StoryEditor
E-commerce
30.05.2022 00:00

Tomasz Choroszewski, K2 Precise: Sprzedajesz kosmetyki w internecie? Przyszykuj się na przyszłość bez cookies [FBK 2022]

Kosmetyki w e-commerce sprzedają się coraz lepiej. Pod względem częstotliwości zakupów wyprzedziły już książki i sprzęt RTV/AGD. O tych wzrostach decyduje m.in. starzenie się internautów, ale też coraz lepsza umiejętność dostosowania się marek do potrzeb i oczekiwań swoich internetowych nabywców. Takie możliwości daje analiza danych o zachowaniach konsumentów, zbieranych przez pliki cookies, zwane cisteczkami. Niestety w przyszłym roku przestaną funkcjonować. Firmy muszą się przygotować do tej zmiany, jeśli chcą nadal efektywnie sprzedawać – mówił Tomasz Choroszewski, chief strategy officer w K2 Precise, podczas swojej prezentacji na Forum Branży Kosmetycznej 2022.

Polski rynek kosmetyków w e-commerce jest szósty w Europie (za Niemcami, Francją, Wielką Brytanią, Włochami i Hiszpanią) i ma wartość niemal 4 mld euro. Natomiast w całym polskim e-commerce, rynek beauty zajmuje trzecie miejsce. Popularniejsze od niego są jedynie zakupy odzieży oraz obuwia. Kosmetyki i perfumy kupowane online przeskoczyły książki i sprzęt RTV/AGD – kategorie, które przez wiele lat były na trzecim i czwartym miejscu w polskich zakupach przez internet.

– Na wzrost zainteresowania zakupami kosmetyków w internecie wpływ ma rosnący wiek internautów. To właśnie w grupie osób w wieku 35 lat i więcej lat oraz 50+ jest najwięcej osób kupujących online kosmetyki i perfumy. Społeczeństwo się starzeje, a dzięki temu siła zakupowa klientów online rośnie – tłumaczył Tomasz Choroszewski, chief strategy officer w K2 Precise, podczas swojej prezentacji na Forum Branży Kosmetycznej 2022.

Wydatki na kosmetyki w internecie to, wg danych za zeszły rok, średnio 136 zł.

– Jednak w e-sklepach z bardziej luksusowymi produktami średnia wartość koszyka to 200 zł, a nierzadko jednostkowe wydatki przekraczają nawet 400 zł. Widać tu też duży potencjał do jeszcze bardziej wartościowych zakupów – uważa Tomasz Choroszewski.

Wśród klientów online zainteresowanych zakupami kosmetyków przeważają kobiety, ale widać coraz wyraźniej rosnącą grupę mężczyzn. To efekt działań edukacyjnych rynku kosmetycznego, który od jakiegoś czasu przekonuje ich, że powinni więcej wysiłku wkładać w dbanie o siebie. Poza tym produktami beauty w e-commerce zainteresowane są osoby ponad 35-letnie, a nawet 50+, a także mieszkańcy miast i ci z zasobniejszym portfelem.  

Ekspert z K2 Precise zwraca też uwagę, że marki inaczej podchodzą do internetu niż kiedyś. Jeszcze 10-15 lat temu najpierw wchodziły ze sprzedażą do sklepów stacjonarnych, a dopiero później tworzyły e-sklepy. Dziś jest na odwrót. Młode marki najpierw pojawiają się online, uczą się, zbierają informacje o swoim kliencie i dopiero wtedy są gotowe wejść w rynek massmarketowy. Tak działa obecnie 90 proc. młodych marek.

To na co powinny zwrócić uwagę to rosnące znaczenie pokolenia silver w tym kanale – rośnie ich aktywność zakupowa i siła nabywcza. Warto jednak wiedzieć, że 97 proc. osób w starszym wieku deklaruje zakupy przy wykorzystaniu marketplaców, takich jak Allegro.

– Osoby starsze, chętnie kupują, ale maja problem z zaufaniem do marek w internecie. Dlatego budowanie siły marki na zaufaniu i transparentności to dobry pomysł, bo pozwala przekonać do siebie tę najbardziej znaczącą grupę nabywców – zwraca uwagę chief strategy officer w K2 Precise.

Tomasz Choroszewski podpowiada też, że z czasem marki powinny tworzyć salony stacjonarne.

– Kategorie beauty często sprzedają się w modelu ROPO (38 proc.). To w sklepach stacjonarnych  ostatecznie robi zakupy wielu użytkowników internetu, choć informacji o produktach szuka online.  Jeszcze długo oba te kanały będą ze sobą synergicznie współgrać, a konsumenci będą przepływać między jednym a drugim, generując wzrosty w kategoriach beauty jako połączeniu on- i offlinu – utrzymuje ekspert.

Warto też łączyć wiedzę o wyborach użytkowników e-sklepów, z informacjami ze sklepów stacjonarnych oraz z niezależnych badań rynkowych.

– Tylko wtedy dostaniemy kompletny obraz konsumenta, który będziemy mogli wykorzystać w pracach projektowych, marketingu, personalizacji, kreacji doświadczeń z marką. Tylko w ten sposób będziemy też gotowi na zmiany, także te, których w tej chwili nawet nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Pozwoli to nam kreować rzeczywistości w ten sposób, aby była dla nas jak bardziej przyjazna – podpowiada Tomasz Choroszewski.

Przestrzega jednak, że na e-commerce czekają też zagrożenia. Jedno z nich to koniec plików cookies, dzięki którym firmy zbierają dane o użytkownikach internetu. Google zdecydował, że znikną one w przyszłym roku.

– Od 2023 roku dane internautów będą zbierane na innym nośniku. Jednak jeśli marka nie stworzy infrastruktury do ich przechowywania, zostanie odcięta od możliwości monitorowania zachowań konsumenckich, a to uniemożliwi jej prowadzenie efektywnej sprzedaży. Cofnie to taka firmę w marketingu internetowym o 10-12 lat – przestrzega przedstawiciel K2 Precise.

10. Forum Branży Kosmetycznej odbyło  się w ramach Retail Trends 2022, konferencji łączącej producentów i handel z sektora food i kosmetycznego.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
18.11.2025 12:14
Zalando odwołuje się do TSUE w sprawie statusu „bardzo dużej platformy internetowej”
Siedziba Zalando w Berlinie w Niemczech (Shutterstock)Shutterstock

Zalando złożyło odwołanie do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej po tym, jak niższa instancja — Sąd UE — utrzymała w mocy decyzję o zaklasyfikowaniu spółki jako „very large online platform” (VLOP) na mocy Aktu o Usługach Cyfrowych (DSA). Oznaczenie to nakłada na firmę najbardziej rygorystyczne obowiązki regulacyjne, zarezerwowane dla podmiotów przekraczających próg 45 mln aktywnych użytkowników miesięcznie w UE.

Wcześniej Sąd UE odrzucił argumentację Zalando, że jego „hybrydowy model” działalności — łączący własną ofertę detaliczną z platformą dla zewnętrznych sprzedawców — odróżnia go strukturalnie od gigantów takich jak Google czy Meta. Spółka twierdziła, że proporcja treści generowanej przez strony trzecie jest u niej znacząco niższa, co w jej ocenie powinno wpływać na klasyfikację pod DSA.

W odwołaniu do TSUE Zalando podnosi trzy zasadnicze zarzuty. Po pierwsze, firma uważa, że definicja treści stron trzecich, którą posłużył się Sąd UE, jest zbyt szeroka i nie oddaje specyfiki platform e-commerce opartych na miksie własnego asortymentu i oferty partnerów. Po drugie, kwestionuje zastosowaną metodologię liczenia aktywnych użytkowników, argumentując, że prowadzi ona do sztucznego zawyżenia faktycznego zasięgu platformy. Po trzecie, zarzuca organom unijnym przerzucenie ciężaru dowodu na przedsiębiorcę, który musi wykazać, dlaczego nie powinien zostać uznany za VLOP — co w praktyce oznacza udowodnienie negatywnej przesłanki.

Spór ten wpisuje się w szerszą debatę w europejskim sektorze e-commerce. Detaliści internetowi — zwłaszcza ci działający w modelu mieszanym — od miesięcy zgłaszają wątpliwości, czy obecny sposób określania skali platform w ramach DSA nie prowadzi do ujednolicenia podmiotów o zupełnie różnych modelach biznesowych i poziomach ryzyka. W przypadku Zalando oznacza to konieczność wdrożenia kosztownych procesów monitorowania treści, przejrzystości algorytmów i oceny ryzyka systemowego.

Decyzja TSUE będzie miała znaczenie wykraczające poza jedną firmę. Jeśli Trybunał podtrzyma opinię Komisji Europejskiej, status VLOP może być w przyszłości łatwiej nakładany na kolejne platformy łączące własną sprzedaż z ofertami partnerów. Jeśli jednak TSUE przyzna rację Zalando, może to doprowadzić do zawężenia definicji aktywnych użytkowników i bardziej precyzyjnego różnicowania modeli biznesowych w unijnym nadzorze cyfrowym.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
12.11.2025 12:23
Amazon zwiększa inwestycje w Wielkiej Brytanii – 40 mld funtów na rozwój infrastruktury i logistyki
(fot. Shutterstock)Shutterstock

Amazon ogłosił plan inwestycyjny o wartości 40 mld funtów, który zostanie zrealizowany w Wielkiej Brytanii w ciągu najbliższych trzech lat. To jedno z największych przedsięwzięć infrastrukturalnych firmy na tym rynku, obejmujące budowę czterech nowych centrów realizacji zamówień oraz rozbudowę zaplecza logistycznego. Skala inwestycji wskazuje na znaczący wpływ na funkcjonowanie e-commerce, w tym segmentu beauty i personal care, który w ostatnich latach dynamicznie rośnie.

W ramach projektu powstaną nowe obiekty w Hull, Northampton oraz we wschodniej części Midlands. Według deklaracji Amazon, inwestycja pozwoli stworzyć ponad 4 000 nowych miejsc pracy w tych lokalizacjach, a dodatkowe etaty pojawią się także w stacjach dostaw rozsianych po całym kraju. Część finansowania obejmie również wcześniej ogłoszone centra danych, jednak znacząca część środków zostanie przeznaczona na rozwój operacji logistycznych i usług dostawczych.

Amazon zarządza obecnie ponad 100 obiektami w Wielkiej Brytanii, w tym centrami realizacji zamówień, magazynami i stacjami dostaw. W ostatnich latach firma intensywnie rozbudowywała usługi fulfilment dla produktów szybko rotujących, takich jak kosmetyki, pielęgnacja skóry i artykuły higieniczne. Zwiększenie sieci logistycznej ma skrócić czas dostaw oraz zwiększyć przepustowość, co może przynieść bezpośrednie korzyści markom beauty działającym na platformie lub korzystającym z usług FBA.

Rosnące oczekiwania konsumentów wobec szybkiej i niezawodnej dostawy produktów do pielęgnacji ciała oraz rozwój sprzedaży bezpośredniej (DTC) wywierają presję na operatorów logistycznych. Coraz większa liczba zamówień w tej kategorii wymaga bardziej zaawansowanych rozwiązań w zakresie magazynowania, kompletacji i transportu. Amazon, inwestując w nowe obiekty i modernizację infrastruktury, sygnalizuje gotowość do obsługi zwiększonego wolumenu zamówień także w kategoriach beauty i personal care.

Deklaracja inwestycyjna jest również sygnałem strategicznym. Wydatki rzędu 40 mld funtów w trzy lata pokazują, że Amazon planuje długoterminowe umocnienie swojej pozycji jako kluczowy partner dystrybucyjny dla branży kosmetycznej w Wielkiej Brytanii. Wzmocnienie operacji logistycznych może przyczynić się do dalszej intensyfikacji konkurencji na rynku e-commerce, jednocześnie oferując markom więcej możliwości skalowania sprzedaży oraz szybszego reagowania na zmiany popytu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
18. listopad 2025 21:19