StoryEditor
Prawo
26.02.2020 00:00

Pracownicy a walka z koronawirusem - co może zarządzić pracodawca?

Choć w Polsce nie potwierdzono żadnego przypadku zarażenia COVID-19, niektórzy pracodawcy już stosują środki, które mają ochronić zatrudnionych i ich firmy przed ewentualnym zakażeniem wirusem. Jak to wygląda z punktu widzenia prawa opisuje bankier.pl.

Nowy koronawirus ma już kilka ognisk rozprzestrzeniania się w Europie. W specjalnym oświadczeniu Główny Inspektor Sanitarny ogłosił, że nie zaleca obecnie podróżowania nie tylko do Chin, Korei Południowej, Iranu, Japonii, Tajlandii, Wietnamu, Singapuru i Tajwanu ale również i Włoch. Osoby, które wracają do Polski ze wymienionych krajów, powinny uważnie obserwować swój stan zdrowia, a w przypadku zauważenia objawów choroby –  skontaktować się ze stacją sanitarno-epidemiologiczną lub zgłosić się bezpośrednio do oddziału zakaźnego w szpitalu.

Na koronawirusa –  praca zdalna

Jak podaje bankier.pl, część pracodawców w ostatnich dniach poinformowała swoich podwładnych, że w przypadku osób wracających z zagranicy proszą o kontakt z działem kadr lub bezpośrednim przełożonym, aby ustalić ewentualne warunki pracy zdalnej.

Główny Inspektor Sanitarny w najnowszej informacji związanej z rosnącą liczbą zakażeń koronawirusem we Włoszech określił zasady postępowania, ale na chwilę obecną nie widzi uzasadnienia dla podejmowania nadmiernych działań typu kwarantannowanie osób powracających z regionów Północnych Włoch, odmawianie udziału w zajęciach szkolnych oraz zamykanie szkół.

Kancelaria prawna PCS Paruch Chruściel Schiffter wydała specjalną broszurę na LinkedInie, która ma pomóc pracodawcom w walce z koronawirusem. Wynika z niej, że pracodawca nie ma możliwości wysłania pracownika na przymusowy urlop. Zagrożenie koronawirusem może jednak uzasadniać zaproponowanie pracownikom wykorzystania zaległego, bądź bieżącego urlopu wypoczynkowego w celu ograniczenia kontaktów z innymi osobami i zapobieżenia rozprzestrzeniania się wirusa. Pracownicy mogą również złożyć wniosek o urlop bezpłatny i pracodawca może udzielić im takiego urlopu - wyjaśnia kancelaria.

W związku z możliwym zarażeniem pracownika, pracodawca ma prawo odmówić dopuszczenia podwładnego do pracy oraz może skierować go na badania kontrole. Pracownik w takim przypadku ma obowiązek wykonać badania. - Wszelkie inne formy izolowania pracownika mogą być postrzegane jako szykana czy dyskryminacja i mogą powodować zarzuty pod adresem pracodawcy - wyjaśniają twórcy broszury "Pracodawcy w walce z koronawirusem".

Podróże służbowe i odmowa wyjazdu

Czy pracownik może odmówić wyjazdu w podróż służbową do obszarów zagrożonych koronawirusem? Jak wyjaśnia Kancelaria PCS Paruch Chruściel Schiffter, polecenie wyjazdu w podróż służbową należy traktować jako polecenie służbowego i jest ono co do zasady dla pracownika wiążące. Podwładny może odmówić tylko, jeśli taki wyjazd zagrażałby jego życiu i zdrowiu, co może zostać podparte ostrzeżeniem MSZ lub GIS przed podróżą do zagrożonego chorobą kraju - informuje bankier.pl.

Zwolnienie lekarskie czy home office na koronawirusa?

Pracownik, który wrócił z rejonów, gdzie wykryto zakażenie lub miał kontakt z osobami zarażonymi, ale nie ma objawów chorobowych, może zawnioskować o pracę zdalną i pracodawca powinien się do tej prośby przychylić. Natomiast jeżeli współpracownik wrócił w ciągu ostatnich 14 dni z zagrożonych krajów, również można poprosić o możliwość wykonywania pracy z domu – jednak, jak wynika z informacji GIS –  w takim przypadku nie jest to konieczne. Jeśli charakter pracy nie pozwala na wykonywanie jej z domu, to pracodawca ma możliwość na wniosek pracownika zwolnić go z obowiązku wypełniania zadań.

Przegląd prasy
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
12.12.2025 11:23
Branża beauty ostrzega przed falą podróbek przed sezonem świątecznym
Sezon świąteczny przynosi wzmożenie zagrożenia zakupu podrabianych produktów.Karolina Grabowska STAFFAGE

Przed okresem świątecznych zakupów organizacje branżowe z Europy i Stanów Zjednoczonych alarmują o rosnącej skali podrabianych, niezgodnych z przepisami kosmetyków i perfum, które trafiają do konsumentów za pośrednictwem internetu. Francuska federacja FEBEA oraz amerykańska Personal Care Products Council (PCPC) wskazują, że niskie ceny i łatwa dostępność sprawiają, iż tego typu produkty są „o jedno kliknięcie” od klienta, mimo że często nie spełniają podstawowych norm bezpieczeństwa.

PCPC, główna organizacja reprezentująca przemysł kosmetyczny i higieny osobistej w USA, uruchomiła kampanię informacyjną „Buy No Lie”, zwracając uwagę na skalę problemu. Według danych przytaczanych przez organizację kosmetyki i zapachy znajdują się w pierwszej ósemce kategorii produktów najczęściej konfiskowanych przez amerykańskie służby celne i organy ścigania. Branża podkreśla, że podróbki nie tylko zagrażają zdrowiu konsumentów, ale także podważają miliardowe inwestycje w badania, bezpieczeństwo i innowacje.

Podobne stanowisko prezentuje FEBEA, która określa nielegalne kosmetyki jako zagrożenie dla zdrowia publicznego. Federacja wskazuje, że produkty te są z definicji niekontrolowane i niezgodne z regulacjami, przez co narażają użytkowników na „niekontrolowane ryzyka”. Szczególnie problematyczne są tzw. „dupes”, czyli tanie imitacje znanych marek, które często wprowadzają konsumentów w błąd co do składu i pochodzenia.

Skala problemu jest widoczna również w Unii Europejskiej. Do UE codziennie trafia kilka milionów przesyłek o niskiej wartości z platform e-commerce spoza Wspólnoty. Raport Parlamentu Europejskiego wskazał, że wśród niezgodnych produktów znajdowały się kosmetyki zawierające butylfenylometylopropional (Lilial) – substancję sklasyfikowaną jako „substancja wzbudzająca szczególnie duże obawy”, zakazaną w kosmetykach od 2022 roku ze względu na ryzyko dla płodności i rozwoju płodu.

Przedstawiciele branży po obu stronach Atlantyku podkreślają, że kluczowe znaczenie ma edukowanie konsumentów na temat zagrożeń zdrowotnych i strat ekonomicznych wynikających z obrotu podróbkami. Organizacje branżowe apelują o wybieranie wyłącznie produktów pochodzących z legalnych, autoryzowanych kanałów dystrybucji, zwłaszcza w okresie świątecznym, który generuje największy wolumen sprzedaży w segmencie kosmetyków i perfum.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
12.12.2025 09:33
Pentasiloxane – wycofanie propozycji identyfikacji jako SVHC
Pentasiloxane znajduje zastosowanie w produktach kosmetycznych głównie jako środek antypiennyshutterstock

17 września 2025 roku Norwegia wycofała swoją propozycję uznania Pentasiloxane (Numer CAS 141-63-9, Numer EC: 205-492-2) w ramach rozporządzenia REACH, ze względu na podejrzenie właściwości vPvB (bardzo trwałych i bardzo bioakumulujących się). Pentasiloxane znajduje zastosowanie w produktach kosmetycznych głównie jako środek antypienny. Pomaga eliminować nadmierne pienienie w trakcie procesu produkcji oraz ograniczać powstawanie piany w gotowych formulacjach.

Pentasiloxane jednak poza listą SVHC – Norwegia wycofuje propozycję

W połowie września Norwegia wycofała swoją propozycję uznania Dodecamethylpentasiloxane (INCI: Pentasiloxane) za substancję stanowiącą bardzo duże zagrożenie (SVHC, ang. Substances of Very High Concern). 

Wpisanie tego związku na listę kandydacką SVHC miało nastąpić w ramach rozporządzenia REACH w oparciu o podejrzenie, że wykazuje on właściwości vPvB — substancji bardzo trwałą i bardzo bioakumulującą się (very Persistent and very Bioaccumulative).

Pentasiloxane znajduje zastosowanie w produktach kosmetycznych głównie jako środek antypienny. Pomaga eliminować nadmierne pienienie w trakcie procesu produkcji oraz ograniczać powstawanie piany w gotowych formulacjach, co jest szczególnie istotne w przypadku produktów płynnych i kosmetyków transportowanych w warunkach narażonych na wstrząsy.

image

FDA uruchomił bazę raportów działań niepożądanych, spowodowanych kosmetykami

Zakończenie trzyletniego procesu dla pentasiloxanu

Zamiar identyfikacji Pentasiloxane jako SVHC został zgłoszony w listopadzie 2022 r., a decyzja o wycofaniu propozycji zapadła 17 września 2025 r. Oznacza to zakończenie trwającego niemal trzy lata procesu analizy, konsultacji oraz oceny danych naukowych. Choć obecnie substancja nie będzie dalej procedowana, siloksany jako grupa chemiczna pozostają pod stałą obserwacją regulatorów, dlatego producenci powinni nadal monitorować wszelkie aktualizacje pojawiające się w systemie REACH. 

Aleksandra Kondrusik

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
14. grudzień 2025 22:29