StoryEditor
E-commerce
10.07.2023 00:00

Semcore: nawet Rossmann i Douglas popełniają błędy w SEO i UX

Cross-selling, zwiększanie lojalności klientów i personalizacja produktów - wszystkie te elementy znacząco poprawiają konwersję i budują więź klienta z marką, co skutkuje większą chęcią powrotu do sklepu online. / Nataliya Vaitkevich via Pexels
Jak Rossmann może maksymalnie wykorzystać potencjał SEO swojego sklepu internetowego w kwestii SEO, czemu blog na stronie Douglas to lepsze rozwiązanie niż zewnętrzny kanał komunikacji, i co może zrobić Dr Irena Eris, żeby poprawić widoczność swojego sklepu w Google — to tylko kilka z pytań, na które odpowiedzi można znaleźć w raporcie „SXO & E-commerce dla branży kosmetycznej w Polsce” opracowanym przez Semcore.

Autorzy raportu „SXO & E-commerce dla branży kosmetycznej w Polsce" dokonali szczegółowej analizy serwisów internetowych czołowych graczy w polskiej branży kosmetycznej. Ich celem było zbadanie podstawowych błędów optymalizacji, historii widoczności oraz innych istotnych czynników związanych z SEO. Do przeprowadzenia analizy wykorzystano narzędzia Senuto i Ahrefs, a zebrane informacje pochodzą z marca 2023 roku. Badanie objęło całą strukturę witryny każdego z analizowanych podmiotów.

Wnioski płynące z tych analiz są dość zaskakujące — wygląda na to, że nawet najwięksi sprzedawcy popełniają błędy UX i SEO.

Wyniki analizy i główne spostrzeżenia

Douglas, posiadając kilkanaście tysięcy produktów w swoim sklepie internetowym, zastosował strategię podziału asortymentu na podkategorie trzeciego rzędu, co umożliwia zdobywanie pozycji na mniej popularne frazy kluczowe o charakterze sprzedażowym, takie jak na przykład „perfumy kwiatowe", „krem przeciwzmarszczkowy" czy "cienie matowe". To rozwiązanie nie tylko pozytywnie wpływa na SEO, ale również ułatwia użytkownikom odnalezienie konkretnych produktów. Jednakże, autorzy raportu wskazują, że poważnym błędem jest brak bloga bezpośrednio umieszczonego w serwisie. Artykuły publikowane na subdomenie nie mają bezpośredniego wpływu na widoczność głównej domeny, co jest istotnym mankamentem.

Skrót wyników analizy. Źródło: raport Semcore

W przypadku sklepu Sylveco, autorzy raportu zwracają uwagę na fakt, że chociaż na blogu występują wpisy, to treści często nie są zoptymalizowane pod kątem SEO. Zazwyczaj koncentrują się one na opisie produktów, zamiast poruszać ogólne tematy, które mogłyby generować zainteresowanie i przyciągać użytkowników. Ponadto, zauważono, że kategorie blogowe czasami prowadzą do błędu 404, co oznacza, że niektóre podstrony (np. /styl-zycia) nie są dostępne, co może negatywnie wpływać na indeksację i widoczność witryny.

Jak tłumaczy Marcin Górecki-Panek, Head of SEO w Semcore, jedna z najbardziej popularnych sieci drogeryjnych w Polsce, Rossmann, zaniedbuje szereg podstawowych aspektów SEO — jak nagłówki, nasycenie frazami, linki wewnętrzne, czy title oraz description, więc nie wykorzystuje potencjału, jaki w nim drzemie. Wszystko wskazuje na to, że wzrost widoczności może nastąpić już po wdrożeniu odpowiednio dopasowanych meta danych oraz lepszych opisów kategorii. Warto rozważyć także podział asortymentu na listingi brandowe, które będą rankować na pozycje typu „rodzaj produktu+marka".

Autorzy raportu wyrażają negatywną opinię na temat działań związanych z SEO i UX w przypadku Drogerii Natura. Zgodnie z ich analizą, marka nie wykorzystuje w pełni potencjału bloga, brakując wartościowych artykułów, które mogłyby zainteresować użytkowników i przyciągnąć ich do podstron asortymentowych za pomocą linkowania wewnętrznego. Co gorsza, opisy produktów zostały skopiowane z innych źródeł w sieci, a w wielu przypadkach treści te występują również na stronach innych e-commerce lub producentów. Taka praktyka negatywnie wpływa na unikalność i oryginalność treści, co może mieć negatywny wpływ na widoczność sklepu w wyszukiwarkach oraz doświadczenie użytkowników.

Źródło: raport Semcore

Producent kosmetyków Dr Irena Eris natomiast uruchomił swój sklep internetowy na subdomenie, co według autorów raportu niesie ze sobą pewne niedoskonałości techniczne, które utrudniają pozycjonowanie witryny w wyszukiwarce Google. Ważne jest zatem zoptymalizowanie tych błędów, aby usprawnić widoczność serwisu. Istotne jest również dbanie o wartościowe treści na stronach kategorii produktowych. Brak takich treści powoduje, że witryna nie może być wyświetlana w wynikach dla wielu kluczowych fraz, na które regularnie wyszukują użytkownicy. Ponadto, warto przyjrzeć się strategii link buildingowej — chociaż serwis nie pozyskuje wielu odnośników, to w porównaniu do konkurencji istnieje duża różnica w ilości linków. Uzupełnienie tej luki pozytywnie wpłynie na widoczność sklepu w wyszukiwarce.

Jakie działania rekomenduje Semcore?

– Przede wszystkim konieczna jest optymalizacja meta danych, rozbudowa opisów kategorii, a także wprowadzenie blogów (a co za tym idzie, tworzenie wartościowych treści). Blogowanie pozwala na budowanie więzi z klientami, dzielenie się wiedzą i inspiracjami,a także zwiększa szanse na uzyskanie wysokiej pozycji w wynikach wyszukiwania. Dlatego publikacja interesujących, użytecznych i unikalnych treści związanych z kosmetykami, takich jak artykuły, poradniki, recenzje produktów czy materiały video (np. powstałe przy współpracy z influencerami) będzie bardzo istotna – radzi Michał Jangas, Chief Delivery Officer w Semcore.

W niezwykle obecnie konkurencyjnej branży beauty skuteczne wykorzystanie narzędzi marketingowych staje się kluczowe dla osiągnięcia przewagi nad konkurencją. Dlatego też, sklepy z tej branży, które wdrożyły proponowaną strategię, powinny kontynuować swoje dobre praktyki, szczególnie skupiając się na linkowaniu wewnętrznym. Poprawa tego obszaru ma istotne znaczenie zarówno dla SEO, jak i UX. Poprawia nawigację, ułatwia indeksowanie przez wyszukiwarki i wpływa na ogólną strukturę witryny. Wprowadzenie tych zmian z pewnością przyczyni się do lepszej widoczności w wynikach wyszukiwania oraz zwiększenia liczby klientów.

Zdaniem ekspertów Semcore, analizując każdą z badanych e-drogerii, można znaleźć kilka „szybkich zwycięstw". Oferty krzyżowe, zwiększanie lojalności klientów oraz wysoki poziom personalizacji produktów-wszystko to przyczynia się do zwiększenia konwersji i wzmacnia więź klientów z marką, co sprawia, że chętniej powracają do sklepu internetowego.

Czytaj także: Szansą dla e-commerce jest sztuczna inteligencja. Potrzebuje jednak danych konsumentów

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
29.04.2025 14:38
TikTok wprowadza TikTok Shop do Japonii: nowa szansa dla branży beauty
TikTok (fot. Daniel Constante/Shutterstock)DANIEL CONSTANTE/Shutterstock

TikTok ogłosił, że wkrótce uruchomi platformę TikTok Shop w Japonii. Nowa funkcja umożliwi markom z segmentu urody i pielęgnacji osobistej sprzedaż swoich produktów za pośrednictwem transmisji na żywo oraz krótkich filmów wideo. Rekrutacja sprzedawców ma rozpocząć się w najbliższych miesiącach, a TikTok liczy na powtórzenie sukcesu e-commerce, jaki osiągnęła jego chińska wersja, Douyin.

TikTok, który może pochwalić się bazą ponad 1 miliarda użytkowników na całym świecie, zamierza czerpać zyski nie tylko z reklam, ale także ze sprzedaży prowizyjnej. Nowe podejście stanowi istotne rozszerzenie modelu biznesowego platformy, która dotychczas opierała się głównie na przychodach z reklam. Wprowadzenie TikTok Shop w Japonii ma na celu zwiększenie udziału firmy w rosnącym rynku handlu elektronicznego.

Decyzja o ekspansji e-commerce w Japonii jest odpowiedzią na rosnącą niepewność regulacyjną w Stanach Zjednoczonych. W obliczu możliwych ograniczeń na rynku amerykańskim, TikTok szuka alternatywnych dróg rozwoju, kierując swoją uwagę na dynamiczny sektor kosmetyczny Japonii. Japoński rynek urody, znany z innowacyjności i wysokich wydatków konsumenckich, stanowi dla platformy atrakcyjną okazję do zwiększenia przychodów.

Według analityków, TikTok Shop może znacząco wpłynąć na sposób sprzedaży kosmetyków w Japonii, łącząc siłę treści wideo z natychmiastową możliwością zakupu. Jeśli platformie uda się powtórzyć sukces Douyin, TikTok może nie tylko zdywersyfikować źródła przychodów, ale również umocnić swoją pozycję na jednym z najważniejszych rynków azjatyckich.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
28.04.2025 16:40
Prime Day traci na znaczeniu: sprzedawcy ograniczają udział z powodu ceł
Prime Day przestaje być świętem zakupów?Shutterstock

Prime Day, jedno z największych wydarzeń zakupowych Amazonu, w 2025 roku może stracić na znaczeniu w oczach kluczowej grupy – zewnętrznych sprzedawców. W odpowiedzi na nowe cła na towary z Chin, wprowadzone przez administrację prezydenta Donalda Trumpa, wielu sprzedawców planuje ograniczyć liczbę promocji lub całkowicie zrezygnować z udziału w tegorocznej edycji. Z rozmów agencji Reuters z czterema sprzedawcami i sześcioma doradcami wynika, że decyzje te mają na celu ochronę marż, które są pod coraz większą presją.

Prime Day tradycyjnie jest jednym z największych wydarzeń zakupowych Amazonu, zaraz po Black Friday i Cyber Monday. Wydarzenie to ma duże znaczenie – Amazon posiada około 200 milionów subskrybentów usługi Prime na całym świecie. Jednak jak zauważa Arun Sundaram, analityk CFRA Research, nowe cła mogą mocno uderzyć w zewnętrznych sprzedawców, nawet jeśli sam Amazon przetrwa trudniejszy okres. Mniejsza liczba uczestników Prime Day może przełożyć się na spadek wpływów z opłat i reklam oraz mniejszy wybór promocji dla klientów.

W 2024 roku, według danych Adobe Analytics, amerykańscy klienci wydali podczas Prime Day aż 14,2 miliarda dolarów – o 11 proc. więcej niż rok wcześniej. Jednak wyższe cła zmieniają kalkulacje wielu firm. Rick Sliter, prezes firmy MedCline oferującej poduszki terapeutyczne za 250 dolarów, zamierza na przykład wstrzymać się z przecenami. W zeszłym roku sprzedaż jego firmy w czasie Prime Day była siedmiokrotnie wyższa niż zazwyczaj, ale w tym roku – jak sam przyznaje – rabaty nie wchodzą w grę.

Udział w Prime Day często wiąże się z dużymi kosztami dla sprzedawców. Amazon pobiera 15 proc. prowizji od każdej sprzedaży, a dodatkowo opłaty za wyróżnienie ofert sięgają 1000 dolarów za “Best Deal” i 500 dolarów za “Lightning Deal”. Średnia marża sprzedawców po odliczeniu kosztów towaru i prowizji wynosi jedynie 15–20 proc. Wielu sprzedawców nadal nie wie, jak dostosować ceny w obliczu nowych ceł. W efekcie część firm podnosi ceny stopniowo, ogranicza budżety reklamowe lub zmniejsza importowane wolumeny, zamiast całkowicie rezygnować z Prime Day.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
30. kwiecień 2025 11:52