StoryEditor
Surowce
15.03.2022 00:00

Kosmopedia teraz dostępna jest jako aplikacja na telefon

Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego udostępnił mobilną aplikację Kosmopedia. Daje ona konsumentom możliwość odszyfrowania składników kosmetyków i poznania ich funkcji i roli w produkcie przy pomocy telefonu. Pozwala zapoznać się z opisami prawie 30 tys. substancji. Umożliwia tworzenie własnych list składników czy alertów dotyczących chociażby alergii. 

Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego udostępnił mobilną aplikację Kosmopedia w Światowym Dniu Konsumenta po to, by podczas zakupów mogli oni weryfikować składniki zawarte w kosmetykach.

– Aplikacja Kosmopedia jest niekomercyjna, oparta na wiedzy naukowej i dopełnia istniejący od ponad dekady portal o tej samej nazwie. Odszyfrowuje składniki produktów kosmetycznych, pozwala poznać ich funkcje i rolę w produkcie – czytamy w komunikacie PZPK.

Największa baza składników dla polskiego konsumenta

Nowa aplikacja to dostęp do informacji o prawie 30 tys.  składnikach kosmetycznych, opracowanych w sposób zrozumiały dla użytkownika. Znajdziemy w niej nie tylko zwyczajowe nazwy substancji, ich pochodzenie, ale też funkcje, jakie mogą pełnić w produktach. Co istotne, wszystkie informacje opracowane są w oparciu o najnowsze dane naukowe, bez niepotwierdzonych niczym przekonań, pseudonaukowych mitów czy płatnych poleceń.

Skanując skład produktu dowiadujemy się jakie ma składniki aktywne czy bazowe, które chronią go przed zepsuciem, a które nadają zapach. Możemy też zobaczyć, jakie jest ich pochodzenie – naturalne czy syntetyczne. Wnioski wyciągamy samodzielnie.

Apka Kosmopedia daje konsumentom możliwość nie tylko sprawdzenia produktu przy sklepowej półce, lecz także przeszukania bazy pod kątem konkretnego składnika czy sprawdzenia składu skopiowanego np. ze strony producenta. Pozwala na tworzenie własnych list składników czy alertów dotyczących np. alergii.

Z poziomu aplikacji łatwo też przejść do najbardziej aktualnych artykułów ze świata kosmetyków, zamieszczonych na portalu Kosmopedia.org.

– Polacy są wymagającymi i dobrze poinformowanymi użytkownikami kosmetyków. Nasza aplikacja mobilna świetnie wpisuje się w ich potrzeby, bo dostarcza wiarygodnych informacji, niezbędnych do dokonania najlepszego dla siebie wyboru zakupowego. Od teraz konsumenci w każdym miejscu, o każdym czasie będą mieli dostęp do ogromnej bazy składników, opisanej pod kątem ich wymagań – mówi Blanka Chmurzyńska-Brown, dyrektorka generalna Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego.

Dodaje również, że związek pracował nad mobilną wersją Kosmopedii przez wiele miesięcy, dziki czemu konsumenci mogą mieć pewność, że dostają do rąk produkt z rzetelnymi informacjami, których zadaniem jest ułatwić użytkownikom podjęcie swobodnego i świadomego wyboru zakupowego.

– Dodatkowo rozwiewamy wątpliwości związane z bezpieczeństwem składników z tzw. „czarnych list”. A, co najważniejsze, nie linkujemy do konkretnych produktów. Kosmopedia jest wolna od reklam i poleceń. Dzięki temu decyzje zakupową konsumenci podejmują w oparciu o potrzeby swojej skóry i naukową wiedzę o składnikach. Właśnie dlatego cały projekt został objęty patronatem prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta – podkreśla Blanka Chmurzyńska-Brown

Technologia dla nauki

Aplikacja Kosmopedia wykorzystuje technologię skanowania i rozpoznawania treści w systemie OCR, dzięki której identyfikuje składniki kosmetyczne wymienione na opakowaniu. Większość istniejących aplikacji kosmetycznych do pozyskania listy składników używa kodu kreskowego produktu. Kod nie ma jednak na celu identyfikacji składników, lecz dostarczenie dystrybutorowi wskazówek logistycznych (waga, cena, wielkość produktu itp.).

Wykorzystanie systemu OCR w aplikacji Kosmopedia gwarantuje możliwość sprawdzenia dowolnego produktu kosmetycznego bez współudziału kodu kreskowego.

To ważne bowoiem skład produktów kosmetycznych jest okresowo modyfikowany w celu poprawy receptury i uwzględnienia zmian regulacyjnych, takich jak nowe dozwolone składniki, składniki objęte ograniczeniami itp. Nie zmienia się wówczas jednak kod kreskowy. Dzięki zastosowaniu systemu OCR w Kosmopedii zawsze dostarcza ona użytkownikom wiarygodnych, stale aktualizowanych informacji o kosmetykach – podkreśla Justyna Żerańska, menedżerka ds. regulacyjnych w Polskim Związku Przemysłu Kosmetycznego.

Co jeszcze odróżnia to narzędzie od konkurencji? Inne aplikacje mobilne stosują zasadę ostrożności i nie rekomendują produktów z tzw. „kontrowersyjnymi” składnikami. Kosmopedia przyjmuje inny model działania. Uświadamia, dlaczego każdy produkt dostępny na półce sklepowej musi być bezpieczny dla użytkownika i zgodny z przepisami prawa.

Konsumenci mają bowiem prawo wiedzieć, jak bardzo restrykcyjny i wieloetapowy jest proces badania i wprowadzania produktów i składników na rynek europejski. Unijne rozporządzenie kosmetyczne jest jedną z najbardziej rygorystycznych regulacji branżowych na świecie – dodaje Justyna Żerańska.

Portal Kosmopedia powstał 12 lat temu jako pierwsze w Polsce, najobszerniejsze ówcześnie kompendium wiedzy o składnikach kosmetyków oraz innych tematach związanych z produktami kosmetycznymi. Została przygotowana w oparciu o wiedzę naukową i współpracę firm z branży kosmetycznej w Polsce i Europie.

Był to drugi tego typu portal w Europie (po brytyjskiej stronie thefactsabout.co.uk). W 2021 Kosmopedia przeszła gruntowną przebudowę i z serwisu branżowego stała się serwisem konsumenckim.

Przez lata Kosmopedia była ważnym narzędziem edukacji branży i sektora beauty, popularnym wśród studentów chemii kosmetycznej i kierunków pokrewnych, pracowników firm producenckich oraz praktyków kosmetologii. Dziś jej nowa odświeżona wersja, pisana przystępnym, konsumenckim językiem ma trafiać do każdego z nas. I tak się dzieje – tylko w ubiegłym roku odnotowaliśmy blisko 650 tys. wejść na stronę. Chcielibyśmy, żeby aplikacja zyskała tak samo duże zaufanie konsumentów – podsumowuje Blanka Chmurzyńska-Brown.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Surowce
13.11.2025 11:07
Kolejne składniki perfum zostaną wycofane? Jest opinia RAC w sprawie Bourgeonal, Cyclamen Aldehyde oraz Cyclemax
lilies of the valley on blue backgroundShutterstock

Rok temu, pod koniec listopada, Komitet ds. Oceny Ryzyka (RAC) przyjął opinię, w której trzy substancje zapachowe – Bourgeonal, Cyclamen aldehyde oraz Cyclemax – zostały sklasyfikowane jako związki mogące szkodliwie wpływać na rozrodczość u ludzi. Jednocześnie organizacja IFRA (International Fragrance Association) poinformowała, że nie zamierza prowadzić działań obronnych dla tych składników, wskazując na niewystarczające zainteresowanie ze strony członków.

Konwaliowe zapachy w grupie CMR

Klasyfikacja substancji zapachowych przez Komitet RAC przy Europejskiej Agencji Chemikaliów (ECHA) oznacza, że możemy się wkrótce spodziewać publikacji oficjalnych opinii. Po ich opublikowaniu, w ciągu sześciu miesięcy konieczne będzie przygotowanie i przedstawienie dossier do Komitetu ds. Bezpieczeństwa Produktów Konsumenckich (SCCS).

Pierwszym krajem, który dostarczył takie dossier dla omawianych składników zapachowych, była Szwecja.

Poszczególnymi substancjami objętymi klasyfikacją CMR (Carc. Repr. Muta.) są:

  • Bourgeonal (CAS: 18127-01-0, EC: 242-016-2) – aromatyczny aldehyd o zapachu przypominającym konwalię, opisywany jako kwiatowy, wodnisty, zielony i aldehydowy.
  • Cyclamen aldehyde (CAS: 103-95-7, EC: 203-161-7) – cząsteczka zapachowa stosowana od lat 20. XX wieku w mydłach, detergentach, balsamach i perfumach. Jej woń jest konwaliowa, wodno-ozonowa z zieloną nutą świeżości.
  • Cyclemax (CAS: 7775-00-0) – świeży zapach konwalii z owocową nutą melona, opracowany w 1980 roku jako analog strukturalno-zapachowy składników takich jak Lilial i Cyclamal.

Brak obrony ze strony IFRA

Decyzja IFRA o rezygnacji z obrony tych substancji oznacza, że pozostało nam czekać na dalsze działania RAC wobec Bourgeonal, Cyclamen aldehyde i Cyclemax, a następnie na poczynienie kroków przez Komitet SCCS. 

Kolejnym krokiem będzie publikacja ATP (Adaptation to Technical Progress), zmieniającej załącznik VI do rozporządzenia CLP (Classification, Labelling and Packaging) Jest to proces aktualizacji przepisów CLP w celu wprowadzenia nowych klasyfikacji substancji chemicznych, zmian w etykietowaniu, nowych wytycznych lub dostosowania do postępu naukowego i technicznego.

Publikacja ATP spodziewana jest w 2026 roku. W praktyce oznacza to, że po przyjęciu klasyfikacji CMR (Carc. Repr. Muta.), omawiane składniki zostaną automatycznie zakazane w produktach kosmetycznych, zgodnie z art. 15 rozporządzenia 1223/2009/WE.

Konsekwencje klasyfikacji dla branży kosmetycznej

Brak działań obronnych ze strony organizacji IFRA wobec substancji Bourgeonal, Cyclamen aldehyde i Cyclemax oznacza, że branża kosmetyczna powinna przygotować się do wycofania produktów zawierających te składniki. Już teraz warto rozpocząć poszukiwania alternatywnych surowców o konwaliowym aromacie, które mogłyby zastąpić zakazane substancje.

Równocześnie firmy powinny zaplanować budżety na reformulację produktów, uwzględniając koszty związane z dostosowaniem istniejących kompozycji zapachowych.

Aby zminimalizować straty finansowe, kluczowe będzie monitorowanie publikacji opinii RAC oraz ATP i równoległe przygotowanie strategii reformulacji, pozwalającej zachować zgodność z przepisami oraz bezpieczeństwo konsumentów.

Aleksandra Kondrusik

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Surowce
12.11.2025 11:36
Naukowcy potwierdzają działanie rozmarynu w procesie gojenia skóry — czy to przełom?
Rozmaryn jest od dekad popularnym surowcem farmaceutycznym.Krzysztof Ziarnek, Kenraiz, CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons

Badacze z USA potwierdzili, że kwas karnozowy – związek występujący naturalnie w liściach rozmarynu – wspomaga proces leczenia ran w sposób ograniczający powstawanie blizn. Według autorów badań, przeprowadzonych na Uniwersytecie Pensylwanii, składnik ten aktywuje ścieżki sensoryczne związane z regeneracją tkanek, co przekłada się na bardziej efektywną odbudowę skóry. Wyniki opublikowano w listopadzie 2025 roku w czasopiśmie JCI Insights.

Zainteresowanie tematem nie pojawiło się przypadkowo. Już wcześniej rozmaryn zyskał dużą popularność w mediach społecznościowych, gdzie użytkownicy TikToka i Instagrama polecali domowe preparaty oparte na tej roślinie. To właśnie obserwacja wzrostu liczby takich treści skłoniła naukowców do weryfikacji deklarowanych efektów. Testy przeprowadzono na myszach, którym aplikowano krem zawierający kwas karnozowy, co przyspieszyło zamykanie ran oraz odbudowę mieszków włosowych, gruczołów łojowych i chrząstki.

Wyniki badań wykazały, że kluczową rolę w działaniu kremu odgrywa receptor TRPA1 (Transient Receptor Potential Ankyrin 1) – kanał jonowy odpowiedzialny m.in. za odczuwanie bólu, podrażnienia i reakcji na substancje chemiczne. U myszy pozbawionych tego receptora efekt regeneracji nie wystąpił, co wskazuje, że aktywacja TRPA1 jest niezbędna do uzyskania działania przeciwbliznowego. Badacze podkreślili również, że rozmaryn wyróżnia się na tle innych roślin aktywujących TRPA1, takich jak tymianek czy oregano, dzięki korzystnemu profilowi bezpieczeństwa.

Kwas karnozowy, będący fenolowym diterpenem, od lat jest ceniony za silne właściwości przeciwutleniające i przeciwzapalne. W badaniu odniesiono się także do mechanizmu ochrony przed stresem oksydacyjnym – substancja ta wspiera działanie tokoferoli, co wpływa na stabilność i ochronę lipidowej fazy skóry. W przeciwieństwie do innych naturalnych aktywatorów TRPA1, takich jak olej musztardowy czy imikwimod, kwas karnozowy nie wywoływał podrażnień ani stanów zapalnych.

Naukowcy podkreślają jednak, że obserwowane efekty dotyczą wyłącznie zastosowań miejscowych i wymagają dalszej weryfikacji w badaniach klinicznych. Skuteczność kremu pojawiała się wyłącznie przy bezpośrednim nałożeniu na ranę, a obecne wyniki odnoszą się wyłącznie do modeli zwierzęcych. Jeden z autorów badania, prof. Thomas Leung, wskazuje, że choć wstępne dane są obiecujące i sugerują potencjał do opracowania nowych formuł kosmetycznych, „wyniki nie zostały jeszcze potwierdzone u ludzi”.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
16. listopad 2025 12:34