StoryEditor
Prawo
19.01.2023 00:00

Rośnie liczba kradzieży sklepowych. Wśród najczęściej wynoszonych przez złodziei produktów są perfumy

W 2022 r. co drugim pospolitym przestępstwem była kradzież. Oprócz alkoholu, ze sklepów najczęściej znikają drogie perfumy.

Z danych KGP wynika, że w zeszłym roku doszło do 249 tys. przestępstw pospolitych – to wzrost o 10,7 tys. wobec 2021 r. Wśród nich dominują kradzieże, których skala doszła do 124 tys. – to o ponad 12 tys. więcej niż rok wcześniej (nie licząc wykroczeń).

Jak podaje insp. Mariusz Ciarka, rzecznik Komendy Głównej Policji, z półek sklepowych znikają głównie alkohole i drogie kosmetyki, a więc nie produkty pierwszej potrzeby. Dlatego według policji, choć faktycznie ceny towarów rosną, to powodów wzrostu kradzieży sklepowych nie należy usprawiedliwiać niskimi dochodami czy biedą.

Z danych policji wynika też, że chociaż kradzieży było więcej, to sprawcy rzadziej trafiali do aresztu, ale częściej wpadali na gorącym uczynku i częściej kradli nieletni (wzrost młodych o pół tysiąca).

Plaga kradzieży dotyka zwłaszcza dużych miast. Najwięcej w 2022 roku było ich w Warszawie i okolicach (łącznie 20,7 tys. – wzrost o blisko 2 tys. ), oraz woj. dolnośląskim i śląskim (wzrost o jedną piątą). O 20 proc. zwiększyła się też liczna kradzieży na Podlasiu.  

Statystyki pokazują też, że sprawcy sklepowych kradzieży częściej niż rok wcześniej byli przyłapywania na gorącym uczynku. Kradzieżami częściej parali się też nieletni (wzrost o pół tysiąca). Jednak jednym z najaktywniejszym złodziei była 70-letnia mieszkanka Ostrowca Świętokrzyskiego, która podczas kilkunastu wizyt w okolicznych drogeriach wynosiła kosmetyki warte w sumie 2,7 tys. zł.

Chociaż w 2022 r. kradzieży było więcej niż rok wcześniej, to sprawcy rzadziej trafiali do aresztu. Policja wykrywa średnio sprawców 42,4 proc. kradzieży (wzrost o 2,6 proc.), ale np. w Lubelskiem czy Warmińsko-Mazurskiem – 58 proc. W Warszawie – co czwartą.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
08.10.2024 14:25
RetailTech: Krajowy System e-Faktur opóźniony, ale wciąż priorytetem dla firm – i hamulcem inwestycji
Krajowy System e-Faktur (KSeF) został opóźniony, przedsiębiorcy liczą straty.

Krajowy System e-Faktur (KSeF) został opóźniony do 2026 roku, co wprowadziło zamieszanie wśród przedsiębiorców i zahamowało inwestycje. Mimo to większość firm deklaruje gotowość do wdrożenia systemu, chociaż niepewność prawna wpływa na ich plany inwestycyjne.

Ministerstwo Finansów ogłosiło przesunięcie obowiązku wdrożenia Krajowego Systemu e-Faktur (KSeF) na 2026 rok, co spowodowało duże zamieszanie wśród polskich przedsiębiorców. Zgodnie z nowym harmonogramem, firmy o rocznej sprzedaży przekraczającej 200 mln zł będą musiały wdrożyć KSeF od 1 lutego 2026 roku, podczas gdy pozostałe podmioty będą miały czas do 1 kwietnia 2026 roku. Ta zmiana wywołała niepewność w środowisku biznesowym i zahamowała wiele inwestycji.

Mimo tych trudności, ponad 80 proc. firm biorących udział w badaniu RetailTech 2024 deklaruje przynajmniej częściową gotowość do wdrożenia KSeF, z czego 38 proc. firm już uwzględniło wydatki na ten cel w budżecie na przyszły rok. Co piąta firma uznaje tę inwestycję za priorytetową. Jednakże, liczba przedsiębiorstw, które wskazują KSeF jako kluczowy priorytet, spadła z 66 proc. w ubiegłym roku do 44 proc. obecnie, co świadczy o rosnącej niepewności związanej z tym projektem.

Spośród firm, które są gotowe na wdrożenie systemu, 38 proc. deklaruje pełną gotowość, a 44 proc. określa swoje przygotowania jako „częściowe”. Duże przedsiębiorstwa, zatrudniające powyżej 250 osób, w większości są w pełni przygotowane, podczas gdy średnie firmy (50-249 pracowników) dopiero zaczynają swoje działania w tym zakresie. Zaledwie 3 proc. firm przyznaje, że nie podjęło żadnych kroków w kierunku wdrożenia KSeF, co może stanowić wyzwanie dla skutecznego wprowadzenia systemu na rynku.

W raporcie RetailTech 2024 wskazano, że ponad 25 proc. firm już wydało pełny budżet na wdrożenie KSeF, podczas gdy ponad połowa firm przeznaczyła na ten cel część środków, planując resztę wydatków na lata 2024-2025. Niemniej jednak około 10 proc. przedsiębiorstw dopiero planuje rozpoczęcie inwestycji.

Czytaj także: Nowe prawo ułatwia grupowe dochodzenie roszczeń przez konsumentów — UOKiK na tropie przedsiębiorców-oszustów

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
27.09.2024 15:00
TrustMate.io: Blisko 2 tysiące sklepów internetowych w Polsce regularnie kupuje fałszywe opinie
Fałszywe opinie to problem, który toczy e-commerce niemal od początku jego istnienia.Lemonsoup14

W dobie rozwijającego się rynku e-commerce, firmy internetowe coraz częściej sięgają po nieuczciwe praktyki, takie jak kupowanie fałszywych opinii. Pomimo kar sięgających do 10 proc. obrotu, blisko 2 tysiące polskich e-sklepów angażuje się w ten proceder. Jakie są konsekwencje tego zjawiska i jak można mu zapobiegać?

W raporcie przygotowanym przez TrustMate.io dowiadujemy się, że aż 95 proc. konsumentów przed dokonaniem zakupu sprawdza recenzje produktów. Firmy zdają sobie sprawę z tego, że opinie mają ogromny wpływ na decyzje zakupowe, dlatego niektóre e-sklepy decydują się na kupowanie fałszywych recenzji. Pomimo licznych regulacji i kar nałożonych przez UOKiK, proceder ten nadal jest obecny na polskim rynku. Na koniec czerwca 2024 roku liczba sklepów internetowych w Polsce wynosiła już 689 tysięcy, a dynamika wzrostu e-commerce wyniosła 47 proc. Prognozy na przyszłość są optymistyczne – w 2028 roku rynek ma osiągnąć wartość 192 miliardów złotych.

Choć według danych TrustMate.io liczba firm korzystających z fałszywych opinii spada, nadal blisko 2 tysiące e-sklepów angażuje się w nieuczciwe praktyki. Jeszcze kilka lat temu odsetek takich firm wynosił 5 proc., a obecnie spadł do poniżej 3 proc. UOKiK intensyfikuje swoje działania, nakładając kary na przedsiębiorstwa publikujące fikcyjne recenzje. W lipcu 2024 roku prezes UOKiK nałożył kary w wysokości 100 tysięcy złotych na dwie firmy, które wprowadzały konsumentów w błąd, oferując fałszywe opinie. Praktyki te nadwątliły zaufanie do platform e-commerce i osłabiły konkurencyjność rzetelnych firm.

W związku z nowymi regulacjami, takimi jak unijna dyrektywa Omnibus, każdy sprzedawca zobowiązany jest do wykazania, że opinie na jego stronie są autentyczne. Obecnie, jedynie 3 proc. klientów dodaje opinie samodzielnie, co sprawia, że e-sklepy coraz częściej współpracują z profesjonalnymi platformami, które pomagają zbierać rzetelne recenzje. W Polsce około 25 proc. firm e-commerce korzysta z takich usług, a w Europie Zachodniej ten wskaźnik sięga już 50 proc.

Czytaj także: Prezes UOKiK ukarał firmy SeoSem24 oraz Best-Review za publikowanie fałszywych opinii w internecie

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
16. październik 2024 00:05