StoryEditor
Drogerie
23.11.2021 00:00

Marzena Gradecka, Drogerie Jasmin: Przyszły rok to wielka niewiadoma, ale handel detaliczny jest stabilny

Szykujemy się „na wojnę”. Musimy się skupić na sprawdzonych, rentownych partnerach i po stronie dostawców i odbiorców. Inflacja, gigantyczny wzrost kosztów, szalejące ceny u dostawców, być może zubożenie konsumenta… Mamy świadomość procesów, które to wszystko zapowiadały i nadzieję, że nie będą konieczne drastyczne środki i pociągnięcia – mówi Marzena Gradecka, prezes sieci Drogerie Jasmin i współwłaścicielka firmy dystrybucyjnej PGD Polska. 

Jakie są najważniejsze plany dotyczące rozwoju sieci Jasmin na najbliższy rok? Czy projekt będzie w ogóle rozwijany, czy raczej jesteście Państwo nastawieni na przetrwanie dopóki będą działać najsilniejsze sklepy w sieci? 
 
Sieć Jasmin (wcześniej Aster) powstała w celu wsparcia detalistów kosmetycznego handlu tradycyjnego przez Polską Grupę Drogeryjną. Potrzeba tego wspierania nie zmniejsza się, a wręcz przeciwnie. Możliwości póki co również są. Nie ma więc powodu powątpiewać w to, czy wyjściowa idea będzie realizowana. Będzie. Wciąż zgłaszają się kolejni chętni do przystąpienia do sieci czy to z obszaru sklepów istniejących czy nowopowstających. W tym ostatnim przypadku wspieramy tylko te ze sporą szansą na sukces. Obecnie w sieci działa 280 sklepów.

Czy i jakie działania prowadzicie Państwo i podejmujecie nowe, aby wspierać detalistów w swojej sieci i umacniać ją na rynku?
Zarówno dla nowych jak i dla stałych uczestników sieci zauważalne w 2022 r. z pewnością będzie inwestowanie naszej Grupy w istotną obecność, a przez to zdecydowanie większą rozpoznawalność  w Internecie.
Oprócz tego planujemy w roku kolejnym nadal szkolić personel w sklepach uczestników sieci oraz organizować spotkania/targi handlowe, aby pokazywać trendy, kierunki w jakich idzie rynek kosmetyczny. Jak zawsze będzie też dla nas istotna sfera integracji oraz stwarzania okazji do wspierania się i wymiany doświadczeń. Mamy w szczególności dla naszych sklepów oddelegowaną grupę handlowców (doradców kosmetycznych), którzy są w stałym kontakcie z drogeriami, dbają o jak najlepszy dobór asortymentu i jak najlepsze oferty handlowe. W połączeniu z Centralnym Magazynem Kosmetycznym który oferuje już dziś ponad 18 tys. indeksów dla sklepów , wyspecjalizowanym działem zakupów oraz marketingiem, można powiedzieć że mamy wystarczające narzędzia aby nasze sklepy mogły z powodzeniem konkurować na trudnym rynku. 

Jak ocenia Pani obecną kondycję rynku kosmetycznego oraz kondycję tzw. drogeryjnego handlu tradycyjnego?
 
Uważam że obecna kondycja rynku kosmetycznego w Polsce jest niezła i wciąż rozwojowa. Z danych, jakie można uzyskać, wynika że rynek kosmetyczny w Polsce w roku 2021 urośnie o blisko 5 proc. w porównaniu w poprzednim rokiem i osiągnie wielkość ponad 26 mld zł. 

Natomiast jeśli chodzi o handel tradycyjny to w oparciu o własne spostrzeżenia i dane jakie posiadam uważam że jest on stabilny, a nawet być może lekko rozwojowy. Oczywiście handel tradycyjny musi się zmieniać. Powinien coraz odważniej funkcjonować w Internecie  i w mediach społecznościowych. Tu potencjał jest spory. Niektórzy uczestnicy Jasmin z powodzeniem łączą sklep stacjonarny ze sprzedażą przez Internet. Trzymamy za nich kciuki i  mamy pomysły na realne wsparcie takich projektów w przyszłości. Szczególnie cieszą udane sukcesje. One często właśnie wiążą się z otwarciem na Internet i media społecznościowe.

Utrzymujemy bliskie relacje z właścicielami „naszych” drogerii i nastroje są umiarkowanie optymistyczne. Mamy jako „tradycja” swoje przewagi. Przede wszystkim niezależne biznesy są bardzo elastyczne. Dobrze dopasowują się do oczekiwań i uwarunkowań lokalnych rynków, są dużo bliżej lokalnych klientów, są częścią środowisk, mikrospołeczności potrafiąc odczytywać potrzeby konsumenta, którego dobrze znają. To daje im specyficzną przewagę rynkową. Paradoksalnie pandemia wiele naszych sklepów wręcz wzmocniła, gdyż w sytuacji ograniczonej dostępności innych formatów( galerie) miały one szansę na powroty starych klientów  i pozyskanie nowych.
 
Patrząc na obecną sytuację gospodarczą w Polsce i na świecie, na nastroje konsumenckie, na informacje o hiperinflacji i zapowiadane przez producentów podwyżki cen kosmetyków, na umacnianie się dyskontów i międzynarodowych sieci drogeryjnych z jakim nastawieniem wchodzi Pani w następny rok biznesowej działalności? Co Panią napawa optymizmem, a co martwi lub  budzi obawy? Jakie działania w przyszłym roku będą kluczowe dla Pani biznesu hurtowego i detalicznego?
 
Przyszły rok to wielka niewiadoma. Od kilku lat wiemy, że nadchodzą trudne czasy. I szykujemy się do tego. Zeszłoroczna pandemia nas też nieco uśpiła, gdyż szybko zareagowaliśmy i sprowadziliśmy kilka kontenerów z Chin co pozwoliło nam osiągnąć „nadprogramowe’ przychody na niezłej marży. Od lata tego roku jednak wracamy do ciężkiej pracy. Przeglądamy struktury i procesy, optymalizujemy wykorzystanie posiadanych zasobów.
Szykujemy się „na wojnę”. Musimy się skupić na sprawdzonych, rentownych partnerach i po stronie dostawców i odbiorców. Inflacja, gigantyczny wzrost kosztów, szalejące ceny u dostawców, być może zubożenie konsumenta..

Tak, mamy świadomość procesów, które to wszystko zapowiadały i nadzieję, że nie będą konieczne drastyczne środki i pociągnięcia. Zakładam oczywiście optymistycznie, że jeśli przez 30 lat dawaliśmy radę to i teraz damy. Mamy solidny, sprawdzony zespół, który nie jedno z nami przeżył, w tym nie jeden kryzys.

PGD Polska zawsze była firmą elastyczną i potrafiącą dopasować się do aktualnej sytuacji na rynku. Przykładowo dla nas sygnał, że konsument poszukuje tańszych, droższych, czy specjalistycznych produktów oznacza tyle, że należy transformować naszą ofertę tak, aby w danym momencie odpowiadała na zapotrzebowanie ze strony naszych partnerów rynkowych. Handel to potencjał. To dla szybko reagujących i siedzących głęboko w rynku, czujnych, trochę jak wojenna sztuka. Chcemy być gotowi na każdy scenariusz.

Wypowiedź w cyklu rozmów Wiadomości Kosmetycznych z menedżerami sieci drogeryjnych na temat kondycji polskiego handlu oraz prognoz na 2022 rok
 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
19.11.2025 14:27
Rossmann w czołówce „Złotej Setki Województwa Łódzkiego 2024”
Logo sieci drogerii Rossmann (fot. Shutterstock)Shutterstock

Rossmann znalazł się w ścisłej czołówce najważniejszego regionalnego zestawienia biznesowego – „Złotej Setki Województwa Łódzkiego”. Drogerie zajęły drugie miejsce wśród 100 firm o największych przychodach ze sprzedaży netto w 2024 roku, ustępując jedynie PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A. To istotne wyróżnienie dla firmy, która od lat pozostaje największą siecią drogeryjną w Polsce oraz jednym z najważniejszych pracodawców w regionie łódzkim.

W kategorii „Liderzy Wzrostu 2024” Rossmann uplasował się na trzeciej pozycji, co dodatkowo podkreśla dynamikę rozwoju spółki. Ranking pokazuje, że przedsiębiorstwo nie tylko osiąga wysokie przychody, lecz także utrzymuje stabilny trend wzrostowy, wyprzedzając wielu lokalnych konkurentów reprezentujących różne branże – od FMCG, przez farmację, po produkcję AGD.

„Złota Setka” jest jednym z największych projektów rankingowych w kraju, cyklicznie przygotowywanym przez redakcje regionalnych dzienników należących do Polskapresse oraz ich wydawcę, Polska Press Grupę. Celem zestawienia jest wyróżnienie firm, które poprzez swoje wyniki i działalność wpływają na gospodarczy rozwój regionów oraz podnoszenie jakości życia lokalnych społeczności.

Ranking bazuje na danych finansowych z Krajowego Rejestru Sądowego oraz informacjach przekazywanych bezpośrednio przez przedsiębiorstwa. Nad rzetelnością i poprawnością merytoryczną zestawienia czuwają renomowani partnerzy. W edycji 2024 województwa łódzkiego rolę partnera merytorycznego objęła Politechnika Łódzka, gwarantując transparentność i wysoki poziom analizy finansowej.

W pierwszej piątce „Złotej Setki Województwa Łódzkiego” 2024 znalazły się kolejno: PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A., Rossmann SDP Sp. z o.o., JTI Polska Sp. z o.o., Polska Grupa Farmaceutyczna S.A. oraz BEKO Poland Manufacturing Sp. z o.o. Wyniki te pokazują zróżnicowanie gospodarcze regionu, w którym obok energetyki rozwijają się sektor retail, farmacja oraz produkcja przemysłowa.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
18.11.2025 10:00
Ekspert z dmTECH o Black Friday: bezpieczne zakupy bez presji i bez ryzyka
Szymon Woźny, Chief Information Security Officer dla rynku polskiego w dmTECHAdam KONARSKI

W okresie Black Friday wielu klientów szuka okazji, ale sieć drogerii DM przekonuje, że najlepsze zakupy to te, które dają poczucie spokoju i zaufania. Dlatego zamiast angażować się w krótkotrwałą presję promocji, drogeria konsekwentnie stawia na to, co uważa za ważniejsze: bezpieczeństwo cyfrowe, przewidywalną cenę i komfort użytkowników – zarówno klientów, jak i pracowników. A wszystko to pod czujnym okiem ekspertów z dmTECH, którzy przypominają, jak skutecznie dbać o bezpieczeństwo w sieci.

Eksperci dmTECH, technologicznego wsparcia dla drogerii DM w całej Europie, obserwują, że w okresie intensywnych zakupów konsumenci czują się często zmęczeni nadmiarem informacji i trudniej im ocenić, które oferty są godne zaufania. Dlatego firma jeszcze mocniej skupia się na edukacji, ochronie i projektowaniu rozwiązań, które mają za zadanie upraszczać codzienne decyzje zakupowe. To postawa szczególnie warta podkreślenia, jeśli weźmiemy pod uwagę doniesienia o ilości cyberataków, jakie ostatnio dotykają nasze społeczeństwo. 

Świadomy pracownik, bezpieczny klient 

dmTECH na co dzień inwestuje w technologie, które chronią użytkowników w tle, tak, aby zakupy w drogeriach dm były bezpieczne, intuicyjne i pozbawione stresu. Tradycyjnie już październik w dmTECH był czasem intensywnych działań edukacyjnych w ramach Europejskiego Miesiąca Cyberbezpieczeństwa. Również w tym roku firma wykorzystała ten okres, aby wzmocnić wiedzę pracowników i przypomnieć im, jak rozpoznawać elementy, które mogą budzić podejrzenia, od fałszywych wiadomości i podejrzanych linków, po niebezpieczne załączniki i kody QR

Pracownicy trenowali scenariusze, które mogą pojawiać się w codziennym życiu: korzystanie z publicznego Wi-Fi, obsługa poczty elektronicznej czy reagowanie na nietypowe prośby o dane. Szkolenia zostały przygotowane przez dmTECH, spółkę odpowiedzialną za obsługę technologiczną DM w całej Europie. Dzięki temu cały zespół DM nie tylko dba o bezpieczeństwo własne, ale również wspiera klientów DM poprzez codzienne działania, które w sposób naturalny przekładają się na spokojniejsze zakupy. 

Cyberbezpieczeństwo zaczyna się od człowieka i od codziennych decyzji, które podejmujemy. W dmTECH wspieramy zarówno naszych pracowników, jak i użytkowników, bo bezpieczeństwo i zaufanie to fundamenty relacji z klientami – mówi Szymon Woźny, Chief Information Security Officer dla rynku polskiego w dmTECH

dmTECH stale rozwija systemy zabezpieczające sklepy internetowe i aplikacje drogerii DM w całej Europie. Każda krajowa wersja sklepu dm jest objęta jednolitym standardem bezpieczeństwa i regularnymi audytami IT.  

Technologia, która uspokaja, a nie przytłacza 

W Black Friday liczba transakcji online rośnie nawet o ponad 50 proc. względem zwykłych dni listopada. To nie tylko okazja na zakupy, ale też moment szczególnie wykorzystywany przez cyberprzestępców, którzy bazują na pośpiechu i nieuwadze konsumentów. Klienci często ulegają pokusie okazji i presji czasu, zapominając o podstawowych zasadach bezpieczeństwa. Tymczasem drogerie DM chronią swoich klientów nie tylko przed takimi atakami, ale także przed marketingowym napięciem towarzyszącym sezonowi wyprzedaży. 

Marka stawia na przejrzystość i bezpieczeństwo – trwałe ceny oraz spokojne, świadome zakupy zamiast krótkotrwałych obniżek i wyścigu z czasem. W odróżnieniu od wielu sieci, DM nie wprowadza krótkookresowych promocji, dzięki czemu klienci mogą kupować bez pośpiechu. W drogeriach DM obowiązuje trwała cena, która nie jest podnoszona przez minimum 4 miesiące od daty ostatniej zmiany widocznej zawsze przy produktach.   

Naszym celem nie jest straszenie ryzykami, ale tworzenie środowiska, w którym w ogóle nie trzeba się ich obawiać. Bezpieczne zakupy to wspólna odpowiedzialność i jednocześnie jedna z podstaw, na których budujemy zaufanie do marki DM – podsumowuje Szymon Woźny Chief Information Security Officer dla rynku polskiego w dmTECH. – To gwarantuje nie tylko zaufanie i przewidywalność, ale też realne bezpieczeństwo, zakupy bez ryzyka fałszywych ofert, podejrzanych linków i fikcyjnych „superpromocji”, które często wykorzystują cyberprzestępcy – komentuje Szymon Woźny.  

Cyberbezpieczeństwo to ciągły proces, dlatego dmTECH zapowiada kontynuację działań edukacyjnych. Ich wspólnym celem jest, by zakupy w drogerii dm były zawsze bezpieczne, świadome i pozbawione presji, także w gorących okresach, jak Black Friday. Firma rozpoczęła także regularną emisję podcastów – pierwszy odcinek jest poświęcony cyberbezpieczeństwu w świecie RetailTech.

dmTECH to spółka IT europejskiej sieci drogerii DM. Obecnie działa w Polsce, Austrii i Niemczech, a jej zespół liczy ponad 1400 specjalistów IT. Firma odpowiada m.in. za realizację projektów w zakresie rozwoju rozwiązań Customer Technologies, ERP, systemów IT oraz Employee Technologies.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
20. listopad 2025 15:16