StoryEditor
Biznes
26.02.2024 09:52

The American Marketing Association: Nano-influencerzy zapewniają wyższy zwrot z inwestycji

Nanoinfluencer to osoba, która na swoich profilach social media zebrała do 2-3 tysięcy obserwujących. / Madrona Rose
Marketing wpływowy stał się koniecznością, ponieważ klienci zmieniają swoje preferencje zakupowe. American Marketing Association twierdzi, że 80 proc. firm w Stanach Zjednoczonych wykorzystuje obecnie influencerów do celów marketingowych w branży wartej 17,4 miliarda dolarów. Istnieją jednak znaczne różnice między wpływowymi osobami – niektórzy z nich mają miliony obserwujących, podczas gdy inni polecają produkty zaledwie kilkutysięcznej lub mniejszej liczbie odbiorców.

Ci influencerzy z mniejszą liczbą obserwujących, zwani nanoinfluencerami, sprzedają produkty na YouTube, TikTok i Instagramie tak samo, jak robią to influencerzy z masową liczbą obserwujących lub makroinfluencerzy. To prawda, że makroinfluencerzy docierają do większej liczby osób, ale nowe badanie The American Marketing Association wskazuje na pogląd, że ważniejszym czynnikiem wpływającym na rentowność jest zaangażowanie, a nie obserwujący.

Nanoinfluencerzy mają to, co The American Marketing Association określa jako „bardziej intymną więź” ze swoimi odbiorcami, co napędza ich do ciągłego osiągania lepszych wyników niż makroinfluencerzy. Partnerstwa marek z nanoinfluencerami zapewniają wyższy zwrot z inwestycji i bardziej autentyczne relacje, z dodatkową premią w postaci przystępności cenowej, która pozwala na współpracę z wieloma nanoinfluencerami w celu dotarcia do szerszego grona odbiorców za tę samą cenę, co jeden zaporowy makroinfluencer. Rozważając drogę dotarcia do przychodów ze sponsorowanego wpisu, The American Marketing Association odkryło, że przychody makroinfluencerów mogą być sześciokrotnie wyższe niż ich odpowiedników z mniejszą liczbą obserwujących, ale ich koszty są również 18 razy wyższe.

Na pierwszy rzut oka makroinfluencerzy mogą wydawać większe wydatki na marketing, ale dane The American Marketing Association sugerują, że nanoinfluencerzy mają inną, bardziej zróżnicowaną siłę nabywczą, a ROI, czyli zwrot z wydatków influencerów, jest trzykrotnie wyższy niż w przypadku makroinfluencerów

Czytaj także: Chiara Ferragni ukarana milionową grzywną — coraz więcej influencerek i influencerów pod okiem organów kontrolnych

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
06.11.2025 17:28
Brytyjski organ nadzoru reklamy atakuje maski LED do fototerapii
Podczas terapii światłem osoba używa maski LED, aby poprawić wygląd skóry i uzyskać korzyści estetyczne i zdrowotne.Vershinin89

Brytyjski organ nadzoru reklamy ASA (Advertising Standards Authority) zakazał emisji reklam czterech marek kosmetycznych i detalistów – Beautaholics, Luyors Retail, Project E Beauty oraz Silk’n – które sugerowały, że maski LED mogą leczyć trądzik, różowaty trądzik (rosacea) lub eliminować bakterie wywołujące zmiany skórne. Zgodnie z przepisami, takie deklaracje mogą pojawiać się jedynie w odniesieniu do produktów zarejestrowanych jako wyroby medyczne przez Medicines & Healthcare products Regulatory Agency (MHRA). ASA uznała, że wszystkie cztery reklamy naruszały te zasady, ponieważ odnosiły się do uznanych schorzeń dermatologicznych i zawierały treści o charakterze medycznym.

Sprawa została zainicjowana przez system monitorowania reklam ASA oparty na sztucznej inteligencji, który automatycznie wyszukuje treści mogące łamać przepisy. Wśród zakazanych kampanii znalazła się m.in. płatna reklama Beautaholics opublikowana 16 maja 2025 r. w serwisach należących do Meta (Facebook, Instagram), promująca maskę RejuvaLux LED. Reklama sugerowała, że produkt pomaga w walce z trądzikiem i różowatym trądzikiem, powołując się na „klinicznie potwierdzoną terapię światłem”. Choć urządzenie miało certyfikat UKCA, nie było zarejestrowane w MHRA. Marka przyznała, że niektóre sformułowania mogły sugerować właściwości lecznicze i zobowiązała się do ich usunięcia.

Podobne naruszenie dotyczyło firmy Luyors Retail, która również 16 maja 2025 r. opublikowała na platformie Meta płatny materiał reklamowy o treści: „Pomaga zwalczać wszystko – od trądziku po oznaki starzenia – z kliniczną precyzją”. Przedsiębiorstwo usunęło reklamę po interwencji ASA i zapewniło, że w przyszłości nie będzie sugerować medycznych zastosowań swoich produktów. Kolejnym przypadkiem była marka Project E Beauty, która w maju 2025 r. promowała maskę LumaLux LED, obiecując „83 proc. poprawy w zmianach trądzikowych w ciągu czterech tygodni”. Na stronie internetowej znajdowały się także zdjęcia „przed i po” oraz hasła takie jak „leczy trądzik” i „niszczy bakterie P-acnes”. Po dochodzeniu marka usunęła reklamy i zmieniła treści na stronie, wskazując, że pozostawione wzmianki o trądziku odnoszą się wyłącznie do indywidualnych opinii użytkowników.

Czwartą firmą objętą decyzją ASA była marka Silk’n. Jej reklama z 20 maja 2025 r. prezentowała kobietę używającą maski LED z podpisem: „Zakończyłam niebieskie światło, aby leczyć mój trądzik i blizny”. Dodatkowo na stronie internetowej marki pojawiły się sformułowania o „precyzyjnym leczeniu zaczerwienienia związanego z trądzikiem”. Firma argumentowała, że był to autentyczny komentarz użytkowniczki, a użyte sformułowania odnosiły się wyłącznie do efektu kosmetycznego, nie medycznego. MHRA jednak uznała, że nawet „zaczerwienienie związane z trądzikiem” może być interpretowane jako stan medyczny. ASA w konsekwencji nakazała Silk’n zaprzestanie emisji reklamy i zakazała używania terminologii medycznej w komunikacji marketingowej.

Decyzja ASA stanowi kolejny przykład zaostrzonej kontroli nad przekazami marketingowymi w branży beauty, w szczególności wobec urządzeń kosmetycznych o charakterze technologicznym. Wszystkie cztery sprawy – zidentyfikowane przez system AI regulatora – pokazują rosnącą skuteczność nadzoru automatycznego. ASA podkreśliła, że jakiekolwiek odniesienia do leczenia lub zapobiegania chorobom skórnym w reklamach produktów niezarejestrowanych przez MHRA stanowią naruszenie przepisów. W przyszłości organ planuje kontynuować wykorzystywanie narzędzi sztucznej inteligencji w celu wykrywania podobnych przypadków w przestrzeni cyfrowej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Biznes
06.11.2025 14:30
Pożegnanie Leszka Kłosińskiego, współtwórcy m.in. Oceanic
źródło: LinkedIn

O śmieci Leszka Kłosińskiego, doświadczonego menedżera, przedsiębiorcy i wieloletniego współpracownika Grupy TDJ – poinformowali na LinkedIn jego współpracownicy. Pożegnanie zmarłego tragicznie Leszka Kłosińskiego odbędzie się się 8 listopada w Sopocie.

Jak napisali współpracownicy z TDJ, Leszek Kłosiński "zginął tragicznie podczas wakacji spędzanych z rodziną, uprawiając sport, który był jego wielką pasją".

Leszek Kłosiński od  lat był związany z Grupą TDJ, gdzie zarządzał spółkami portfelowymi i wspierał ich rozwój. Był też wcześniej prezesem zarządu marki kosmetycznej Miya, dołączając do niej po wielu latach współtworzenia firmy Oceanic.

Leszek na zawsze pozostanie w naszej pamięci jako człowiek pełen wyjątkowej mądrości, przedsiębiorczości, energii i zaangażowania. Jako osoba o wyjątkowej empatii, życzliwości, szczerości i talencie do nazywania rzeczy po imieniu. Jako wyjątkowy przedsiębiorca, odważny lider, ale też po prostu jako niesamowicie pracowity, lojalny i radosny człowiek. Leszek pozostawił po sobie ogromną pustkę, niedokończone pomysły, plany i marzenia. Dla wielu z nas był inspiracją, której teraz najzwyczajniej w świecie będzie nam ogromnie brakowało” - napisali w swoim poście przedstawiciele Grupy TDJ, podkreślając, że odejście Leszka Kłosińskiego jest ogromną stratą zarówno zawodowo, jak i prywatnie. 

Pożegnanie Leszka Kłosińskiego rozpocznie się 8 listopada 2025 o godzinie 12.00 mszą świętą w sopockim kościele pod wezwaniem Świętego Michała Archanioła.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
08. listopad 2025 19:19