StoryEditor
E-commerce
18.08.2020 00:00

Boom na e-commerce. W 2025 r. jego udział w rynku detalicznym sięgnie prawie 20 proc.

W tym roku polski rynek e-commerce odnotuje najwyższy wzrost od kilkunastu lat, co w połączeniu z niskimi prognozami dla sprzedaży detalicznej ogółem sprawi, że udział sprzedaży internetowej znacząco wzrośnie. Jak wynika z badań Gemius Polska zakupy online robi już 73 proc. polskich internautów.

Rynek e-commerce w Polsce w najbliższych trzech latach będzie rósł w tempie dwucyfrowym. Jak wynika z raportu PMR „Handel internetowy w Polsce 2020. Analiza i prognozy rozwoju rynku e-commerce na lata 2020-2025”, jeszcze w 2019 r. rynek handlu internetowego w Polsce wart był ponad 61 mld zł. Stanowił prawie 11 proc. całego rynku handlu detalicznego, a w 2025 r. udział ten sięgnie prawie 20 proc. Tak szybki wzrost będzie spowodowany COVID-19.

Katalizatorem tej dynamicznej zmiany jest pandemia, ale nie oznacza to, że polskie firmy nie inwestowały już wcześniej w e-commerce. W ostatnich miesiącach rynek odnotowuje najwyższy wzrost od kilkunastu lat – prawie 26 proc. rok do roku. Eksperci przekonują, że koronawirus będzie miał długoterminowy pozytywny wpływ na sektor e-commerce, a nawet najbardziej sceptyczni konsumenci będą zmuszeni porzucić fizyczne sklepy w odpowiedzi na ograniczenia związane z pandemią.

Te rynkowe zmiany to ostatni dzwonek dla wielu firm, żeby przystosować się do nowych realiów handlu. Internauci w sieci kupują wszystko. Od środków pierwszej potrzeby, przez odzież i obuwie, kosmetyki, dobra luksusowe, samochody czy w końcu usługi finansowe i ubezpieczeniowe. Tak szerokie spektrum zakupów online pokazuje, że konsumenci przestali obawiać się o bezpieczeństwo zakupów i cenią sobie przede wszystkim komfort i wygodę. Mogą z dowolnego miejsca i o każdej porze odwiedzić sklep internetowy i w kilka chwil kupić wybrany towar oraz skorzystać z usług dodatkowych – atrakcyjnego finansowania czy ubezpieczenia, konfiguracji sprzętu oraz personalizacji.

Zwiększająca się świadomość konsumentów powoduje, że oczekują oni od marek łatwej i intuicyjnej obsługi sklepu internetowego, błyskawicznej dostawy, możliwości zwrotu towaru i bezpieczeństwa transakcji oraz swoich danych. Firmom nie pozostaje nic innego jak dostosować się do tych wymagań. 

Zdaniem analityków rynku, rozwój e-commerce to już nieodwracalny trend. Małe, średnie i duże firmy handlowe muszą w najbliższym czasie wdrożyć skuteczne platformy handlowe i strategię omnichannel, w przeciwnym razie czeka je rychły koniec.

Na rynku dostępnych jest już kilka takich platform. Jednym z nich jest zaprojektowana i stworzona przez Grupę Komputronik platforma NetCorner. Nad rozwiązaniem, które ma usprawnić obsługę klienta, dynamizować sprzedaż oraz zwiększać konkurencyjność firmy, obecnie trwają prace wdrożeniowe. Ich pierwsze efekty będzie można zobaczyć w trzecim kwartale 2020 roku, a zakończenie implementacji przewidziane jest na luty 2021.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
05.11.2025 13:00
Marks&Spencer wkracza z kosmetykami do TikTok Shop
Platforma zakupowa pomoże zwiększyć rozpoznawalność naszej rosnącej oferty kosmetycznej - przekonuje Marks&SpencerM&S mat.pras.

Marks&Spencer, brytyjski gigant handlu detalicznego, mocno przeobraża się w ostatnim czasie, dążąc do optymalnego wykorzystania możliwości, płynących ze zmieniającego się krajobrazu handlu detalicznego. Z tego też powodu firma poinformowała o rozpoczęciu współpracy z TikTok Shop, zaczynając od gamy produktów kosmetycznych.

Jak przyznaje M&S, celem sieci jest dostarczenie klientom ich ulubionych produktów poprzez najszybciej rozwijającą się platformę zakupową w Wielkiej Brytanii, gdzie “co sekundę sprzedaje się jeden produkt kosmetyczny”.

Oficjalny TikTok Shop, uruchomiony początkowo jako program pilotażowy, będzie oferował wyselekcjonowany wybór produktów kosmetycznych – w tym kosmetyki do pielęgnacji skóry oraz zapachy do domu. 

Łącząc jakość i wartość M&S z energią i wpływem TikToka, platforma zakupowa pomoże zwiększyć rozpoznawalność naszej rosnącej oferty kosmetycznej, ponieważ jako detalista dążymy do stania się miejscem, w którym można znaleźć starannie wyselekcjonowane kosmetyki i zwiększyć udział w rynku w tej kategorii  – wyjaśniają przedstawiciele brytyjskiej firmy.

M&S potwierdził też, że wiele z produktów zyskało popularność na TikToku, w tym tegoroczna kolekcja ozdób świątecznych. Niektóre z produktów sieci stało się viralami.  

image

Jakub Soska, TikTok: #beautytok to siła napędowa naszej platformy [FBK 2025]

Firma poinformowała, że ​​wykorzysta program pilotażowy, aby zbadać różne sposoby na poszerzenie zainteresowania siecią oraz dotarcie do młodszych odbiorców, którzy coraz częściej odkrywają marki za pośrednictwem twórców internetowych i ich krótkich filmów.

Sieć planuje też współpracę z twórcami TikToka i dzielenie się np. treściami zza kulis, ożywiając historie produktów poprzez dodatkowe informacje, recenzje i inspiracje. W tiktokowym sklepie M&S dostępne będą również ekskluzywne zestawy i dodatkowe promocje, planowane są także sesje zakupowe na żywo, pokazy urody i sesje stylizacyjne.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
04.11.2025 11:14
Japonia likwiduje ulgę podatkową dla małych importów – kolejny cios dla Shein i Temu
(fot. PJ McDonnell/Shutterstock)PJ McDonnell/Shutterstock

Japonia zapowiedziała zniesienie obowiązującej od ponad czterech dekad ulgi podatkowej na drobne przesyłki importowane na użytek własny. Zmiana, która ma wejść w życie w ramach reform podatkowych w roku fiskalnym 2026, uderzy przede wszystkim w zagraniczne platformy e-commerce, takie jak Shein i Temu, korzystające dotąd z preferencyjnych zasad importu.

Obecnie indywidualne przesyłki z zagranicy są w Japonii opodatkowane jedynie od 60 proc. swojej wartości, co pozwalało na oferowanie produktów po znacznie niższych cenach niż te dostępne w krajowych sklepach. System ten, wprowadzony w 1980 roku, miał pierwotnie wspierać drobny handel i turystów, jednak w ostatnich latach stał się masowo wykorzystywany przez globalne platformy sprzedażowe.

Według danych japońskich służb celnych, wolumen małych importów wzrósł w ciągu ostatnich pięciu lat czterokrotnie – z około 50 mln do 200 mln przesyłek rocznie. Wraz z tym wzrostem zwiększyły się także obawy władz o utratę wpływów budżetowych i rosnącą nierówność konkurencyjną wobec lokalnych detalistów. Rząd planuje również przeanalizować osobne zwolnienie podatkowe dla towarów o wartości poniżej 10 tys. jenów (ok. 65 dolarów).

Reforma ma na celu przede wszystkim ograniczenie nadużyć związanych z deklarowaniem zaniżonej wartości przesyłek i przywrócenie równych warunków konkurencji między sprzedawcami internetowymi spoza Japonii a krajowymi firmami detalicznymi. Ministerstwo Finansów podkreśla, że nowy system ma objąć pełną wartość zamówień podatkiem, a kontrola celna zostanie zautomatyzowana.

Decyzja Japonii wpisuje się w globalny trend zaostrzania zasad dotyczących międzynarodowego handlu elektronicznego. Podobne regulacje wprowadzono już w Unii Europejskiej i Australii, gdzie likwidacja progów zwolnień podatkowych miała na celu ograniczenie przewagi cenowej platform z Chin. Reformy te stanowią wyzwanie dla modeli biznesowych Shein i Temu, których konkurencyjność opiera się w dużej mierze na niskich kosztach dostaw i podatkowych lukach w krajach docelowych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
05. listopad 2025 19:31