StoryEditor
Surowce
02.02.2023 00:00

Jest decyzja SCCS w sprawie alfa- i beta-arbutyny

Alfa- i beta-arbutyna to składniki o działaniu rozjaśniającym stosowane w kosmetykach / fot. shutterstock
Komitet Naukowy ds. Bezpieczeństwa Konsumentów (SCCS) działający przy Komisji Europejskiej, 1 lutego 2023 r. opublikował ostateczną opinię dotyczącą bezpieczeństwa stosowania w produktach kosmetycznych składników Alpha-Arbutin i Arbutin.

Jak podaje firma Cosmetics Safety Consulting, Komitet Naukowy ds. Bezpieczeństwa Konsumentów (SCCS) działający przy Komisji Europejskiej, opublikował 1 lutego 2023 r. ostateczną opinię dotyczącą bezpieczeństwa stosowania w produktach kosmetycznych składników Alpha-Arbutin i Arbutin. Jak czytamy, jest ona korzystna dla   producentów wykorzystujących lub mających w planach zastosowanie tych składników w  formacjach produktów.

Zgodnie z ostateczną wersją opinii SCCS (Scientific Committee on Consumer Safety), Opinion on the safety of alpha- (CAS No. 84380-018, EC No. 617-561-8) and beta-arbutin (CAS No. 497-76-7, EC No. 207-8503) in cosmetic products, preliminary version of 15-16 March 2022, final version of 31 January 2023, SCCS/1642/22:

- alfa-arbutyna stosowana w kremach do twarzy w maksymalnym stężeniu 2% oraz w balsamach do ciała w stężeniu do 0,5% jest bezpieczna, także stosowana łącznie;

- beta-arbutyna stosowana w kremach do twarzy w maksymalnym stężeniu 7% jest bezpieczna.
hydrochinon powinien pozostawać na jak najniższym poziomie w preparatach zawierających alfa- lub beta-arbutynę i nie powinien być wyższy niż nieuniknione śladowe ilości w obu arbutynach. W nowych badaniach przedłożonych przez wnioskodawcę 3 ppm stanowiło granicę oznaczalności (LOQ) dla hydrochinonu, a 1 ppm granicę wykrywalności (LOD).

- łączna ekspozycja alfa-arbutyny (2% w kremie do twarzy i 0,5% w balsamie do ciała) z beta-arbutyną (7% w kremie do twarzy) uważana jest za bezpieczną.

Alpha-Arbutin (alpha-arbutin/α-arbutin; nazwa chemiczna: 4-Hydroxyphenyl-alpha-D-glucopyranoside) i Arbutin (beta-arbutin/β-arbutin; nazwa chemiczna: 4-Hydroxyphenyl-b-D-glucopyranoside) należą do składników aktywnych stosowanych w produktach kosmetycznych rozjaśniających przebarwienia. Alfa-arbutyna hamuje aktywności tyrozynazy i ogranicza dojrzewanie melanosomów, natomiast beta-arbutyna hamuje aktywności tyrozynazy, hydroksylazy tyrozynowej i DOPAoksydazy.

Link do dokumentu: tutaj

Cosmetics Safety Consulting przypomina, że oprócz arbutyny popularnym składnikiem rozjaśniającym przebarwienia jest kwas kojowy (Kojic Acid; CAS No 501-30-4; EC No 207-922-4). Zgodnie z opinią SCCS/1637/21 Final version & CORRIGENDUM of 10 June 2022 jest on bezpieczny do stosowania w stężeniu 1,0%. Natomiast niedługo składnik ten zostanie włączony do załącznika III Rozporządzenia 1223/2009.

Źródło: Cosmetics Safety Consulting

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Surowce
11.08.2025 14:54
TSUE utrzymuje unieważnienie klasyfikacji ditlenku tytanu jako podejrzanego czynnika rakotwórczego
Wyrok oznacza, że obecna klasyfikacja dwutlenku tytanu w tej formie przestaje obowiązywać i może zostać przywrócona jedynie po przeprowadzeniu nowego procesu regulacyjnego.Shutterstock

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) oddalił odwołania rządu Francji i Komisji Europejskiej, potwierdzając unieważnienie unijnej klasyfikacji proszkowego ditlenku tytanu jako podejrzanego czynnika rakotwórczego przy wdychaniu. Orzeczenie kończy kilkuletni spór dotyczący oceny ryzyka tej substancji i wskazuje na błędy w analizie naukowej, na której oparto decyzję regulacyjną.

Sprawa dotyczyła decyzji z 2020 roku, w której UE sklasyfikowała proszek ditlenku tytanu zawierający co najmniej 1 proc. cząstek o średnicy ≤10 μm jako substancję kategorii 2 – podejrzewaną o rakotwórczość drogą inhalacyjną. Podstawą tej oceny były ustalenia Komitetu ds. Oceny Ryzyka (RAC) Europejskiej Agencji Chemikaliów (ECHA), który oparł się głównie na jednym badaniu inhalacyjnym na zwierzętach (Heinrich i in., 1995). Organizacje branżowe zakwestionowały tę metodologię, wskazując m.in. na błędne obliczenia dotyczące tzw. „przeciążenia płuc” oraz nieuwzględnienie efektu aglomeracji cząstek.

W 2022 roku Sąd UE uznał, że w ocenie RAC popełniono oczywiste błędy, m.in. nie biorąc pod uwagę wszystkich istotnych czynników naukowych, i unieważnił klasyfikację. Francja i Komisja Europejska odwołały się od tego wyroku, argumentując, że sąd przekroczył swoje uprawnienia w zakresie kontroli oceny naukowej. TSUE nie podzielił jednak tej opinii, potwierdzając, że Sąd UE działał w granicach prawa i zasadnie zakwestionował rzetelność analizy.

Wyrok oznacza, że dotychczasowa klasyfikacja ditlenku tytanu pozostaje nieważna, a ewentualne ponowne jej wprowadzenie wymaga przeprowadzenia nowego, pełnego procesu regulacyjnego. Sprawa stanowi istotny precedens, pokazując, że unijne sądy są gotowe szczegółowo weryfikować naukowe podstawy decyzji dotyczących klasyfikacji chemikaliów, zwłaszcza gdy mają one poważne skutki gospodarcze i prawne dla branż takich jak przemysł farb, tworzyw sztucznych czy kosmetyków.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Surowce
04.08.2025 13:35
Nadciąga kryzys na rynku oleju palmowego? Starzejące się plantacje zagrażają globalnym graczom na rynku kosmetycznym
Olej palmowy to składnik używany przez wiele marek kosmetycznych.Wikimedia Commons, Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International

Dylemat, z jakim boryka się wielu drobnych plantatorów w Azji Południowo-Wschodniej, to czarny sen wielu producentów kosmetyków: czy wymieniać stare drzewa palmowe, które coraz słabiej owocują, czy utrzymać bieżącą produkcję kosztem przyszłych zbiorów. To zjawisko o zasięgu kontynentalnym, które potencjalnie wpłynie na globalne ceny oleju palmowego. Obecnie ponad połowa światowej podaży olejów roślinnych pochodzi właśnie z tego surowca, z czego 85 proc. przypada na Malezję i Indonezję. Jednak w nadchodzących pięciu latach eksport z tych dwóch krajów może spaść nawet o 20 proc.

Jak pokazują dane uzyskane przez Reutersa, produkcja spowalnia, a dotychczasowe prognozy mogą być zbyt optymistyczne. W Malezji drobni plantatorzy odpowiadają za 40 proc. areału upraw palm olejowych. Wg ocen weteranów branży, Doraba Mistry’ego i M.R. Chandrana, ponad połowa drzew na malezyjskich plantacjach przekroczyła wiek maksymalnej wydajności, co znacznie odbiega od danych rządowych (36,2 proc.). Również w Indonezji sytuacja jest alarmująca – do października 2024 r. zrealizowano zaledwie 10 proc. celu z 2016 r., zakładającego odnowienie 2,5 mln hektarów do 2025 r.

Według szacunków bazujących na danych rządowych i branżowych, do 2030 r. łączny eksport oleju palmowego z Malezji i Indonezji może spaść do 37 mln ton – o jedną piątą mniej niż w 2024 r. W samym przypadku Indonezji przewiduje się spadek eksportu do 20 mln ton – niemal o jedną trzecią mniej niż rok wcześniej. Tymczasem światowy popyt na olej palmowy ma wzrosnąć do 2050 r. o 50 mln ton, co wymagałoby rocznego wzrostu produkcji na poziomie minimum 2 proc. Tymczasem obecna dynamika wskazuje na tempo zaledwie 1,5 proc. rocznie.

image

ÄIO otrzymało milion euro na przekształcanie odpadów przemysłowych w oleje kosmetyczne

Drobni rolnicy, z którymi rozmawiał Reuters, niechętnie decydują się na replantację. Ich głównym źródłem dochodu są dojrzałe drzewa, których usunięcie oznaczałoby utratę przychodów na 3–5 lat – czas niezbędny, by nowe sadzonki zaczęły owocować. Przykład przywoływany przez Reutersa w depeszy to 5-akrowa plantacja w stanie Johor opiera się głównie na drzewach sadzonych w latach 90. XX wieku. Niektórzy, jak właściciel 50-akrowej plantacji w Banting, zwracają uwagę także na brak siły roboczej i starzejących się właścicieli, których dzieci wyemigrowały do miast.

W Malezji wskaźnik replantacji wynosił średnio tylko 2 proc. rocznie przez ostatnie pięć lat – to połowa rządowego celu. Choć państwo oferuje dofinansowanie w postaci 50 proc. grantu i 50 proc. pożyczki, wielu rolników obawia się zadłużenia. W Indonezji finansowanie zostało podwojone w 2023 r., jednak wciąż wielu plantatorów nie spełnia warunków formalnych, by otrzymać środki. Na dodatek moratorium na wylesianie w Indonezji i ograniczenia dotyczące powierzchni uprawnej w Malezji uniemożliwiają znaczące zwiększenie areału nowych plantacji.

Problemy z replantacją i starzeniem się drzew już wpływają na rynek. W 2024 r. surowy olej palmowy handlowany był z premią $39/tonę względem oleju sojowego – rok wcześniej to olej palmowy był tańszy o 160 dolarów za tonę. Indie, największy importer na świecie, po raz pierwszy w historii ograniczą zakupy oleju palmowego na rzecz innych olejów roślinnych. Jeśli trend się utrzyma, świat może wkrótce stanąć przed rosnącym niedoborem oleju palmowego – kluczowego surowca dla przemysłu spożywczego, kosmetycznego i chemicznego.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
20. sierpień 2025 06:01