StoryEditor
Perfumerie
12.07.2022 00:00

Sephora opuszcza Rosję i sprzedaje swoje perfumerie

Sephora na stałe opuszcza Rosję – podał Bloomberg. Jedna z największych sieci perfumerii sprzedaje swoją rosyjską spółkę lokalnemu dyrektorowi generalnemu. Transakcję muszą zatwierdzić organy antymonopolowe.   

Sephora, sieć perfumerii należąca do koncernu dóbr luksusowych LVMH, na stałe opuszcza Rosję – podał Bloomberg.

Sephora zgodziła się sprzedać swoją rosyjską spółkę zależną lokalnemu dyrektorowi generalnemu. Nowy właściciel będzie prowadził działalność pod marką „Ile de Beaute”. Transakcja podlega zatwierdzeniu przez organy antymonopolowe.

6 marca br. Sephora zawiesiła swoją działalność na rosyjskim rynku w związku z inwazją Rosji na Ukrainę. Zamknęła stacjonarne perfumerie, nie prowadzi także sprzedaży internetowej.

Sephora ma w Rosji 34 sklepy.

Czytaj więcej: Sephora zamyka czasowo swoje perfumerie w Rosji

Koncern LVMH, do którego należy Sephora, podał wcześniej, że zamknie czasowo także sklepy należące do swoich innych marek i przekaże 5 mln euro na rzecz Międzynarodowego Czerwonego Krzyża, by wesprzeć ofiary wojny na Ukrainie.  

Czytaj więcej: LVMH - właściciel luksusowych marek kosmetycznych - zamyka sklepy w Rosji  

Sieć perfumerii Sephora jest częścią francuskiego koncernu LVMH, Louis Vuitton Moët Hennessy, z siedzibą w Paryżu. Koncept perfumerii Sephora został stworzony we Francji przez Dominique'a Mandonnaud w 1970 r. Obecnie Sephora prowadzi 2,5 tys. perfumerii w 35 krajach świata. Ma w swojej ofercie kilkanaście tysięcy produktów ponad 250 marek.

Sephora w Polsce obecna jest od 1999 roku. Posiada ponad 90 perfumerii w największych miastach Polski. Od 2014 roku działa także internetowy sklep Sephora.

LVMH, Louis Vuitton Moët Hennessy, to francuski koncern z siedzibą w Paryżu, powstały w 1987 roku. LVMH jest jednym z największych producentów produktów luksusowych, w tym alkoholi i kosmetyków. Grupa LMVH to bisko 70 marek w kategoriach alkohole, zegarki i biżuteria, perfumy, odzież, sklepy detaliczne.

Do LVMH należy dom mody Louis Louis Vuitton.

Marki kosmetyczne i perfumeryjne w portfolio LVMH to: Christian Dior Perfums, Givenchy Perfums, Guerlain, Kenzo Perfums, Acqua di Parma, Fresh, Benefit Cosmetics, Make Up For Ever, Perfumes Loewe, Maison Francis Kurkdjian, Loewe, JIMMY CHOO.

Spółka zatrudnia ok. 65 tys. osób i prowadzi 2400 sklepów: DFS, Sephora, La Samaritaine, Le Bon Marché, Miami Cruiseline Services.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Perfumerie
13.03.2025 10:03
Perfumowy escape room otwiera się w Londynie
Escape room będzie otwarty dla wszystkich w piątek i sobotę (21-22 marca), a cena biletów wyniesie symboliczne 5 funtówtheindustry.beauty, mat.prasowe

The Perfume Shop, czyli największa detaliczna sieć perfumeryjna w Wielkiej Brytanii, organizuje pierwszy w tym kraju escape room, poświęcony tematycznie perfumom. Pop-up store będzie działał pod koniec marca, zyski przeznaczone zostaną na organizację charytatywną.

Escape room zostanie uruchomiony w Londynie już pod koniec marca z okazji Narodowego Tygodnia Perfum. Gospodarzem wydarzenia będzie sieć The Perfume Shop

Nowy pop-up pod nazwą  „Unlock the power of Scent” został zaprojektowany tak, aby zabrać gości w podróż po świecie perfum. Uczestnicy będą musieli rozwiązywać inspirowane zapachami  łamigłówki, eksplorując cztery pokoje tematyczne, poświęcone markom perfum. Pojawią się tu m.in. takie marki, jak Gucci, Marc Jacobs, Boss i brytyjskie Burberry. W ramach zabawy uczestnicy będą mieli również okazję zbierać “ekskluzywne drobiazgi”.

Escape room będzie otwarty dla wszystkich w piątek i sobotę (21-22 marca), a cena biletów wyniesie symboliczne 5 funtów. Cały dochód ze sprzedaży wejściówek zostanie przekazany na rzecz wybranej przez The Perfume Shop organizacji charytatywnej – Alzheimer’s Research UK.

Jesteśmy podekscytowani, że możemy zapewnić miłośnikom perfum tak wyjątkowe doświadczenie. Naszym celem jest celebrowanie magii zapachu przy jednoczesnym wspieraniu niesamowitej sprawy, bliskiej naszym sercom – mówi Karen Harris, dyrektor ds. obsługi klienta w The Perfume Shop, cytowana przez portal theindustry.beauty.

Zdaniem portalu, pomysł na pop-up store w takiej odsłonie ma związek z faktem, że klienci wciąż poszukują nowych, angażujących i rozrywkowych form sprzedaży detalicznej, są też coraz bardziej otwarci na doświadczenia zakupowe, wykraczające poza proste, standardowe transakcje sklepowe. Koncepcja ta jest szczególnie popularna i nośna w branży kosmetycznej, stąd coraz więcej marek organizuje aktywności, mające na celu przyciągnięcie konsumentów przy jednoczesnym zwiększaniu ich świadomości i zaangażowania. Działania takie przekładają się bowiem na sprzedaż.

Czytaj też: 

Nowy Jork: jak marki kosmetyczne wpisują kampanie komunikacyjne w lokalne konteksty

Marki kosmetyczne celebrytów, które przyciągały uwagę w 2024 roku

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Perfumerie
11.03.2025 11:22
Szef Douglasa nawołuje do otwarcia perfumerii stacjonarnych w niedziele
Zdecydowana większość z 200 nowych perfumerii Douglas planowana jest w krajach Europy Wschodniej – w Polsce, Rumunii, Bułgarii i Słowenii  Marzena Szulc

Dyrektor generalny Douglasa, Sander van der Laan, skrytykował restrykcyjne godziny otwarcia sklepów w Niemczech. Na mocy przepisów, w niedziele większośc sklepów w tym kraju pozostaje zamkniętych, z wyjątkiem placówek na stacjach benzynowych i dworcach. Van der Laan zapowiedział ponadto otwarcie 200 nowych placówek – głównie w Polsce i innych krajach Europy Wschodniej.

Szef Douglasa apeluje o otwarcie placówek stacjonarnych w Niemczech przez siedem dni w tygodniu, motywując to niewykorzystanym potencjałem sprzedażowym i stratami w sprzedaży na rzecz sprzedawców internetowych. 

Naprawdę tego nie rozumiem: nasi klienci są aktywni każdego dnia, Amazon jest otwarty 24 godziny na dobę, a w Niemczech sklepy są w większości zamknięte w niedziele – wskazuje Sander van der Laan. Jak podkreśla, nie jest to stan korzystny dla handlu w sklepach stacjonarnych.

Jesteśmy w niekorzystnej sytuacji w porównaniu z e-commerce – podkreśla szef sieci perfumerii. Uważa, że sprzedawcy detaliczni powinni mieć więcej swobody działania, w tym – możliwość pracy sklepów w niedziele. Przyznaje, że “nie wszyscy pracownicy się z tym zgadzają”, ale podkreśla, że najważniejsze jest skoncentrowanie się na kliencie.

Czytaj też: Zmiany w sieci perfumerii Douglas; na czele staje Sander van der Laan

Van der Laan jest z pochodzenia Holendrem i jako przykład podaje tamtejsze supermarkety i apteki, otwarte przez 364 dni w roku. Także Douglas w Holandii (gdzie działa ok. stu sklepów tej sieci) prowadzi sprzedaż w każdą niedzielę. Jak dodaje manager, motywowanie pracowników do pracy w niedziele nie jest tam trudne: za pracę tego dnia otrzymują dodatek w wysokości 50-100 proc. wynagrodzenia.

Douglas nie obliczył jeszcze, ile potencjalnych przychodów traci z powodu zamkniętych we wszystkie niedziele w Niemczech perfumerii. Jednak zdaniem van der Laara udział ten może być stosunkowo wysoki. – Nasz udział w rynku niemieckim wynosi 45 procent. Zatem 45 procent wszystkiego, co sprzedawcy internetowi sprzedają w niedziele w sektorze kosmetyków premium, w rzeczywistości jest naszą stratą – szacuje manager.

Douglas radzi sobie dobrze, jeśli chodzi o sprzedaż online – obecnie ta część biznesu generuje 30 proc. obrotów sieci. Jednak, jak wskazuje dyrektor, większość zamówień składanych online poprzedzana jest wizytami w sklepach stacjonarnych. – Jeśli chcesz kupić nowy produkt, na przykład perfumy Chanel za 150 euro, najpierw idziesz do sklepu, żeby je wypróbować i przetestować – motywuje van der Laar potrzebę wzmocnienie kanału offline.

Jak podkreśla, Douglas (mimo sytuacji na rynku) nie myśli o zamykaniu placówek stacjonarnych – wręcz przeciwnie, planuje rozbudowę sieci perfumerii, szczególnie w centrach miast.

Dyrektor zapowiedział również powstanie 200 nowych sklepów w ciągu trzech lat. Część z nich pojawi się w Niemczech, gdzie obecnie działa 335 placówek Douglasa, ale nadal “są białe plamy”. Zdecydowana większość nowych oddziałów planowana jest za granicą, zwłaszcza w Europie Wschodniej – jako najważniejsze kraje rozwoju sieci Van der Laan wymienia Polskę, a także Rumunię i Bułgarię, Słowenię oraz Czechy

Znaczne środki zostaną też zainwestowane w modernizację. Tylko w Niemczech Douglas planuje zmodernizować 150 sklepów – mimo negatywnych nastrojów konsumenckich w tym kraju.

Celem na kolejne lata jest wzrost całej grupy o 3-5 proc. w handlu stacjonarnym i 7-9 proc. w handlu internetowym. 

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
17. marzec 2025 00:06