StoryEditor
Apteki
17.12.2020 00:00

Apteki mogą zgłaszać pracowników do szczepień przeciwko COVID-19, ale tylko do 20 grudnia

Ministerstwo Zdrowia zamieściło na swoich stronach wykaz szpitali, w których wykonywane będą szczepienia przeciw COVID-19 dla personelu medycznego i niemedycznego placówek medycznych, w tym aptek. Resort poinformował też, że czas na zgłoszenia danych osób do szczepień mija 20 grudnia.

W tzw. szpitalach węzłowych, których jest w Polsce 509, będzie szczepiony personel medyczny i niemedyczny przeciw COVID-19. Szpitale węzłowe zaszczepią swój personel, ale także personel innych jednostek, m.in. szpitali, przychodni i aptek – poinformowało Ministerstwo Zdrowia (MZ).

Szczepienie medyków i pracowników administracyjno-technicznych placówek medycznych i aptek rozpocznie się przed akcją szczepienia populacyjnego, w tzw. okresie „0”.

Warto zapoznać się z wykazem zamieszczonym na stronie resortu, ponieważ część szpitali zadeklarowało zaszczepienie tylko swojego personelu. Te szpitale nie są ujęte jako szpitale węzłowe. Nie powinno to jednak być problemem, ponieważ szpitale wykonujące szczepienia nie tylko swojego personelu, zlokalizowane są w każdym województwie.

Jednak czasu na decyzję o szczepieniu i zgłoszenie do programu jest niewiele. Dane personelu aptek i innych placówek medycznych szpitale węzłowe będą przyjmować tylko do 20 grudnia br. Można je przesłać mailowo na adres konkretnego szpitala (podany w wykazie MZ) wraz ze zgodą na przetwarzanie danych osobowych (również dostępną na stronach resortu).

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Apteki
03.11.2025 13:03
British Airways nawiązuje współpracę z Anatomē – butikową siecią apteczną
Anatomelondon_IG

Brytyjskie linie lotnicze nawiązały współpracę z londyńską siecią butikowych aptek – Anatomē. Firma będzie przygotowywać dla pasażerów klasy biznesowej linii lotniczych kolekcje kosmetyków do pielęgnacji skóry, dostępnych na długich trasach.

Operująca w Londynie sieć aptek Anatomē dzięki tej współpracy zyska na rozpoznawalności. Każdy z zestawów kosmetyków, przygotowywanych dla pasażerów klasy biznesowej British Airways, ma zawierać m.in. nawilżający krem Anatomē oraz balsam Botanical Multi Balm.

image
Anatomelondon_IG
Produkty zostały opracowane na bazie składników roślinnych, mających wspomagać nawilżenie i ochronę skóry podczas długich lotów. Marka przy tworzeniu swoich kosmetyków kładzie nacisk na ekstrakty roślinne i olejki eteryczne, które harmonijnie współdziałają z mikrobiomem skóry, dbając o jej witalność w warunkach odwodnienia podczas podróży lotniczych.

Gotowe zestawy produktów będą dostępne w kolekcjonerskich kosmetyczkach, ozdobionych projektami czworga brytyjskich artystów – Amelii Coward, Charlotte Roseberry, Kita Boyda i Naomi Edmondson. Wyboru dokonała platforma sztuki współczesnej Rise Art.

Same kosmetyczki zostały wykonane z materiałów pochodzących z recyklingu, a ich zawartość, w tym bambusowe szczoteczki do zębów i zatyczki do uszu w papierowym opakowaniu, odzwierciedla nacisk obydwu marek na zrównoważony i odpowiedzialny design.

Z przyjemnością przedstawiamy nasze nowe formuły pielęgnacyjne, dostępne wyłącznie dla British Airways. Na wysokości 35 tys. stóp nasza skóra naturalnie się odwadnia; wykorzystaliśmy zatem silne składniki roślinne, aby przywrócić nawilżenie, równowagę i zadbać o ciało i umysł poprzez sztukę podróżowania – komentuje Brendan Murdock, założyciel marki Anatomē. – W Anatomē postrzegamy pielęgnację skóry jako formę self care, spokojny rytuał łączący naukę, zapachy i naturę. Nasze partnerstwo z British Airways odzwierciedla wspólne uznanie dla brytyjskiej kreatywności i misji, łącząc design, dobre samopoczucie i wiedzę botaniczną, aby wzbogacić doświadczenie podróży – dodaje Murdock.

image
Anatomelondon_IG

Założona w Londynie firma Anatomē to nowoczesna apteka, skoncentrowana na holistycznej pielęgnacji i dobrym samopoczuciu. Firma opracowuje receptury botaniczne, które wspomagają relaks, nawodnienie i równowagę, podkreślające znaczenie codziennych rytuałów. 

W czasach, gdy wiele marek beauty skupia się w dużym stopniu na e-commerce, Anatomē inwestuje mocno w lokalizacje stacjonarne, by zapewnić klientom doświadczenie „na żywo”. Marka kładzie silny nacisk na doświadczenie zakupowe w sklepie: konsultacje i porady, możliwość personalizacji produktów, stacje refill/reuse opakowań. 

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Apteki
15.10.2025 15:16
Raport IFP: Polska potrzebuje reformy rynku aptecznego wzorowanej na modelu włoskim
Rynek aptek potrzebuje zdaniem Instytutu Finansów Publicznych reform.Mariano Baraldi/Unsplash

Raport Instytutu Finansów Publicznych (IFP) wskazuje na pilną potrzebę całościowej reformy rynku aptecznego w Polsce. Jak wynika z analizy „Apteka dla aptekarza. Skutki regulacji rynku aptecznego w Polsce”, ograniczenia własnościowe wprowadzone w latach 2017 i 2023 doprowadziły do spadku liczby aptek, ograniczenia konkurencji oraz pogorszenia dostępności leków. Instytut, odwołując się do doświadczeń Włoch, podkreśla, że deregulacja przy zachowaniu kontroli geograficzno-demograficznej może poprawić sytuację pacjentów, przedsiębiorców i całego systemu farmaceutycznego.

Według raportu, obowiązujące przepisy pod nazwą „Apteka dla aptekarza” nie spełniły zakładanych celów. Zamiast wzmocnić pozycję małych podmiotów, przyczyniły się do spadku liczby aptek i obniżenia bezpieczeństwa lekowego. „Apteka dla aptekarza jest przykładem zbędnej regulacji, która zakłóciła normalne funkcjonowanie rynku, nie przynosząc żadnych pozytywnych efektów” – stwierdzono w dokumencie. IFP wskazuje, że polski rynek potrzebuje raczej zrównoważonej liberalizacji niż dalszych ograniczeń, które zmniejszają konkurencyjność i utrudniają inwestycje.

W drugiej części raportu przedstawiono kilka scenariuszy potencjalnej reformy rynku aptecznego, wzorowanych na włoskim modelu deregulacji. Kluczowym elementem zmian miałoby być zniesienie większości ograniczeń własnościowych, przy jednoczesnym zachowaniu zasad geograficzno-demograficznych. Instytut rozważył różne poziomy dopuszczalnej koncentracji – od 10 do 30 proc. udziału w rynku w danej prowincji – oraz pełną liberalizację.

image

Apteki przeciw systemowi kaucyjnemu – farmaceuci apelują o wyłączenie swoich placówek

Z symulacji IFP wynika, że przy 10-procentowym progu koncentracji liczba aptek w Polsce mogłaby wzrosnąć o 279 placówek, a poziom usieciowienia rynku zwiększyłby się z 52 do 63 proc. W przypadku 20-procentowego progu liczba aptek wzrosłaby o 661, a usieciowienie do 72 proc. Największy wzrost przyniósłby scenariusz 30-procentowy, w którym liczba aptek zwiększyłaby się aż o 1508, a poziom usieciowienia osiągnąłby 81 proc. Nawet pełne otwarcie rynku – czyli zniesienie wszelkich ograniczeń – nie prowadziłoby do nadmiernej koncentracji. W takim wariancie liczba aptek wzrosłaby o ponad 2 tys., a w sektorze działałoby 276 przedsiębiorstw.

Dla porównania, utrzymanie obecnych przepisów skutkowałoby dalszym spadkiem liczby aptek – o około 750 placówek w ciągu 15 lat, czyli o 7 proc. W tym scenariuszu poziom usieciowienia rynku wzrósłby tylko z 52 do 62 proc., co oznacza stagnację w rozwoju sektora i pogłębianie problemu dostępności leków w wielu regionach Polski.

Z danych cytowanych w raporcie wynika, że obecnie w Polsce funkcjonuje 11 171 aptek ogólnodostępnych oraz 1 103 punkty apteczne, czyli łącznie 12 274 placówki prowadzące sprzedaż detaliczną produktów leczniczych. Na 100 tys. mieszkańców przypada 30 aptek, podczas gdy średnia w Unii Europejskiej wynosi 33,2. Polska ma trzykrotnie mniej aptek niż Grecja (wskaźnik 100,8) i ponad trzykrotnie więcej niż Dania (wskaźnik ok. 9).

image

Costco wchodzi w rynek leków odchudzających: Ozempic i Wegovy o 50 proc. taniej

Instytut Finansów Publicznych zwraca uwagę, że skutki polskiej regulacji przypominają sytuację we Włoszech sprzed 2017 roku. Włoski rynek borykał się wówczas z podobnymi problemami: malejącą liczbą aptek, ograniczoną dostępnością leków i spadkiem wartości placówek. Dopiero deregulacja – zniesienie restrykcji własnościowych przy zachowaniu wymogów demograficznych – doprowadziła do poprawy. W efekcie we Włoszech zahamowano spadek liczby aptek, w niektórych regionach odnotowano ich wzrost, a wartość rynkowa placówek zaczęła rosnąć.

Zdaniem autorów raportu, podobna ścieżka mogłaby przynieść korzyści również Polsce. Otwarty rynek, wsparty jasnymi zasadami konkurencji i mechanizmami antykoncentracyjnymi, pozwoliłby zwiększyć liczbę aptek, poprawić dostępność leków oraz wzmocnić bezpieczeństwo pacjentów. Reforma – jeśli zostanie dobrze zaprojektowana – może stać się jednym z kluczowych elementów modernizacji polskiego systemu zdrowia i farmacji.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
04. listopad 2025 23:27