StoryEditor
E-commerce
10.05.2020 00:00

Wildberries potroił sprzedaż produktów beauty. Zadziałał efekt szminki

Rosyjski marketplace obecny od stycznia tego roku również w Polsce pochwalił się wynikami za kwiecień. W czasie reżymu samoizolacji Rosjanie częściej kupowali towary pomagające dbać o urodę w warunkach domowych. 

Jak podała spółka, w kwietniu sprzedaż artykułów z segmentu beauty wrosły trzykrotnie w porównaniu do kwietnia 2019 roku. Największą popularnością klientów rosyjskiego e-sklepu cieszyły się produkty do pielęgnacji paznokci. Sprzedaż artykułów dla manicure i pedicure była wyższa o 14 razy w porównaniu do kwietnia ub.r., lamp do suszenia paznokci o osiem razy, wanienek do manicure o siedem razy, pilników do paznokci o sześć razy, cążek i innych akcesoriów o pięć razy, lakierów żelowych o 5,5 razy oraz zwykłych lakierów o 3,5 razy.

Wildberries tłumaczy, że z powodu zamknięcia salonów piękności w Rosji, wiele konsumentek woli wykonać zabiegi samodzielnie w domu. Dzięki temu sprzedaż wosku do depilacji w kwietniu wzrosła o dziesięć razy, a akcesoriów do depilacji prawie dziewięciokrotnie.

Mężczyźni też chętnie zaglądają do działu beauty

Panowie również częściej zaczęli kupować na Wildberries produkty do pielęgnacji twarzy i ciała. Powód ten sam – zamknięcie salonów fryzjerskich i barber shopów. W kwietniu sprzedaż maszynek do strzyżenia włosów była wyższa o jedenaście razy, brzytw elektrycznych i trymerów o cztery razy. Wzrosła też sprzedaż innych akcesoriów – m.in. brzytw do golenia (czterokrotny wzrost), suszarek (trzykrotny wzrost) oraz wody kolońskiej (dwukrotny wzrost).

Ponadto, popularnością cieszą się farby do włosów i balsamy koloryzujące – 3,5 wzrost rok do roku.

Siedzą i pachną

Mimo że, najwięcej czasu Rosjanie spędzają w domu albo na działkach poza miastem, Wildberries odnotowuje też wzrost sprzedaży perfum. W kwietniu sprzedaż wody toaletowej poprzez modny marketplace wzrosła dwukrotnie. Rosjanie na potęgę kupowali też kosmetyki kolorowe. Sprzedaż cieni do powiek i błyszczyków wzrosła trzykrotnie, podkładów do twarzy o 2,5 razy, zaś sprzedaż samoopalaczy była większa o sześć razy w porównaniu do kwietnia 2019 roku.

Wildberries prowadzi działalność też w Polsce. Przypomnijmy, że na nasz rynek spółka weszła na początku tego roku. Polska stała się pierwszym krajem unijnym, w którym firma rozpoczęła działalność. Oferuje on ponad 13,5 tys. marek odzieżowych, obuwniczych, akcesoriów i zabawek.

Rosyjska marka Wildberries, widzi potencjał w polskim handlu internetowym. Oprócz Rosji, działa również na Białorusi, w Kazachstanie, Kirgistanie i Armenii.

Właścicielka i dyrektor generalny Wildberries, Tatiana Bakalchuk, jest najbogatszą kobietą w Rosji według Forbesa. Jej sklep internetowy w 2019 roku zajął czwarte miejsce w rankingu najdroższych firm Runet. Wartość Wildberries szacowana jest na 1,2 mld dolarów.

Wildberries zostało założone w 2003 roku przez Tatianę i Władysława Bakalchuka. Sklep oferuje odzież, obuwie, sprzęt AGD i RTV, biżuterię, kosmetyki, itp.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
03.12.2025 10:10
Awaria Shopify w Cyber Monday popsuła szyki tysiącom sklepów
Gigant e-commerce doświadczył ogromnej awarii.Shopify

W Cyber Monday – jednym z najważniejszych dni zakupów online w roku – platforma Shopify doświadczyła kilkugodzinnej awarii, która dotknęła kluczowe narzędzia zaplecza dla sprzedawców. Zakłócenia wystąpiły w okresie największego natężenia ruchu w e-commerce, co dodatkowo podkreśliło skalę problemu.

Według dostępnych danych problemy techniczne trwały od około godziny 9:00 do 14:30 czasu wschodniego (ET). W tym czasie tysiące sprzedawców straciło tymczasowo dostęp do panelu administracyjnego Shopify, co uniemożliwiło m.in. śledzenie stanów magazynowych, obsługę systemów POS oraz zarządzanie zamówieniami. Istotne jest to, że sklepy widoczne dla klientów działały nieprzerwanie.

Awaria zbiegła się z rekordowym ruchem zakupowym. Adobe prognozowało, że wydatki konsumentów w USA w Cyber Monday sięgną 14,2 mld dolarów, a sprzedaż internetowa ponownie wyprzedzi handel stacjonarny. Oznacza to, że każda minuta niedostępności narzędzi operacyjnych mogła wpływać na możliwości sprzedawców w obsłudze rosnącej liczby zamówień.

Zakłócenia szczególnie dotknęły branże mocno polegające na pracy w czasie rzeczywistym, takie jak kosmetyki, beauty i produkty personal care. Firmy te potrzebują stałego dostępu do danych o stanach magazynowych i realizacji zamówień, aby unikać opóźnień i pomyłek w zamówieniach.

Incydent ponownie uwidocznił ryzyko operacyjne związane z przerwami w działaniu platform e-commerce w tzw. peak season. Dla tysięcy sprzedawców była to kilkugodzinna awaria, ale w kontekście sprzedaży liczonej w miliardach dolarów każda przerwa w dostępie do systemów zaplecza może mieć wymierne konsekwencje finansowe i logistyczne.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
01.12.2025 13:33
Strajki pracowników Amazon w Niemczech w Black Friday: 3 tys. osób przerwało pracę
Pracownicy Amazona zastrajkowali.Algi Febri Sugita

Pracownicy magazynów Amazon w Niemczech przeprowadzili strajki w Black Friday, jednym z najintensywniejszych dni zakupowych roku. Protesty są częścią wieloletniej kampanii na rzecz zawarcia układu zbiorowego, którego od lat domaga się związek zawodowy Verdi. W tym roku skala akcji była znacząca, zarówno pod względem liczby uczestników, jak i liczby objętych nią lokalizacji.

Z danych Verdi wynika, że do strajków dołączyło około 3 tys. pracowników, obejmując dziewięć centrów logistycznych Amazon: w Bad Hersfeld, Dortmundzie, Frankenthal, Graben, Koblencji, Moenchengladbach, Rheinbergu, Werne i Winsen. Związek od dawna prowadzi działania mające skłonić firmę do rozpoczęcia formalnych negocjacji w sprawie płac i warunków pracy, jednak dotychczas bez przełomu.

Amazon, zatrudniający w Niemczech około 40 tys. pracowników logistycznych oraz dodatkowe 12 tys. sezonowych na okres świąteczny, zapewnił, że protesty nie wpłyną na terminowość dostaw. Firma powtórzyła także swoje stanowisko, że oferuje konkurencyjne wynagrodzenia na tle branży.

Strajki podjęte w kluczowym dla e-handlu dniu podkreślają narastające napięcia pomiędzy pracownikami a jednym z największych pracodawców w europejskim sektorze logistycznym. Verdi argumentuje, że intensyfikacja pracy w sezonie zakupowym wymaga dodatkowych zabezpieczeń, szczególnie w zakresie stabilnych i przewidywalnych zasad wynagradzania.

Z perspektywy rynku niemieckiego, będącego największym rynkiem Amazonu w Europie, spór ten może mieć długofalowe skutki. Związki zawodowe liczą, że presja wywierana podczas szczytów sprzedażowych skłoni firmę do rozmów, natomiast Amazon utrzymuje, że obecny model zatrudnienia jest efektywny i nie wymaga zmian. Konflikt o układy zbiorowe pozostaje więc nierozstrzygnięty, a tegoroczny Black Friday stał się kolejnym etapem tej trwającej od lat konfrontacji.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
05. grudzień 2025 04:25