StoryEditor
Prawo
13.06.2019 00:00

Resort zdrowia i GIS chcą się rozprawić z wyspami manicure’u w centrach handlowych

Główny Inspektorat Sanitarny i Ministerstwo Zdrowia chcą by klienci gabinetów kosmetycznych, w tym wysp manicure’u w centrach handlowych, byli bezpieczniejsi. W tym celu przygotowano projekt rozporządzenia w sprawie szczegółowych wymagań sanitarno-higienicznych przy świadczeniu usług fryzjerskich, kosmetycznych, tatuażu i odnowy biologicznej. Projekt właśnie przekazano do opiniowania – informuje „Rzeczpospolita”.

Powodem planowanego zaostrzenia przepisów jest wzrost liczby zakażeń i chorób zakaźnych u osób, które korzystają z usług pielęgnacji i zdobienia ciała. Według Ministerstwa Zdrowia chodzi o wirusowe zapalenie wątroby typu B i typu C oraz zakażenie wirusem HIV – dodaje „Dziennik Gazeta Prawna”.

Zagrożenie wzrasta, bo gabinetów przybywa. Szacunki mówią, że w tej chwili usługi kosmetyczne i fryzjerskie świadczy ponad 100 tys. firm. Najbardziej dynamicznie rozwija się segment usług depilacji oraz pielęgnacji i zdobienia paznokci. Wartość tego rynku jest wyceniana na 1,5-2 mld zł, a dynamika jego wzrostu na ponad 10 proc. rocznie. Prawdziwą plagą są wyspy stylizacji paznokci w centrach handlowych – ocenia „Dziennik Gazeta Prawna”.

– Problem polega na tym, że nie mają one dostępu do bieżącej wody – mówi jeden z ekspertów GIS cytowany przez gazetę. Według niego przed każdą nową klientką stylistka powinna umyć ręce, a tego nie robi. Same rękawiczki nie wystarczą. Tymczasem kontrole sanepidu w centrach handlowych wykazały, że są to miejsca z jednymi z największych ognisk bakterii kałowych.

Rozporządzenie ma wprowadzić przepisy zakazujące prowadzenia działalności, podczas której dochodzi lub może dochodzić do naruszenia ciągłości tkanek, w punktach bez dostępu do bieżącej wody. Tego rodzaju gabinety czy wyspy muszą też być wyposażone w urządzenia do sterylizacji narzędzi wielorazowego użytku (np. cążek do manicure’u) lub zlecać taką usługę na zewnątrz. W takim przypadku niezbędny będzie dokument potwierdzający wykonanie dekontaminacji.

Przegląd prasy
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
06.02.2025 14:38
Komisja Europejska chce ukrócić nieuczciwą konkurencję w e-handlu - czy to wojna z chińskimi platformami?
Temu i Shein są wyjątkowo popularne również w Polsce (fot. Ascannio/Shutterstock)Ascannio/Shutterstock

Komisja Europejska proponuje nowe regulacje, które mają ograniczyć nieuczciwe praktyki w handlu elektronicznym, zwłaszcza w kontekście chińskich platform Temu i Shein. W 2024 roku do Unii Europejskiej trafiło aż 4,6 miliarda przesyłek o niskiej wartości, co stanowi trzykrotny wzrost w porównaniu do 2022 roku. KE chce zlikwidować próg celny 150 euro oraz skuteczniej egzekwować przepisy dotyczące jakości i bezpieczeństwa produktów.

Komisja Europejska zaproponowała pakiet działań mających na celu ograniczenie nieuczciwej konkurencji w handlu elektronicznym, szczególnie w kontekście chińskich platform sprzedażowych Temu i Shein. Kluczowym problemem jest masowe wykorzystywanie zasady de minimis, zgodnie z którą towary o wartości poniżej 150 euro są zwolnione z ceł. W 2024 roku na rynek Unii Europejskiej trafiło aż 4,6 miliarda takich przesyłek, co oznacza średnio 12 milionów paczek dziennie. To dwukrotnie więcej niż w 2023 roku i trzykrotnie więcej niż w 2022 roku. Wiele z tych towarów nie spełnia unijnych norm jakości i bezpieczeństwa, co budzi obawy o ochronę konsumentów.

W odpowiedzi na te wyzwania Polska Izba Gospodarki Elektronicznej zaproponowała zniesienie progu celnego 150 euro dla towarów z Chin, co miałoby wejść w życie w 2026 roku. Komisja Europejska podjęła temat i apeluje do państw członkowskich o jak najszybsze przyjęcie reformy celnej, która obejmuje likwidację tej ulgi. Polska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej traktuje tę kwestię priorytetowo, planując omówienie jej na posiedzeniu Rady ECOFIN w czerwcu 2025 roku. Celem jest wypracowanie wspólnego stanowiska państw członkowskich i rozpoczęcie negocjacji z Parlamentem Europejskim.

Komisja Europejska zwraca także uwagę na konieczność lepszego egzekwowania obowiązujących już przepisów dotyczących bardzo dużych platform internetowych (VLOP). Temu i Shein zostały uznane za VLOP-y, co zobowiązuje je do kontroli legalności sprzedawanych produktów. Niektóre państwa członkowskie postulują, aby Bruksela rozpoczęła digitalizację i zbieranie danych o naruszeniach prawa przez chińskie platformy. Działania te pozwolą określić skalę problemu i, jeśli zajdzie taka potrzeba, nałożyć sankcje. Nowe regulacje mają na celu ochronę europejskich przedsiębiorców i konsumentów oraz ograniczenie negatywnego wpływu rosnącej liczby przesyłek na środowisko.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
05.02.2025 16:42
Nowe ograniczenia dotyczące metylosalicylanu w kosmetykach w Wielkiej Brytanii
Alex Kondratiev

Wielka Brytania ogłosiła zmiany w regulacjach dotyczących stosowania metylosalicylanu w kosmetykach, wprowadzając nowe limity i restrykcje wiekowe. Zmiany te, formalnie zgłoszone do Światowej Organizacji Handlu (WTO) 16 stycznia 2025 roku, oznaczają dalsze rozbieżności między brytyjskimi i unijnymi regulacjami kosmetycznymi.

Nowe ograniczenia są wynikiem opinii opublikowanej w marcu 2024 roku przez brytyjską Naukową Grupę Doradczą ds. Bezpieczeństwa Chemicznego (SAG-CS). Kluczową zmianą wprowadzoną przez Wielką Brytanię są specyficzne restrykcje dla produktów przeznaczonych dla dzieci w wieku od 6 miesięcy do 1 roku, czego nie uwzględniają regulacje Unii Europejskiej. Ponadto, w przeciwieństwie do UE, Wielka Brytania nie rozróżnia limitów dla produktów do włosów typu leave-on i rinse-off – dla aerozoli i sprayów dopuszczalne stężenie wynosi 0,009 proc., natomiast dla produktów bez tych form aplikacji – 0,06 proc.. W przypadku past do zębów limit metylosalicylanu w Wielkiej Brytanii wynosi 2,5 proc., czyli nieznacznie mniej niż 2,52 proc. dozwolone w UE.

Producenci kosmetyków mają czas na dostosowanie się do nowych regulacji. Produkty zawierające metylosalicylan, które zostały wprowadzone na rynek przed 30 września 2025 roku, mogą być sprzedawane do 31 marca 2026 roku. Po tej dacie konieczne będzie spełnienie nowych wymagań, co może wpłynąć na skład wielu kosmetyków dostępnych na brytyjskim rynku. Nowe przepisy oznaczają już drugą regulacyjną rozbieżność między Wielką Brytanią a Unią Europejską – pierwszą było wprowadzenie bardziej rygorystycznych ograniczeń dotyczących BHT (butylowanego hydroksytoluenu).

Zmiany w regulacjach brytyjskich mogą zostać częściowo zbliżone do standardów unijnych w związku z nową opinią wydaną przez Naukowy Komitet ds. Bezpieczeństwa Konsumentów (SCCS) 17 stycznia 2025 roku. SCCS zaleca, aby stężenie metylosalicylanu w paście do zębów dla dzieci w wieku 0–3 lat nie przekraczało 0,45 proc., a w innych produktach przeznaczonych dla tej grupy wiekowej – 0,02 proc. 

Choć zalecenia te nie mają jeszcze mocy prawnej, mogą stać się podstawą do przyszłych zmian w regulacjach unijnych, co mogłoby zniwelować część różnic między podejściem brytyjskim a unijnym.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
11. luty 2025 03:58