurzyńska-Brown, dyrektor generalna oraz dr inż. Justyna Żerańska, Regulatory Affairs Manager.

Rok 2020 to niewątpliwie trudny czas dla całego społeczeństwa. Wszystko, co do tej pory znaliśmy i było nam bliskie musiało ulec zmianie. Zmienił się sposób życia społecznego i pociągnął za sobą bardzo duże zmiany w funkcjonowaniu biznesu. Każda branża w mniejszym lub większym stopniu musiała się zaadaptować do nowej normalności. Potrzeba dostosowania nie ominęła też branży kosmetycznej. Jednym z najbardziej istotnych przejawów pandemicznej normalności stało się elastyczne zarządzanie portfolio produktowym. Było to naturalną odpowiedzią na zewsząd płynące informacje, że jedynie częste mycie rąk skutecznie chroni nas wszystkich przed zachorowaniem i rozprzestrzenianiem się wirusa Sars-Cov-2. Mycie to niepodważalnie kosmetyczna funkcja przeznaczonych do tego celu produktów. A jeśli nie ma dostępu do wody? Branża kosmetyczna oferuje żele wodno-alkoholowe, które w takiej sytuacji zastępują tradycyjne mycie. Przed pandemią kategoria ta była zdecydowanie produktową niszą. Dziś każdy z nas potrzebuje mieć ten produkt przy sobie, w torebce czy w samochodzie. Generalnie, wszędzie w przestrzeni publicznej potrzebujemy mieć szybki dostęp do produktu, który oczyści dłonie i zapewni nam tę niezbędną higienę. Żele są niezbędne społeczeństwu i dlatego też branża błyskawicznie podjęła się wzmożonej ich produkcji. Powiedzmy też wprost – dla samej branży żele stały się kołem ratunkowym. Pozwoliły przetrwać naszemu biznesowi. Niewątpliwie żele wodno-alkoholowe były motorem napędowym branży kosmetycznej w czasie pandemii.

Jak wynika z badania Kosmetycznych.pl z kwietnia br., prawie 40 proc, firm przestawiło profil produkcji na kosmetyki do higieny, w tym wodno-alkoholowe żele bez użycia wody. Podczas pierwszej fali pandemii obserwowaliśmy ponad 100 proc. wzrost sprzedaży tych produktów. Wszyscy zapewne pamiętamy obraz z marca, kwietnia – całkowicie opustoszałe półki sklepowe.  Według danych PEMSAC liczba zgłoszeń kosmetyków tej kategorii w CPNP wzrosła ponad 200-krotnie w porównaniu z tym samym okresem 2019 roku.

Początkowe braki dość szybko przerodziły się nadpodaż. Wszystkie te zjawiska spowodowały wzrost konkurencji w omawianej kategorii produktów oraz walkę o konsumenta pomiędzy branżą kosmetyczną a biobójczą. Sytuacja nie umknęła uwadze Komisji Europejskiej. Pojawiły się inicjatywy całkowitego zakazu wprowadzania żeli wodno-alkoholowych na rynek jako kosmetyków. Celem Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego była obrona tej kategorii produktów dla naszego sektora. I udało nam się. Komisja Europejska zadecydowała jednak, że konieczne są nowe wytyczne, które wyraźnie rozgraniczą produkty kosmetyczne od biobójczych, zwłaszcza w percepcji konsumenta.

Jak dzisiaj wyglądają ramy prawne dla kosmetycznych żeli wodno-alkoholowych?

Po burzliwym lecie – i nie mamy tutaj na myśli pogody, a dyskusje z Komisją Europejską i Głównym Inspektoratem Sanitarnym na temat zapewnienia warunków dla przetrwanie żeli opartych na alkoholu jako kategorii kosmetycznej – w listopadzie ukazały się nowe wytyczne. Dokument techniczny wskazuje kiedy, w jakich okolicznościach i przy jakiej komunikacji produkt nie może być wprowadzany na rynek jako kosmetyk.

Wytycznych nie można traktować w oderwaniu od wcześniejszych przewodników i litery prawa twardego. Na otoczenie regulacyjne żeli wodno-alkoholowych składają się zatem:

  1. Rozporządzenie biobójcze (WE) 528/2012 https://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/?uri=CELEX%3A32012R0528
  2. Przewodnik dla produktów z pogranicza https://ec.europa.eu/docsroom/documents/42850 
  3. Wytyczne macowe - dotyczące przepisów mających zastosowanie do środków do mycia rąk bez spłukiwania i środków do dezynfekcji rąk (żel, roztwór itd.), https://ec.europa.eu/docsroom/documents/40523
  4. Wytyczne listopadowe - Technical Document on the Scope of Application of the Cosmetics Regulation (EC) NO 1223/2009 (ARTICLE 2(1)(a)) - Product claims of leave-on hydroalcoholic hand gels in the context of COVID-19 pandemic, as agreed by the Sub-Working Group on Borderline Products https://ec.europa.eu/docsroom/documents/43784 

Czy żele wodno-alkoholowe myją?

Latem Komisja uznała, że produkty kosmetyczne tej kategorii nie myją. Bez użycia wody nie może zachodzić fizyczny proces mycia, w tej sytuacji produkty pozbawione są funkcji kosmetycznej. A bez niej stają się produktami biobójczymi. Były to próby doprowadzenia do klasyfikacji żeli opartych na alkoholu wyłącznie jako wyrobów biobójczych. Branża stanęła jednak na wysokości zadania i udowodniła, że kosmetyczne żele myją.

Źródło: Badanie własne Cosmetics Europe

Ramy prawne – jak je wdrożyć w praktyce

Zgodnie z prawodawstwem europejskim, a dokładniej w myśl rozporządzenia biobójczego, produkty, które wykazują wyraźną pierwszorzędową funkcję kosmetyczną, mogą mieć drugorzędowe właściwości biobójcze i podlegać wyłącznie rozporządzeniu kosmetycznemu (WE) 1223/2009. Prawo to obowiązuje, gdy produkt ma działanie biobójcze, bezpośrednio związane z jego działaniem kosmetycznym lub gdy to działanie biobójcze jest uznawane za wtórne działanie produktu kosmetycznego, tak jak ma to miejsce w przypadku mydeł o dodatkowej antybakteryjnej funkcji. Potwierdza to przewodnik dla produktów z pogranicza, w którym wskazano, że produkt prezentowany jako „antyseptyczny” bądź „antybakteryjny” może być produktem kosmetycznym, produktem biobójczym lub wyrobem medycznym. Stąd nazwa – produkt z pogranicza. Jego całokształt prezentacji, komunikacja i określone przez producenta właściwości będą determinowały przynależność do danej grupy produktów. W przypadku kosmetyków niezbędna jest funkcja mieszcząca się w prawnej definicji zawartej w rozporządzeniu 1223/2009.

Taką niezaprzeczalną funkcją jest właśnie mycie. Komisja Europejska sama na nią wskazała w wytycznych marcowych. Niestety, w tym samym dokumencie po raz pierwszy uznano, że deklaracja antybakteryjności na produkcie przesądza o jego klasyfikacji jako produkt biobójczy. Nie mogliśmy się z tym pogodzić, poprosiliśmy o wyjaśnienie Komisję. Wytłumaczono nam, że nie zmienia to dotychczasowego statusu prawnego, a jedynie wskazuje, że antybakteryjność w pewnych okolicznościach może być uznana za cechę pierwszorzędową i determinować zmianę klasyfikacji wyrobu.

Działania te miały na celu uporządkowanie rynku, wyraźny rozdział produktów biobójczych od kosmetycznych i ochronę konsumenta przed deklaracjami wprowadzającymi w błąd. Dla branży kosmetycznej teoretycznie miało się nic nie zmienić, zawsze bowiem wiedzieliśmy, że w naszych produktach to działanie musi być cechą dodatkową. Stało się jednak inaczej.

Wytyczne marcowe okazały się niewystarczające. Latem rozgorzała dyskusja o funkcji mycia, której skutkom udało się zapobiec. Ponadto wyraźnie wskazaliśmy, jako branża w Europie, że najważniejszy jest szeroki dostęp do tych produktów, bo bez względu na klasyfikację są one teraz niezbędne konsumentom. Trwa pandemia i to nie czas na takie zmiany.

Jednak raz rozpoczęty temat nie poszedł w całkowite zapomnienie. Komisja uznała, że potrzebne są kolejne wytyczne – tak powstały wytyczne listopadowe.

Wytyczne listopadowe

Na samym początku należy jasno powiedzieć, że nowy dokument techniczny nie zmienia ogólnej zasady, która dopuszcza posiadanie funkcji drugorzędowej bójczej w produktach kosmetycznych. Zawiera on dalsze zalecenia dotyczące różnych aspektów komunikacji, które mogą być mylące dla konsumenta. Zdaniem Komisji konsumenci, szczególnie podczas trwającej  pandemii, mogą się gubić i mieć problemy z jasnym zrozumieniem celu i funkcji jakie mają pełnić wodno-alkoholowe żele do rąk.

Dokument zaleca, aby nie było „wyraźnego lub dorozumianego oświadczenia biobójczego na produktach kosmetycznych, bez względu na nośnik lub rodzaj zastosowanego narzędzia marketingowego” w przypadku niespłukiwanych żeli wodno-alkoholowych do rąk.

Nowe wytyczne prezentują deklaracje, które mogą przyczynić się do klasyfikacji produktu jako biobójczego w trzech obszarach:

  1. Deklaracji,
  2. Odniesień i aluzji,
  3. Obrazków lub elementów graficznych.

Ważny jest całokształt prezentacji, a oceny należy za każdym razem dokonać case-by-case. Należy zwrócić uwagę, że nowe zakazy odnoszą się zarówno do deklaracji tekstowych, jak też znaków graficznych, czy nazw, które pojawiają się w każdym przekazie marketingowym.

W obszarze deklaracji ponownie pojawiła się antybakteryjność. Tym razem ostatecznie zamykając nam drogę do korzystania z niej w przypadku żeli wodno-alkoholowych do mycia rąk. Drugą dotkliwą dla sektora kwestią jest zakaz deklarowania stężenia alkoholu w produkcie. Pojawił się on w drugiej grupie – odniesienia i aluzje. Natomiast w trzeciej znalazły się różnego rodzaju symbole i grafiki, które mogłyby świadczyć o nawiązywaniu do drobnoustrojów: wirusów, bakterii, patogenów, działania bójczego czy medycznego. Nawet stosowany czasami w naszej branży, dla podkreślenia działania ochronnego produktów – symbol krzyżyka.

Szczegóły prezentuje poniższa infografika

Źródło: Opracowanie własne Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego

Większość z tych zakazów jest dość absurdalna. Chociażby brak możliwości deklarowania działania antybakteryjnego, które te produkty po prostu posiadają. Producenci zanim ją zadeklarują przeprowadzają specjalistyczne badania oraz dobierają odpowiednie stężenia alkoholu, żeby ją zapewnić. Trudno zrozumieć też zakaz deklarowania tego stężenia. Samo stężenie nie jest gwarantem działania bójczego produktu i nie może być czynnikiem decydującym o jego kwalifikacji. Tutaj konieczny jest odpowiedni sposób użycia i czas wcierania. Ponadto żele kosmetyczne mają wiele zalet w stosunku do tych biobójczych. Często są łagodniejsze dla skóry i tworzone przez najlepszych specjalistów, którzy wiedzą, jak właściwie zadbać o dłonie narażone na częsty kontakt z detergentami.

Zdajemy sobie sprawę, że produkty przeznaczone do dezynfekcji rąk muszą być wyraźnie odróżnione od produktów, które są głównie przeznaczone do mycia rąk, nawet jeśli te ostatnie również wpływają na zmniejszenie ryzyka rozprzestrzeniania się wirusa COVID-19. Uważamy jednak, że bardzo silne deklaracje bójcze jak „zabija bakterie”, „zabija wirusy”, w zupełności na to pozwalały. Nie były one stosowane przez nasz sektor. Tak daleko idące zmiany nie były konieczne. Natomiast, na pewno przyczynią się do pogorszenia kondycji branży, w już i tak trudnym dla nas momencie.

Kryzys covidowy stworzył wyzwania dla społeczeństwa na bezprecedensową skalę, a jednym z nich jest dostęp do wystarczających ilości podstawowych produktów higienicznych, w tym produktów do mycia i dezynfekcji rąk. Od początku kryzysu firmy kosmetyczne zintensyfikowały i przestawiły linie produkcyjne na produkcję żeli do rąk, które były – i nadal są – bardzo potrzebne konsumentom, pracownikom i instytucjom publicznym. Tysiące ton żeli do rąk zostały bezpłatnie rozprowadzone przez firmy kosmetyczne w szpitalach, zakładach produkcyjnych, pośród  pracowników firmy, sprzedawców, a także udostępnione konsumentom po przystępnych cenach.

Żele antybakteryjne to absolutny hit rynkowy 2020 roku. Rozumiemy, że bezpieczeństwo konsumenta i dbałość o rzetelny dostęp do informacji o produkcie to wymóg o kardynalnym znaczeniu dla naszej branży. Jednakże, zmiany zasad produkcji i oznakowania produktów stanowiących oręż w walce z pandemią powinny następować z zachowaniem wszelkich zasad dobrego stanowienia prawa. A jednym z jego ważnych elementów jest CZAS. Tryb zmiany formulacji i etykiet produktów oraz równocześnie prowadzona kampania informacyjna adresowana do konsumentów to procesy, które wymagają bardzo sprawnego i elastycznego zarządzani oraz dobrej koordynacji i logistyki. Jesteśmy przekonani, że i z tej próby nasz sektor wyjdzie zwycięsko, choć rok ten nie oszczędza nam wyzwań. Co nas nie zabije – to nas wzmocni. A jednym słowem, które definiuje ten mijający już rok jest ZMIANA.                       

Blanka Chmurzyńska-Brown, dyrektor generalna, Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego, kosmetyczni.pl 

dr inż. Justyna Żerańska, Regulatory Affairs Manager, Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego

 
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Opakowania
26.04.2024 13:11
Mintel: tradycja idzie w parze z nowoczesnością, jeśli chodzi o opakowania produktowe
Trendy dotyczące produkcji i recyklingu opakowań to temat, któremu branża przygląda się coraz częściej.pmv chamara
W obliczu rosnącej świadomości ekologicznej, branża kosmetyczna (BPC) przyjmuje innowacyjne podejście do projektowania opakowań, które jest równocześnie proste, eleganckie i funkcjonalne. Mintel przewiduje, które trendy będą dyktowały kolejne działania w przemyśle opakowaniowym.

Sztuczna inteligencja znajduje coraz szersze zastosowanie w optymalizacji procesów produkcyjnych w branży opakowań kosmetycznych, wspierając klientów w maksymalnym wykorzystaniu swoich produktów. Antycypuje się, że synergia sztucznej inteligencji i zrównoważonego rozwoju zainicjuje trend "cichej zrównoważoności", w którym standardem staje się wiarygodność środowiskowa, a nie jedynie dodatkowy lub dominujący aspekt produktu. Dane z 2023 roku wskazują, że 41 proc. nowych zapachów zawierało twierdzenia etyczne i środowiskowe, co oznacza wzrost z 18 proc. w 2019 roku. „Cicha” strona tego trendu wyraża się w oporze konsumentów przed wpływem zrównoważonego rozwoju na estetykę luksusowych produktów, co zmusza producentów opakowań do subtelnego wdrażania zrównoważonych praktyk bez kompromisów estetycznych.

Równolegle, branża kosmetyczna (BPC) ceni czyste, proste i wyrafinowane opakowania, gdzie skupienie konsumentów na funkcjonalności i efektywności jest kluczowe. Przykładem są produkty Malin + Goetz, marki kosmetycznej nietestowanej na zwierzętach, której misją jest uproszczenie codziennej pielęgnacji. Ich minimalistyczne opakowania, będąc zarazem innowacyjne, eliminują zbędne materiały, zachowując elegancki i nowoczesny design, co sprzyja decyzjom zakupowym opartym na rzeczywistych korzyściach produktu. Dodatkowo, zyskują popularność inicjatywy recyklingowe, jak te wprowadzone przez Charlotte Tilbury, które umożliwiają łatwy zwrot opakowań przez dedykowaną platformę online i oferują zachęty, takie jak 20 proc. zniżki na kolejny zakup. Tymczasem wielu konkurentów nadal nie zaimplementowało efektywnych programów recyklingu z wystarczającymi bodźcami dla konsumentów. Tego typu rozwiązania z sukcesem od lat oferuje np. Lush.

Ostatni zauważony przez Mintel trend to powrót do nostalgicznych wzorców opakowań, inspirowanych dziedzictwem, zwłaszcza w perfumerii. Współistnieje on z zapotrzebowaniem na minimalistyczne i proste opakowania kosmetyczne, zwracając się ku wzorom, które, choć mogą być zbyt odległe dla młodszych konsumentów, są symbolem dekadencji i przepychu.

Czytaj także: Mintel: Trendy, które zmieniają branżę kosmetyczną

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Opakowania
26.04.2024 11:54
Unia zaostrza przepisy; koniec produktów w jednorazowych opakowaniach. Czy to koniec próbek kosmetyków?
Małe, jednorazowe opakowania kosmetyków są na celowniku unijnych organów.DALL-E
Unia Europejska podejmuje działania przeciwko kryzysowi plastikowemu. Parlament Europejski uchwalił przepisy mające na celu ograniczenie ilości opakowań plastikowych, które oczekują teraz na akceptację Rady. W wyniku tych zmian, z oferty sklepowej znikną między innymi warzywa i owoce pakowane w plastikową folię oraz jednorazowe opakowania na keczupy, sosy czy kosmetyki, np. hotelowe.

Rada Unii Europejskiej w komunikacie z początku marca podkreśliła, że nowe rozporządzenie ma za cel istotne ograniczenie produkcji odpadów opakowaniowych, zgodnie z obowiązującą hierarchią postępowania z odpadami. Już dwa lata temu Komisja Europejska zaproponowała surowe przepisy dotyczące plastiku. Proces zmierzający do zmniejszenia ilości plastiku zakończył się w środę, 24 kwietnia, kiedy to w Parlamencie Europejskim za nowymi regulacjami zagłosowało 476 posłów, a przeciwko 129. Aby przepisy mogły wejść w życie, muszą zostać oficjalnie zatwierdzone przez Radę, czyli państwa członkowskie. W świetle porozumienia osiągniętego w marcu, jest to teraz zaledwie formalność, jak podaje PAP Biznes.

image
Darmowe próbki kosmetyków zostaną prawdopodobnie objęte tym samym zakazem, co minikosmetyki hotelowe.
Archiwum Allegro
Od 1 stycznia 2030 roku, pewne typy jednorazowych opakowań plastikowych zostaną wyeliminowane ze sklepowych półek. Wcześniej, Bruksela wprowadziła zakaz używania plastikowych słomek, sztućców i talerzy. Obecne regulacje rozszerzają zakaz na folię do pakowania owoców i warzyw, jednorazowe naczynia i kubki stosowane w kawiarniach oraz restauracjach, a także na opakowania jednoporcjowe, jak plastikowe saszetki z keczupem czy kosmetykami, w tym możliwe darmowe próbki dołączane do magazynów czy rozdawane w drogeriach. Dodatkowo przepisy określają cele redukcyjne dla ilości plastikowych opakowań w krajach UE: o 5 proc. mniej do 2030 roku, o 10 proc. do 2035 roku i o 15 proc. do 2040 roku.

Nowe regulacje wpłyną również na sektor hotelarski, który zostanie zobowiązany do wycofania małych, plastikowych pojemników z kosmetykami dla gości, takimi jak szampony czy żele pod prysznic. Ponadto, jednorazowe plastikowe reklamówki mają zostać usunięte ze sklepów i targowisk. Przepisy wprowadzają także wytyczne dotyczące recyklingu oraz ponownego wykorzystania opakowań.

Kraje członkowskie mają obowiązek zapewnić selektywną zbiórkę co najmniej 90 proc. jednorazowych plastikowych butelek i metalowych puszek na napoje w ciągu roku. Ten wymóg musi zostać spełniony do 2029 roku, przy czym kraje UE powinny wprowadzić systemy zwrotu kaucji za te opakowania do tego czasu. Kraje, które osiągną poziom selektywnej zbiórki powyżej 80 proc. do 2026 roku i wyrażą zamiar zwiększenia celu do 90 proc., zostaną zwolnione z obowiązku wprowadzenia nowego systemu.

Czytaj także: Minikosmetyki hotelowe zostaną zakazane w ramach inicjatywy ekologicznej UE

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
28. kwiecień 2024 00:56