StoryEditor
E-commerce
20.12.2022 00:00

Douglas obawia się inflacji, malejącej siły nabywczej i zakłóceń w łańcuchu dostaw

Sieć Douglas zadowolona jest ze swoich wyników w czwartym kwartale, a także w całym roku finansowym 2021/22. Całoroczna sprzedaż okazała się być wyższa niż w poprzednim roku i porównywalna do tej sprzed COVID-19. Dobrze zaczął się też początek nowego roku podatkowego 2022/23, który przypada na okres przedświątecznych zakupów. Jednak zarząd ma świadomość wyzwań jakie stanowią: inflacja, malejąca siła nabywcza gospodarstw domowych i zakłócenia w łańcuchu dostaw.

Douglas zwiększył sprzedaż i zyski w czwartym kwartale, a także w całym roku finansowym 2021/22. Grupa z Düsseldorfu osiągnęła wzrost zarówno w sklepach, jak i w handlu elektronicznym. Przy całkowitej rocznej sprzedaży wynoszącej około 3,65 mld euro firma odnotowała wzrost o 17 proc.  w stosunku do poprzedniego roku i o ok. 6 proc. więcej niż w okresie przed COVID.

– Pozytywne wyniki sprzedaży w trudnym otoczeniu gospodarczym pokazują, jak silną pozycję Douglas zajmował w ostatnich latach dzięki modelowi omnichannel. Połączenie atrakcyjnej działalności sklepowej i wyjątkowej oferty online sprawiło, że firma jest bardziej odporna na wszelkie zawirowania – powiedział Sander van der Laan, dyrektor generalny Douglas Group.

Wzrost sprzedaży w sześciu kolejnych kwartałach

W czwartym kwartale roku podatkowego 2021/22 (od lipca do września 2022) Douglas zwiększył sprzedaż o 7,6 procent do 809,7 mln euro (lfl: +10,2 proc.). To już szósty kwartał z rzędu, w którym firma rozwija swoją działalność. Jednocześnie sprzedaż kwartalna (lfl) była o 20,6 proc. wyższa niż przed COVID (2018/19).

Sprzedaż e-commerce (w tym holenderska apteka internetowa Disapo B.V.) wzrosła o 16,7 procent do 247,2 mln euro w porównaniu z poprzednim kwartałem. Oznacza to, że udział handlu elektronicznego w całkowitej sprzedaży pozostaje na poziomie 30,5 procent (przed COVID: 16,9 procent).

Kwartalna sprzedaż w sklepach wzrosła o 3 proc. rok do roku do 556,6 mln euro (lfl: +10,9 proc.). Wszystkie regiony przyczyniły się do tego wzrostu na zasadzie „like-for-like”. Zysk operacyjny Grupy (skorygowana EBITDA) wzrósł w czwartym kwartale o 18,2 mln euro do 45,8 mln euro.

Skorygowana marża EBITDA wzrosła do 5,7 proc. (rok wcześniej: 3,7 proc.). Wynikało to w szczególności z efektów kosztowych zakończonego Programu Optymalizacji Sklepów (SOP), który polegał na dostosowaniu sieci sklepów oraz poprawie kosztów ich funkcjonowania. Płynność netto pozostała na poziomie roku poprzedniego.

Całoroczna sprzedaż wyższa niż w poprzednim roku i na poziomie sprzed COVID

Wraz ze wzrostem całkowitej sprzedaży w porównaniu z poprzednim rokiem i w porównaniu z poziomami sprzed pandemii COVID-19, Douglas podkreślił swoją pozycję wiodącego sprzedawcy kosmetyków premium zarówno w sklepach stacjonarnych, jak i w handlu elektronicznym. Sprzedaż w sklepach wzrosła o 27,4 procent do około 2,44 miliarda euro (lfl: +40,9 procent). Wynikało to również z łagodzenia obostrzeń związanych z pandemią w trakcie roku podatkowego.

E-Commerce wygenerował roczną sprzedaż w wysokości około 1,2 miliarda euro (wliczając holenderską aptekę internetową Disapo B.V.), co oznacza niewielki spadek o minus 0,7 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem, kiedy sklepy w całej Europie były zamknięte przez wiele miesięcy z powodu pandemii. W porównaniu z okresem przed COVID sprzedaż internetowa wzrosła ponad dwukrotnie.

Zysk operacyjny Grupy (skorygowana EBITDA) również odnotował znaczny wzrost o 49,4 proc. rok do roku do 325,5 mln euro (rok poprzedni: 217,8 mln euro), prawie dorównując poziomom sprzed pandemii COVID.

– Wyniki dowodzą, że jesteśmy na dobrej drodze. Nasze tegoroczne wyniki wzmocnił również powrót życia towarzyskiego po złagodzeniu obostrzeń związanych z COVID. Mniej noszenia masek oznacza więcej makijażu i więcej szminek. A silne połączenie naszego sklepu i oferty online, wyjątkowych doświadczeń zakupowych, marketingu zorientowanego na klienta i ekskluzywnych ofert, takich jak zapach Billie Eilish, spotkało się z rosnącym popytem ze strony klientów – powiedział Mark Langer, dyrektor finansowy Grupy Douglas.

Na zysk netto w wysokości minus 306,5 mln euro za rok obrotowy wpływ miały jednorazowe bezgotówkowe odpisy aktualizujące wartość firmy w wysokości 231,9 mln euro z powodu znacznego wzrostu stóp procentowych. Na zyski wpłynęła również między innymi przejęta apteka internetowa Disapo B.V., a także wydatki na restrukturyzację związane z zamykaniem sklepów. Przeciwdziałała temu kapitalizacja podatku odroczonego, która doprowadziła do ulgi podatkowej w wysokości 43,2 mln euro.

Dobry początek nowego roku podatkowego 2022/23, jednak otoczenie biznesowe wciąż stanowi wyzwanie

Douglas dobrze rozpoczął nowy rok podatkowy 2022/23, a tym samym biznes świąteczny. Silne dni sprzedaży, takie jak „Dzień Singla”, „Czarny piątek” i „Cyberponiedziałek”, okazały się bardzo satysfakcjonujące zarówno online, jak i w sklepach stacjonarnych.

– Ta pora roku jest najważniejsza w naszej działalności. Jednocześnie otoczenie gospodarcze nadal stanowi wyzwanie: inflacja, malejąca siła nabywcza gospodarstw domowych i zakłócenia w łańcuchu dostaw będą się utrzymywać i mogą mieć zauważalny wpływ na naszą działalność. Dlatego oprócz rozwijania naszej strategii wielokanałowej i utrzymywania ścisłej orientacji na klienta, kładziemy duży nacisk na zarządzanie kosztami i środkami pieniężnymi – podsumował Sander van der Laan.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
03.09.2025 11:12
Sinsay zmienia się w marketplace. LPP szykuje wstrząs na rynku e-commerce
Marka Sinsay należy do koncernu LPP, podobnie jak Reserved, Cropp, House i Mohito.Shutterstock

Grupa LPP, właściciel marek Reserved, Cropp, Mohito i House, przygotowuje się do strategicznej zmiany w sprzedaży online. Najnowsze plany zakładają przekształcenie Sinsay – najpopularniejszej platformy monobrandowej w Polsce – w pełnoprawny marketplace. Spółka prowadzi obecnie rekrutację na stanowisko Marketplace Managera, którego zadaniem będzie rozwój projektu. Celem jest stworzenie platformy handlowej dla tysięcy zewnętrznych sprzedawców, a nie tylko kanału dystrybucji dla oferty własnej LPP.

Skala przedsięwzięcia może zmienić układ sił w polskim e-commerce. Sinsay nie ogranicza się do sprzedaży odzieży, ale obejmuje także kategorie home, beauty, kids i lifestyle. Aplikacja marki generuje już dziś miliony wejść i wysokie konwersje, a sieć stacjonarna rozwija się o setki nowych sklepów rocznie. Według planów, do 2027 r. to właśnie Sinsay ma odpowiadać za większość przychodów całej Grupy LPP.

Nowa strategia oznacza, że Allegro zyska konkurenta działającego na odmiennych zasadach – z własnym ruchem, siecią sklepów i lojalnościowym DNA. Również CCC/Modivo przestają być jedynym polskim marketplace modowym, a Empik traci przewagę centrum handlowego online. Powstaje więc pytanie, czy uruchomienie marketplace staje się dziś koniecznością dla każdego dużego detalisty, by utrzymać pozycję rynkową.

Największym wyzwaniem dla LPP będzie skala operacyjna: pozyskanie sprzedawców, integracja koszyków zakupowych, logistyka i obsługa zwrotów. Kluczowe stanie się także edukowanie klientów, że kupują nie tylko produkty LPP, ale i od partnerów zewnętrznych. Jeśli projekt się powiedzie, polski e-commerce może zyskać nowego giganta platformowego, a Allegro po raz pierwszy od lat stanie przed realnym zagrożeniem konkurencyjnym.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
02.09.2025 14:49
InPost pozywa Allegro. Spór o 98,7 miliona zł trafił do sądu arbitrażowego
Rafał Brzoska idzie na wojnę z Allegro?materiały prasowe/Shutterstock

InPost skierował do sądu arbitrażowego sprawę przeciwko Allegro, oskarżając największą platformę e-commerce w Polsce o utrudnianie klientom wyboru formy dostawy. Właściciel sieci paczkomatów naliczył Allegro karę w wysokości 98,7 milionów złotych. Jak podkreślił prezes Rafał Brzoska podczas wtorkowej konferencji prasowej, działania Allegro miały naruszać zarówno zapisy umowy, jak i interesy konsumentów.

Według Brzoski użytkownicy sami zgłaszali, że ich preferencje dotyczące formy dostawy były manipulowane w trakcie transakcji. „Naliczyliśmy 100 mln zł kary, Allegro tej kary nie zapłaciło, więc zgodnie ze ścieżką umowną poszliśmy do sądu arbitrażowego” – stwierdził prezes InPostu Rafał Brzoska. Podkreślił również, że jako zarząd ma obowiązek dbać o interes akcjonariuszy, zwłaszcza w przypadku umów wieloletnich zawieranych w dobrej wierze.

Allegro w odpowiedzi na zarzuty poinformowało, że roszczenia są całkowicie bezpodstawne. „Dostaliśmy od InPostu wezwanie, ale po wstępnej analizie uznaliśmy te roszczenia za niemające oparcia w obowiązującej obie strony umowie” – przekazał w komentarzu dla PAP Biznes Marcin Gruszka, szef komunikacji Grupy Allegro. Sprawa, jak zaznaczył, znajduje się na wczesnym etapie, dlatego spółka nie planuje jej szerzej komentować.

Rozstrzygnięcie sporu ma nastąpić do końca 2026 roku. Sąd arbitrażowy, w którym sprawa będzie procedowana, zdaniem Brzoski daje szansę na szybsze orzeczenie niż sądy powszechne. InPost liczy, że niezależni arbitrzy jednoznacznie wskażą stronę, która naruszyła postanowienia umowy.

Pomimo trwającego konfliktu obie firmy współpracują przy obsłudze klientów, szczególnie w kontekście zbliżającego się szczytu świątecznego. Brzoska zaznaczył, że operacyjny dialog z Allegro jest utrzymywany, choć – jak twierdzi – platforma wciąż nie stosuje się do zapisów umowy. „Nie komentujemy, jak potoczą się losy dalszej współpracy, my robimy swoje i to skutecznie” – powiedział.

Prezes InPostu odniósł się także do przyszłości partnerstwa z Allegro po 2027 roku. Jego zdaniem e-commerce stoi przed rewolucją technologiczną, w której obecne modele marketplace mogą zostać poddane silnej presji. Brzoska podkreślił, że InPost rozwija ekspansję zagraniczną – obecnie 52 proc. przychodów pochodzi spoza Polski – podczas gdy Allegro generuje około 99 proc. obrotów na rynku krajowym. „Jesteśmy otwarci na rozmowy z każdym, kto honoruje partnerskie podejście do współpracy” – podsumował.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
03. wrzesień 2025 15:11