StoryEditor
Prawo
21.09.2017 00:00

Nowy rodzaj znaku towarowego UE

Jesienią nastąpią kolejne zmiany w unijnych przepisach dotyczących rejestracji znaków towarowych. Zniesiony zostanie wymóg graficznego przedstawienia zgłaszanego znaku towarowego. Pojawią się też nowe rodzaje znaków towarowych, między innymi znak certyfikujący.

23 marca 2016 r. weszło w życie tzw. Rozporządzenie nr 2015/2424, które wprowadziło m.in. zmiany w zakresie zgłaszania znaków towarowych UE i związanych z tym opłat urzędowych, podstaw odmowy rejestracji oraz postępowań w sprawie sprzeciwu czy unieważnienia znaku towarowego.  Po upływie 21 miesięcy, 1 października 2017 r., wchodzi w życie druga transza ww. nowelizacji.

Znak bez grafiki

Od tej pory oznaczenia będą mogły być przedstawiane w dowolnej stosownej formie (np. jako pliki multimedialne) z wykorzystaniem ogólnie dostępnej techniki, o ile dany sposób przedstawienia jest jasny, precyzyjny, samodzielny, łatwo dostępny, zrozumiały, trwały i obiektywny. W rezultacie unijne znaki towarowe będą chronione w takiej formie, w jakiej są zgłaszane („what you see is what you get”). Ma to poprawić czytelność, dostępność i łatwość wyszukiwania wpisów oznaczeń w rejestrze znaków towarowych Unii Europejskiej.

Trzeba wspomnieć, że w związku z nadchodzącymi zmianami specjaliści w dziedzinie ochrony własności intelektualnej spodziewali się umożliwienia zgłaszania zapachów jako znaków towarowych, co było szczególnie istotne dla branży kosmetycznej. Niestety, EUIPO jasno określiło swoje stanowisko w tej sprawie, precyzując, że przy obecnym stanie wiedzy technicznej nie ma możliwości wystarczająco jasnego przedstawienia zapachu jako takiego. Urząd nie wyklucza jednak, że w przyszłości to się zmieni, co oznacza, że trzeba uważnie obserwować sytuację.

Nowy rodzaj znaku towarowego

W systemie znaków UE po 1 października br. pojawi się nowa kategoria oznaczeń – tzw. znaki certyfikujące UE. Są one znane w wielu porządkach prawnych – w tym również w krajach członkowskich UE – jak chociażby w Polsce, gdzie od lat funkcjonuje tzw. znak gwarancyjny. Tym samym, powstanie trzeci – obok znaku indywidualnego i wspólnego – rodzaj znaku w systemie UE. 

Zgodnie z definicją – wskazaną w art. 83 Rozporządzenia numer 2017/1001 – znakiem certyfikującym jest unijny znak towarowy określony jako certyfikujący w dacie zgłoszenia i pozwalający na odróżnienie towarów i usług certyfikowanych przez właściciela znaku pod względem: materiału, sposobu produkcji towarów lub świadczenia usług, jakości, dokładności lub innych właściwości, z wyjątkiem pochodzenia geograficznego, od towarów i usług nie certyfikowanych w ten sposób.

Jednocześnie należy pamiętać, że znak certyfikujący UE to absolutnie nie to samo co certyfikacja pochodzenia geograficznego towarów – w tym zakresie, przepisy unijne wyraźnie wskazują, że znak ten nie umożliwia rozróżnienia towarów lub usług na podstawie pochodzenia geograficznego. Kwestie te są przedmiotem zupełnie odmiennych regulacji prawnych i rządzą się swoimi zasadami skodyfikowanymi w osobnych aktach prawa unijnego. 

Zgodnie z przepisami, właścicielem unijnego znaku certyfikującego może być każda osoba fizyczna                        i prawna (w tym także instytucje, organy oraz podmioty prawa publicznego), pod warunkiem, że osoba ta nie prowadzi działalności gospodarczej obejmującej dostarczanie towarów lub usług tego samego rodzaju co towary i usługi certyfikowane.

Konieczny regulamin

By wnioskować o znak certyfikujący UE, należy przedłożyć tzw. regulamin używania unijnego znaku certyfikującego wskazujący osoby uprawnione do jego używania, właściwości, które mają być certyfikowane znakiem, sposób badania tych właściwości przez organ certyfikujący oraz sposób nadzorowania przez ten organ używania znaku, a także warunki używania znaku, w tym sankcje. W praktyce Regulamin stanowi istotę znaku certyfikującego. Dlatego przy jego tworzeniu należy spełnić standardy określone przepisami wykonawczymi, a najlepiej dla pewności zwrócić się w tej sprawie do zawodowego pełnomocnika przed EUIPO. Co więcej, regulamin musi zostać przygotowany tak, by nie pozostawać w sprzeczności z porządkiem publicznym lub dobrymi obyczajami. W przeciwnym bowiem razie, zgłoszenie znaku certyfikującego może zostać odrzucone przez EUIPO. Tym bardziej więc, warto rozważyć wsparcie specjalisty w tym zakresie. Warto też wyjaśnić, że znaki zgłoszone do rejestracji w EUIPO przed terminem 1 października 2017 r. nie będę mogły zostać przekształcone po tej dacie w znaki certyfikujące – przepisy takiej możliwości nie przewidują. 

Podsumowując, w praktyce, znak certyfikujący ma dawać gwarancję, że sygnowane nim towary lub usługi posiadają cechy wskazane w Regulaminie. Oznacza to, że jeśli zdecydujemy się w przyszłości wnioskować o unijny znak certyfikujący musimy przede wszystkim liczyć się jako właściciel takiego znaku z odpowiedzialnością za kontrolowanie standardów przewidzianych w złożonym Regulaminie.

Znak certyfikujący będzie bez wątpienia elastycznym narzędziem pozwalającym zrzeszeniom producentów, np. produktów kosmetycznych, zaoferować konsumentom dodatkowe gwarancje jakości lub pochodzenia składników z bezpiecznego źródła.

Zmiany proceduralne

Druga transza nowelizacji przewiduje także wiele zmian proceduralnych. Najważniejsze z nich dotyczą postępowań sprzeciwowych i spornych, kwestii związanych z tłumaczeniami dokumentów, które zostaną znacznie uproszczone, zastrzegania pierwszeństwa, czy wreszcie zagadnienia wtórnej zdolności odróżniającej znaku unijnego. Są to zatem zagadnienia skomplikowane, związane bezpośrednio z procesem rejestracji znaku. By uniknąć trudności i jak najlepiej wykorzystać możliwości, jakie dają nowe przepisy warto skorzystać z pomocy zawodowego pełnomocnika – rzecznika patentowego zaznajomionego z aktualnie obowiązującymi przepisami prawa unijnego i posługującego się  elektronicznym kontem w EUIPO.

Magdalena Maksimowska, rzecznik patentowy, Kancelaria JWP Rzecznicy Patentowi

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
06.06.2025 15:00
Trzy żele Palmolive wyprodukowane w Polsce trafiły do RAPEX Safety Gate
Trzy produkty Palmolive pod prysznic trafiły do systemu ostrzegawczego.RAPEX Safety Gate

Trzy kosmetyki marki Palmolive zostały zgłoszone do unijnego systemu Safety Gate jako produkty stwarzające zagrożenie chemiczne. Chodzi o żele pod prysznic: Gourmet NEW Coffee Love, Naturals Milk & Honey oraz Refreshing Sea Minerals and Eucalyptus Oil. Wszystkie zostały wyprodukowane w Polsce i trafiły do sprzedaży w butelkach o pojemności od 250 do 500 ml.

Zgłoszenia pochodzą z Czech i dotyczą obecności substancji 2-(4-tert-butylobenzyl) propionaldehydu (BMHCA), znanej również jako lilial. Zgodnie z przepisami UE składnik ten jest zakazany w kosmetykach, ponieważ może negatywnie wpływać na układ rozrodczy, zwiększać ryzyko uszkodzenia płodu i powodować reakcje alergiczne skóry.

Wszystkie trzy produkty nie spełniają wymogów Rozporządzenia kosmetycznego UE. W przypadku żelu Gourmet NEW Coffee Love (numer partii: 10177992, kod kreskowy: 8718951220768) decyzja o jego zniszczeniu weszła w życie 12 maja 2025 roku. Natomiast w przypadku dwóch pozostałych produktów – Naturals Milk & Honey (partia: 191119IT10113B) i Refreshing Sea Minerals and Eucalyptus Oil (partia: 020920IT10213B) – działania naprawcze rozpoczęto 23 kwietnia 2025 roku.

Wszystkie trzy kosmetyki przeznaczone są do codziennego użytku i dostępne były w sprzedaży detalicznej. Produkty Naturals oraz Refreshing występowały w większych, 500-mililitrowych opakowaniach z białym lub czarnym korkiem, natomiast Gourmet Coffee Love – w butelce 250 ml z białym korkiem.

W każdym przypadku czeskie władze nakazały zniszczenie produktów w obrocie detalicznym. Oznacza to, że zostały one uznane za niebezpieczne dla zdrowia konsumentów i nie mogą być dłużej dostępne na rynku.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
06.06.2025 13:00
UOKiK sprawdza Allegro. Czy użytkownikom odbierany jest wybór formy dostawy?
Automat paczkowy One Box by Allegro.wiadomoscihandlowe.pl/MG

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) wszczął postępowanie wyjaśniające wobec Allegro, badając, czy platforma nie ogranicza użytkownikom swobody wyboru metody dostawy. Wątpliwości budzi fakt, że wg. doniesień internautów mimo wyboru konkretnego paczkomatu – np. InPost – system Allegro automatycznie przekierowuje przesyłkę do punktu z programu Allegro Delivery, najczęściej do automatów należących do Orlen Paczka lub Allegro One Box.

Zgłoszenia o podobnych sytuacjach pojawiają się regularnie, zarówno na portalu Wykop.pl, jak i na forum Społeczności Allegro. Użytkownicy relacjonują, że nie mogą łatwo wybrać innej metody dostawy niż Allegro Delivery – opcje konkurencyjnych dostawców są ukryte lub trudno dostępne bez dodatkowych kroków, takich jak ręczne przeszukanie mapy punktów odbioru. Według komunikatu UOKiK, zgłoszenia te mogą wskazywać na możliwe promowanie własnej usługi kosztem konkurencji.

Postępowanie wyjaśniające zostało oficjalnie wszczęte przez prezesa UOKiK 27 maja 2025 r. Jak podkreśla urząd, działania te mają na celu sprawdzenie, czy Allegro nie narusza zasad uczciwej konkurencji. Przypomnijmy, że w grudniu 2022 r. na spółkę nałożono karę przekraczającą 200 mln zł za nadużywanie pozycji dominującej, m.in. poprzez faworyzowanie własnego sklepu na platformie.

image

Na Allegro startuje nowy koncept “sklepu marki”. Jako pierwszy – będzie Inglot

Na prośbę o komentarz Allegro odpowiada ogólnikowo, że „priorytetem jest doświadczenie klienta” i że firma „testuje różne moduły platformy, także logistyczne”. Nie odniesiono się bezpośrednio do pytania, czy użytkownicy celowo są przekierowywani na Allegro Delivery oraz czy ogranicza się widoczność paczkomatów InPost. Z kolei rzecznik InPost, Wojciech Kądziołka, podkreśla, że takie działania platformy są frustrujące i mogą nosić znamiona nieuczciwej konkurencji. InPost nie poinformował jednak, czy zamierza podjąć formalne działania prawne wobec Allegro.

Sprawa nabiera znaczenia także w kontekście strategii rozwoju Allegro Delivery. Firma deklaruje, że usługa ta jest jednym z filarów jej działalności. Obecnie Allegro Delivery obejmuje 26 tys. punktów odbioru, a do końca 2025 roku planowana jest rozbudowa sieci automatów paczkowych o kolejne 2,5 tys. urządzeń. Allegro współpracuje m.in. z DHL i Orlen Paczka, a także zapowiada dalsze inwestycje w rozwój infrastruktury logistycznej.

Obecna sytuacja może mieć istotne konsekwencje zarówno dla pozycji rynkowej Allegro, jak i dla konkurencyjnych firm kurierskich. W tle toczy się też szersza debata o dominacji platform cyfrowych i ich wpływie na konkurencję – nie tylko w Polsce, ale i w skali całej Unii Europejskiej. UOKiK zapowiada dalsze monitorowanie sprawy, a wynik postępowania może przesądzić o ewentualnych sankcjach i konieczności zmian w działaniu platformy.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
09. czerwiec 2025 23:25