StoryEditor
Prawo
26.06.2023 00:00

Kanada zakazuje testowania kosmetyków na zwierzętach i handlu testowanymi kosmetykami

Kanada, po latach starań ze strony aktywistów prozwierzęcych, wprowadziła zakaz testowania kosmetyków na zwierzętach. / Pixabay
W tym tygodniu rząd kanadyjski przyjął ustawę, która oficjalnie zakaże testowania i handlu kosmetykami testowanymi na zwierzętach w Kanadzie. Zmiany zabraniają również sprzedaży kosmetyków, które opierają się na nowych danych z testów na zwierzętach w celu ustalenia bezpieczeństwa produktu oraz stosowania fałszywych lub wprowadzających w błąd etykiet dotyczących testowania kosmetyków na zwierzętach.

Kanada jest 44. krajem, który uchwalił przepisy mające na celu zakończenie lub ograniczenie testów i/lub sprzedaży kosmetyków na zwierzętach, dołączając do Wielkiej Brytanii, Izraela, 27 krajów członkowskich Unii Europejskiej, Norwegii, Indii, Nowej Zelandii, Tajwanu, Korei Południowej, Szwajcarii, Islandii, Turcji, Australii, Gwatemali, Meksyku, Kolumbii, Ekwadoru i Brazylii.

Obrońcy praw zwierząt w Kanadzie od lat wzywali do całkowitego zakazu takich testów i przejścia na alternatywy bez wykorzystania zwierząt. W marcu liberalny rząd ogłosił, że planuje zmienić ustawę o żywności i lekach, aby zakazać testowania kosmetyków na zwierzętach w ramach budżetu na 2023 rok.
 


Zwolennicy ochrony zwierząt Humane Society International/Canada, Animal Alliance Canada i Cruelty Free International wraz z Cosmetics Alliance Canada, Lush Cosmetics i The Body Shop od kilku lat ściśle współpracują z kanadyjskim rządem w celu opracowania wykonalnego ustawodawstwa zakazującego stosowania kosmetyków testowanych na zwierzętach w Kanadzie. Koalicja jest podekscytowana faktem, że Kanada dołączy teraz do ponad 40 jurysdykcji i głównych rynków, które już uchwaliły przepisy mające na celu zakończenie lub ograniczenie testów i/lub sprzedaży kosmetyków na zwierzętach.

Jean-Yves Duclos, minister zdrowia w rządzie Kanady, powiedział: Testowanie kosmetyków na zwierzętach jest zarówno okrutne, jak i niepotrzebne. Dlatego z dumą realizujemy naszą obietnicę zakazu testowania i handlu kosmetykami testowanymi na zwierzętach. Ochrona zwierząt teraz i w przyszłości jest czymś, za czym opowiadało się wielu Kanadyjczyków, a teraz wszyscy możemy być pewni, że kosmetyki w Kanadzie są wolne od okrucieństwa i będziemy nadal podejmować wszelkie niezbędne środki w celu poprawy dobrostanu zwierząt.

Zamiast testować na zwierzętach, producenci kosmetyków mogą od teraz wykorzystywać modele komputerowe, sztuczne skóry, modele rogówki, testy in vitro i technologię „narządów na chipie”.

Czytaj także: Kanadyjski przemysł kosmetyczny to obecnie najszybciej rozwijająca się branża [DANE]

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
01.07.2025 13:36
KAS zatrzymała 60 tys. nielegalnych suplementów i leków w ramach operacji PANGEA XVII
Nielegalne produkty zostały przejęte w wyniku międzynarodowej akcji.Ministerstwo Finansów - Krajowa Administracja Skarbowa

W okresie od grudnia 2024 roku do maja 2025 roku Krajowa Administracja Skarbowa (KAS) uczestniczyła w międzynarodowej operacji PANGEA XVII, koordynowanej przez INTERPOL. Akcja, obejmująca działania w 90 krajach, miała na celu walkę z nielegalnym handlem produktami leczniczymi i wyrobami medycznymi. W Polsce w operację zaangażowane były również Policja oraz Główny Inspektorat Farmaceutyczny. KAS zabezpieczyła blisko 60 tys. sztuk nielegalnych produktów różnego typu.

W skali globalnej operacja zakończyła się zatrzymaniem 769 osób oraz rozbiciem 123 zorganizowanych grup przestępczych. Służby zabezpieczyły łącznie 50,4 miliona dawek podrobionych lub nielegalnych leków, których wartość oszacowano na około 65 milionów dolarów. W porównaniu do poprzednich edycji PANGEA, obecna odsłona trwała dłużej, co pozwoliło na przeprowadzenie dokładniejszych kontroli.

W Polsce działania kontrolne prowadzone były w sortowniach przesyłek, na lotniskach, w centrach logistycznych, na przejściach granicznych oraz drogach. Zatrzymane produkty obejmowały m.in. tabletki, saszetki, spraye, igły, strzykawki, plastry, inhalatory czy wyroby weterynaryjne. Ich wartość szacowana jest na ponad 800 tys. zł. Najczęściej były to środki wspomagające układ pokarmowy i nerwowy, leki przeciwlękowe, psychostymulanty, sterydy anaboliczne oraz suplementy diety.

Najwięcej nielegalnych produktów pochodziło z Indii i Ukrainy, a także z USA, Republiki Korei, Rosji i Białorusi. Zatrzymane towary w dużej mierze przeznaczone były na rynek polski, ale część miała trafić także do odbiorców w innych krajach Unii Europejskiej. Działania KAS miały na celu nie tylko egzekwowanie prawa, ale również ochronę zdrowia publicznego przed potencjalnie niebezpiecznymi substancjami.

Operacja PANGEA XVII po raz kolejny pokazała, jak ważna jest międzynarodowa współpraca w walce z fałszywymi lekami. Dzięki koordynowanym działaniom wielu państw oraz organizacji, możliwe jest ograniczanie skali tego zjawiska i promowanie bezpiecznych zachowań konsumenckich. KAS odegrała w tej edycji istotną rolę, podkreślając znaczenie kontroli granicznych i skutecznej prewencji w zwalczaniu przestępczości farmaceutycznej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
26.06.2025 11:00
Kremy wybielające z rtęcią nadal popularne — czemu i jak z nimi walczyć?
Wybielające kremy do twarzy to zmora agencji kontrolnych w Azji i Afryce.Michael Bender via Sierra

Najnowsze badanie wykazało, że aż 22 z 26 (85 proc.) popularnych kremów wybielających dostępnych w Bangladeszu zawiera rtęć w stężeniach sięgających 24 800-krotności dopuszczalnej normy. Zgodnie z wytycznymi WHO i Konwencją z Minamaty maksymalne bezpieczne stężenie rtęci w kosmetykach wynosi 1 ppm (część na milion), tymczasem producenci „celowo” oznaczają swoje wyroby jako „naturalne”, „ziołowe” czy „bezpieczne”.

Najbardziej niepokojące wyniki odnotowano w produktach Due Beauty Cream (24 800 ppm) oraz Golden Pearl Beauty Cream (20 700 ppm). Mimo że oba kosmetyki zostały oficjalnie zakazane przez Bangladesh Standards and Testing Institution (BSTI), wciąż są powszechnie sprzedawane – zarówno w sklepach stacjonarnych, jak i w internecie.

Chociaż może się wydawać, że Polskę i Unię Europejską od Bangladeszu dzielą setki kilometrów, to w dobie e-commerce ta odległość się niebezpiecznie skraca. W obrębie Unii Europejskiej tego typu produkty nadal znajdują popyt, zwłaszcza w krajach z dużą populacją imigrantów z krajów Afryki i Azji, a więc np. Szwecji czy Niemczech. Autorzy raportu podkreślają systemowe braki w regulacjach, kontroli celnej i nadzorze nad handlem internetowym. Produkty trafiają do kraju m.in. z Pakistanu, Chin, Korei, Tajlandii, Bangladeszu, Tajwanu i Wietnamu, a globalna, nielegalna sieć dystrybucji czerpie zyski z utrwalonych norm piękna i wysokiego popytu.

Egzekwowanie przepisów utrudniają ograniczone zasoby: celnicy muszą odprawiać tysiące przesyłek dziennie i priorytetowo traktują towary wysokiego ryzyka (np. broń czy narkotyki). Nielegalni importerzy deklarują kremy jako „próbki kosmetyczne” lub „na użytek osobisty”, wysyłając je w małych paczkach, które rzadko trafiają na szczegółową kontrolę XRF – jedyną metodę pozwalającą szybko wykryć rtęć.

Bangladesz ratyfikował Konwencję z Minamaty i wprowadził zakaz produkcji, importu i eksportu takich kosmetyków, lecz według ekspertów brakuje finansów, sprzętu i kadr, by skutecznie monitorować rynek. Konwencja stawia na przejrzystość i współpracę, wymagając od państw jedynie cyklicznych raportów, a nie twardych sankcji. Wysoki popyt – szacowany na setki tysięcy sztuk kremów rocznie – wciąż tworzy silną motywację do omijania prawa, co sprawia, że toksyczny handel pozostaje realnym zagrożeniem dla zdrowia publicznego.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
04. lipiec 2025 04:37