StoryEditor
Prawo
22.02.2023 00:00

Rząd rozważy wprowadzenie preferencyjnej stawki VAT na kubeczki menstruacyjne

W odpowiedzi na interpelację poselską a wcześniej na monity rzecznika praw obywatelskich, wiceminister finansów Adam Soboń zadeklarował, że rząd przeanalizuje możliwość zastosowania obniżonej stawki VAT na wielorazowe kubeczki menstruacyjne w pracach nad projektem rozporządzenia określającym zakres towarów objętych preferencyjną stawką VAT na rok 2024. Nie padły żadne deklaracje w sprawie zastosowania zerowej stawki podatku na wszystkie artykuły higieniczne dla kobiet.

Jak informowaliśmy, do ministra finansów wpłynęła interpelacja poselska dotycząca obniżenia stawek VAT na wielorazowe artykuły menstruacyjne dla kobiet. W przeciwieństwie do jednorazowych podpasek czy tamponów, na których VAT jest niski, wielorazowe kubeczki obłożone są 23 proc. podatkiem. Występująca z interpelacją posłanka Katarzyna Osos przypomniała w niej także „Czy w ministerstwie prowadzone są analizy pod kątem wprowadzenia zerowej stawki podatku VAT od wszystkich produktów menstruacyjnych, tak by jeszcze bardziej ograniczyć problem dostępu kobiet i dziewcząt do wskazanych środków higienicznych pierwszej potrzeby?”.

Czytaj więcej: Politycy zajęli się produktami menstruacyjnymi. Czy będzie obniżka podatku VAT?

Do marszałek Sejmu RP Elżbiety Witek wpłynęła odpowiedź w tej sprawie podpisana przez wiceministra finansów Artura Sobonia.

Pisze on, że koncepcja nowej matrycy stawek VAT obowiązująca od 2020 r. zakładała opodatkowanie jedną stawką VAT całych (w miarę możliwości) grupowań CN w odniesieniu do towarów.  

Zgodnie z art. 41 ust. 2a4 ustawy o VAT obniżoną stawką VAT w wysokości 5 proc. opodatkowane są towary wymienione w załączniku nr 10 do ustawy o VAT, w tym m.in. sklasyfikowane w grupowaniu CN 9619 005 podpaski higieniczne (wkładki) i tampony, pieluchy (pieluszki) i wkładki do pieluch oraz podobne artykuły, z dowolnego materiału.

Załącznik nie zawiera jednak towarów sklasyfikowanych w CN 39246 , który obejmuje artykuły higieniczne z tworzyw sztucznych, w tym kubeczki menstruacyjne. Dlatego ww. towary objęte są podstawową stawką VAT, obecnie 23 proc.

Wiceminister zapewnia, że dostrzegając zasadność ujednolicenia stawki VAT na towary z kategorii środków higienicznych dla kobiet, w oparciu o przedstawione w interpelacji, że kwestia ta zostanie poddana analizie w ramach prac legislacyjnych nad projektem rozporządzenia określającym zakres towarów objętych preferencyjną stawką VAT na rok 2024.

Nie odnosi się jednak do pytania o zerową stawkę VAT na artykuły menstruacyjne. Tymczasem są kraje, które artykuły higieniczne są już dostępne bezpłatnie dla wszystkich. 

Czytaj więcej: Szkocja prawnie uregulowała dostęp do menstruacyjnych środków higienicznych

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
16.12.2025 07:16
USA: ława przysięgłych zasądziła 40 mln USD od Johnson & Johnson w sprawie talku
W odpowiedzi na narastające ryzyko prawne J&J wycofało w 2020 roku puder na bazie talku z rynku amerykańskiego, a następnie globalnegoShutterstock

Ława przysięgłych w Kalifornii nakazała firmie Johnson & Johnson wypłatę 40 mln dolarów odszkodowania w kolejnym procesie dotyczącym produktów na bazie talku. Wyrok zapadł w Sądzie Najwyższym w Los Angeles i dotyczy dwóch kobiet, które twierdziły, że wieloletnie stosowanie pudru dla niemowląt J&J doprowadziło u nich do rozwoju raka jajnika.

Zgodnie z decyzją kaliformijskiego sądu Monica Kent otrzyma 18 mln dolarów, natomiast Deborah Schultz wraz z mężem – 22 mln dolarów. Ława przysięgłych uznała, że Johnson & Johnson miało wiedzę o potencjalnych zagrożeniach związanych z talkiem już od kilkudziesięciu lat, jednak nie informowało o nich konsumentów.

U Kent nowotwór zdiagnozowano w 2014 roku, a u Schultz w 2018 roku. Obie kobiety zeznały, że przez ponad 40 lat regularnie stosowały puder dla niemowląt firmy. Leczenie obejmowało rozległe operacje chirurgiczne oraz liczne cykle chemioterapii.

Johnson & Johnson zapowiedziało natychmiastowe złożenie apelacji. Erik Haas, wiceprezes ds. sporów sądowych koncernu, podkreślił, że firma konsekwentnie kwestionuje niekorzystne wyroki i spodziewa się ich uchylenia. Przedstawiciele J&J utrzymują, że nie istnieją wiarygodne dowody naukowe potwierdzające związek między talkiem a rakiem jajnika.

image

Azbestowa saga przenosi się na Wyspy Brytyjskie; 3000 osób pozywa Johnson & Johnson

Spory dotyczące talku od lat stanowią jedno z największych wyzwań prawnych Johnson & Johnson w USA i poza ich granicami. Koncern mierzy się obecnie z ponad 67 tys. pozwów, głównie w Stanach Zjednoczonych, dotyczących rzekomego związku talku z rakiem jajnika oraz międzybłoniakiem. W przeszłości zapadały zarówno wyroki korzystne dla spółki, jak i wielomiliardowe zasądzenia odszkodowań, z których część była później redukowana na etapie apelacji.

W odpowiedzi na narastające ryzyko prawne J&J wycofało w 2020 roku puder na bazie talku z rynku amerykańskiego, a następnie globalnego. Firma podejmowała również próby rozwiązania sporów poprzez restrukturyzację i postępowania upadłościowe, jednak dotychczas były one odrzucane przez sądy federalne.

Eksperci wskazują, że najnowszy wyrok może mieć istotne znaczenie dla dalszych postępowań oraz strategii zarządzania ryzykiem prawnym w globalnym sektorze farmaceutyczno-kosmetycznym.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
15.12.2025 12:46
„Ingredients”, czyli KE prostuje ujednolicenie oznaczania składników
We wszystkich pięciu wersjach językowych krajowe odpowiedniki słowa „składniki” zostały zastąpione angielskim terminem „Ingredients”Shutterstock

Na początku października 2025 roku Komisja Europejska opublikowała sprostowanie do rozporządzenia (WE) nr 1223/2009, które ma istotne znaczenie dla producentów i dystrybutorów kosmetyków w UE. Sprostowanie ogłoszono w pięciu wersjach językowych i dotyczy ono ujednolicenia zasad oznakowania listy składników na etykietach produktów kosmetycznych.

Lista składników jako element obowiązkowego oznakowania

Artykuł 19 rozporządzenia (WE) nr 1223/2009 określa wymagania dotyczące oznakowania produktów kosmetycznych wprowadzanych do obrotu na terenie Unii Europejskiej. Zgodnie z jego treścią, na opakowaniu produktu muszą znaleźć się m.in.:

  • dane osoby odpowiedzialnej,
  • kraj pochodzenia w przypadku produktów importowanych,
  • nominalna zawartość,
  • data minimalnej trwałości lub okres po otwarciu,
  • numer partii umożliwiający identyfikację,
  • funkcja kosmetyku (jeżeli nie wynika ona jednoznacznie z prezentacji),
  • szczególne środki ostrożności dotyczące stosowania.

Ważnym elementem oznakowania jest lista składników, poprzedzona nagłówkiem „Ingredients”, sporządzona według nazewnictwa INCI i w malejącej kolejności według masy w momencie ich dodawania w trakcie recepturowania czy produkcji. Wyjątek stanowią składniki występujące w stężeniu poniżej 1 proc. oraz barwniki, które mogą być wymienione w dowolnej kolejności, po pozostałych składnikach.

Artykuł 19 doprecyzuje również wymagania językowe, wskazując, że część informacji musi być podana w języku urzędowym państwa członkowskiego, w którym kosmetyk jest udostępniany konsumentowi.

Rozbieżność w oznakowaniu listy składników na rynku Unii Europejskiej

Na półkach sklepowych nadal obserwuje się rozbieżności związane ze sposobem prezentowania listy składników produktów kosmetycznych.  W celu ujednolicenia zasad oznakowania listy składników na etykietach kosmetyków we wszystkich państwach członkowskich Unii Europejskiej Komisja Europejska opublikowała sprostowanie do rozporządzenia kosmetycznego (WE) nr 1223/2009 w pięciu wersjach językowych: francuskiej, greckiej, chorwackiej, portugalskiej oraz rumuńskiej.

Sprostowanie dotyczy punktu (g) ust. 1 art. 19 rozporządzenia kosmetycznego, który określa sposób prezentowania listy składników na etykiecie produktu. We wszystkich pięciu wersjach językowych krajowe odpowiedniki słowa „składniki” zostały zastąpione angielskim terminem „Ingredients”. Dokument zawierający sprostowanie w wersjach: francuskiej, greckiej, chorwackiej, portugalskiej i rumuńskiej jest dostępny stronie internetowej Komisji Europejskiej,

Harmonizacja etykietowania jako krok w stronę jednolitego rynku UE

Opublikowane sprostowanie do rozporządzenia kosmetycznego (WE) nr 1223/2009, mimo że na pierwszy rzut oka wydaje się być zmianą zaledwie kosmetyczną to niesie ze sobą istotne znaczenie praktyczne dla branży kosmetycznej. 

image

Produkty Borderline – z nową wersją przewodnika KE

Ujednolicenie nagłówka listy składników poprzez zastosowanie angielskiego terminu „Ingredients” we wszystkich wersjach językowych eliminuje wątpliwości interpretacyjne dotyczące prawidłowego oznakowania produktów i wzmacnia spójność rynku wewnętrznego UE. Dla producentów i importerów oznacza to większą pewność prawną, łatwiejsze projektowanie etykiet na rynki wielonarodowe oraz ograniczenie ryzyka zakwestionowania oznakowania przez organy nadzorcze w poszczególnych państwach członkowskich. 

Z kolei dla konsumentów zmiana ta przekłada się na większą przejrzystość informacji i łatwiejsze porównywanie składów kosmetyków, niezależnie od kraju zakupu. W efekcie sprostowanie wspiera zarówno harmonizację przepisów, jak i praktyczne funkcjonowanie branży kosmetycznej na jednolitym rynku europejskim.

Aleksandra Kondrusik

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
17. grudzień 2025 00:27