MRiT zwraca uwagę na kilka kluczowych nieprawidłowości. Po pierwsze, obie platformy naruszają przepisy Dyrektywy Omnibus, która wymaga, by ceny przed obniżką były wyraźnie wskazane przez 30 dni przed promocją. Dodatkowo, praktyki marketingowe obu platform, takie jak liczniki czasu i komunikaty sugerujące ograniczoną dostępność, mogą niepotrzebnie wywierać presję na konsumentów. Brak jasnych informacji o cenach, minimalnej wartości zamówienia czy warunkach korzystania z kuponów to kolejne z zarzutów.
Szczególnie kontrowersyjne są metody działania Shein, obejmujące tzw. "greenwashing", czyli wprowadzanie w błąd co do ekologicznych aspektów produktów, oraz problematyczne oceny produktów, gdzie nie ma pewności, czy opinie pochodzą od rzeczywistych kupujących. Brak transparentności w zakresie obowiązków i tożsamości sprzedawców również budzi obawy.
W odpowiedzi na te wyzwania, MRiT zapowiedziało możliwość wprowadzenia zmian w przepisach, które mogą zaostrzyć warunki działania platform e-commerce w Polsce. Ministerstwo sugeruje wprowadzenie mechanizmów, takich jak geoblokowanie, które uniemożliwiłoby funkcjonowanie platform nieprzestrzegających lokalnych regulacji.
W świetle tych zarzutów, Ministerstwo Rozwoju i Technologii oczekuje, że zarówno Shein, jak i Temu, dostosują swoje działania do polskiego prawa, a także ustanowią w Polsce przedstawicielstwa, które zajmą się obsługą prawną i techniczną konsumentów.
Przewiduje się również wzmocnienie kontroli nad ofertami naruszającymi prawa własności przemysłowej i intelektualnej. To zdecydowane stanowisko wobec międzynarodowych gigantów e-commerce świadczy o rosnącej determinacji polskiego rządu do ochrony interesów swoich obywateli w cyfrowej przestrzeni gospodarczej.
Czytaj także: 14 tys. osób odwiedziło pop-up Shein w Warszawie: kosmetyki w czołówce sprzedaży