StoryEditor
Prawo
09.08.2024 13:04

Bardziej rygorystyczne regulacje dotyczące kosmetyków na amerykańskim rynku. Część produktów zmieni skład

Food and Drug Administration (FDA), czyli Agencja ds. Żywności i Leków w USA zyskała 1 lipca 2024 nowe uprawnienia i może zażądać wycofania z rynku produktu, który będzie źle oznaczony lub co do którego pojawi się podejrzenie zafałszowania składu. / fot. Shutterstock

Przemysł kosmetyczny w Stanach Zjednoczonych długo pozostawał nieprzejrzysty i podlegał samoregulacji. W 2022 roku wprowadzone zostało prawo nakładające na producentów obowiązek wyraźnego oznaczania alergenów czy większego nadzoru nad zdarzeniami niepożądanymi. 1 lipca w życie weszła kolejna faza zmian.

Food and Drug Administration (FDA), czyli Agencja ds. Żywności i Leków zyskała 1 lipca 2024 roku nowe uprawnienia kontroli firm produkujących kosmetyki. Łączna roczna sprzedaż produktów podlegających nowym regulacjom przekracza 40 miliardów dolarów. 

image
Anna Tess Gołębiowska, autorka 
fot. materiały własne autorki
– To jest wprowadzenie nowej ery, w której kosmetyki będą produktem uregulowanym zdecydowanie mocniej i bardziej sensownie – podkreśla Emily Cowley Leongini, prawniczka z waszyngtońskiej kancelarii ArentFox Schiff.

Ustawa z 2022 roku to Modernization of Cosmetics Regulation Act znana po prostu jako MoCRA, czyli akt prawny o modernizacji regulacji kosmetyków, który ma zakończyć chaos panujący w przemyśle kosmetycznym w USA. To pierwsza poważna zmiana w amerykańskiej branży kosmetycznej od 80 lat, wcześniejsze przepisy funkcjonowały na poziomie federalnym i stanowym. 

Od 1 lipca FDA może zażądać wycofania z rynku produktu, który będzie źle oznaczony lub co do którego pojawi się podejrzenie zafałszowania składu.

  • Obecnie firmy muszą rejestrować każdy zakład produkcyjny oraz dostarczyć za pośrednictwem portalu Cosmetics Direct pełną listę produkowanych przez siebie kosmetyków, a także zapewniać aktualizacje w przypadku zmiany składu czy wycofania ich ze sprzedaży.
  • Rejestracja musi być odnawiana co dwa lata.
  • Etykiety kosmetyków muszą zawierać dokładne informacje o składzie, w tym o alergenach. 
  • Na opakowaniu musi znaleźć się też adres w USA, numer telefonu oraz adres mejlowy, pod którym konsumentki i konsumenci będą mogli uzyskać pomoc. Produkty przeznaczone do użycia przez licencjonowanych profesjonalistów muszą być jasno oznaczone. Ponadto firmy muszą zgłaszać działania niepożądane kosmetyków, od wypadania włosów aż po możliwość spowodowania wad wrodzonych.

Z MoCRA wyłączone są produkty mające zastosowanie lecznicze, jak kremy przeciwsłoneczne czy szampony przeciwłupieżowe. 

Czego zabrakło w ustawie?

Choć większość dużych producentów już stosuje się do nowych przepisów, to eksperci zwracają uwagę, że niektóre firmy już zmieniły lub wkrótce zmienią skład swoich produktów.

– Uważam, że były już i będą kolejne reformulacje spowodowane MoCRA. Firmy mają obowiązek ujawnienia informacji o bezpieczeństwie składników swoich produktów, więc niektóre z nich dokładniej przyjrzą się tym informacjom i będą działać bardziej ostrożnie. Zreformułują niektóre z produktów, aby upewnić się, że te składają się tylko ze składników, co do których są silne dowody na ich bezpieczeństwo – wyjaśniała w podcaście The Glossy Beauty  prawniczka Katlin McKelvie, partnerka w kancelarii Gibson, Dunn and Crutcher z Los Angeles. McKelvie odegrała kluczową rolę w powstaniu MoCRA, ma ponad dwudziestoletnie doświadczenie w prawie dotyczącym żywności i farmacji, z czego 11 lat przepracowała w FDA.

Warto podkreślić, że zmiany mogłyby być znacznie szersze – krytyczki i krytycy ustawy podkreślają, że nie określono konkretnych składników, które mogą wchodzić w skład kosmetyków dostępnych na rynku. Nie ujednolicono testów do wykrywania azbestu w produktach zawierających talk, nie wprowadzono także obowiązkowych tekstów pod kątem tego, czy produkt nie zawiera tzw. forever chemicals, czyli wiecznych chemikaliów. To grupa ponad 9 tysięcy substancji, głównie związków perfluoroalkilowych i polifluoroalkilowych (PFAS), które nie ulegają degradacji, a przedostając się do wody i żywności mogą wywoływać problemy zdrowotne, m.in. nowotwory czy problemy z płodnością. Wieczne chemikalia są powszechnie spotykane m.in. w kosmetykach wodoodpornych, produktach czyszczących, środkach pielęgnacyjnych takich jak szampony i nici dentystyczne czy lakierach do paznokci. 

Oddolny lobbing marek kosmetycznych za uregulowaniem rynku

Na uchwalenie MoCRA miał też wpływ lobbing na rzecz lepszych regulacji w wykonaniu części brandów. Na ich czele stało BeautyCounter.

Marka BeautyCounter tworząca bezpieczne i czyste kosmetyki została założona przez Gregg Refrew w 2013 roku; już w 2014 roku przedsiębiorczyni zatrudniła rzeczniczkę zdrowia publicznego i środowiska Lindsay Dahl, która odpowiadała za orędownictwo na rzecz ograniczenia szkodliwych substancji chemicznych stosowanych w przemyśle kosmetycznym i prowadziła firmę w tym zakresie. W 2016 roku Refrew odwiedziła Senat wraz z grupą stu kobiet reprezentujących 50 stanów USA, by omówić znaczenie regulacji branży. 

Inne marki, takie jak Henry Rose, powstały jako alternatywa dla nieuregulowanego rynku perfum. Brand został założony przez Michelle Pfeiffer kierującą się sloganem, że nie trzeba poświęcać jakości dla bezpieczeństwa. Ponieważ skład perfum był traktowany jako własność intelektualna, mógł pozostawać utajniony i zastrzeżony. Innowacyjność założonej w 2019 roku marki Henry Rose polegała na stuprocentowej transparencji w kwestii składu. 

Eksport do USA a nowe przepisy

Choć MoCRA dotyczy amerykańskiego rynku, może mieć bezpośredni wpływ na polską branżę kosmetyczną. Od 29 grudnia 2023 roku każda firma eksportująca produkty kosmetyczne do USA musi zarejestrować się w FDA. Wsparcie dla przedsiębiorstw w zakresie dostosowania się do wymogów FDA zapewnia ExportUSA. 

Według raportu „Branża kosmetyczna. Sytuacja bieżąca i prognozy do 2028 roku” opublikowanym przez Departament Analiz Ekonomicznych w styczniu 2024 roku, Polska utrzymała pozycję 14. światowego eksportera kosmetyków (w 2022 roku udział w eksporcie wyniósł 2,7 proc.). 

Stany Zjednoczone są największym rynkiem branży kosmetycznej na świecie, w 2022 roku sprzedaż kosmetyków osiągnęła wartość 88,6 miliarda euro, a uwzględniając prognozy, w 2023 roku miała osiągnąć 91,9 miliarda euro. W 2022 roku do USA trafiło 11,3 proc. światowego importu kosmetyków.

Wśród dostawców kosmetyków do Stanów Zjednoczonych Polska zajmuje 32. miejsce z udziałem 0,2 proc. w rynku, co oznacza wartość 38,1 miliona euro. W 2022 roku w porównaniu rok do roku eksport z Polski do USA odnotował spadek 11,5 proc. Polskie brandy obecne na amerykańskim rynku to m.in. Delia Cosmetics, Indigo Nails i Ziaja.

Czytaj także: Uwaga eksporterzy: Pakistan winduje opłaty regulacyjne na importowane kosmetyki

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
06.11.2025 17:28
Brytyjski organ nadzoru reklamy atakuje maski LED do fototerapii
Podczas terapii światłem osoba używa maski LED, aby poprawić wygląd skóry i uzyskać korzyści estetyczne i zdrowotne.Vershinin89

Brytyjski organ nadzoru reklamy ASA (Advertising Standards Authority) zakazał emisji reklam czterech marek kosmetycznych i detalistów – Beautaholics, Luyors Retail, Project E Beauty oraz Silk’n – które sugerowały, że maski LED mogą leczyć trądzik, różowaty trądzik (rosacea) lub eliminować bakterie wywołujące zmiany skórne. Zgodnie z przepisami, takie deklaracje mogą pojawiać się jedynie w odniesieniu do produktów zarejestrowanych jako wyroby medyczne przez Medicines & Healthcare products Regulatory Agency (MHRA). ASA uznała, że wszystkie cztery reklamy naruszały te zasady, ponieważ odnosiły się do uznanych schorzeń dermatologicznych i zawierały treści o charakterze medycznym.

Sprawa została zainicjowana przez system monitorowania reklam ASA oparty na sztucznej inteligencji, który automatycznie wyszukuje treści mogące łamać przepisy. Wśród zakazanych kampanii znalazła się m.in. płatna reklama Beautaholics opublikowana 16 maja 2025 r. w serwisach należących do Meta (Facebook, Instagram), promująca maskę RejuvaLux LED. Reklama sugerowała, że produkt pomaga w walce z trądzikiem i różowatym trądzikiem, powołując się na „klinicznie potwierdzoną terapię światłem”. Choć urządzenie miało certyfikat UKCA, nie było zarejestrowane w MHRA. Marka przyznała, że niektóre sformułowania mogły sugerować właściwości lecznicze i zobowiązała się do ich usunięcia.

Podobne naruszenie dotyczyło firmy Luyors Retail, która również 16 maja 2025 r. opublikowała na platformie Meta płatny materiał reklamowy o treści: „Pomaga zwalczać wszystko – od trądziku po oznaki starzenia – z kliniczną precyzją”. Przedsiębiorstwo usunęło reklamę po interwencji ASA i zapewniło, że w przyszłości nie będzie sugerować medycznych zastosowań swoich produktów. Kolejnym przypadkiem była marka Project E Beauty, która w maju 2025 r. promowała maskę LumaLux LED, obiecując „83 proc. poprawy w zmianach trądzikowych w ciągu czterech tygodni”. Na stronie internetowej znajdowały się także zdjęcia „przed i po” oraz hasła takie jak „leczy trądzik” i „niszczy bakterie P-acnes”. Po dochodzeniu marka usunęła reklamy i zmieniła treści na stronie, wskazując, że pozostawione wzmianki o trądziku odnoszą się wyłącznie do indywidualnych opinii użytkowników.

Czwartą firmą objętą decyzją ASA była marka Silk’n. Jej reklama z 20 maja 2025 r. prezentowała kobietę używającą maski LED z podpisem: „Zakończyłam niebieskie światło, aby leczyć mój trądzik i blizny”. Dodatkowo na stronie internetowej marki pojawiły się sformułowania o „precyzyjnym leczeniu zaczerwienienia związanego z trądzikiem”. Firma argumentowała, że był to autentyczny komentarz użytkowniczki, a użyte sformułowania odnosiły się wyłącznie do efektu kosmetycznego, nie medycznego. MHRA jednak uznała, że nawet „zaczerwienienie związane z trądzikiem” może być interpretowane jako stan medyczny. ASA w konsekwencji nakazała Silk’n zaprzestanie emisji reklamy i zakazała używania terminologii medycznej w komunikacji marketingowej.

Decyzja ASA stanowi kolejny przykład zaostrzonej kontroli nad przekazami marketingowymi w branży beauty, w szczególności wobec urządzeń kosmetycznych o charakterze technologicznym. Wszystkie cztery sprawy – zidentyfikowane przez system AI regulatora – pokazują rosnącą skuteczność nadzoru automatycznego. ASA podkreśliła, że jakiekolwiek odniesienia do leczenia lub zapobiegania chorobom skórnym w reklamach produktów niezarejestrowanych przez MHRA stanowią naruszenie przepisów. W przyszłości organ planuje kontynuować wykorzystywanie narzędzi sztucznej inteligencji w celu wykrywania podobnych przypadków w przestrzeni cyfrowej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
31.10.2025 10:47
Nowa lista stacji sanitarno-epidemiologicznych od 2026 roku; gdzie zbadamy kosmetyki i chemię?
(fot. Shutterstock)Shutterstock

Od 1 stycznia 2026 roku zacznie obowiązywać nowy wykaz stacji sanitarno-epidemiologicznych uprawnionych do wykonywania określonych badań laboratoryjnych i pomiarów. Zmiany wynikają z rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 23 października 2025 roku, które zostało opublikowane w Dzienniku Ustaw. Dokument określa, które jednostki sanepidu będą odpowiedzialne za realizację badań w poszczególnych obszarach oraz dla jakich terenów będą wykonywać je nieodpłatnie.

Nowe przepisy zastąpią obowiązujące od 22 marca 2010 roku rozporządzenie w tej samej sprawie. Oznacza to, że po 15 latach obowiązywania dotychczasowych zasad system nadzoru sanitarnego zostanie dostosowany do aktualnych realiów i wyzwań zdrowotnych. Ministerstwo Zdrowia podkreśliło, że zmiany mają na celu poprawę jakości badań, skrócenie czasu reakcji na zagrożenia oraz efektywniejsze wykorzystanie środków publicznych.

Wykaz stacji został podzielony według siedmiu kluczowych obszarów badań. Obejmują one: biologiczne czynniki chorobotwórcze w zakresie mikrobiologii medycznej, wodę, środowisko i środowisko pracy, żywność, materiały i wyroby przeznaczone do kontaktu z żywnością, higienę radiacyjną oraz chemikalia i produkty kosmetyczne. W każdym z tych obszarów wskazano konkretne laboratoria, które będą pełnić funkcję referencyjną lub wspomagającą.

Jak podkreślono w uzasadnieniu projektu, choć laboratoria funkcjonują we wszystkich szesnastu wojewódzkich stacjach sanitarno-epidemiologicznych, a także w części powiatowych jednostek, żadne z nich nie posiada pełnego zakresu kompetencji umożliwiającego samodzielną realizację wszystkich obowiązków. Konieczność reorganizacji wynika z rosnącej liczby zagrożeń epidemicznych, postępu technologicznego w dziedzinie badań laboratoryjnych oraz zmian w międzynarodowych rekomendacjach dotyczących zdrowia publicznego.

Nowe rozporządzenie ma umożliwić bardziej precyzyjne przypisanie zadań do wyspecjalizowanych laboratoriów. Ministerstwo Zdrowia wskazało, że centralizacja i lepsza koordynacja analiz pozwolą na sprawniejsze zarządzanie zasobami, zwiększenie wiarygodności wyników oraz szybszą reakcję w sytuacjach kryzysowych. Resort podkreśla również, że nowy system przyczyni się do pełniejszego dostosowania polskiego nadzoru sanitarnego do standardów Światowej Organizacji Zdrowia i Unii Europejskiej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
09. listopad 2025 07:07