StoryEditor
Prawo
26.05.2020 00:00

Piotr Szumlewicz: Tarcza 4.0 to brutalny atak na prawa pracownicze

Związek Zawodowy Związkowa Alternatywa krytycznie ocenia rozwiązania zawarte w Tarczy 4.0. Jego zdaniem rząd po raz kolejny uderza w prawa pracownicze, wykorzystując kryzys do systemowego pogorszenia sytuacji pracowników.

Zdaniem Związku, w rządowych tarczach wciąż nie ma żadnego wsparcia dla osób biednych i pozbawionych pracy, nie ma rozwiązań, które pozwoliłyby zwiększyć stabilność zatrudnienia, nie ma wsparcia na rzecz poprawy bezpieczeństwa i higieny pracy.

- Zamiast tarczy chroniącej obywateli przed kryzysem mamy niszczenie dialogu społecznego i atak na podstawowe prawa pracownicze. Zapisy Tarczy 4,0 potwierdzają, że rząd Prawa i Sprawiedliwości jest wrogi pracownikom i choć nie wprowadził stanu nadzwyczajnego, wypowiedział wojnę pracownikom - napisał w komunikacie do mediów Piotr Szumlewicz, szef Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa.

- Nowa tarcza ma umożliwić obniżki płac pracownikom nawet o połowę przez 12 miesięcy po zakończeniu stanu epidemii. To kolejne rozwiązanie, które kosztami kryzysu obciąża wyłącznie pracowników. Nie widzimy żadnego powodu, aby epidemia była wykorzystywana do długotrwałego obniżania pensji - podkreśla.

Nie zgadza się również, aby pracodawca miał prawo decydować, kiedy pracownik bierze urlop wypoczynkowy. W jego opinii narzucanie pracownikom terminów urlopu odbiera sens idei odpoczynku. Pracodawca może zaoferować pracownikom wydłużenie płatnego urlopu, ale nie ma prawa decydować, kiedy pracownik ma brać wolne.

Piotr Szumlewicz nie widzi też powodu, aby maksymalna odprawa dla zwolnionych pracowników została ograniczona do 10-krotności minimalnej pensji. - Rząd przeznacza olbrzymie środki dla firm i trudno nam zrozumieć, dlaczego, pomimo pomocy finansowej, dodatkowo przedsiębiorstwa mają mieć możliwość obniżania pensji pracownikom czy ułatwienia w ich zwalnianiu - tłumaczy.

Wreszcie zdecydowanie protestuje przeciwko ułatwieniom w zwalnianiu pracowników administracji publicznej. W czasie epidemii rząd powinien dbać o poprawę jakości funkcjonowania urzędów i dofinansowanie kluczowych instytucji życia publicznego. - Niestety zamiast poprawy funkcjonowania państwa rząd wybiera cięcia i oszczędności w kluczowych obszarach życia publicznego. Zamiast dawać zielone światło dla obniżek płac pracownikom i zwolnień w budżetówce, partia rządząca powinna obniżyć pensje prezesom spółek skarbu państwa i swoim ministrom - podpowiada.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
14.11.2025 16:32
Fałszywe kosmetyki K-beauty wygenerowały straty ponad 15 mln dolarów w dziewięć miesięcy
Marki kosmetyków K-Beauty na półkach sklepu Olive Young w galerii handlowej Triple Street.RaisaMacouzet/Shutterstock

Skala podróbek w segmencie K-beauty rośnie w rekordowym tempie – wynika z danych Korea Customs Service. W okresie od stycznia do września 2025 roku szkody spowodowane przez fałszywe produkty osiągnęły wartość 15,1 mln dolarów, co wskazuje na jedno z największych nasileń procederu w ostatnich latach. Organy celne podkreślają, że straty obejmują zarówno bezpośrednie szkody finansowe dla marek, jak i koszty działań kontrolnych.

Według szczegółowych informacji naruszenia własności intelektualnej dotyczące koreańskich marek kosmetycznych wzrosły 24-krotnie rok do roku, co stanowi bezprecedensowy skok. Aż 99 proc. przechwyconych podróbek pochodziło z Chin, wskazując na dominujące źródło produkcji fałszywych kosmetyków. Podrabiane produkty coraz częściej odzwierciedlają nie tylko wygląd opakowań, lecz także nazwy i identyfikację topowych produktów.

Najczęściej podrabianą marką w 2025 roku okazała się Manyo Factory, która zanotowała najwięcej wykrytych przypadków nielegalnego wykorzystania swojej identyfikacji. Na drugim miejscu znalazła się luksusowa marka Sulwhasoo, co pokazuje, że proceder dotyka zarówno segmentu premium, jak i marek masowych. Wzory imitowane są z coraz większą precyzją, co utrudnia konsumentom odróżnienie oryginałów od podróbek.

Przedstawiciele branży oraz władz państwowych ostrzegają, że wzrost podrabianych kosmetyków niesie poważne ryzyko dla bezpieczeństwa konsumentów, ze względu na nieznane składy i brak kontroli jakości. Równocześnie rośnie obawa o długofalową erozję zaufania do K-beauty – jednej z najszybciej rozwijających się kategorii kosmetycznych na świecie.

W odpowiedzi na narastający problem firmy kosmetyczne intensyfikują monitoring transgraniczny oraz inwestują w technologie weryfikacji autentyczności. Koreańskie władze rozważają powołanie nowej grupy zadaniowej łączącej sektor publiczny i prywatny, której celem byłoby wzmocnienie egzekwowania przepisów i ograniczenie skali podróbek. Eksperci podkreślają, że dynamiczny popyt globalny na K-beauty napędza również wzrost zorganizowanej produkcji falsyfikatów, co wymaga wielowymiarowej, skoordynowanej reakcji.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
14.11.2025 15:28
Wielka Brytania zapowiada przyspieszenie odejścia od testów na zwierzętach
Czyżby Wielka Brytania próbowała dogonić unijne regulacje?Shutterstock

Wielka Brytania ogłosiła nowy, szczegółowy plan działań dotyczący zastępowania testów na zwierzętach w nauce zwalidowanymi metodami alternatywnymi. Strategię zaprezentował minister nauki Lord Vallance, podkreślając, że państwo zamierza przejść do szybszego wdrażania nowoczesnych technologii w procesach regulacyjnych. Dokument precyzyjnie wyznacza terminy, w których poszczególne testy mają zostać wygaszone lub całkowicie zastąpione.

Najważniejszym elementem planu są zmiany w testach regulacyjnych. Rząd zobowiązał się do zakończenia testów oceniających działanie drażniące na skórę i oczy do 2026 roku. Rok później, w 2027, mają zostać wygaszone testy mocy toksyny botulinowej wykonywane na myszach. Kolejnym krokiem będzie ograniczenie badań farmakokinetycznych prowadzonych na psach i naczelnych innych niż ludzie, z terminem granicznym wyznaczonym na 2030 rok.

Wprowadzenie nowych rozwiązań będzie wspierane znaczącym finansowaniem. Rząd przeznaczy 60 mln funtów na rozwój infrastruktury badawczej, w tym powołanie nowego ośrodka preclinical models hub oraz UK Centre for the Validation of Alternative Methods, które mają przyspieszać akceptację takich technologii jak organ-on-a-chip, narzędzia predykcyjne oparte na sztucznej inteligencji czy tkanki wytwarzane metodami bioprintingu 3D. Dodatkowe 15,9 mln funtów zostanie skierowane na rozwój nowych ludzkich modeli chorobowych in vitro.

W dokumencie podkreślono, że testy na zwierzętach będą zastępowane jedynie wtedy, gdy alternatywy zapewnią równoważny poziom bezpieczeństwa i wiarygodności w ocenie ryzyka. Podejście to spotkało się z szerokim poparciem ze strony organizacji branżowych oraz instytucji naukowych, które uznały roadmapę za wyważony i oparty na dowodach kierunek działań.

Według rządu strategia ma wzmocnić pozycję Wielkiej Brytanii jako lidera w obszarze nowej generacji metod bezpieczeństwa, jednocześnie zmniejszając wykorzystanie zwierząt tam, gdzie istnieją udowodnione, efektywne alternatywy. Nowa mapa drogowa stanowi zatem zarówno inwestycję w innowacje technologiczne, jak i krok w kierunku bardziej etycznego prowadzenia badań.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
16. listopad 2025 23:46